Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Obóz Narodowo - Radykalny 1934 - 1939

Zamach stanu Józefa Piłsudskiego postawił narodową demokrację (endecję) w bardzo trudnym położeniu. Polityka walki o władzę metodami parlamentarnymi zakończyła się klęską. O tym kto będzie rządził Polską zadecydowały nie wybory lecz brutalna siła. W tej sytuacji inicjatywę przejął w swoje ręce, pozostający dotychczas na uboczu działań politycznych, Roman Dmowski. Przystąpił on do tworzenia nowej i, w zamierzeniach, ponadpartyjnej, organizacji skupiającej wszystkie siły o orientacji nacjonalistycznej. Została ona utworzona 4 grudnia 1926 r. i przyjęła nazwę Obozu Wielkiej Polski (OWP). Wkrótce okazało się, że powstała świeżo organizacja zawisła w politycznej próżni. Nie udało się pozyskać dla jej programu innych stronnictw politycznych, przede wszystkim Polskiego Stronnictwa Ludowego "Piast", Narodowej Partii Robotniczej, Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji i Stronnictwa Chrześcijańsko - Narodowego, na co liczył Dmowski. Dopiero utworzenie Ruchu Młodych OWP, autonomicznego członu w obrębie całego Obozu, nadało tej organizacji nową dynamikę i doprowadziło do jej rozwoju w latach trzydziestych.

Fiasko pierwotnej koncepcji OWP skłoniło Dmowskiego do rozwiązania na przełomie 1927 i 28 r. Ligi Narodowej i powołania do życia nowej tajnej organizacji obozu narodowego o nazwie "Straż", o jej działalności niewiele wiadomo, ale warto o niej wspomnieć, gdyż do niej należeli twórcy i przywódcy Obozu Narodowo - Radykalnego (ONR) i prawdopodobnie właśnie ze "Straży" wynieśli oni swoje zamiłowanie do konspirowania, które tak utrudnia badania nad dziejami tej formacji politycznej.

Po porażce Związku Ludowo - Narodowego (ZLN) w wyborach do sejmu i senatu w marcu 1928 r., udało się Dmowskiemu przeforsować w kierownictwie tej partii ideę konsolidacji wszystkich sił nacjonalistycznych. Efektem tego było powstanie Stronnictwa Narodowego r(SN). W jego skład oprócz ZLN weszła także część Stronnictwa Chrześcijańsko - Narodowego. Poza SN pozostał natomiast OWP, którego faktyczne wpływy ograniczały się do wpływów Ruchu Młodych OWP. Pozostanie tej organizacji poza SN uznać trzeba za początek procesu zakończonego ostatecznie rozłamem w obozie narodowym i powstaniem ONR.

Najsilniejsze wpływy posiadał OWP wśród młodzieży akademickiej. Około 30% jego członków stanowili studenci. Byli oni zarazem najbardziej radykalną, zarówno pod względem poglądów jak i stosowanych metod, częścią tej organizacji. Uniwersytety stały się widownią wystąpień antyżydowskich, żądano wprowadzenia getta ławkowego dla żydów, ograniczenia ich przyjmowania na wyższe uczelnie poprzez wprowadzenie numerus clausus czy wręcz nullus. Nie przypadkiem więc, środowisko warszawskiego Oddziału Akademickiego OWP stało się kolebką ruchu narodowo - radykalnego.

Latem 1932 r. zaczął się ukazywać "Akademik Polski" i rozpoczął działalność Narodowo - Radykalny Komitet Wydawniczy Młodych. Skupieni wokół niego: Bolesław Piasecki, Marian Reutt, Olgierd Szpakowski, Wojciech Wasiutyński opracowali jesienią 1932 r. "Wytyczne Programowe Oddziału Akademickiego OWP", wydane w formie broszury bez zgody władz OWP. Domagali się w niej pozbawienia żydów praw obywatelskich, asymilacji Ukraińców i Białorusinów, zastąpienia kapitalizmu bliżej nie określoną "gospodarką narodową". Były to tezy, które stały się pó1niej podstawą programu ONR.

