Subwersja komunistyczna wcześniej zawiodła i powodowała zderzenie kultur tak, że nie mogła doprowadzić do stworzenia bolszewickiego systemu rządów w żadnym kraju muzułmańskim.
Na przełomie czerwca – lipca 1946 r., przyjechały do Polski ostatnie transporty repatriantów żydowskich ze Związku Sowieckiego, tak że wówczas, przyjechało ich do Polski ok. ćwierć miliona. Z pośród nich, wkrótce wyjechało 150,000, w ramach wyjazdu „stymulowanego pogromami” NKWD i bojówek syjonistycznych. Ucieczkę przed pogromami syjoniści nazwali „Bricha”. Natomiast przejścia graniczne Żydów były nazywane „Chazyr” przez Szczecin, a przez Kłodzko „Dorom”, w ramach akcji syjonistów nazwanej "aliji-bet”.
Trzeba pamiętać, że tylko niewielka część Żydów pojechała do Palestyny dobrowolnie. Do niedawna więcej emigrantów żydowskich z Europy wschodniej jechało do Niemiec niż do Izraela. Podobna sytuacja powtórzyła się w Polsce w latach 1945-47 i w 1968 roku. Z tego powodu np. dziś we Francji jest najwięcej Żydów w Europie, a na świecie jest ich najwięcej w USA.
„Pogrom Kielecki” z 4 Iipca1946, był jednym z kilkunastu pogromów, które zostały zainscenizowane przez NKWD i bojówki syjonistyczne w krajach satelickich. Znamienny jest fakt, że prawie w tym samym czasie odbyły się cztery pogromy w samym Budapeszcie, dwa w Bratysławie i po kilka w mniejszych miastach Czechosłowacji, Polski, Rumunii i Węgier. W sumie 711,000 tys. Żydów było wypędzonych z krajów satelickich przez „nieprzepuszczalną” dla innych, Żelazną Kurtynę. Wówczas w Polsce panował terror Jakuba Bermana a Polska była rządzona przez sowiecki aparat terroru, głównie Żydów.
„Pogrom Kielecki” odbył się 4 lipca, w dniu święta niepodległości USA; zgodnie ze zdaniem ówczesnego ambasadora amerykańskiego w Polsce, Blissa Lanea, data ta była specjalnie wyznaczona ażeby reportaże z tego wydarzenia były natychmiast dostępne społeczeństwu amerykańskiemu a zwłaszcza Żydom, w dniu wolnym od pracy. Decyzja sowiecka - eksponowania w mediach światowych zbrodni na Żydach na terenie Polski, miała też na celu kompromitowanie Polaków w opinii światowej, w czasie pogwałcenia przez Sowiety wcześniejszych obietnic sowieckich przyzwolenia na wolne wybory w Polsce. Wówczas sowieccy przedstawiciele fałszywie udowadniali, że zbrodnię katyńską popełnili Niemcy a nie Sowieci.
Sąd NKWD bezpośrednio po wydarzeniach kieleckich wydał wyrok śmierci i natychmiast ten wyrok kazał wykonać na dziewięciu niewinnych Polakach, fałszywie oskarżonych o morderstwo 40 Żydów i dwóch nie-Żydów. W ten sposób z powodu sowiecko – syjonistycznej prowokacji, zginęło 51 osób. Rodziny straconych później udowodniły, że żaden ze skazanych Polaków, nie był na miejscu zbrodni w Kielcach w czasie pogromu. Podobnie biskup kielecki Czesław Kaczmarek, był nieobecny w Kielcach 4 lipca 1946, ale wkrótce po „pogromie” był aresztowany i torturowany głównie przez Żydów w Urzędzie Bezpieczeństwa. W urzędzie tym biskup Kaczmarek podpisał podsunięte mu fałszywe zeznanie, po wybiciu mu w czasie tortur 19 zębów.
