- redakcja WSP
Polacy, Żydzi, Izrael
doświadczonemu przez historię, dramat Żydów,
których los i historia przeplatały się
z losem polskim, jest szczególnie bliski.
Posłanie na obchody Dnia Pamięci Holocaustu,
26 stycznia 2006 roku
Mówiąc o wysiłkach prezydenta Lecha Kaczyńskiego na rzecz polsko-żydowskiej współpracy i współżycia obu narodów, przypomnieć należy słowa Davida A. Harrisa, dyrektora wykonawczego Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego, jednej z najważniejszych instytucji żydowskich w świecie, który stwierdził, że Lech Kaczyński był „zdecydowanie oddany sprawie napisania nowego rozdziału w stosunkach między Polską a narodem żydowskim. Pomagał odrodzeniu życia żydowskiego w Polsce i za jego sprawą postanowiono zbudować Muzeum Historii Żydów Polskich, budowane teraz w Warszawie. Był również głęboko oddany sprawie nawiązania strategicznych więzi między Polską a Izraelem”. Słowa te nie tylko oddają poglądy Lecha Kaczyńskiego, lecz także przypominają jego konkretne działania na rzecz Żydów polskich, upamiętnienia ich roli w dziejach Polski oraz rozwoju stosunków polsko-izraelskich.
Wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego na tematy polsko-żydowskie nie były powodowane politycznym pragmatyzmem. Mówił i pisał o najpiękniejszych kartach księgi wspólnych dziejów kultur i społeczności polskiej i żydowskiej. Nie unikał jednak przypomnienia grzechów polskich – zaniechania, niechęci, wrogości, czasem wręcz zbrodni. Podkreślał jednak także poświęcenie niezliczonych Polaków próbujących ratować mordowany naród żydowski.
Holokaust, najtragiczniejsze lata żydowskich dziejów, pojmował Lech Kaczyński jako jeden z najważniejszych czynników kształtujących świat po II wojnie światowej. Doświadczenie zbrodni niemieckich, według niego, nieodwracalnie zmieniło naszą cywilizację. Prezydent nawoływał do pamięci o Holokauście nie tylko jako o tragedii narodu żydowskiego, ale także jako
o przestrodze dla współcześnie żyjących i przyszłych pokoleń.
Lech Kaczyński był zwolennikiem bliskiej współpracy Rzeczypospolitej z Izraelem. Był także orędownikiem pokojowego rozwiązania konfliktu bliskowschodniego. Stwierdził przecież, że Polska „jest mocnym głosem w Unii Europejskiej i w całym świecie zachodnim, podkreślającym konieczność kontynuowania procesu pokojowego, ale równie mocno broniącym prawa państwa Izrael i narodu żydowskiego do życia w bezpiecznych granicach”.
Wysiłki Lecha Kaczyńskiego na rzecz wzajemnego zrozumienia Polaków i Żydów były doceniane przez żydowskich polityków, a także liderów diaspory. Nie przypadkiem Szymon Peres
w jednym z wywiadów powiedział: „Jak zwykle spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim było dla mnie bardzo wzruszające i owocne. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby relacje pomiędzy naszymi państwami były lepsze niż obecnie”
Polska, czyli Polin
Przez 800 lat duża część narodu żydowskiego żyła w ówczesnej Polsce. […] W ciągu tych ośmiu wieków Żydzi budowali tu swoją tożsamość i rozwijali swoją kulturę. […] Od XIX wieku na większą skalę rozpoczął się proces asymilacji Żydów i zwiększanie ich udziału w życiu społecznym, tym w rodzącym się ruchu narodowo-patriotycznym. Warto przy okazji wspomnieć o ich udziale w polskich zrywach narodowych, na przykład o słynnym Berku Joselewiczu, pułkowniku wojska polskiego, uczestniku powstania kościuszkowskiego, a następnie armii Księstwa Warszawskiego (poległ w wojnie z Austrią 1809 roku), czy o żydowskich członkach Gwardii Narodowej podczas powstania listopadowego oraz o istotnym udziale Żydów w powstaniu styczniowym. Leopold Kronenberg, przywódca stronnictwa Białych przed powstaniem 1863 roku, był przecież pochodzenia żydowskiego. Ktoś mógłby powiedzieć, że tak było i w innych narodach. Zgoda. Ale nigdzie nie odbywało się to na tak dużą skalę. […] Oczywiście występowała pewna obcość światopoglądowa, objawiająca się choćby w religijnym antyjudaizmie. Zdarzało się, że Żydzi byli wygnani z jakiegoś miasta, na przykład z Warszawy, jednak w XVIII wieku do niej powrócili. Po dziś dzień jedna z głównych ulic stolicy nazywa się Aleje Jerozolimskie. A przecież pochodzi od nazwy podwarszawskiego osiedla żydowskiego o nazwie Nowa Jerozolima. Należałoby też podkreślić udział polskich Żydów w naszej kulturze.