Na przełomie 1932 i 1933 r. rząd zakazał działalności OWP. Władze SN starały się wchłonąć jego członków poprzez utworzenie Sekcji Młodych SN, do których byli oni przyjmowani. Jednoczenie zaczął się zaostrzać konflikt między "młodymi" a władzami stronnictwa. Domagali się oni zmian w pracy politycznej w terenie na bardziej zdecydowaną i radykalniejszą oraz rezygnacji ze współpracy z innymi partiami opozycyjnymi - zarówno w sejmie jak i poza nim. W razie odrzucenia przez kierownictwo tych postulatów grozili utworzeniem niezależnej organizacji.

Podjęta przez kierownictwo SN w marcu 1934 r. próba zapobieżenia rozłamowi, doprowadziła tylko do jego przyspieszenia. 14 kwietnia w stołówce Politechniki Warszawskiej na rogu Al. Niepodległości i Koszykowej została podpisana deklaracja ONR. Jako komitet organizacyjny podpisali ją: Władysław Dowbór, Tadeusz Gluziński, Jan Jodzewicz, Jan Mosdorf, Mieczysław Prószyński, Tadeusz Todtleben, Wojciech Zaleski i Jerzy Czerwiński. Wiadomo, że w opracowaniu deklaracji i organizowaniu ONR brali także udział: Bohdan Deryng, Witold Kozłowski, Henryk Rossman, Aleksander Heinrich i Antoni Goerne, którzy z racji pełnionych funkcji nie mogli ujawnić swojego udziału w organizacji. Następnego dnia deklaracja ukazała się w dodatku nadzwyczajnym "Sztafety" - pisma reprezentującego poglądy "młodych", a które stało się od tej chwili oficjalnym organem ONR.

Struktura organizacyjna władz ONR była od początku tajna. Składały się na nią cztery poziomy, które od najniższego począwszy były następujące: poziom S - "Sekcja", poziom C - "Stefan Czarniecki", poziom Z - "Zakon Narodowy", na czele którego stał Komitet Wykonawczy i poziom A - "Komitet Polityczny". W ramach tej tajnej struktury nazywanej "Organizacją Polską", istniał dwojaki system - z jednej strony członków danego poziomu dobierano drogą kooptacji, natomiast w ramach jednego poziomu stosowano demokratyczne zasady wyboru władz. Komitet Polityczny był kierowany przez trzyosobowy zarząd i w początkowym okresie istnienia ONR w jego skład wchodzili prawdopodobnie Tadeusz Gluziński, Jan Jodzewicz i Jan Mosdorf. Natomiast wg innych 1ródeł w tej trójce znajdował się Henryk Rossman.

Trudno jest ocenić liczebność ONR. W Warszawie liczył on ok. 2000 członków, przy czym większość stanowili studenci. Duże wpływy uzyskał ONR w województwie poznańskim gdzie przyłączyło się do niego tamtejsze Stowarzyszenie Wielkiej Polski. W pozostałych częściach kraju jego wpływy były znikome. W okresie swej legalnej działalności próbował on zdobyć wpływy wśród robotników. Jego organ prasowy "Sztafeta", przekształcony 14 maja z tygodnika na dziennik, obszernie zajmował się sprawami robotniczymi. Chcąc przeciwdziałać rozszerzaniu się wpływów ONR na dzielnice robotnicze Warszawski Okręgowy Komitet Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) wezwał 30 maja 1934 r. do fizycznej rozprawy z kolporterami "Sztafety" i członkami ONR. Efektem tego były bezpośrednie starcia, w których przeciwko członkom i lokalom tej organizacji występowały wspólnie bojówki Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego i Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Wynikiem napaści socjalistów i komunistów na członków ONR, było polecenie wydane im przez kierownictwo, aby w dzielnicach opanowanych przez PPS zdejmowali odznaki partyjne oraz zakaz udziału w akcjach mogących zakłócić porządek publiczny 13 czerwca władze zamknęły drukarnię "Sztafety", co w połączeniu z wcześniejszym aresztowaniem kierownika Sekcji Ogólnej ONR Edwarda Kemnitza, odczytano jako zapowied1 rozprawy władz z tą organizacją. Rankiem 15 czerwca Gluziński, Jodzewicz i Mosdorf usiłowali uzyskać audiencję u ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego, ale jego sekretarz stwierdził, że jest on zajęty i może ich najwcześniej przyjąć we wtorek 19 czerwca - na co Mosdorf miał odpowiedzieć: "We wtorek za pó1no". Tego samego dnia po południu minister Pieracki został zamordowany przez ukraińskich nacjonalistów, a podejrzenie o ten zamach padło na ONR.

