Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

23 Kwietnia ... Dziś dzień świetego Wojciecha, patrona Polski i duchowej jedności Europy.

Polecamy stronę: Aspekt Polski
miesięcznik Katolickiego Klubu im. Św. Wojciecha

Wojciech z pomocą tłumacza przemawiał, objaśniając zasady chrześcijaństwa

"Z pochodzenia jestem Słowianinem. Nazywam się Adalbert, z powołania zakonnik; niegdyś wyświęcony na biskupa, teraz z obowiązku jestem waszym apostołem. Przyczyną naszej [tu] podróży jest wasze zbawienie, abyście – porzuciwszy głuche i nieme bałwany – uznali Stwórcę naszego, który jest jedynym Bogiem i poza którym nie ma innego boga; abyście, wierząc w imię Jego, mieli życie i zasłużyli na zażywanie w nagrodę niebiańskich rozkoszy w wiecznych przybytkach."


Św. Wojciech - był to mąż święty i wielki nie tylko z modłów i umartwień, lecz z czynów wielkich, pełnych doniosłości historycznej. Był politykiem kościelnym na europejską skalę. Głosu jego słuchano nie tylko w rodzinnych Czechach, w spokrewnionej Polsce, ale w Niemczech, a nawet w Rzymie i w Paryżu.

Urodził się u schyłku pierwszego tysiąclecia, ok. 956 r. w Czechach. Kształcił się w szkole katedralnej w Magdeburgu na terenie Niemiec. Po nauce wrócił jako duchowny do Czech, a w 983 r., mimo iż miał dopiero 27 lat, został biskupem Pragi. Z racji na swoją bezkompromisowość w głoszeniu Ewangelii został wygnany przez mieszkańców Pragi i udał się do Rzymu, gdzie wstąpił do zakonu benedyktynów. Po kilku latach został jednak ponownie skierowany do Pragi. Głośny był jego spór w obronie chrześcijańskich niewolników wysyłanych do muzułmanów i ich wykupywanie z niewoli (kraje słowiańskie była wówczas ważnym źródłem niewolników). Ponownie został jednak wzgardzony przez swoich rodaków, a możni wymordowali większość jego rodziny.

Jakiś czas bywał Wojciech na Węgrzech, gdzie ochrzcił przyszłego króla Stefana I. Bywał na dworze cesarza niemieckiego Ottona III, którego był spowiednikiem, powiernikiem i doradcą. W czasie długich pobytów za granicą dał się poznać elitom ówczesnego chrześcijaństwa zachodniego jako człowiek wyjątkowej świętości. Młody cesarz Otton III, jak i papież Sylwester II mieli dla niego najwyższe uznanie. Wreszcie skierował swe kroki do Polski, zatrzymując się w Krakowie, w Opolu, a po przybyciu do Gniezna przyjęty został przez Bolesława Chrobrego z serdeczną gościnnością i czcią.

Jego celem nie był jednak pobyt na dworze księcia, a prowadzenie misji na północy, w kraju pogańskich Prusów. Udał się więc do Gdańska, gdzie przeprowadził masowy chrzest i rozkazał wycięcie świętego dębu, łodzią, osłaniani przez 30 wojów Chrobrego, Wojciech razem przyrodnim bratem Radzimem oraz prezbitrem Boguszą-Benedyktem dotarli do ziemi Prusów, najprawdopodobniej w okolicach Truso koło dzisiejszego Elbląga. Jednak już pierwsze spotkanie z Prusami okazało się niepomyślne, a misjonarze zostali zmuszeni do odwrotu. Kilka dni później, 23 kwietnia 997 roku we wsi Święty Gaj, niedaleko dzisiejszego Pasłęka, zostali zaatakowani. Św. Wojciech zginął śmiercią męczeńską.

Wykupione przez Bolesława Chrobrego za cenę złota zwłoki św. Męczennika złożone zostały najpierw w Trzemesznie, a potem w gnieźnieńskiej katedrze. Jego śmierć wywarła wielkie wrażenie w zachodnim chrześcijaństwie, dlatego już w 999 roku papież Sylwester II ogłosił Wojciecha świętym.

Przy jego relikwiach spotkali się w 1000 roku w Gnieźnie cesarz Otton III i Bolesław Chrobry - w obecności legata papieskiego. Zjazd Gnieźnieński miał zarówno znaczenie polityczne, gdyż zaowocował uznaniem państwa polskiego przez cesarstwo, jak i znaczenie kościelne, gdyż przy grobie św. Wojciecha została proklamowana pierwsza polska metropolia: Gniezno, w skład której weszły biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Arcybiskupem gnieźnieńskim został brat św. Wojciecha - Radzim.

Za: http://www.mbkp.info/swieci/wojciech.html