Dziś mija 92 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Odbywają się uroczyste obchody, modlitwy, składanie kwiatów, koncerty i akademie. Czy jednak obecna jest wśród nas prawda o przyczynach powyższych obchodów tego właśnie dnia?
11 listopada 1918 r., to data uznawana za dzień odzyskania przez Polskę niepodległości. Tego bowiem dnia Niemcy kapitulowały, a Naród polski w wyniku kończącej się I wojny światowej, na skutek starannego przygotowania i odpowiedniej polityki Ruchu Narodowego z Romanem Dmowskim na czele, polityki, która została zrozumiana, zaakceptowana i przyjęta przez większość polskiego narodu, był zwycięzcą w tej wojnie.
Tak bowiem jest, że porządek powojenny i granice państw ustalają konferencje pokojowe po skończonych wojnach. Tak było w Wiedniu w roku 1815, w Poczdamie w roku 1945 i tak było w Wersalu w roku 1919. Ten ma wpływ na powojenny porządek, kto liczy się na tych konferencjach. Tylko w Wersalu byliśmy, jako Polska, reprezentowani jako podmiot rokowań, jako zwycięzca mający dobry, przekonujący pomysł na powojenne urządzenie Europy Środkowej po klęsce Niemiec i Austrii..
Ta porażka Niemiec na zachodzie Europy, ich kapitulacja, stała się faktem właśnie 11 listopada 1918 r. Jednak praktycznie cała Europa Środkowo-Wschodnia, w porządku pokoju brzeskiego z marca 1918 r., była pod panowaniem państw centralnych. Gdyby Niemcy wygrały wojnę na zachodzie lub zawarły pokój kompromisowy, na wschodzie nic by się nie zmieniło. Królestwo Polskie pozostałoby państwem satelitarnym z posłuszną wobec Niemców Radą Regencyjną i pod panowaniem gubernatora Beselera.
Niemcy widząc, że przegrali na zachodzie, chcieli jednak zachować swój stan posiadania na wschodzie. Dlatego przywieźli, specjalnym pociągiem, z Magdeburga Józefa Piłsudskiego, który obiecał, że nie będzie walczył o ziemie zaboru pruskiego i oddali w jego ręce władzę w Warszawie 11 i 14 listopada. Negocjator Piłsudskiego z Magdeburga, hrabia Kessler, został pierwszym ambasadorem i dziekanem korpusu dyplomatycznego. Chodziło o dokonanie faktów wskazujących na zmianę stanowiska Polski, wypracowanego przez lata działalności Romana Dmowskiego, sytuującego żywotne interesy polskie po stronie koalicji antyniemieckiej. Podobne działania chcące umieścić polską politykę w obozie niemieckim miały również miejsce w 1914 i 1916 r. Wszystkie zostały skutecznie udaremnione, a Romanowi Dmowskiemu udało się utrzymać rydwan polityki polskiej w antyniemieckiej koalicji. Jej owoce zebraliśmy w Wersalu w roku 1919. Jednak koniecznym warunkiem polskiego zwycięstwa była kapitulacja Niemiec. Bez przegranej Niemiec oraz bez odpowiedniej polityki i przygotowania polskiego narodu, bez umiejętności trafnego wykorzystania pojawiającej się koniunktury, nie byłoby Polski zjednoczonej z ziem trzech zaborów i prawdziwie niepodległej.
Dzień 11 listopada 1918 r. jest świętem odzyskania przez Polskę niepodległości nie dlatego, że Rada Regencyjna, z woli Niemców, przekazała władzę Piłsudskiemu w Warszawie, ponieważ tamta Polska należała do okresu zaborów, nie była ani zjednoczona, ani niepodległa, ale dlatego, że Niemcy kapitulowały przed państwami, wśród których znajdowała się Polska. Nasza niepodległość była owocem niemieckiej kapitulacji.
Za: http://www.lpr.pl/?sr=!czytaj&id=6796&dz=kraj&x=0&pocz=0&gr