Rozpoczęły się masowe aresztowania, które nie ograniczyły się tylko do działaczy ONR, ale również objęły członków Sekcji Młodych SN podejrzewanych o sympatyzowanie z tą partią. W ciągu tygodnia zatrzymano ok. 1000 osób. Z pośród przywódców nie udało się władzom ująć, ukrywającego się przez długi czas Mosdorfa, co zostało przyjęte przez członków ONR jako objaw tchórzostwa i znacznie nadszarpnęło jego autorytet.

7 lipca 1934 r. działaczy ONR: Zygmunta Dziarmagę, Władysława Chackiewicza, Jodzewicza, Kemnitza, Czesława Lączyńskiego, Bolesława Piaseckiego, Rossmana, Włodzimierza Sznarbachowskiego, Bolesława ¦widerskiego i Antoniego Grębosza, umieszczono jako pierwszych wię1niów, w założonym zaraz po zabójstwie Pierackiego, obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej. 10 lipca ukazał się w prasie komunikat starosty grodzkiego w Warszawie informujący o delegalizacji ONR.

Jeszcze w okresie pobytu przywódców ONR w Berezie, rozpoczęły się spory, mające głównie charakter personalny i taktyczny. Piasecki i jego zwolennicy dążyli do nadania organizacji bardziej bojowego charakteru i postawienia na jej czele, w miejsce tajnej i kolegialnej Organizacji Polskiej, jednego "wodza", którym miał zostać oczywiście on sam. Poglądy te natrafiły na sprzeciw działaczy starszej daty, przeciwnych radykalizowaniu działań i jak najdalszych od idei wodzostwa. Spory te trwały nadal na wolności i doprowadziły ostatecznie do rozłamu w kwietniu 1935 r.

Do grupy Piaseckiego przyłączyli się Zygmunt Dziarmaga, Wojciech Kwasiborski, Adolf Reutt, Marian Reutt, Witold Staniszkis, Olgierd Szpakowski, Wojciech Wasiutyński. Znani byli oni pod nazwą "Falangi", pochodzącą od tytułu wydawanego przez nich pisma. Właściwy ONR, zwany też dla odróżnienia od "Falangi" ONR-ABC, pozostał przy swojej dotychczasowej strukturze organizacyjnej. Trzyosobowy zarząd składał się wtedy prawdopodobnie z Tadeusza Gluzińskiego, Jana Jodzewicza i Henryka Rossmana, a po jego chorobie i śmierci, Jerzego Kurcyusza. Organem prasowym organizacji stał się dziennik "ABC". Wydawano także nielegalnie od lipca 1934 r. "Nową Sztafetę", która powróciła jesienią do dawnej nazwy. ONR liczyło w tym czasie, wg 1ródeł policyjnych, 500 członków. Jego legalną przybudówką był od pa1dziernika 1936 r. Narodowy Związek Polskiej Młodzieży Radykalnej, działający w środowisku akademickim. Posiadał także znaczne wpływy w związku zawodowym "Praca Polska".

Pod koniec 1936 r. rozpoczęły się kontakty pomiędzy ONR a sanacją. Były one związane z powstaniem w lutym 1937 r. Obozu Zjednoczenia Narodowego, dla którego szukano szerszej, niż tylko sanacyjna, bazy politycznej. Zaowocowały one złagodzeniem stanowiska władz wobec ONR i umożliwiły jego niemal legalną działalność.

Przed wybuchem wojny w skład Komitetu Politycznego wchodzili prawdopodobnie Antoni Goerne, Mieczysław Harusewicz, Jan Korolec, Wiktor Martini, Witold Kozłowski, Tadeusz Salski, Włodzimierz Sylwestrowicz i Tadeusz Todtleben. Wcześniej szeregi ONR opuścił z przyczyn politycznych Wojciech Zaleski i usunięto z organizacji Jerzego Kurcyusza, z przyczyn natury obyczajowej. Spośród wymienionych przywódców ONR wojnę przeżyło tylko pięciu, a zaledwie trzech brało aktywny udział w działalności konspiracyjnej.