Inscenizacja „pogromu kieleckiego” odbyła się pod nadzorem wysokiej rangi urzędnika GRU (sowieckiego wywiadu wojskowego), Michaiła Dyomina, który na parę dni przeć pogromem przyjechał do Kielc i po spisaniu sprawozdania z „pogromu” wyjechał. Michaił Dyomin, który mówił biegle sześcioma językami, później służył na wysokich stanowiskach w ambasadach sowieckich w Niemczech Zachodnich i Izraelu. Był rozpoznany przez Żydów z Kielc, którzy po pogromie przyjechali do Izraela. Sama obecność w Kielcach urzędnika tak wysokiej rangi jak Dyomin, byłaby nie zrozumiała, gdyby nie fakt, że „pogrom” zainscenizowany w Kielcach, był bardzo ważnym elementem w strategii Sowietów. Polska ambasada w Paryżu otrzymała rozkaz z Warszawy stawiania Polaków i Polski w jak najgorszym świetle na arenie międzynarodowej - za pomocą sowieckich i syjonistycznych fałszywych schematów propagandowych dotyczących zdarzeń w Kielcach.
Obok Michała Dyomina, w czasie pogromu w Kielcach, był stacjonowany pułkownik NKWD Natan Szpilewoj i komendant ówczesnego Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach W. Spychaj – Sobczyński, który później mówił znajomym w jego rodzinnym Koninie, że pogrom kielecki, tak jak i inne pogromy w ówczesnych krajach satelickich, był inscenizowany przez NKWD na rozkaz Moskwy, a przebieg tych zdarzeń był kontrolowany przez sowiecki aparat terroru. Wówczas akty terroru dokonywała głównie „kompania zaporowa” czwartego pułku piechoty stacjonowanego w Kielcach. Kompanie zaporowe złożone ze zbrodniarzy, miały zapobiegać cofaniu się żołnierzy frontowych Armii Czerwonej.
Pogromy w państwach satelickich „stymulowały” pierwszą dużą falę osadników w Palestynie, wśród których było wielu sowieckich weteranów II Wojny Światowej. Na rozkaz Moskwy, broń czechosłowacka była dostarczona za darmo Żydom walczącym przeciwko Arabom w Palestynie.
W marcu 1947, ambasador sowiecki, Andrej Gromyko, był pierwszym dyplomatą przy ONZ, który wniósł oficjalne żądanie, żeby uznać państwo Izrael na terenie Palestyny, gdzie terror syjonistów doprowadził do zakończenia władzy brytyjskiej w listopadzie 1947 roku, poczym 14 maja 1948 roku, ONZ uznał niepodległość Izraela.
Mimo pozornego, Sowieckiego stawiennictwa po stronie armii arabskich, w walce o ziemię w Palestynie, Żydzi zdobyli więcej ziemi - niż przydzieliły im Narody Zjednoczone. Plan ONZ dawał 749,000 (km kw.) ziemi Arabom, na której mniejszość żydowska stanowiła 9,250 tys. osób i 498,000 (km kw.) Żydom, na której mieszkało 497,000 tys. Arabów.
Miesiąc przed ogłoszeniem niepodległości Izraela, terroryści Irgunu pod dowództwem Menachema Begina napadli 9 kwietnia 1948 roku, na wioskę arabską Deir Yasin, gdzie wymordowali 254 osób cywilnych i spowodowali ucieczkę pierwszych 10,000 Arabów z 300,000 uciekinierów, opisanych przez reprezentanta ONZ hrabiego Folke Bernardotte, który sam został zamordowany przez bojówkarzy – syjonistów pod wodzą Menachema Begina. Następnie suma ta szybko wzrosła do 780,000.
Masakry i prześladowania Arabów przez Żydów spowodowały, że obecnie na wygnaniu jest ok. 4 miliony Palestyńczyków. W latach 1950-51, ziemię Palestyńczyków, syjoniści zaludnili 547,000 tysiącami osadników, Żydów wypędzonych za pomocą pogromów i prowokacji, które inscenizowały wówczas bojówki syjonistyczne w krajach arabskich, wg schematów używanych wcześniej w państwach satelickich przez NKWD.
Mike Wallace pokazał na programie „60 minutes” kanału telewizyjnego CBS, tragedię społeczności Żydowskiej, którzy po kilkusetletnim pobycie w Damaszku, byli wypędzeni do Izraela, za pomocą pogromów i prowokacji syjonistycznych. „Jak Haganah i Mossad Eliminowały Żydów”.
