Maj jest miesiącem rocznic związanych z osobą Józefa Piłsudskiego, jednej z najbardziej barwnych, wielbionych, a jednocześnie nieznanych postaci polskiej lewicy. W maju Piłsudski zwiał z psychiatryka. W maju Piłsudski wyrzekł się przynależności do Kościoła katolickiego. W maju Piłsudski dokonał swojej najbardziej antypolskiej zbrodni – zamachu majowego. W maju Piłsudski zmarł. I w majowym dniu jego śmierci święta Faustyna Kowalska miała widzenie zesłanego do piekła Piłsudskiego.
W dniu śmierci Piłsudskiego święta siostra Faustyna Kowalska zanotowała w swoim "Dzienniczku": "Wtem ujrzałam pewną duszę, która się rozłączała od ciała w strasznych mękach. O Jezu, kiedy to mam pisać, drżę cała na widok okropności, które świadczą przeciw niemu... widziałam, jak wychodziły z jakiejś otchłani błotnistej dusze małych dzieci i większych, jakie dziewięć lat; dusze te były wstrętne i obrzydliwe, podobne do najstraszniejszych potworów, do rozpadających się trupów, ale te trupy były żywe i głośno świadczyły przeciw duszy tej, którą widzę w skonaniu; a dusza, którą widzę w skonaniu, jest to dusza, która była pełna zaszczytów i oklasków światowych, a których końcem jest próżnia i grzech. Na koniec wyszła niewiasta, która trzymała jakoby w fartuchu łzy i ta bardzo świadczyła przeciw niemu. O godzino straszna, w której widzieć trzeba wszystkie czyny swoje w całej nagości i [nędzy]; nie ginie z nich ani jeden, wiernie towarzyszyć nam będą na sąd Boży. Nie mam wyrazów, ani porównań na wypowiedzenie rzeczy tak strasznych, a chociaż zdaje się, że dusza ta nie jest potępiona, to jednak męki jej nie różnią się niczym od mąk piekielnych, tylko jest ta różnica, [że] się kiedyś skończą".
Męki, jakie Piłsudski miał cierpieć według świętej siostry Faustyny Kowalskiej, wiązały się z wprowadzeniem przez jego dyktaturę nowego Kodeksu karnego Makarewicza w 1932 roku. Artykuł 233 tego kodeksu legalizował aborcję eugeniczną. Sanacja Piłsudskiego zezwoliła na mordowanie polskich dzieci z powodu widzimisię lekarza, posiadania taty gwałciciela, krewnego pedofila. Ustawodawstwo aborcyjne sanacji Piłsudskiego było jednym z najbardziej liberalnych przepisów w Europie. Bardziej liberalne ustawodawstwo aborcyjne mieli tylko Sowieci w latach 1920–1936. Dodatkowo ten sam kodeks legalizował pederastię w Polsce, za co do dziś pederaści żywią sympatię do Piłsudskiego.
Jedną z największych zbrodni Piłsudskiego wobec narodu polskiego był zamach majowy, za pomocą którego Piłsudski odebrał władzę wolnorynkowej katolickiej prawicy cieszącej się poparciem społecznym, a oddał swoim kumplom z masonerii, którzy lewicową polityką doprowadzili II RP do klęski wrześniowej.
Od 1925 roku (podczas gdy w całej Europie trwał rozwój), w Polsce trwał kryzys. Kryzys spowodowały bariery celne wprowadzone przez Niemcy na polskie towary. Od początku 1926 roku trwały w II RP zamieszki, strajki i demonstracje. Pomimo kryzysu gospodarczego młoda polska demokracja świetnie funkcjonowała. Piłsudski, będący na politycznej emeryturze od 1922 roku, widział w kryzysie swoją nadzieję na powrót do władzy. Plany obalenia demokracji przygotowywał już od 1922 roku. Od 1922 funkcjonowały dwie wzajemnie się przenikające konspiracje mające na celu obalenie demokracji i pluralizmu w celu odsunięcia prawicy od władzy. Jedną konspiracją była konspiracja piłsudczyków, drugą konspiracja masonerii.