Sławomir Czyż (pobrano ze strony http://onr.czyz.superhost.pl/)

Blokada Uniwersytetu Warszawskiego

Historia Obozu Narodowo - Radykalnego Blokada była spektakularnym wystąpieniem studentów Uniwersytetu Warszawskiego przeciwko autorytarnym rządom obozu sanacyjnego w II Rzeczypospolitej. Od połowy lat 20. wśród młodzieży akademickiej narastały nastroje opozycyjne. Przyczyniła się do tego zwłaszcza reforma szkolnictwa wyższego autorstwa ministra Janusza Jędrzejewicza z 1932-33, która doprowadziła do ograniczenia samorządności uczelni wyższych. Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (WRiOP) zyskał prawo nominacji i przenoszenia profesorów, a także władzę dyscyplinarną nad studentami. Zlikwidowano ogólnopolskie centrale organizacji młodzieżowych i wprowadzono zasadę proporcjonalności w wyborach do stowarzyszeń samopomocy studenckiej. Uderzało to przede wszystkim w akademickie organizacje obozu narodowego, skupiające w swoich szeregach większość polskich studentów. Represje władz dotykały jednak nie tylko studentów pracę utraciło także wielu znanych wykładowców o poglądach narodowych.

Młodzież akademicka, stanowiąca najbardziej aktywną część działaczy narodowych stała się ofiarą bezpośrednich represji. Wielu młodych członków Stronnictwa Narodowego i Obozu Narodowo-Radykalnego przetrzymywano w aresztach policyjnych i osadzono w obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej. Jednym z rekordzistów i ofiar tej niechlubnej praktyki był Jan Barański: 27 razy aresztowany, w więzieniach i aresztach przebywał łącznie 2 lata i 7 miesięcy, przy czym nigdy nie został skazany wyrokiem sądu. Cenzura rekwirowała całe nakłady gazet i tygodników podejrzanych o poglądy opozycyjne. Dla posiadających niewielkie dochody studentów poważnym problemem było opłacenie czesnego za naukę. Nastroje uległy radykalizacji po podwyżce opłat za studia wprowadzonej na początku roku akademickiego 1935/36. Odtąd walka o obniżenie czesnego stała się jednym z głównych postulatów ruchu studenckiego. Podkreślano, że ma ona także na celu ułatwienie dostępu do wyższych uczelni młodzieży wywodzącej się z biednych rodzin wiejskich i robotniczych. Dodatkowych miejsc na wyższych uczelniach miała także przysporzyć realizacja postulatu numerus clausus, zmierzającego do ograniczenia liczby studentów żydowskich na każdym wydziale do procentu odpowiadającego procentowi ludności żyd. w całej Polsce; na niektórych wydziałach (np. prawo czy medycyna) liczba studentów pochodzenia żyd. przekraczała połowę wszystkich studiujących; przed wprowadzeniem tego postulatu w życie narodowcy proponowali ustanowienie tzw. getta ławkowego, które pozwoliłoby unaocznić ilość studentów żydowskich na każdym wydziale. Tego rodzaju mobilizowanie nastrojów antysemickich przez narodowców było traktowane jako środek do walki politycznej z obozem sanacyjnym i nie miało żadnych podtekstów szowinistycznych czy tym bardziej rasistowskich. Plany oddzielenia studentów żydowskich od reszty młodzieży spotkały się również z aprobatą części ortodoksyjnych działaczy żydowskich, uważających, że młodzież ta powinna mieć jak najmniej kontaktów z Polakami (gojami). Bezpośrednią przyczyną wypadków na Uniwersytecie Warszawskim (wówczas