Mechanizm propagandowy stosowany przez naszych polityków żywcem wzięty z III Rzeszy.. tam też znaleziono
kozła ofiarnego - Żydów.. i przez lata wmawiano ludziom, że oni są całym złem.. WIĘKSZOŚĆ UWIERZYŁA..
Stąd potem powszechna akceptacja dla OSTATECZNEGO ROZWIĄZANIA KWESTII ŻYDOWSKIEJ
Analogicznie w tym okresie w ZSRR wrogiem był burżuj krwiopijca..
IDENTYCZNIE jest tu i teraz w teoretycznie wolnym i demokratycznym kraju, Polsce chyba już tylko z nazwy
Teraz złem jest PIS i czytając wpisy na forum onetu dochodzę do wniosku, że bazując na wzorcach z XX wieku jesteśmy o krok przed OSTATECZNYM ROZWIĄZANIEM KWESTII PISOWSKIEJ.. W sumie i potrzebna ku temu infrastruktura jest, co prawda chwilowo funkcjonująca jako muzea, ale łatwo można to zmienić..
Wg wpisów onetowych wydaje mi się, że najlepszym Pisowcem byłby martwy pisowiec, a ledwie tolerowanym taki, do którego można podejść ulżyć sobie waląc go po twarzy,skopać, opluć, a on powinien z wdzięcznością ucałować dłoń oprawcy i powiedzieć dziękuję..
Będąc wrogiem PO zostaję automatycznie zakwalifikowany jako tzw. PISOWIEC. Prawda jest taka, że nie jestem zwolennikiem PIS, ale uważam, że są oni obecnie jedyną przeciwwagą na scenie politycznej dla szaleństwa PO, zmierzającego wprost do całkowitej i bezwarunkowej likwidacji Państwa Polskiego.. poza tym brzydzę się OSTATECZNYM ROZWIĄZANIEM.. zastosowanym nawet wobec zwolenników PO..
Niestety w tzw. demokracji naszej nie ma mechanizmów pozwalających na usuwanie osobników działających na szkodę Polski i Polaków.. mam na myśli odsunięcie od polityki i zakaz głosowania w wyborach oraz pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za swe wyczyny.. Co to za demokracja, w której przeciwnik polityczny musi bać się o swe życie, na skutek bezkarnie prowadzonej propagandy wzorowanej na propagandzie narodowosocjalistycznej /czyli hitlerowskiej oraz komunistycznej/??
Komunizm od faszyzmu różnił tylko jeden szczegół, mianowicie wróg.. dla niemieckiej Rzeszy wyznacznikiem była rasa, dla komunistów tzw czynnik klasowy.. więcej różnic nie znalazłem w obu tych systemach..
Gdzie wolność słowa przekonań,sumienia, gwarantowanych jakoby konstytucyjnie, gdzie opieka Państwa nad Obywatelami, gdzie obrona interesów kraju i ich obywateli?? Inne nacje potrafią dbać o swoją pozycję i swe interesy.. w Polsce tego nie ma..
Odnośnie zamachu łódzkiego:
Na forach mówi się, ze to wina PIS. W sumie miłość wymaga ofiar podobno, jak widać polityka miłości stosowana przez PO wymaga ofiar.. Najprawdopodobniej ofiary same są sobie winne.. Jakby były pracownikami biura Cudownej Partii Miłości czyli PO żyłyby dalej.. W końcu nikt żadnej siedziby partii miłości nigdy nie zaatakuje.. jak czytam gazety, oglądam TV, to od tej miłości wszędzie aż mdło się robi.. zwłaszcza w wykonaniu Palikota..
W dobie relatywizmu gdzie powszechnie wywraca się wszystko do góry nogami dobro jest złem i odwrotnie..
Stwierdzam, że:
1/ Nie ma się czym przejmować, że ktoś tam zginął.. przecież w końcu i tak każdy z nas kiedyś umrze.. więc po co robić tyle szumu..
2/ biednego sprawcy też nie karać, bo to przecież PIS go wkurzył, więc jest prawie że usprawiedliwiony, a przecież ukaranie go i tak życia nikomu nie zwróci..
3/ śledztwa żadnego też nie prowadzać bo to koszty ogromne i nas w tym kryzysie na to nie stać..
4/ ażeby uniknąć takich wydarzeń w przyszłości wystarczy jakimś dekretem pozamieniać biura poselskie PIS na biura poselskie platformy i sprawa załatwiona definitywnie i niskim kosztem..
tak ku zadumie podam tekst pewnej piosenki, śpiewanej dawno temu przez P. Gintrowskiego, tak dawno, że większości piszących na forum onetu wcale nie było..
Wróżba
Kary nie będzie dla przeciętnych drani,
A lud ofiary złoży nadaremnie.
Morderców będą grzebać z honorami
Na bruku ulic nędza się wylęgnie.
Pomimo wszystko świat trwać będzie nadal -
W Słońce i Kłamstwo wierzą ludzie prości.
Niedostrzegalna szerzy się zagłada,
A wszystkie ręce lśnią aż od czystości.
Handel, jakich nie było, z chciwością się zmaga,
Na gorycz popytu, na zdradę ceny nie ma.
Uczynków złych i dobrych kołysze się waga
Z pełnymi krwi szalami obiema.
NIEISTNIEJĄCE W MILCZENIU NARASTA,
AŻ PREZYDENCI I GWIAZD KORCE BLEDNĄ,
COŚ SIĘ NA PEWNO WYDARZY - TO JASNE,
ALE NAM WTEDY BĘDZIE WSZYSTKO JEDNO..
(J. Kaczmarski "WRÓŻBA" 28.02.1982 przyp. red.)
No to wywróżył jednak.. to wszystko się dzieje tu i teraz..
przesłał Artur Kozos