Inicjatorami współpracy masonerii z sanacją byli masoni. Wprowadzenie dyktatury i odebranie możliwości Polakom decydowania o losie Polski było jedyną możliwości sanacji na przejęcie władzy (nieustannie kurczące się poparcie społeczne dla sanacji było zbyt małe, by dać zwycięstwo w demokratycznych wyborach). ZSRS wiązał ogromne nadzieje z zapowiadającą się w Polsce wojną domową. Piłsudczycy podgrzewali atmosferę protestów, czynnie angażując się w protesty robotnicze i szerząc propagandę w armii (sanacja obiecywała wojskowym podwyższenie pensji).
Piłsudskiemu sprzyjało społeczne zafascynowanie części Polaków i Europy rozwiązaniami faszystowskimi.
Zamach poprzedziła ofensywa medialna sanacji, już od 1922 twórcy popkultury o poglądach lewicowych kreowali wizerunek Piłsudskiego. 12 maja 1926 roku sympatycy Piłsudskiego obalili prawicowy rząd pochodzący z demokratycznych wyborów. Zamach poparła Polska Partia Socjalistyczna, organizując strajk generalny i blokując kolej. Po dwóch dniach, by nie dopuścić do wojny domowej, prezydent Wojciechowski i premier Witos złożyli swoje urzędy. W walkach zginęło 379 osób (25 oficerów, 190 żołnierzy i 164 cywilów), rannych zostało 66 oficerów, 549 żołnierzy i 478 cywilów.
Piłsudczycy wykorzystali zamach do wymordowania swoich przeciwników politycznych (w tym generała Zagórskiego mającego wiedzę o agenturalnej przeszłości Piłsudskiego). Powstały rząd był nieformalnie podporządkowany Piłsudskiemu (formalnie był on tylko szefem Ministerstwa Spraw Wojskowych i Głównym Inspektorem Sił Zbrojnych). W pierwszych dniach rewolty Piłsudskiego poparła Komunistyczna Partia Polski (z czasem swoje poparcie uznała za błąd), PPS i dwie lewicowe organizacje ludowe, PSL Wyzwolenie i Stronnictwo Chłopskie. Owocem zamachu była faktyczna likwidacja demokracji i parlamentaryzmu w Polsce, odebranie Polakom suwerennego prawa decydowania o losach, wyuczenie Polaków do posłuszeństwa despotycznej dyktaturze – co przydało się komunistom w PRL, zapaść cywilizacyjna Polski.
Dzięki niedawno odtajnionym sowieckim dokumentom z archiwów rosyjskich wiemy, że sowiecka agentura w II RP działająca jako Komunistyczna Partia Polski w marcu 1926 (czyli jeszcze przed zamachem) donosiła do Moskwy, że Piłsudski zabiegał o życzliwą neutralność KPP podczas zamachu.
Piłsudczycy mieli deklarować komunistom, że są zainteresowani po przyjęciu władzy współpracą z ZSRS. Zdaniem KPP, sanacja nienawidziła prawicowych i katolickich endeków oraz gardziła PPS. Według KPP: Piłsudski nie miał żadnego programu, cieszył się sympatią części Polaków, a celem komunistów powinno być to, by Piłsudski przejął komunistyczny program.
Sowiecki wywiad OGPU raportował sowieckim władzom w 1926 roku, że piłsudczycy skutecznie zinfiltrowali armię polską, tworząc w niej antyrządową konspirację, podczas gdy prawica szanując instytucje niepodległego państwa polskiego, nie tworzyła w armii swojej konspiracji. Zdaniem sowieckiej agentury, prawica mogła się cieszyć w II RP poparciem harcerzy, studentów i licealistów.
Piłsudski przez dużą część swojego życia był lewicowym ekstremistą. Zaangażowanie w ekstremistyczną działalność lewicową było dla Piłsudskiego ważniejsze od studiowania. Swoją wyższą edukację ograniczył do rocznego figurowania na liście studentów medycy. W młodości zaczytywał się Marksem i Engelsem, dołączył do "Narodnej Woli", ugrupowania, które wsławiło się zabiciem cara Aleksandra II.