pod nazwą Uniwersytet Józefa Piłsudskiego - UJP) była obecność przedstawicieli studenckich Bratnich Pomocy (organizacji samopomocowych, tworzonych przez polskich studentów, w większości narodowców) na uroczystości nadania E. ¦migłemu-Rydzowi buławy Marszałka Polski 11 XI 1936. Fakt ten oburzył studentów UJP, którzy uznali, że to publ. wystąpienie miało charakter polit. poparcia dla obozu sanacyjnego i kompromitowało obóz narodowy. Na burzliwym posiedzeniu uniwersyteckiego "Bratniaka" zdecydowano o podjęciu blokady, którą rozpoczęto 23 XI 1936. Na czele protestu stanęli: Jan Barański, Witold Borowski (działacze Sekcji Młodych SN) i Zygmunt Przetakiewicz Ruch Narodowo-Radykany - Falanga. Akcja blokowania uczelni miała formę strajku okupacyjnego i uczestniczyło w niej ok. 1000 osób. od pocz. miała ona charakter protestu zarówno politycznego jak też ekonomicznego. Studenci wysuwali żądania obniżki opłat za studia, bezpłatnych studiów dla dzieci chłopów i robotników i wprowadzenia numerus clausus; występowano jednocześnie przeciwko komunistom i sanacji, domagano się także ograniczenia cenzury. Brama główna uniwersytetu przy Krakowskim Przedmieściu obwieszona została transparentami z emblematami obozu narodowego (Mieczem Chrobrego) i hasłami: "—ądamy getta dla —ydów i obniżki opłat!", "Niech żyje Wielka Polska!", "¦mierć żydokomunie!", "Blokada aż do zwycięstwa"!. O popularności akcji studenckiej wśród warszawiaków świadczyły ogromne ilości żywności i napojów znoszono spontanicznie na uniwersytet. Pod jego murami odbywały się demonstracje poparcia organizowane przez młodzież szkolną i robotników, rozpraszane brutalnie przez policję. Na Politechnice Warszawskiej, w Szkole Głównej Handlowej, Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego oraz w Szkole im. Wawelberga zawieszono zajęcia i doszło do wystąpień studentów solidaryzujących się z kolegami z UJP. Reakcja rządu była szybka i zdecydowana. Decyzją ministra WRiOP zamknięto Uniwersytet Warszawski. Premier rządu Felicjan Sławoj-Składkowski na nadzwyczajnym posiedzeniu sejmu wygłosił przemówienie, w którym oskarżył SN o "anarchizację życia w kraju", a blokadę nazwał "próbą endeckiego zamachu stanu". Stało się jasne, że władze zamierzają użyć siły przeciwko narodowcom. Wokół uniwersytetu skoncentrowano duże siły policyjne. Decydujący szturm nastąpił w nocy 24/25 XI. Na teren uczelni weszły specjalne odziały policji uzbrojone w karabiny, granaty gazowe i długie pałki. Władze pogwałciły w ten sposób zasadę eksterytorialności uniwersytetu. Studenci wycofali się do gmachu Auditorium Maximum, gdzie zabarykadowali się. Policjanci przy pomocy strażaków z toporami wyrąbali główne drzwi budynku, nie udało się im jednak sforsować ustawionej tam barykady z ławek i szaf, bronionej przez studentów. Wobec silnego oporu na parterze policja przypuściła szturm na pierwsze piętro. Strumieniami wody wybito szyby w oknach, do których następnie podstawiono drabiny. Jednak także i ten atak udało się obrońcom odeprzeć gradem cegieł i kamieni. Ostatecznie do szturmu przystąpiła rezerwowa kompania policji z Golędzinowa. Wrzucając do wnętrza świece dymne i granaty z gazem łzawiącym. Zygmunt Przetakiewicz następująco wspominał te chwile:

