Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Nie mam najmniejszego pojęcia, w jaki sposób władzom udało się wyciszyć sprawę pogrzebu ś.p. Dariusza Ratajczaka. Jego śmierć wywołała duże poruszenie, nie tylko w Opolu. Informacja, że w  pogrzebie wzięło udział zaledwie kilkadziesiąt osób, w tym głównie rodzina i najbliżsi jest dla mnie niezrozumiała.
http://www.tvopolska.pl
http://opole.gazeta.pl
Albo jest to kłamstwo, albo też zmuszono rodzinę do przemilczenia daty pogrzebu, który przeprowadzono w warunkach nieomal konspiracyjnych. Powinniśmy dotrzeć do znajomych z kręgów niezależnych i patriotycznych  z Opola z prośbą o przeprowadzenie przez nich wyjaśnienia, dlaczego pogrzeb ś.p. Dariusza Ratajczaka nie stał się manifestacją protestu  przeciwko zaszczuciu przez władze Uniwersytetu Opolskiego, Gazetę Wyborczą i t.zw. "niezawisłe sądownictwo" niewygodnego historyka. Ponadto pogrzeb ten mógł być manifestacją determinacji ludzi domagających się rzetelnego i uczciwego śledztwa wyjaśniającego wszystkie okoliczności zabójstwa Dariusza Ratajczaka, a także domagania się ujęcia sprawców tej zbrodni. Niezwykle istotny byłby także masowy udział w pogrzebie jako protest przeciwko kneblowaniu i niszczeniu historyków tylko dlatego, że ujawniają oni prawdy historyczne skazane przez rządców naszego kraju na niebyt z przyczyn politycznych. Najprawdopodobniej właśnie tego obawiały się władze Opola. Pogrzeb   ś.p. Dariusza Ratajczaka zorganizowano po cichu, bez powiadomienia opinii  publicznej. Dokonano w ten sposób świadomego wyłączenia z udziału w pogrzebie wielu zainteresowanych osób, chcących towarzyszyć ś.p. Dariuszowi Ratajczakowi w jego ostatniej drodze.
Sprawa jest o tyle istotna, że każdego z nas może spotkać podobny los.

Andrzej Szubert