W Holandii wiarę deklaruje 8% protestantów i 5% katolików .Holendrzy coraz mniej potrzebują kościołów. W Limburgii zamkniętych zostanie w najbliższym czasie ponad 100 świątyń. Kościoły, tak katolickie jak i protestanckie, zamykane są także w innych regionach Holandii.
Kościoły przerabiane są na muzea, biblioteki, centra kulturalne, czy na przykład hospicja. Ale mogą służyć także jako mieszkania. Już teraz kilka z nich przerobiono na apartamenty.
Jeśli w takim tempie kościoły będą zamykane, to do końca 2050 roku nie będzie już w Holandii ani jednego. Nawet Boże Narodzenie nie przyciąga do kościołów wiernych, tak jak kiedyś. W roku 1899 roku niemal każdy był w Holandii wierzący i chodził do jakiegoś kościoła. 60% do protestanckiego, 35% - katolickiego. Tylko 2 procent Holendrów deklarowało się jako niewierzący.
Obecnie proporcje całkowicie się zmieniły: zaledwie 8% chodzi do kościoła protestanckiego, a 5% do katolickiego. - Ludzie są bardziej wykształceni, chcą sami decydować o swojej religijności - mówi religioznawca Peter Nissen. Zaznacza, że choć sekularyzacja społeczeństwa jest tak ogromna, to same kościoły pozostaną jako miejsca innego przeznaczenia niż religijne.
RATUJMY KOŚCIÓŁ! KOŚCIÓŁ POLSKI W NIEBEZPIECZEŃSTWIE!!!
Sytuacja w Kościele i jego zagrożenia.
Od wielu lat trwa przygotowanie masonerii do całkowitego zlikwidowania kościoła katolickiego. Masoneria Istnieje już prawie 300 lat, a w 2017r. będzie obchodziła dokładnie 300 lecie swojego istnienia. Przedtem ludzie ci należeli do tzw. Mędrców Syjonu, o których wiele pisał i mówił św. Maksymilian Kolbe. Mędrcy Syjonu wywodzą się z dawnego Sanhedrynu. Większość członków tego zgromadzenia była zwolennikami kościoła szatana.
Masoneria tuż po upadku jednego z pierwszych jej dzieł, jakim była rewolucja Francuska, podjęła postanowienie, skrytej walki ze Świętym Kościołem Katolickim. W tym celu przy pomocy demonów, ułożyli mistrzowski plan zniszczenia Kościoła od wewnątrz. Plan ten zakładał na początku, umieszczenie w strukturach kościelnych wielu swoich ludzi. Od co najmniej drugiej połowy dziewiętnastego wieku zaczęli posyłać do seminariów duchownych i do zakonów, swoich ukrytych agentów. Do dzisiaj stosują tę samą metodę z powodzeniem.
Obecnie jest bardzo wielu kapłanów i biskupów, a nawet kardynałów w strukturach kościelnych, którzy pieli się po szczeblach takiej "kariery". Zaczęli oni prace nad rozkładem Kościoła od wewnątrz. Z powodzeniem po Soborze Watykańskim II wprowadzili wiele swoich zmian i rozpoczęli tzw. modernizację, albo jak to oni fałszywie nazywają: wprowadzenie ducha "nowoczesności" do Kościoła, "świeżego powietrza".
Do tej pory zrealizowali większość punktów z tego mistrzowskiego planu zniszczenia kościoła od wewnątrz i niewiele już zostało do dokończenia ich "dzieła". Kto chce, może sobie sięgnąć do tej lektury o masonerii, bo od lat ona krąży w grupach modlitewnych i nie tylko.
Przyszłość naszego polskiego Kościoła, nie jest za różowa. Nasi biskupi, ci z tych, którzy są wtykami masonerii lub wykonują ich pracę, pilnują, aby nikt nie popsuł ich misternego planu. Gdyby nie Boża Opatrzność i dzieła Radia Maryja, to w Kościele Polskim byłoby tak, jak jest obecnie na zachodzie. Jedna z moich dobrych znajomych, która przebywa od wielu lat w Niemczech i po przyjeździe tam, włączyła się w życie parafii tak opisuje sytuację panującą w tym mieście (Heidelberg, miasto liczy sobie około 150 000 mieszkańców) i parafii.
Są plany, aby do roku 2015 utworzyć jedną parafie w mieście, a pozostałe kościoły i parafie zlikwidować, zamknąć, a świątynie sprzedać np. muzułmanom. W miejsce Mszy Świętych pojawiają się tzw. Wortgottesdienst. Polega to na tym, że świeccy czytają prawie wszystko, co jest na Mszy Świętej oprócz Przeistoczenia, a świecki szafarz i szafarka rozdają Komunię Świętą. Kształconych jest obecnie kilka tysięcy osób świeckich do sprawowania tej formy "liturgii".
Kapłani na emeryturze chcieliby publicznie sprawować Msze Święte, ale odebrano im taką możliwość w większości przypadków. Młodsi kapłani zamiast odprawiać nabożnie Mszę Świętą i nabożeństwa, muszą biegać z zebrania na zebranie, które pochłaniają mnóstwo czasu, a na duszpasterstwo zostaje bardzo niewiele.