"Wzywano nas do poddania się, grożąc w przeciwnym razie użyciem siły. Z naszej strony odpowiedzią było milczenie. Po paru minutach dowódca oddziału policji wydał rozkaz szturmu. Zapalono reflektor, a wóz straży pożarnej zaczął oblewać budynek Audytorium strumieniem wody. Zwarty oddział policji zbliżył się do wyjścia i właśnie w tym momencie na głowy atakujących posypał się grad kamieni, zbiliśmy reflektor i ugodziliśmy kilku policjantów. Oni zaczęli wybijać szyby i wrzucać do wnętrza granaty łzawiące i gazowe. Po pewnym czasie nie było czym oddychać. Studentki biorące udział w blokadzie wpadły w panikę. Za wszelką cenę chciały wyjść na zewnątrz. Powstało ogromne zamieszanie. Policjanci nie dopuszczali, by ktokolwiek wychodził z budynku. Przy pomocy drabin zaczęli wdzierać się do wnętrza. Po kilkunastu minutach nasz opór był złamany".

Policja przy pomocy strażaków z toporami wyrąbała główne drzwi i po usunięciu barykady w holu głównym wkroczyła do głównej auli, gdzie zebrali się wszyscy uczestnicy blokady. Obezwładnionych studentów wyprowadzono na dziedziniec, gdzie opornych przepuszczano przez tzw. ścieżkę zdrowia", bijąc pałkami i kolbami broni. Aresztowano wówczas ponad 250 uczestników blokady, których umieszczono w więzieniu przy ul. Daniłłowiczowskiej (kobiety po wylegitymowaniu zwolniono do domu). Aktami oskarżenia objęto prawie 300 osób w tym 70 kobiet). Członkowie komitetu organizacyjnego blokady, mimo iż nie ciążył na nich żaden wyrok sądu, byli przetrzymywani w areszcie przez kilka miesięcy. Przeciwnicy polityczni obozu narodowego i historycy o proweniencji lewicowej włożyli wiele wysiłku, aby oczernić uczestników blokady, przedstawiając ich jako brutali, chuliganów i bojówkarzy. We wspomnieniach Ludwika Krzywickiego, noszącego przydomek "papieża polskiego socjalizmu", można znale1ć informację, że w dniu ogłoszenia Blokady "na uniwersytet wdarła się 30 osobowa bojówka, składająca się z bezrobotnych i mętów społecznych". Autor sugerował, że byli to bojówkarze nacjonalistyczni, ale nie było to prawdą. Jedynymi znanymi ofiarami napaści w tym czasie byli narodowcy Jan Barański i Julian Nowakowski, pobici przez 80 osobową lewicową bojówkę, która 24 XI wieczorem wdarła się na dziedzinie Uniwersytetu i napadła na strajkujących. Grupa napastników składająca się z socjalistów, komunistów i bundowców, była uzbrojona m.in. w siekiery. W wyniku bijatyki kilkunastu studentów odniosło obrażenia, w tym dwóch wymienionych na tyle ciężkie, że odwieziono ich do szpitala ¦w. Rocha. Lewicowi bojówkarze uciekli przez główną bramę uniwersytetu, tam jednak policja aresztowała jednego z nich - działacza żydowskiego Bundu - Abrama Erlicha. Wśród lewicowych bojówkarzy był też pó1niejszy "bohater" komunistyczny Janek Krasicki. Prawdopodobnie to o tej grupie myślał prof. Krzywicki pisząc o wszczynających w czasie blokady "burdy mętach społecznych". Niechętni narodowcom publicyści lewicowi przez lata tworzyli legendę o endeckim bojówkarstwie, tendencyjnie wyolbrzymiali także antysemityzm narodowców. Opisy terrorystycznych napadów dokonywanych rzekomo przez uzbrojonych w kastety, kije, noże i żyletki narodowców były w większości zwykłą propagandą na użytek polityczny. Tymczasem studenci - narodowcy sami często stawali się ofiarami napadów bojówek socjalistycznych komunistycznych lub żydowskich. Były nawet ofiary śmiertelne takich napadów: w 1931 r. w Wilnie ugodzony w głowę kamieniem poniósł śmierć student Stanisław Wacławski, a w 1932 r. we Lwowie Jerzy Grotkowski. Broniących się narodowców lewicowa i liberalna prasa oskarżała o wszczynanie burd i zamieszek na wyższych uczelniach. Jedną z popularnych wówczas metod obrony było wszycie żyletki w klapę marynarki przy Mieczyku Chrobrego. Miało to chronić ubranie przed zniszczeniem w czasie ataku lewicowych chuliganów, zdzierających klapę razem z odznaką. Za taką zdobycz w redakcji "Robotnika" (organu Polskiej Partii Socjalistycznej) płacono bojówkarzom 10 zł, premiując w ten sposób stosowanie przemocy w polityce. ¦wiadkowie tych wydarzeń nie mieli wątpliwości, że polska młodzież akademicka, przyszli lekarze, adwokaci czy nauczyciele, ludzie stawiający honor na pierwszym miejscu, nie stosują w swej działalności z metod przestępczych ani chuligańskich. Przykładem tego może być fragment wspomnień ówczesnego profesora UW, światowej sławy prawnika i autorytetu moralnego - Eugeniusza Jarry:

"W ostatnich latach przed wojną anormalne stosunki polityczne w Kraju znajdowały echo w licznych zaburzeniach wśród młodzieży akademickiej, utrudniających, a nawet przerywających bieg pracy naukowej. Jedną z większych demonstracyj było zabarykadowanie się studentów i studentek w nowym gmachu audytorium, brutalnie po trzech dniach zlikwidowane przez oddziały policji golędzinowskiej. Zwiedzając bezpośrednio po tym wnętrze gmachu, podziwiałem zarówno obfitość pozostałego prowiantu, zwłaszcza chleba i kiełbasy, w które zacna Warszawa zaopatrywała swych ulubieńców, jak liczne dowcipne utwory aktualne, wypisywane na tablicach. Humor nie zawodził studentów w żadnych okolicznościach".

