Rząd chce zrezygnować z dopłat do kredytów mieszkaniowych w programie "Rodzina na swoim". Za to zamierza zachęcić deweloperów do budowy mieszkań na wynajem. Lokatorzy będą mogli je wykupić w ciągu dziesięciu lat - dowiedziała się "Gazeta".
Ministerstwo Infrastruktury już pracuje nad nowym programem, który miałby zacząć obowiązywać mniej więcej za rok. Idea jest taka: państwo poręczy kredyty na budowę mieszkań m.in. Towarzystwom Budownictwa Społecznego (TBS-y), spółdzielniom, a nawet firmom deweloperskim. Będzie jednak kilka wymogów, np. cena mieszkań nie mogłaby przekroczyć określonego pułapu.
Lokator takiego mieszkania musiałby przy podpisywaniu umowy przedwstępnej wpłacić co najmniej 30 proc. ceny. Ale w formie zaliczki, a nie zadatku. Różnica jest taka, że zadatek przepada w razie rezygnacji z mieszkania, natomiast zwaloryzowana zaliczka jest zwracana. Resztę najemca spłacałby przez dziesięć lat w czynszu. Mógłby też - w razie przypływu gotówki - jednorazową wpłatą stać się właścicielem mieszkania.
ZA/całość: http://www.integra24.pl/wiadomosci/gospodarka/mieszkanie-na-wynajem-ale-do-kupienia/863853
Do oceny tego programu należy przeczytać projekt ustawy, która dzisiaj jest tylko pomysłem.
Z pierwszych informacji, wynika, że mieszkanie będzie znowu tylko dla bogatych, a zarobią deweloperzy. Jestem zdania, że budownictwo jest kołem zamachowym dla gospodarki i ten kierunek jest słuszny. Niestety wszystkie pomysły tego rządu , jeżeli są realizowane to okazuje się, że są niewypałem .Nie będę z góry oceniać pomysłu negatywnie, dopóki nie zapoznam się z projektem ustawy. Od lat czekam na rozsądną politykę mieszkaniową, dla wszystkich, na początek drogi zawodowej na każdą kieszeń i dla tych, których będzie stać na więcej .
Niestety kolejne rządy rzucają pomysły i na tym się kończy.
Tak nam potrzeba dobrej polityki mieszkaniowej , która byłaby kołem zamachowym gospodarki.
Mam nadzieję, że to nie jest tylko znowu obiecanka, która po wyborach okaże się tylko fikcją.
Za: Blog Mieczysława Zalewska