Większość niemieckich kapłanów opowiada się za wprowadzeniem memorandum, czyli zniesieniem celibatu, dopuszczeniem kobiet do święceń kapłańskich i wiele innych temu podobnych herezji.
Kapłani niemieccy bardzo rzadko odprawiają obrzędy i Msze Święte pogrzebowe, a w większości przypadków pochówku zmarłych dokonuje asystentka pastoralna, albo główny ministrant. Świeccy przejmują coraz więcej funkcji kapłańskich, jako asystenci pastoralni.
Bardzo niewielu ludzi korzysta z sakramentu pokuty, przystępując świętokradzko do Komunii Świętej, a oto cytat, do jakich skrajności i nadużyć dochodzi na porządku dziennym. Pewna szafarka świecka przyznała się, że nie była trzydzieści lat u Spowiedzi Świętej twierdząc, że nie ma jakichkolwiek grzechów i bez skrupułów nadal pełni tę funkcję w Kościele Świętym.
Kapłani w Niemczech niezwykle mocno zliberalizowali funkcję Spowiedzi Świętej, marginalizując jej znaczenie, czyniąc mało istotnym, nie ważnym detalem, tym samym doprowadzają do zabicia sumienia, wielu wiernych, którzy zatracają zagłuszone sumienie w poczuciu pozornej bezgrzeszności, niemal świętości. Są tacy kapłani i biskupi, którzy uważają, że samo to, że są kapłanami i biskupami, zapewnia im Niebo automatycznie. Jest to nieprawda, co udowadnia nam sama nauka i magisterium Kościoła w postaci nauczania wielu świętych i błogosławionych. Tak wygląda przegląd sytuacji kościoła w Niemczech, lecz to tyczy się też całej Europy Zachodniej i Ameryki. Czy chcemy, aby za 15 20 lat tak wyglądał kościół w Polsce? W Niemczech w tym czasie na dobre powróci pogaństwo, albo Niemcy staną się krajem islamskim, co wskazuje napływ ludności tej orientacji, tego wyznania.
Jak ratować Kościół???
2) Oto cytat z mojego poprzedniego listu, a diagnoza jest ważna nadal. Od wielu, wielu lat, Niebo samo idzie nam naprzeciw dając swoje Słowa licznym, przez siebie wybranym duszom. Na podstawie tych Słów, już jest wielu, co podjęło Boże wezwanie i modli się, by ratować nasz Kościół i wiele dusz ludzi umierających, którzy bez ich wstawiennictwa poszliby na wieczne potępienie.
Wzywam wszystkich ludzi dobrej woli, do modlitwy i pokuty oraz do wynagrodzenia Bogu za nasze grzechy. Niebo prosi mnie, aby powtarzać ludziom, aby już nie modlili się wyłącznie w swoich intencjach, lecz według intencji Matki Bożej.
Zamawiane liczne Msze Święte i modlitwy wielu w tej intencji już sprawiły, że zaczęła się Wiosna Kościoła. Wiele jeszcze przed nami i dlatego potrzeba wzmóc modlitwy i ofiary do Boga, aby zmiłował się i nie dał diabłu zagarnąć zbyt wielkiej liczby dusz. Bóg daje nam przez liczne swoje narzędzia, wiele wspaniałych środków i sposobów do ratowania Kościoła Świętego i dusz.
Wzywam wszystkich do organizowania modlitw, Jerycha, adoracji Najświętszego Sakramentu w licznych kościołach. Demony widząc swój rychły koniec, wzmogły ataki na ludzi kościoła. Coraz więcej obserwuje się narastanie opętywania ludzi oraz spraw i zachowań ludzkich, świadczących o nękaniu lub dręczeniu przez demona. Jest wielu ludzi nieradzących sobie ze sobą samym, wpadających w depresje, których inspiracją i źródłem jest demon.
Wszyscy ludzie powinni codziennie odmawiać minimum modlitw na dzień, aby zabezpieczyć się przed licznymi atakami demona. Minimum dzienne to jest codzienna Msza Święta, cztery części Różańca Świętego, Koronka do Bożego Miłosierdzia. Modlitwy te stanowią tarczę dla każdego, kto walczy z demonami i chce mieć większe możliwości działania. Tylko wspólna modlitwa i wspólne staranie uratują wiele dusz od wiecznego potępienia.
Nikt nie może się poddawać, ani załamywać. Każda parafia powinna zorganizować opiekę modlitewną dla swoich kapłanów (np. apostolat Margaretka, nieustający Różaniec).
Według proporcji, jakie dostałem z Nieba, na jednego kapłana potrzeba 100 ludzi modlących się za niego codziennie, a już za biskupa potrzeba stałej modlitwy 1000 ludzi. Za nasz Episkopat potrzebna modlitwa na stałe, stu pięćdziesięciu tysięcy ludzi.
Wzywam więc do modlitwy i ofiary, aby ratując biskupów i kapłanów, można było uratować cały Naród. Wzywam również kapłanów i biskupów do wzięcia udziału w dziele Bożym ratującym kościół.
