Mariusz Jagóra - recenzja komentarz.
"Died Suddenly" - o kontrowersjach związanych z filmem.
Josh Guetzkow: "Stew Peters sprawia, że reszta z nas wygląda źle, a czy jest to celowe, czy nie, to już nieistotne, ponieważ jest to złe dla sprawy"
Film „Died Suddenly” przetoczył się jak burza po Internecie: „Zdrowe osoby umierają na całym świecie. W ciągu ostatnich 18 miesięcy hasło "Nagła śmierć" znalazło się na samym szczycie najczęściej wyszukiwanych haseł w Google. Wielokrotnie nagradzany zespół dokumentalistów, twórców "Watch The Water" i "These Little Ones", podróżuje dookoła świata, żeby opowiedzieć historie tych, którzy zmarli nagle oraz w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie dlaczego”. Film miał premierę 21 listopada a jesgo Twiterowe konto na https://twitter.com/DiedSuddenly_ liczy już 114 tys obserwujących, tylko tam film obejrzało 1,5 mln ludzi.
Reakcje na film
oscylują od zachwytu, przez ostrożność do całkowitej niechęci. Jednak na szczególną uwagę zasługuje krytyka płynąca ze strony, która - posługując się eufemizmem - jest „sceptycznie” nastawiona do kwestii „bezpieczeństwa i skuteczności” szczepionek mRNA. Josh Guetzkow, wykładowca w Instytucie Kryminologii na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie: "Died Suddenly (Zmarł nagle)" to typowy „śmieć” od Stew Petersa, tego samego, który zdyskredytował nas bzdurami typu „COVID to jad węża” w filmie ”Watch The Water”.
Guetzkow uważa, że w tym filmie jest kilka wspaniałych informacji, które potencjalnie mogłyby otworzyć ludziom oczy i umysły. W szczególności są to niesamowite wywiady z balsamistami i pracownikami domów pogrzebowych. Przerażające zdjęcia pokazujące długie, białe, włókniste skrzepy, które znajdowano w tętnicach i żyłach zmarłych, którzy byli zaszczepieni na długo pozostaną w pamięci. Mimo, że zdjęcia nie są niczym nowym, krążyły już wcześniej w Internecie, ale zebrane i pokazane w jednym miejscu w bardzo przekonujący sposób robią wrażenie, zwłaszcza w scenie podczas sesji balsamowania zwłok. Czemu autorzy nie skupili się na próbie wyjaśnienia czym są te „skrzepy”? W filmie wypowiadają się takie osoby jak dr Ryan Cole, Steve'a Kirscha czy dr Jamesa Thorpa, ale ich ciekawe spostrzeżenia umykają pamięci, bo przykryte są mnóstwem Guetzkow podaje konkretne przykładów, które dyskredytują film w jego oczach, jak przytoczone w filmie dane DMED (wojskowej bazy danych medycznych). Już dawno zauważono błąd w zeznaniach informatorów, który polegał na tym, że podawali liczbę wizyt u lekarza jako liczbę zdiagnozowanych chorób. Każda wizyta pacjenta, u którego zdiagnozowano zapalenia mięśnia sercowego liczona była jako kolejna diagnoza, co zawyżało statystyki dla 2021 roku w porównaniu z latami poprzednimi (szczegóły są nieco bardziej zniuansowane, ale to oddaje podstawowe sedno błędu). Co oznacza, że chociaż nastąpił znaczny wzrost wielu różnych zdiagnozowanych problemów zdrowotnych, nie był on tak duży, jak donosili informatorzy, a co relacjonował Thomas Renz w swoim zeznaniem podczas przesłuchania "Second Opinion" prowadzonego przez Sen. Rona Johnsona, którego fragment pojawia się w filmie. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że żadna z osób które ujawniły skandal DMED nie wykazała najmniejszego zainteresowania poprawieniem błędów, więc te fałszywe informacje są nadal powtarzane, a teraz wzmocnione
przez film Stew Petersa. To – zamiast pomagać sprawie – ośmiesza ją.
Guetzkow twierdzi, że odkąd Stew Peters wyprodukował niemal całkowicie już zdyskredytowany film, w którym próbował udowodnić, że COVID był śmiertelnie niebezpieczny, ponieważ miał pochodzić od jadu węża i był rozprzestrzeniany przez skażoną wodę, nie potrafi już zaufać niczemu, w co Peters się angażuje, mówi i robi: „on i jego zespół są albo fatalni w weryfikowaniu wiarygodnych informacji, albo są zaangażowani w celową kampanię dyskredytowania ruchu wolnościowego w dziedzinie zdrowia” To jest smutne w przypadku najnowszej produkcji, ponieważ istnieje wiele cennych, prawdziwych informacji w filmie, który teraz są niejako skażone, zanieczyszczone przez tak dużą ilość fałszywych informacji, że przestają być wiarygodne.
