Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Stacja BBC wyemitowała z okazji EURO 2012 materiał o polskich i ukraińskich kibicach pod wiele mówiącym tytułem „Stadiums Of Hate”. Pierwszych kilkanaście minut film prezentuje polskie miasta i polskich kibiców. Dalsza część nakręcona została na Ukrainie. Według autorów, nie jest tam o wiele lepiej – także zdarzają się oznaki rasizmu czy atakowanie na trybunach kibiców o innym kolorze skóry, którym nie przeciwdziała policja. Zachowania rasistowskie komentuje także piłkarz Sol Campbell, który zdecydowanie odradza wszystkim wyjazdu na Euro do Polski i na Ukrainę. „Zostańcie w domu i obejrzyjcie te mistrzostwa przed telewizorem” – radzi. Gniewem i oburzeniem zareagowali na ten materiał politycy partii rządzącej oraz przedstawiciele mass mediów w Polsce zarzucając materiałowi BBC brak obiektywizmu i tendencyjność.

Sytuacja stała się groteskowa. Wszak jeszcze kilka miesięcy temu premier Donald Tusk, posłowie Roman Kosecki i Cezary Kucharski z Platformy Obywatelskiej na konferencjach prasowych i w wystąpieniach w mediach twierdzili, że na polskich stadionach szerzy się bandytyzm, ksenofobia oraz działają regularne grupy przestępcze. O ile BBC w swoim materiale ograniczyła się „tylko” do zarzutu o rasizm i chuligaństwo stadionowe, to premier Tusk i jego koledzy z partii rządzącej poszli zdecydowanie dalej. Wszak premier Tusk wyraźnie stwierdził, że przez kibiców EURO 2012 jest zagrożone.

Nie przepłacone i z wieloma usterkami stadiony, nie brak infrastruktury – dróg i autostrad, nie brak nowoczesnych lotnisk i bazy turystycznej, ale kibice – zdaniem premiera – byli zagrożeniem dla turnieju. Niegdysiejszy „twardy kibol z młyna” – jak swego czasu określił sam siebie premier Tusk – na konferencjach prasowych przedstawiał obraz polskich stadionów jako siedlisko zła, bandytyzmu i ksenofobii. Wszyscy pamiętamy, że zamknięto nawet stadion w Poznaniu na którym rozgrywane będą mecze EURO 2012 ze względów bezpieczeństwa. To samo, co wówczas sugerował premier twierdziła duża część przedstawicieli mass mediów.

Materiał zrealizowany przez BBC doskonale komponuje się z retoryką uprawianą jeszcze kilka miesięcy temu przez premiera Donalda Tuska. Ta sama socjotechnika i przekaz płynący do odbiorcy. Wielkim szczęściem premiera jest, że nikt w BBC nie wpadł na pomysł, aby w ten materiał wmontować jego wypowiedzi, bo idealnie pasowałyby do tezy postawionej przez brytyjskich dziennikarzy i znalazłby się w naprawdę niezręcznej sytuacji. Wszak premier jeszcze kilka miesięcy temu mówił dokładnie to samo, co BBC. Mass media w Polsce też szybko wyciszyły temat i nabrały wody w usta, bo jeszcze niedawno epatowały nas dokładnie takimi samymi materiałami jak BBC.

Minęło kilka miesięcy i okazuje się, że według polityków ekipy rządzącej polskie stadiony są oazą spokoju i ducha sportowego, kibice z całego świata mogą spokojnie do Polski przyjeżdżać, a BBC mija się z prawdą. Ciekawe nieprawdaż? Bo czy polscy kibice w ciągu pół roku zmienili się? Czy na polskich stadionach jest bezpieczniej niż było jeszcze kilka miesięcy temu? Więc jeśli BBC kłamie i manipuluje, to ktoś kilka miesięcy temu także kłamał i manipulował. Kłamstwo ma króciutkie nóżki, a premier Tusk po raz kolejny naraził siebie i swój urząd, który piastuje na śmieszność, bo wpadł w PR-owe dołki, które sam wykopał. Używając bliskiej jemu piłkarskiej retoryki – nie dość, że zakiwał się, to jeszcze strzelił samobója do naszej, polskiej bramki.

Marcin Dalbowski

Za:  http://diarium.pl/2012/06/bbc-i-premier-tusk-graja-w-jednej-druzynie/