Belka został zarejestrowany pod pseudonimami „Nawal” i „Belch”. Sprawa jego lustracji po raz pierwszy wyszła na jaw w 2002 r. Belka, wówczas minister finansów w rządzie Leszka Millera, podał się do dymisji. Oficjalna wersja mówiła, że była ona wynikiem nieporozumień między Belką a Millerem, nieoficjalna – że chodziło o sprawy lustracyjne.
W 2004 r. Belka został premierem, sprawa powróciła. Okazało się, że Agencja Wywiadu zwróciła się do IPN o wypożyczenie teczki, którą służby PRL założyły Belce. Zbigniew Siemiątkowski, ówczesny szef AW, później tłumaczył, że sam chciał obejrzeć teczkę. Następnie, że zrobił to na polecenie prezydenta. AW nie miała bowiem prawa nikogo lustrować.
Sprawę legalności działań agencji miała wyjaśnić sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych. Okazało się wówczas, że w teczce Belki, którą komisja otrzymała na początku lipca 2004 r., brakowało sześciu stron. Według dokumentów Służby Bezpieczeństwa, Belka kontaktował się z co najmniej trzema oficerami wywiadu PRL. Sporządził dla nich pięć sprawozdań. Belka publicznie przyznał się jedynie do tego, że podpisał tzw. instrukcję wyjazdową przed wyjazdem na stypendium do USA w 1984 r.
„Ujawnienie teczki nie powstrzymało ataków na premiera. Jego dymisji zażądał wczoraj Donald Tusk, lider PO. <<Niejasna postawa Belki w wyjaśnieniu swojej przeszłości uniemożliwia prowadzenie prac rządu>>” – napisał Tusk w liście do prezydenta Kwaśniewskiego – donosiła 23 czerwca 2005 roku „Gazeta Wyborcza”.
Teraz Marek Belka jest kandydatem PO na prezesa NBP.
Za: http://polska-wiadomosci.netbird.pl/a/44712