Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Dnia 17 stycznia br. obchodziliśmy kolejny „Dzień Judaizmu” w Kościele Katolickim. Zastanawia fakt, czemu w tym dialogu to chrześcijanie tylko ustępują do nawiązania porozumienia. Czy druga strona to docenia? A nawet, czy w ogóle jest tego warta? Zajmijmy się krótką analizą stosunków żydowsko – chrześcijańskich oraz źródłem judaizmu.

Przez blisko dziesięć wieków Żydzi masowo osiedlali się w Polsce, gdzie znajdywali dla siebie przystań i dobre warunki do normalnej, godnej człowieka egzystencji. Prześladowani i wypędzani zewsząd, właśnie w Polsce znajdywali schronienie, warunki do przetrwania i pełne możliwości rozwoju. Tolerancyjna katolicka Polska, nazywana przez nich samych Paradisus Judeorum, dawała im przywileje stwarzające warunki często lepsze niż te, którymi musiała się zadowolić miejscowa ludność, będąca gospodarzem polskich ziem. Niezaprzeczalnym faktem jest, iż na terenach RP przed drugą Wojną Światową, zgromadziło się 80% całej populacji Żydów.

Pozytywny stosunek Polaków do Żydów był w znacznym stopniu utrudniony słabą skłonnością Żydów do asymilacji, ich demonstracyjną obcością i wewnętrznie kultywowaną wrogością do nie-żydów, która była dyktowana nakazami Talmudu. Nielojalność wobec państwa i narodu polskiego zawsze przeważała w postawach Żydów. Sporadycznie witano nawet wkraczających na tereny polskie Niemców, a entuzjazm większości Żydów i współpraca z najeźdźcą sowieckim w pełni wyczerpała znamiona masowej zdrady Polski.

W obliczu własnej tragedii i stanu zagrożenia – udzielano Żydom pomocy w każdej części kraju. Pretensja o to, że za mało było bohaterów, że wszyscy Polacy winni byli ryzykować swoje życie dla ratowania Żydów, jest przyznaniem się do prawdziwie rasistowskiego przekonania, iż życie Żyda jest wartością bardziej cenną, niż życie Polaka.

Chyba najbardziej tragiczną w swej symbolice refleksję, wyrażoną po wielu latach od tamtych wydarzeń, przedstawiono w jednym z filmów dokumentalnych o prostym człowieku, który za uratowanie Żydów został odznaczony medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Autor reportażu na koniec zapytał: „Czy dzisiaj, wiedząc to wszystko…, czy zrobiłby pan to samo jeszcze raz?”. Odpowiedź była krótka, zdecydowana i najwyraźniej już wcześniej przemyślana: „Nigdy”.

Ktoś powiedział: „Po Jedwabnem stosunki Polsko – Żydowskie już będą inne”. Całkowicie się z tym zgadzam. Tutaj już nie ma miejsca na milczenie, na bezsilne zaciśnięcie zębów, machnięcie ręką. Teraz już naprawdę potrzebna jest rzetelna debata o stosunkach Polsko – Żydowskich, debata, która pozwoli wyciągnąć właściwe wnioski na dzisiaj dzisiaj na przyszłość.

Pobiblijny judaizm, wyrosły jako religia faryzejska jest zaprzeczeniem Kościoła, jest Synagogą Szatana, jest Kainem, Izmaelem. Przekleństwo Biblijne wzbogacone wiarą w gusła i magię, okraszoną Talmudem i kabałą – jest wyznacznikiem dzisiejszego stanu „żydów”. Judaizm, jako naturalnie wrogo nastawiony do Kościoła Katolickiego, choć ma prawo trwać we własnych granicach, nie może ich przekraczać, gdyż prowadzi to do zniewolenia narodów, do destabilizacji Kościoła.

Papieże na przestrzeni całej historii przestrzegali przed judaizacją – do czasu soborowego Nostra Aetate i późniejszej zdrady posoborowych papieży. Okazuje się, że Kościół przez dwa tysiące lat mylił się, że 260 poprzednich papieży błądziło, że dziś trzeba ocenzurować Ewangelie i wycinać Pismo Święte z „antysemickich” wypowiedzi św. Pawła, że trzeba oczyścić „starszych braci w wierze” z zarzutów o ukrzyżowanie Chrystusa, że najlepiej samemu oskarżyć się, skazać i przeprosić za tysiąclecia chrześcijańskiego „antysemityzmu”.