Kolejne kontrowersje związane z danymi
przytaczanymi w filmie to kwestia spadku liczby urodzeń w Australii. To prawda, że wskaźniki urodzeń w większości części świata znacznie spadły pod koniec 2021, a zwłaszcza 2022 roku, a w wielu przypadkach można to powiązać z wprowadzeniem szczepień na COVID. Jednak jeden z wykresów pokazany w filmie obrazuje MASYWNY spadek liczby urodzeń dla Australii, mimo, że wiadomo, iż ten „ogromny spadek” jest spowodowany problemem z raportowaniem (liczby urodzeń z grudnia 2021 roku są zaniżone w czasie publikacji aktualizowane w późniejszym czasie).
Niewiarygodny jest też przytaczany bardzo wysoki wskaźnik poronień w raporcie Pfizera dla FDA (ponad 80%) – w słynnym raporcie dotyczącym analizy łącznych zdarzeń niepożądanych zgłaszanych od chwili wydania pozwolenia dla szczepionki BNT162B2 do dnia 28 lutego 2021r. To jest ten raport, w którym odnotowano 1223 zgony przy 120 mln podanych dawek, i ponad 42 tysiące zgłoszonych NOPów. Jednak jak się wydaje wysoki wskaźnik poronień zgłoszony przez Pfizer do FDA (ponad 80%) wynika z błędnej interpretacji danych. Na początku akcji masowych szczepień szczepionka nie była zalecana do stosowania u kobiet w ciąży, więc we wczesnych etapach wprowadzania jej na rynek, podanie jej kobietom w ciąży było uważane za rodzaj błędu i uznawane za zdarzenie niepożądane, a zatem coś, co należy zgłosić jako NOP, nawet jeśli nic złego się nie stało. Raport podaje, że zgłoszono 270 unikalnych ciąż, z których 32 miały zgłoszone NOPy. Spośród nich 25 to poronienie, co daje wskaźnik 78% (a jeśli uwzględni się martwe urodzenia i zgony noworodków, wskaźnik ten wzrasta do 87,5%). Brzmi to przerażająco, tyle że wyliczenie tego wskaźnika jest zupełnie pozbawione sensu, bo nieznany jest mianownik – twierdzi Guetzkow. „Trzeba by wiedzieć, ile ciężarnych otrzymało szczepienie w pierwszych 20 tygodniach ciąży - o czym nie mamy pojęcia. Informacje zawarte w raporcie zostały zinterpretowane tak, jakby Pfizer obserwował te ciężarne kobiety, a spośród tych, których wyniki porodu są znane, ogromny odsetek miał poronienia. W tym przypadku nie jest to prawda, te dane są generowane w podobny sposób jak to się ma w przypadku VAERS, z tą różnicą, że tutaj nie możemy nawet użyć całkowitej liczby osób (lub kobiet) zaszczepionych - musielibyśmy znać całkowitą liczbę kobiet w ciąży, a tego nie wiemy ani my ani Pfizer.” Przypadki ciężarnych zgłoszone do systemu to tylko dobrowolne zgłoszenia, które mogą pochodzić od ludzi lub z rządowych systemów sprawozdawczych opartych także na zgłoszeniach od ludzi. Dodatkowo wiadomo, że w tym przypadku – tak jak w przypadku bazy VAERS – możemy mieć do czynienia z małym procentem zgłoszonych NOPów, dane są zawsze zaniżone (mówi się o od 1 do 10%). Tak więc wniosek jest taki, że „informacje o poronieniach w raporcie Pfizera zostały źle zinterpretowane, ta błędna interpretacja została powtórzona i wzmocniona, a w rzeczywistości raport nie dostarcza absolutnie żadnych wskazówek na temat tego, jaki jest odsetek poronień po szczepieniu COVID.”