W Izraelu czuję się jak w domu, wywiad dla „Rzeczpospolitej”
udzielony w związku z wizytą Prezydenta RP w Izraelu, 17 maja 2008 roku
Historia Żydów polskich to część historii mojego kraju, to w szerokim tego słowa znaczeniu część historii mojego narodu i dlatego wymaga pamięci i uczczenia. Wymaga przypomnienia olbrzymi wkład osób narodowości żydowskiej w polską kulturę, ale wymaga przypomnienia także wkład polskich Żydów w historię kultury żydowskiej. Niezwykle istotne w kulturze żydowskiej, w żydowskim społeczeństwie ruchy – ruch chasydzki, oświecenie żydowskie – to wszystko przecież nasz kraj. W tym kraju bujnie rozwijała się żydowska literatura w trzech językach: w jidisz,
w którym odnosiła największe sukcesy, w naszym ojczystym języku polskim, ale tutaj także zaczęła się literatura w języku hebrajskim, tym, który dzisiaj jest oficjalnym językiem państwa Izrael. […] Inaczej mówiąc, to było miejsce rozwoju kultury i teologii. To było miejsce, którym naród żydowski w wielkiej swojej części po prostu istniał, rozwijał się, tworzył swoją historię.
Wystąpienie podczas wmurowania aktu erekcyjnego Muzeum Historii Żydów Polskich
w Warszawie, 26 czerwca 2007 roku
Właśnie stąd, z krakowskiego Kazimierza, ujrzeć można drogi, którymi podążali obok siebie Polacy i Żydzi przez ponad siedemset lat historii na wspólnej ziemi. Jeszcze w średniowieczu Żydzi, prześladowani na zachodzie Europy, znajdowali w naszym kraju schronienie i pokój, swobodę oraz godne warunki życia i rozwoju swojej społeczności. Na przestrzeni dziejów ta niespotykana wówczas nigdzie indziej sytuacja zaowocowała rozkwitem duchowości i kultury, czego materialnym świadectwem pozostają aż po dziś dzień przepiękne synagogi i inne żydowskie zabytki rozsiane po całej Polsce. […] Przez wiele wieków tradycje duchowe oraz kultury obu naszych narodów spotykały się i przenikały.
To wielkie dziedzictwo szacunku i solidarności między ludźmi różnych języków i narodów, które płynie do nas z przeszłości, jest dla nas, współczesnych Polaków i Żydów, ogromnym wyzwaniem. Tragiczne wydarzenia ubiegłego stulecia sprawiły, że nie żyjemy już dzisiaj w jednym kraju, nie tworzymy jednego wspólnego państwa i społeczeństwa. Potrzebujemy jednak wszyscy – Żydzi, i Polacy – kultywowania łączących nas więzi, które nie należą tylko do przestrzeni historii, ale są cząstką nas samych. Nie chcemy tej cząstki siebie zagubić, lecz pragniemy przecież ją ocalić i pielęgnować.
List z 23 czerwca 2007 roku na 17. Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie
Wydarzenia 1968 roku miały […] wymiar, związany z kampanią o charakterze antysemickim, przeprowadzoną wtedy przez oficjalne czynniki rządowe, partyjne na skalę trudną dzisiaj do uwierzenia. Należę do pokolenia, które było świadkiem tej kampanii, ale sam często zachodzę w głowę, czy ja to rzeczywiście widziałem i słyszałem, czy to było możliwe w 23 lata po wojnie. Niestety, było możliwe. Kampania ta trwała wiele tygodni, a w pewnym wymiarze nawet znacznie dłużej. Była to kampania, która nie tylko naruszała podstawowe zasady cywilizowanego społeczeństwa, nie tylko była kampanią – trzeba to sobie jasno powiedzieć – rasistowską, ale także przyniosła naszemu krajowi niepowetowane straty, które nie zostały do końca naprawione aż do dzisiaj. Ta kampania wyrzuciła z naszego kraju tysiące ludzi, którzy być może mieli żydowskie pochodzenie, ale w istocie byli Polakami, także tysiące ludzi, którzy czuli się Żydami, ale Żydami polskimi. Byli to często ludzie niezmiernie wartościowi. Kampania ta uderzyła też w polską inteligencję w ogóle. W wielu dziedzinach nauki – mówię tutaj o humanistyce, w szczególności socjologii czy filozofii – istniejąca przedtem względna swoboda badań została gwałtownie ograniczona. Można powiedzieć, że na wielu polskich uczelniach ludzi wartościowych – na ogół lewicowej proweniencji, ale to przecież nikomu nie odbiera prawa do bycia człowiekiem najwspanialszym na świecie – zastąpiono ludźmi, o których nic dobrego powiedzieć się nie da. […] Były to zdarzenia dla Polski niezmiernie niekorzystne, a pod pewnymi względami wręcz tragiczne.