Wzywanie do „głębszego zrozumienia żydowskich korzeni naszej religii” – jest bluźnierstwem: pobiblijny, talmudyczny judaizm jest zaprzeczeniem chrześcijaństwa. Nie mamy żadnych wspólnych korzeni. Po zburzeniu świątyni jerozolimskiej, Bóg trwale przelał wybraństwo na Kościół katolicki a potomkowie faryzeuszy nie przyjmując Wiary Chrystusowej – rozpoczęli wielowiekowe spiskowanie przeciwko Chrystusowi i Kościołowi Katolickiemu, spiskowanie ujawnione również przez papieży i przed nim ostrzegający, spiskowanie trwające do dziś.
Nie mamy „wspólnego Boga” i nie będziemy „sądzeni przez tego samego Boga”, gdyż Bogiem jest Bóg w Trójcy Jedyny, a którego przecież odrzucają nie-katolicy.


Ciekawe są też zachowania Żydów wobec nas, jako narodu. Kilka najbardziej charakterystycznych z życia:
Ambasador Izraela w Warszawie Dawid Peleg podjął decyzję o bojkotowaniu polskiego ministra edukacji narodowej Romana Giertycha – poinformowało publiczne radio izraelskie. Każde państwo, nawet najmniejsze i najsłabsze w takiej sytuacji – kiedy ambasador obcego państwa wtrąca się oficjalnie z zarzutami do decyzji poszczególnych ministrów – każe pakować walizki takim ambasadorom.

Dyrektor S. Samuels z Centrum Wiesenthala wyraził opinię, jakoby wielkopiątkowa procesja Drogi Krzyżowej w Kalwarii Zebrzydowskiej miała „antysemicki wydźwięk”, polegający na „udziale osób ubranych w historyczne stroje”. Wynikałoby z tego, że według Centrum Wiesenthala właściwe są stroje niehistoryczne, niestety, nie wiadomo jakie. Czy aktorzy na przykład w kimonach, byliby wolni od podejrzeń o „antysemityzm”?. Dyrektor Samuels nie wyjaśnił, czy informacja o „polskim obozie koncentracyjnym Auschwitz”, zamieszczona swego czasu na stronie internetowej Centrum także miała „antysemicki” wydźwięk, czy też nie.

A co z usunięciem SS. Karmelitanek z Oświęcimia na wniosek Żydów?

Powołam się na koniec na słowa samego Jezusa Chrystusa: „Wiem żeście potomstwem Abrahama, ale chcecie mnie zabić dlatego, że nauka moja nie ma do was dostępu. Ja mówię to com widział u Ojca Mego, a wy czynicie coście widzieli u ojca waszego. A odpowiadając mu rzekli: - Ojcem naszym jest Abraham. Rzekł im Jezus: Jeśli jesteście synami Abrahama, spełniajcie czyny Abrahamowe. Wy natomiast pragniecie mnie zabić, mnie człowieka, który wam mówił prawdę, jaką słyszał od Boga. Tego Abraham nie czynił. Ale wy spełniacie czyny ojca waszego. Rzekli mu tedy: Myśmy nie dzieci zrodzone w cudzołóstwie; jednego ojca mamy; Boga. Rzekł im tedy Jezus: Gdyby Bóg był waszym ojcem, zaiste miłowalibyście mnie, bo ja od Boga wyszedłem i przychodzę, i nie sam od siebie przychodzę, ale On mnie posłał. Czemu to mowy mojej nie przyjęliście? Bo nie jesteście zdolni słuchać nauki mojej. Wy z ojca diabła jesteście jesteście pragnienia ojca waszego wypełniać chcecie, on jest mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo nie ma w nim Prawdy, gdy wypowiada kłamstwo, mówi do siebie, bo kłamcą jest i ojcem kłamstwa” - /Ewangelia wg. Św. Jana 8, 37-44

Kto chce z tym polemizować – niech to czyni.