Blokada U.W. w listopadzie 1936 r. była protestem patriotycznej młodzieży, która próbowała na miarę swoich sił i możliwości walczyć o lepszą i bardziej sprawiedliwą Polskę, podobnie jak miało to miejsce w czasie wypadków marcowych w 1968 r. czy strajków studenckich w latach osiemdziesiątych.

Wojciech Jerzy Muszyński (pobrano ze strony http://onr.czyz.superhost.pl/)

14 kwiecień 1934, Warszawa. - Program Obozu Narodowo-Radykalnego

W poczuciu odpowiedzialności dziejowej wobec Narodu, przedstawiciele młodego pokolenia polskiego stwierdzają:

że wielkie przemiany społeczne, wstrząsające podstawami całego dzisiejszego świata, wymagają nowych metod, nowych haseł i nowych ludzi, że szerzący się kryzys, oraz pogłębiająca się stale nędza ludności polskiej, domagają się stanowczego zerwania z obecnym ustrojem i zdecydowanie narodowej polityki gospodarczej,

że istniejące dotychczas ugrupowania polityczne zbyt wrosły w dzisiejsze stosunki, aby mogły się im przeciwstawić, a będąc rozdarte sporami o przeszłość, nie są zdolne skupić wszystkich zdrowych sił narodu do walki o przyszłość Polski,

że wreszcie ruch, zmierzający do uzdrowienia stosunków moralnych, politycznych i gospodarczych w Polsce, nie może obejść się bez skrystalizowanego wyrazu i bez organizacyjnej odrębności, i nawiązując do dawnych wielkich ideałów ruchu wszechpolskiego - powołują do życia "Obóz Narodowo-Radykalny".

Obóz Narodowo-Radykalny, wychodząc z pokolenia, które na polach bitew walczył o istnienie i granice Polski - i w zrozumieniu wartości tej ofiary - chyli czoła przed krwią, przelaną dla Polski, bez względu na to, kiedy i w jakich formacjach została przelana, a piętnuje tych, którzy na ofiarach krwi budują własne korzyści.

Obóz Narodowo-Radykalny jest dalszym ciągiem Ruchu Młodych, obejmujących pokolenia, wychowane bąd1 w czasie wojny, bąd1 już w niepodległej Ojczy1nie. Ruch ten potrafił niegdyś na łamach akademickich oczyścić życie młodzieży z wpływów żydowskich, a - jako Obóz Wielkiej Polski - objąć masy chłopów, robotników, mieszczan i inteligentów, zatrzeć różnice klasowe i dzielnicowe i sprawić, że młode pokolenie jest najbardziej polskie z krwi i ducha.

Obóz Narodowo-Radykalny stoi na gruncie zasad katolickich, w szczególności zaś dążyć będzie do tego, by prawodawstwo zapewniało wychowanie chrześcijańskich pokoleń, wzięło pod opiekę zadania rodziny i umożliwiło oparcie życia politycznego i gospodarczego na podstawach moralności katolickiej.

Obóz Narodowo-Radykalny wychodzi z założenia, że w Państwie Polskim gospodarzem winien być Naród Polski, zorganizowany jako jedna niepodzielna całość. Na powyższej zasadzie opiera następujące wytyczne, które staną się podstawą programu, uchwalonego na pierwszym zje1dzie wszechpolskim ONR:

Państwo Polskie winno objąć swym zasięgiem kulturalnym i politycznym i swoimi granicami wszystkie ziemie zamieszkane zwartą masą przez Polaków, oraz pozostające pod wpływami polskiej cywilizacji.

Państwo Polskie powinno być organizacją zbrojną Narodu, w którym duch żołnierski przenika Naród, a duch narodowy armię, służba wojskowa zaś stanowi zaszczytny obowiązek każdego Polaka i najważniejszy etap wychowania narodowego.

W Państwie Polskim prawa publiczne posiadać mogą tylko ci, którzy są dziedzicami cywilizacji polskiej lub godni są stać się jej współtwórcami. Ludność ruska i białoruska winna posiadać pełne prawa obywatelskie. —yd nie może być obywatelem Państwa Polskiego i póki jeszcze ziemie polskie zamieszkuje - powinien być traktowany jedynie jako przynależny do państwa.