Wystąpienie podczas nadania odznaczeń uczestnikom protestów w marcu 1968 roku
w Pałacu Prezydenckim, 6 marca 2008 roku
Czuję się […] doskonale wśród Izraelczyków. Gdy spotykam się ze starszymi osobami, które przybyły tutaj z Polski, czuję się jak w domu. Rozmawiałem tutaj z ludźmi, którzy opowiadali, że byli tak mocno wrośnięci w polską kulturę, że nawet nie znali jidysz. Świadomość wielu z nich jest zupełnie polska. Nawet ich dzieci, dorośli ludzie urodzeni już w Izraelu, mówią doskonale po polsku. Premier Ehud Olmert podczas naszego spotkania zażartował, że jeśli jakiś Izraelczyk mówi, iż nie ma polskich korzeni, to znaczy, że po prostu o tym nie wie.
W Izraelu czuję się jak w domu, wywiad dla „Rzeczpospolitej”
udzielony w związku z wizytą Prezydenta RP w Izraelu, 17 maja 2008 roku
Holokaust
Holokaust był zbrodnią nieporównywalną z żadną inną w dziejach. Pochłonął miliony ludzkich istnień, członków narodu żydowskiego, mieszkańców wielu krajów Europy, cierpiących
i zamordowanych w miejscach kaźni i obozach zagłady stworzonych przez reżim nazistowskich Niemiec. Ci wszyscy ludzie zginęli dlatego, że byli Żydami. „Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” zostało zaplanowane przez niemieckich nazistów z wyrachowaniem i urzędniczą skrupulatnością. Po raz pierwszy w historii zbudowano „fabryki śmierci”. Celem miała być fizyczna likwidacja całego narodu żydowskiego. […]
Nasz wielki rodak, papież Jan Paweł II, przemawiając w 1979 roku w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau, powiedział: „Stoimy na miejscu, na którym o każdym narodzie i o każdym człowieku pragniemy myśleć jako o bracie”. To poczucie jest naszym udziałem również tutaj i teraz. Nasza pamięć jest pamięcią o tragedii i krzywdzie całego żydowskiego narodu, pamięcią o wszystkich ofiarach Zagłady. Bo tylko w ten sposób – w naszej pamięci – możemy ocalić tych, którym nie dane było ocaleć. Nie możemy zmienić tragicznej i bolesnej przeszłości naszych krewnych, przodków, sąsiadów i współobywateli, których życie zostało nagle i w sposób okrutny przerwane. Ale możemy wspólnie zadbać o to, by nasze dzieci i wnuki nigdy nie doświadczyły podobnego dramatu. By Polacy i Żydzi, wspólnie i osobno, podejmowali działania dla umocnienia przestrzeni międzyludzkiej przyjaźni, solidarności bezpieczeństwa.