Przedstawiona przeze mnie sytuacja oraz możliwości naprawy, niech poruszą serca ludzkie będące zimne do tej pory, a tych gorliwych, niech zagrzeją do wzmożonego wysiłku, celem ratowania jak największej liczby dusz. Czy uda się nam wymodlić nawrócenie wielu? Czy uda się nam uratować Polskę? Czy pozwolimy iść duszom umierających ludzi do jeziora ognia i siarki? Myślę, że nie muszę odpowiadać na te pytania. Czy znajdziemy dostatecznie dużo ludzi dobrej woli? Potrzeba jak nigdy, zjednoczenia ludzi i kapłanów na modlitwie. Odwagi!!! Pełen nadziei w Panu Bogu i Jego Miłosiernej Miłości!!! -Piotr
Od Mieczysławy - przekaż dalej.
KOCHANI POLACY!
W mediach ostatnio nasiliły się głosy kpiny i krytyki wobec ks. dr hab. Piotra Natanka. Powodem tych wyszydzeń na wielu forach internetowych i w telewizji (program Szymon Majewski show) było zamieszczenie na nich wyjętego z kontekstu fragmentu kazania ks. Piotra, w którym ks. Piotr wypowiadał się głównie na temat dzisiejszych subkultur młodzieżowych oraz że prowadzą głównie do złego. Nie jest to nowość, to oczywiste że, od muzyki satanistycznej (jak np. black metal) nie daleko do satanizmu, od subkultury "punk" nie daleko do upijania się winem a od np strojenia się i dyskotek już tylko kilka kroków do niechcianej ciąży. Kazanie to zostało wyśmiane i mocno skrytykowane.
Jeśli Polska się nie opamięta, przepadnie jak pył. Grzech podnosi się do rangi zabawy, zaciera się granice między dobrem, a złem. Dzieją się już takie sytuacje, które mają bardzo mocno destrukcyjny wpływ na nas samych i na Polskę.
Ks. Natanek, ten który próbuje ratować nasza Ojczyznę od wszelkiej zguby, zostaje wyśmiewany. Człowiek, który wytyka wiele błędów kościoła, zostaje wzgardzony na oczach całej Polski, za to że zło nazywa złem, kłamstwo nazywa kłamstwem. Czy ks. dr hab. Natanek nie mylił się co do sytuacji Kościoła w dzisiejszych czasach? Czy dość jasno nie wypowiedział się na temat MASONERII w Kościele i jej działalności niszczącej? Zobaczcie co napisała osoba z Brazylii w korespondencji do Księdza Natanka, gdzie fragment został zamieszczony na stronie internetowej www.piotrnatanek.pl:
"Witam! Piszę z Brazylii. Pewnie nie ma szansy, aby przekazać ks. Natankowi wiadomość ode mnie, dlatego króciutko tylko chciałabym napisać, że jeśli chodzi o Kościół Katolicki na południu Brazylii, to sprawa b. smutno sie rysuje. Wszystko, co mówi ks. Natanek zgadza sie z nasza brazylijską rzeczywistością. Kościołem rządzi masoneria, która działa tutaj jawnie i jest b. popularna. Sympatyzują z nią księża i biskupi. Ks. Natanek w jednym z listów pisał o rozbiórce Kościoła - dokładnie tak się u nas dzieje - cegła po cegle. Temat rzeka...w każdym bądź razie, może sie śmiać z tego księdza cały świat, ale ci, którzy mają jakiś zmysł obserwacji i są w miarę spostrzegawczy, zauważą, ze ten człowiek nie kłamie. Pomodlę się dziś w intencji ks. Natanka. Szkoda, ze swoi go odrzucili..."
A oto potwierdzenie tych słów i tego przed czym przestrzegał Ks. Natanek i wielu papieży:
Biskup dostał medal od masonerii
Jak czytamy na blogu brazylijskiej masonerii, Bp Bernard "Dino" Marchió, ordynariusz Caruaru, został w 2009 r. odznaczony Medalem za Zasługi dla Masonerii. Delegacje lóż masońskich wzięły udział we Mszy świętej (!) w katedrze (!!!) w Caruaru. Dla ciekawości - podajemy nazwy tychże pogańskich sekt: Humanizm i Obowiązek, Postęp i Humanizm, Nadzieja ze Wschodu, 25 Grudzień, Robotnicy i Rycerze Siedmiu Cnót, 13 Maj, 24 Czerwiec, Trzecie Tysiąclecie, 20 Kwiecień, Światło z Ororuby, Dolina Ipojuca, Sekret, Prawda, Alfa Centauri, Praca i Pewność...
Jak czytamy na masońskiej stronie, po zakończeniu Mszy świętej, W.:M.:Carmo Antônio Ferreira wygłosił z ambony laudację na cześć biskupa oraz wręczył mu Medal za Zasługi dla Masonerii w Pernam
TAGI: holandia, kościół, zamknięte, mieszkanie, religia, katolicy
Oprac. graf. tekstu Jerzy Poleszczuk
Wpisany przez Victor A.Zolcinski