Dzisiejszy ustrój gospodarczy, opierający się na niesprawiedliwości społecznej, będący 1ródłem wpływów żydowskich, oraz nędzy i wyzysku polskich mas pracujących, musi być obalony, jako niemoralny i szkodliwy dla Narodu. Narodowy ustrój gospodarczy winien być oparty na nowym człowieku, wychowanym w zasadach chrześcijańskich i świadomym swych obowiązków wobec własnego narodu. Własność prywatna, będąc funkcją społeczną, powinna być chroniona przez prawo jako podstawa bytu rodziny, nie zaś jako 1ródło wyzysku i nadużyć.

Naród Polski winien być właścicielem bogactw naturalnych kraju i jedynym ich gospodarzem. Naczelnym celem gospodarki narodowej jest zapewnienie bytu każdemu Polakowi a całemu Narodowi niezależności gospodarczej, niezbędnej do posiadania niepodległości politycznej. Wytwórczość polska, uniezależniona od koniunktury światowej, zaspokoić powinna wszystkie istotne potrzeby gospodarstwa narodowego.

prawo do posiadania ziemi polskiej ma przede wszystkim chłop polski. Państwo powinno dążyć do wytworzenia jak największej ilości drobnych i średnich gospodarstw przez parcelację wielkich obszarów rolnych "latyfundiów". —ydowskie pośrednictwo w handlu produktami rolnymi, będące 1ródłem nędzy wsi polskiej, musi być usunięte.

Ciągłe umniejszanie majątku narodowego przez kapitał międzynarodowy winno być przerwane przez wywłaszczenie i unarodowienie zakładów użyteczności publicznej, oraz wielkich przedsiębiorstw górniczych, hutniczych i elektrowni opartych na kapitale obcym.

Każdy polak ma prawo do pracy w Polsce. Państwo polskie winno stworzyć warunki, umożliwiające powstawanie małych zakładów rzemieślniczych i przemysłowych. Bezrobotni Polacy ze wsi i miast winni znale1ć zajęcie w handlu, przemyśle i rzemiośle. Emigrować z Polski powinni —ydzi, nie zaś zmuszeni do tego nędzą chłop i robotnik polski. Odżydzenie miast i miasteczek polskich jest niezbędnym warunkiem zdrowego rozwoju gospodarstwa narodowego.

Ustrój narodowy państwa oparty być musi na hierarchii wynikającej ze stopnia związania losów każdego Polaka z losami Narodu, jako całości, nie zaś na hierarchii pieniądza i materialistycznym stosunku do państwa, na czym oparte są dzisiejsze ustroje, zarówno parlamentarne, jak i policyjne. Władzę w państwie winna sprawować hierarchiczna organizacja Narodu, w której każdy Polak na właściwym terenie współdziała w rządach narodowych. Ustrój narodowy przywrócić musi powagę i rządy prawa, odrodzenie godności osobistej Polaka i zastąpić rządy mechanicznej siły rządami autorytetu państwa. Zajmowanie wyższego stanowiska w organizacji politycznej Narodu nakładać będzie na każdego większe obowiązki i większą odpowiedzialność, nie zaś stawać się 1ródłem przywilejów i korzyści.

Obóz Narodowo-Radykalny, opierając się na tych zasadach, zwalczać będzie zdecydowanie wszystko, co godzi w całość Narodu Polskiego, a przede wszystkim międzynarodowe organizacje komunistyczne, masońskie i kapitalistyczne. ONR przystępuje do pracy z głęboką wiarą, że program jego skupi pod sztandarami narodowo-radykalnymi całe młode pokolenie polskie, a jego praca i walka doprowadzi do wywołania wielkiego ruchu i urzeczywistnienia idei Wielkiej Polski.

Komitet Organizacyjny Obozu Narodowo-Radykalnego

Władysław Dowbor, Tadeusz Gluziński,
Jan Jodzewicz, Jan Mosdorf,
Mieczysław Prószyński, Tadeusz Todtleben,
Wojciech Zaleski
Jerzy Czerwiński

"Sztafeta", dod. nadz.15 IV 34r.

Za: http://onr.h2.pl/strona/historia.php