Słabo także prezentuje się w filmie przedstawiony program czy plan depopulacji. Niewątpliwie istnieje światowa agenda rządowa mająca na celu zmniejszenie populacji. Jest to głoszone otwarcie przez ludzi, którzy są u władzy, są czynione wysiłki, aby zmniejszyć liczbę ludności w czasie, poprzez zmniejszenie przyrostu naturalnego. Deklarowanym środkiem do osiągnięcia tego celu jest obniżenie wskaźnika urodzeń poprzez zmniejszenie śmiertelności dzieci, poprawę standardu życia i stworzenie większego dostępu do antykoncepcji i aborcji. Nikt nie mówi otwarcie, że zamierza zmniejszyć liczbę ludności zabijając ludzi i lub czyniąc ich bezpłodnymi. Owszem, Bill Gates powiedział w TedTalk w 2010 roku: "Świat ma dziś 6,8 miliarda ludzi. Wkrótce będzie to dziewięciu miliardów. Jeśli zrobimy naprawdę świetną robotę w zakresie nowych szczepionek, opieki zdrowotnej, usług w zakresie zdrowia reprodukcyjnego, moglibyśmy obniżyć te liczby o 10 lub 15 procent." Ale czy te słowa oznaczają deklarację sterylizowania ludzi szczepieniami? Nie wchodząc w zrozumienie przyczyn tego faktu, wiadomo, że na obszarach, gdzie śmiertelność dzieci jest wysoka, kobiety mają więcej potomstwa. Kiedy śmiertelność dzieci spada, kobiety rodzą mniej dzieci. To samo dzieje się, gdy wzrasta standard życia. Zmniejszenie liczby urodzeń z nawiązką rekompensuje liczbę uratowanych niemowląt, więc ogólnie rzecz biorąc, z czasem następuje zmniejszenie wzrostu populacji. Jeśli masowe kampanie szczepień dzieci w biednych krajach zmniejszą śmiertelność dzieci, to pewnie można obniżyć wzrost populacji bez zabijania ludzi i bez czynienia ich bezpłodnymi. To, jakimi intencjami kieruje się Bill Gates w swoich planach szczepień dzieci w krajach biednych, to zupełnie inna sprawa, kontrowersje związane z najbogatszym „filantropem” którego najważniejszą biznesową decyzją była inwestycja w szczepionki są powszechnie znane. Chodzi o to, że istnieje inny sposób rozumienia tego, co Bill Gates powiedział w swoim TedTalk niż „plan masowych morderstw i przymusowej sterylizacji”. Guetzkow: „Proszę nie odczytywać tego jako obrony Billa Gatesa. Nie twierdzę, że jego intencje są dobroczynne. Wskazuję jedynie na istnienie bardziej „mainstreamowego”, życzliwego ujęcia programu depopulacji, którego ludzie mogą użyć do interpretacji tej czy innych publicznych wypowiedzi Gatesa oraz do całkowitego zdyskredytowania ważnych informacji zawartych w tym filmie.”
Ostatnia kontrowersyjna rzecz, na którą zwraca uwagę Josh Guetzkow związana jest z montażem scen początkowych, który odwołuje się do wszelkiego rodzaju niepotrzebnych i całkowicie niezwiązanych z filmem sensacji, takich jak Wielka Stopa, UFO i Jeffrey Epstein? Dlaczego mamy kojarzyć film skupiający się na problemie nagłych zgonów z tymi kontrowersyjnymi zjawiskami czy osobami - czy celem było zdyskredytowanie problemu? „Stew Peters sprawia, że reszta z nas wygląda źle, a czy jest to celowe, czy nie, to już nieistotne, ponieważ tak czy inaczej, jest to złe dla sprawy, dyskredytuje, nawet jeśli niektóre rzeczy robi dobrze.”
Guetzkow przypomina, że Igor Chudov omawiał kiedyś pracę opublikowaną w czasopiśmie naukowym EClinicalMedicine zajmująca się tematem "szczepień przeciwko dezinformacji COVID-19" poprzez wystawienie ludzi ich na celowo absurdalne, zniekształcone informacje o szczepieniach. Okazuje się, że naukowcy, oprócz fizycznych szczepień COVID, wymyślili również koncepcję zaszczepienia ludzkich umysłów przeciwko temu, co nazywają "dezinformacją". Te „intelektualne” szczepienia działają trochę jak fizyczne szczepionki, wprowadzając do nas osłabione i zniekształcone formy niepożądanych informacji, co czyni ludzi odpornymi na inne formy takich informacji. Według ekspertów od psychologii szczepionek, populacja musi być intelektualnie zaszczepiona przeciwko dezinformacji, aby przekonać niepewnych i niezdecydowanych ludzi do przyjęcia szczepionek Covid. Problemem, który napotkali naukowcy, było to, że obalanie interesujących, wciągających i dobrze uzasadnionych informacji nie działa. Zamiast więc prowadzić merytoryczną debatę na argumenty, opartą na wszechstronnych i prawdziwych źródłach, naukowcy wpadli na pomysł "zaszczepienia" ludzi celowo osłabionymi (zniekształconymi, by brzmiały absurdalnie i głupio) informacjami. "Pomysł polega na tym, że możesz zbudować mentalną zbroję lub mentalną obronę przed czymś, co nadchodzi w przyszłości i próbuje tobą manipulować, jeśli dowiesz się o tym trochę" [trochę, ale NIE wszystko - I.C.] powiedziała Beth Goldberg, szefowa badań i rozwoju w Jigsaw, oddziale firmy Google, który rozwija technologię przeciwdziałania zagrożeniom internetowym. "Jest to więc trochę jak fizyczne zaszczepienie się przeciwko chorobie". Czy warto obejrzeć film Stew Petersa? Niewątpliwie tak, choć wiele osób będzie rozczarowanych zmarnowanym potencjałem, a inni będą zastanawiać się kogo i przed czym Stew Peters chce szczepić intelektualnie.
Film: https://diedsuddenly.info
Za: https://mariuszjagora.substack.com/p/died-suddenly
Za: https://twitter.com/MariuszJagora/status/1595818419815059470