List z 28 stycznia 2008 roku na obchody Międzynarodowego
Dnia Pamięci o Holokauście
Istotnie, zbrodnia Holokaustu dokonała się na terenach Polski […], ale też Polska była miejscem, w którym mieszkało najwięcej Żydów w Europie jeszcze w wieku dwudziestym, nie mówiąc o wiekach wcześniejszych. Co najmniej od dwunastego wieku znane są dokumenty dotyczące ludności żydowskiej w naszym kraju. Zdecydowana większość Żydów w wieku osiemnastym żyła na terenie ówczesnego państwa polskiego. To oczywiście nie oznacza dokładnie dzisiejszej Polski, bo zwłaszcza cała dzisiejsza Białoruś i większość dzisiejszej Ukrainy, a także Litwa i część Łotwy należały wtedy do Rzeczypospolitej, ale powtarzam: było to niewątpliwie państwo polskie i w Polsce właśnie Żydzi stworzyli wielką kulturę, mieli okres swojego odrodzenia, później oświecenia. W Polsce powstały bardzo istotne ruchy religijne w ramach wyznania mojżeszowego, w Polsce powstały także takie grupy żydowskie, które od tego wyznania odeszły. Można powiedzieć, że w naszym kraju, w Polsce, rozwijała się żydowska kultura, żydowska religia, że toczyło się w olbrzymim stopniu żydowskie życie. Żydzi polscy mieli swój język, jidysz, w którym powstała bardzo interesująca kultura, powstała ona również w języku hebrajskim, a także polskim. I chciałbym, żeby młodzi przedstawiciele żydowskiego narodu – bez względu na to, czy mieszkają w Izraelu, czy gdzie indziej – mogli się z tym zapoznać. Chciałbym też, żeby mogli się zapoznać z udziałem Żydów bezpośrednio już w naszej historii, w licznych powstaniach narodowych, wojnie 1939 roku, partyzantce, dwóch, a właściwie wielu bohaterskich powstaniach w polskich gettach, a w szczególności getcie warszawskim; żeby wiedzieli rzecz elementarną, iż Holokaust został dokonany czasie, gdy Polska była pod wyjątkowo brutalną, można powiedzieć bestialską okupacją. Była to okupacja niemiecka i to Niemcy – dzisiaj częściej mówi się „niemieccy naziści”, ale niestety mieli oni poparcie społeczeństwa niemieckiego, w każdym razie do pewnego stopnia – dokonali tej zbrodni. Spośród „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata” największą część stanowią Polacy. A pamiętajcie, że w Polsce temu, kto próbował pomóc Żydowi – nawet nie uratować go, tylko mu pomóc, na przykład dając jeść – groziła śmierć i to nie tylko jemu, ale także całej jego rodzinie.
Wystąpienie podczas spotkania z młodzieżą izraelską
w Yad Vashem –Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu
w Jerozolimie, 12 września 2006 roku
Sprawiedliwi wśród narodów świata
Antysemityzm, który zatruł umysły niemałej części ludzi, to nieszczęście dla Polaków. Jako zjawisko nie ma on żadnego usprawiedliwienia. Ja mam głęboką niechęć do endecji. Nie wynika ona z tego, że nie doceniam jej wielkich zasług w krzewieniu polskiej świadomości narodowej, na przykład wśród chłopów. Ale postawienie na antysemityzm jako element konsolidacji narodowej było zasadniczym błędem. […] Chciałbym jednak przy okazji, abyśmy zachowali pewne proporcje. Jest różnica pomiędzy tym antysemityzmem, który miał podłoże gospodarcze i ekonomiczne – jakkolwiek niesłuszne – a decyzją o przemysłowym wymordowaniu całego narodu: kobiet, dzieci i mężczyzn.
W Izraelu czuję się jak w domu, wywiad
dla „Rzeczpospolitej”udzielony w związku z wizytą Prezydenta RP
w Izraelu, 17 maja 2008 roku
Nam, Polakom, narodowi tak dotkliwie doświadczonemu przez historię, dramat Żydów, których los i historia przeplatały się z losem polskim, jest szczególnie bliski. […] Zwracam się dziś do każdego o przeciwstawienie się wszelkim przejawom nienawiści do ludzi z powodu ich narodowej odrębności. Jeśli mamy być dumni z siebie i naszej Ojczyzny, musimy umieć wznieść się ponad wszelkie uprzedzenia.
Posłanie na obchody Dnia Pamięci Holocaustu, 26 stycznia 2006 roku
Wiek XX przyniósł tak wiele momentów próby – zarówno dla pojedynczych ludzi, jak i dla całych narodów, że bywa uznawany za jedno z najtragiczniejszych stuleci w dziejach. Druga Wojna Światowa i Zagłada postawiły zwykłego człowieka przed koniecznością podejmowania dramatycznych wyborów. Sprostanie tej próbie wymagało niejednokrotnie heroicznego męstwa. A jednak wiele tysięcy osób swoją postawą dowiodło wówczas, że nawet w najbardziej nieludzkim czasie prawdziwą miarą człowieczeństwa w każdym z nas jest sposób, w jaki traktujemy bliźnich.