Syjoniści użyli bomb i granatów w prowokacjach i pogromach w Bagdadzie od 8 kwietnia 1950 roku do 10 czerwca 1951. Miejscowa policja znalazła jedenaście kryjówek broni, amunicji (25,000 naboi), granatów i materiałów wybuchowych, które były przygotowane, by „stymulować” ucieczkę Żydów z Bagdadu do Izraela. Dziennie ładowano 600 – 700 osób na samoloty linii izraelskiej Near East Air Transport Company (upozorowanej jako linia europejska) według raportu Naeima Giladi (Khalaschi).
Obok wywoływania paniki wśród Żydów w krajach arabskich, za pomocą pojedynczych granatów i sporadycznych eksplozji, syjoniści wydawali odezwy, jak na przykład tekst opublikowany w Bagdadzie: „Do Żydów z plemiemia Syjonu mieszkających w Babilonie: Drugi raz w historii diaspory mamy okazję wyjechać. Zachęcamy do pośpiechu i wyjazdu. Dziś, Żydzi przeżywają nową erę w historii diaspory. Wszyscy Żydzi muszą się rejestrować.. Dziś wolno nam uciec od prześladowania w diasporze i jechać do Izraela i opuścić ciemności diaspory. Młodzi Żydzi dajemy wam okazję wyjechać! Izrael jest waszym krajem. Wyjeżdżajcie z Babilonu!”
Dziś Giladi mieszka w Nowym Jorku i wspomina, jak w Iraku jako dziecko, nasiąknął bogatą kulturą arabską. Po krwawym podboju Bagdadu przez Brytyjczyków, wstąpił on do organizacji syjonistycznej i zaczął przemycać Żydów z Iraku przez Iran do Izraela, w którym później sam jako Żyd arabski, ucierpiał dyskryminację od Żydów europejskich.
Po masakrze ponad 3,000 Palestyńczyków w Libanie w 1982, pod okupacją izraelską w obozach uciekinierów Szatila i Sabra, Giladi wyjechał z Izraela do USA. Wtedy opublikował historię zmuszania Żydów w krajach arabskich, przez agentów Haganah i Mossadu do masowego wyjazdu do Izraela. Książka ta nosi tytuł: „Skandale Ben-Guriona; Jak Haganah i Mossad Eliminowały Żydów”.
Ważne jest, by Polacy wiedzieli, że Adam Michnik identyfikuje się z rządami Jakuba Bermana, kiedy obwinia Polaków za „pogrom kielecki”. W rzeczywistości był to jeden z kilkunastu pogromów zainscenizowanych przez NKWD, z pomocą syjonistów, w celu wygnania 711,000 tys. Żydów z krajów satelickich w latach 1945-47 – kiedy Moskwa wyzyskiwała nacjonalizm żydowski i przygotowywała konflikt na Bliskim Wschodzie.
Według schematów NKWD, sami syjoniści dokonali prowokacji i pogromów w latach 1950-51, by zmusić wówczas 547,000 tys. Żydów do wyjazdu do Izraela z krajów arabskich, takich jak Maroko, Algeria, Tunezja, Libia, Egipt, Arabia Saudyjska, Jordania, Syria i Liban oraz innych islamskich krajów jak Iran, Pakistan, Turcja i Etiopia.
Tak więc „pogrom kielecki” był tylko jednym ogniwem, w łańcuchu zbrodni sowieckich i syjonistycznych, mających na celu „stymulowanie” masowego wyjazdu Żydów do Izraela, w czasie tworzenia tego państwa. Izrael spełnia rolę zarzewia konfliktu USA z islamem, tak jak to planował Stalin. Pogromy Żydów były narzędziem Sowiecko – syjonistycznym dla określonych celów. Była to okrutna i bezwzględna „ludzka inżynieria”. „Pogrom kielecki” 1946, był ogniwem w łańcuchu aktów terroru przez NKWD i syjonistów.
Profofesor Iwo Cyprian Pogonowski
Za:http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=39&Itemid=12
Orginalny tekst:
"Pogrom kielecki" w 1946 roku jako ogniwo w łańcuchu aktów terroru