„Ratuj wleczonych na śmierć, wstrzymaj rózgi, by nie zabijały” – uczy starotestamentowa Księga Przysłów (24, 11). W latach okupacji Polski przez hitlerowską Trzecią Rzeszę to biblijne wezwanie nabierało szczególnej aktualności. Wielomilionowa społeczność Żydów – obywateli Rzeczypospolitej i innych państw europejskich – stanęła wówczas w obliczu zagłady. Architekci niemieckiego „przemysłu zbrodni i śmierci” dokładali starań, aby osiągnięciu ich eksterminacyjnych celów nie zapobiegła odwaga i solidarność wobec Żydów ze strony innych narodów. Dlatego wszelkie formy udzielania pomocy prześladowanym zostały poddane karom, najokrutniej zaś, bo natychmiastową śmiercią, karano za pomoc Żydom na okupowanych polskich ziemiach.
A jednak i w tej najciemniejszej godzinie ubiegłowiecznej historii znaleźli się liczni, którzy na przejmujące pytanie: „kto jest moim bliźnim?” gotowi byli potwierdzać czynami zasadę
z Dekalogu: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”.
Najbardziej znani z nich, jak emisariusz rządu polskiego Jan Karski czy Irena Sendler, zwana Matką Dzieci Holokaustu, otrzymali najwyższe polskie odznaczenie, Order Orła Białego, a Rada Pomocy Żydom „Żegota” została uhonorowana przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej uchwałą dnia 14 marca 2007 roku.
List z 10 października 2007 roku na uroczystość nadania odznaczeń państwowych
Polakom – Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata w Teatrze Wielkim w Warszawie
Na liście Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata jest ponad sześć tysięcy Polaków. Ale to tylko nieduża część tych, którzy rzeczywiście ratowali życie Żydom. Wiem o tym na pewno. Wiem, nawet z własnego doświadczenia. Znałem ludzi w życiu, którzy uratowali dwie młode Żydówki i nigdy na żadnej liście odznaczonych, czy też na liście Yad Vashem się nie znaleźli. Nie żyją już od wielu lat. Takich było bardzo wielu i chociaż trzeba zrobić wszystko, żeby ich nazwiska stały się znane, to wiemy przecież, że nigdy nie poznamy wszystkich. Ale odznaczając dzisiaj, tych których znamy, chciałbym powiedzieć, że jest to odznaczenie dla wszystkich, którzy działali podobnie. Chciałbym to powiedzieć moim rodakom. Chciałbym to powiedzieć milionom Polskich Żydów, których już nie ma, ich potomkom, którzy ocaleli. Chciałbym to też powiedzieć całej międzynarodowej opinii publicznej.
Wystąpienie na obchodach 65. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Ghetto
w Łodzi, 27 sierpnia 2009 roku
Przejawów solidarności i heroizmu nie zabrakło także w czasach Zagłady. Przypomina o tym postać pani Ireny Sendlerowej, która ryzykując życiem, uratowała od śmierci wiele żydowskich dzieci. Dlatego podczas mojej ubiegłorocznej wizyty w Izraelu podczas spotkania zwróciłem się do pana premiera Szymona Peresa i wystąpiłem z inicjatywą uhonorowania pani Sendlerowej Pokojową Nagrodą Nobla.
Dzień Pamięci Holocaustu co roku uświadamia nam, że nie można lekceważyć żadnych przejawów wrogości wobec Innych. Innego trzeba poznać i przygarnąć. Nigdy nie wolno go wykluczać, skazywać na przymusową samotność. Tylko międzyludzka solidarność może nas uchronić od wszelkiego nieszczęścia. Dlatego postępujmy zawsze w myśl biblijnego nakazu: „kochaj bliźniego jak siebie samego”.
List z 28 stycznia 2007 roku na obchody
Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu w Warszawie
Stosunki polsko-izraelskie
Nasze relacje z Państwem Izrael są relacjami o charakterze szczególnym.
Wystąpienie podczas wręczenia Krzyża
Komandorskiego z Gwiazdą OrderuZasługi RP Samuelowi Pohorylesowi
w Pałacu Prezydenckim, 25 czerwca 2008 roku
Istnieje dzisiaj potężne, choć niewielkie państwo Izrael. Istnieje wielka diaspora żydowska w Stanach Zjednoczonych i w wielu innych krajach, w Polsce odradza się, można powiedzieć, już się odrodziła kiedyś bardzo liczna, dziś już niestety nieliczna żydowska społeczność. Myślę, że dla Was wszystkich, ale także dla nas Polaków, to muzeum jest wielką szansą na przezwyciężenie braku wiedzy o sobie nawzajem z jednej strony i na coraz głębsze pojednanie z drugiej. Pamiętajmy o naszej wspólnej historii.
Wystąpienie podczas wmurowania aktu erekcyjnego Muzeum Historii
Żydów Polskich w Warszawie, 26 czerwca 2007 roku
Ostatnio można było w Polsce usłyszeć, że Izrael jest dla nas krajem peryferyjnym. Jednak ludzie, którzy tak mówią, nie znają się na polityce. Na Bliskim Wschodzie w dużej mierze toczy się teraz historia świata. Mieć dobre relacje z Izraelem to mieć dobre relacje z krajem, który ma wielki wpływ na światowy układ sił. Poza tym w Izraelu istnieją pewne kłamliwe stereotypy dotyczące Polski, które są dla nas bardzo niekorzystne. Mam tu na myśli sprawę rzekomej współodpowiedzialności za Holokaust. Podobne stereotypy nie tylko są nieprawdziwe, ale po prostu zabójcze z punktu widzenia interesów naszego państwa. Musimy z nimi walczyć, między innymi poprzez edukację. […] Przede wszystkim powinniśmy mieć dobre stosunki z Państwem Izrael. A także
z tą częścią diaspory, która takie stosunki chce mieć. Zdaję sobie bowiem sprawę, że są na świecie środowiska, w których chorobliwy antypolonizm ma już zgoła parareligijny charakter. Musimy jednak przede wszystkim działać.
Działać, działać i jeszcze raz działać. Niech jako przykład służy tu idea budowy Muzeum Historii Żydów Polskich. To nie jest przecież inicjatywa państwowa. Wymyśliła to 15–16 lat temu grupa prywatnych osób. Ale gdybym nie udzielił im politycznego wsparcia, szczególnie gdy byłem prezydentem Warszawy, sprawa by przepadła. Inne rzeczy, do których dążymy wspólnie z izraelskimi partnerami, to zmiana formuły wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski większa obustronna wymiana młodzieży. Godne obchody rocznicowe, na przykład 65. rocznicy powstania w getcie warszawskim, i wizyta Prezydenta Szymona Peresa w Polsce. Wbrew pozorom, istnieje olbrzymia ilość działań, które dopiero razem przynoszą pewne efekty. Powinny być intensywne po obu stronach, polskiej i żydowskiej. Jest ich sporo, ale musi być jeszcze więcej.
W Izraelu czuję się jak w domu, wywiad dla „Rzeczpospolitej”
udzielony w związku z wizytą Prezydenta RP w Izraelu, 17 maja 2008 roku
Polska jest aktywna na Bliskim Wschodzie. […] Jest mocnym głosem w Unii Europejskiej i w całym świecie zachodnim, podkreślającym konieczność kontynuowania procesu pokojowego, ale równie mocno broniącym prawa państwa Izrael i narodu żydowskiego do życia w bezpiecznych granicach. Niedopuszczalne jest kwestionowanie prawa Izraela do własnej państwowości, a już szczególnie nieakceptowalne są deklaracje o zmieceniu Izraela z powierzchni ziemi. Nie ukrywajmy, że dziś na Zachodzie Europy, i to bynajmniej nie w środowiskach skrajnych, stosunek do Izraela bywa, najdelikatniej mówiąc, ambiwalentny. Polskie jasne stanowisko, które w tej kwestii jest podzielane, co warto podkreślić, przez wszystkie główne siły polityczne, wszystkie dotychczasowe rządy i wszystkich prezydentów, ma więc dla Izraela ważne znaczenie.
Polska będzie popierać Izrael, wywiad dla „Dziennika”
udzielony w związku z wizytą w Polsce Prezydenta Państwa Izrael Szymona Peresa,
18 kwietnia 2008 roku
Pliki do pobrania
"Warto być Polakiem. Idea i myśl Lecha Kaczyńskiego" - wydawnictwo KPRP
Módlmy się za żydów wiarołomnych, aby Bóg i Pan nasz zdarł zasłonę z ich serc, iżby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego.
Módlmy się: Wszechmocny wiekuisty Boże, który od miłosierdzia Twego nawet Żydów wiarołomnych nie odrzucił:
wysłuchaj modły nasze za ten lud zaślepiony, aby wreszcie, poznawszy światło prawdy, którym jest Chrystus, z ciemności swoich został wybawiony.
Przez Tegoż Chrystusa Pana naszego.
Amen.