W 1887 roku, za działalność w lewicowej organizacji terrorystycznej, został wraz ze swoim bratem, wybitnym etnografem, i bratem Lenina, zesłany na Sybir. Józef uniknął kary śmierci tylko dzięki łapówce, skazano go na pięć lat pobytu w Kiereńsku – sumie Piłsudski przesiedział w więzieniach osiem lat. Bracia w miejsce odosobnienia dotarli, maszerując 200 km piechotą w śniegu. Zsyłka nie była jednak stalinowskim łagrem – co wynika ze wspomnień Piłsudskiego opublikowanych w "Buncie więziennym w Irkucku". Zesłani mogli otrzymywać paczki i pieniądze z domu. Nie było pracy przymusowej, można było za żywność pracować u chłopów. Zesłańcy mieli prawo do łowienia ryb i zwierząt w sidła. Mogli też wzajemnie się odwiedzać. Piłsudski na zesłaniu utrzymywał się z zasiłku wypłacanego przez władze rosyjskie, czas mijał mu bezczynnie – lektura książek go nie pociągała.
Na zesłaniu poznał sześć lat od niego starszą Leonardę Lewandowską, która została jego konkubiną (prócz bycia kochanką, opierała i karmiła Piłsudskiego). Po roku związku Leonarda zakończyła karę i wyjechała z Kiereńska. Samotny Piłsudski korespondował z Leonardą, zwierzając się jej ze swoich planów uwiedzenia zesłanych "facetek". W listach do swej dotychczasowej konkubiny opisywał swoje nowe romanse. Szczerość Piłsudskiego doprowadziła do samobójstwa jego byłej konkubiny.
Po pięciu latach zesłania Józef wrócił do Polski i rozpoczął działalność w PPS. W ramach swej działalności Piłsudski redagował czasopismo PPS "Robotnik" – czasopismo drukowano w mieszkaniu Wojciechowskiego, kolportażem zajmował się Orlicz-Dreszer. Piłsudski redagował je przez osiem lat. Z powodu braku zysków – "Robotnik" nie wzbudzał zbytniego zainteresowania Polaków – Piłsudski wyjechał wraz z późniejszym prezydentem Wojciechowskim do Londynu, gdzie strzygł się u Ignacego Mościckiego i poznał Leona Wasilewskiego – ojca Wandy i ministra spraw zagranicznych II RP.
Po powrocie z zesłania Piłsudski poznał o dwa lata starszą działaczkę PPS Marię Juszkiewiczową. Maria, pomimo że była kobietą zamężną, wykazywała zainteresowanie nowymi związkami. Jej adoratorem był Roman Dmowski. Pojawienie się Piłsudskiego rozbiło znajomość Dmowskiego i Marii. Piłsudski i Dmowski konkurowali o Marię przez trzy lata, Juszkiewiczowa spotykała się przez ten czas z oboma panami. Towarzystwo było niepruderyjne i rozrywkowe. Sprawa Marii poróżniła Dmowskiego i Piłsudskiego na zawsze.
Po kilku latach konkubinatu Józef i Maria zawarli małżeństwo w 1899 roku. By było to możliwe, Piłsudski wyrzekł się wiary katolickiej i został luteraninem.
Towarzysz Piłsudski dawał wyraz swoim lewackim zabobonom w wydanej w 1895 roku "Rosji", pisząc, że niepodległość Polski najlepiej zabezpiecza i ułatwia ostateczne zwycięstwo proletariatu, czyli "zaprowadzenie ustroju socjalistycznego". Dla Piłsudskiego "Niepodległość jest znamiennym warunkiem zwycięstwa socjalizmu w Polsce". Niepodległość Polski dla Piłsudskiego była tylko środkiem realizacji celu, jakim była dyktatura socjalistyczna.
W tej samej pracy Piłsudski deklarował, że jego środowisko to odłam międzynarodowego ruchu robotniczego, którego najwybitniejszymi przedstawicielami byli Marks, Engels, Liebknecht, Bebel, Gvesde.
Piłsudski deklarował też, że socjalistą został w wieku 17 lat na fali mody. Pożywką dla tego zboczenia była fascynacja, jaką Piłsudski darzył rzeźnika rewolucji francuskiej i pogromcę katolicyzmu, Napoleona. Piłsudski przyznawał na kartach swojej pracy: "byłem rozkochany w Napoleonie i wszystko, co się tego mego bohatera tyczyło, przejmowało mnie wzruszeniem i rozpalało wyobraźnię". Tak jak każdy lewak, tak i Piłsudski czcił terror rewolucji francuskiej. Piłsudski pisał, że "byłem zachwycony zapałem i zajadłością rewolucji oraz udziałem mas ludowych". Piłsudski deklarował, że krytykując ustrój społeczny, zamiast studiować "bezwiednie zaczął (...) ulegać wpływowi logicznie zbudowanej koncepcji Marksa".
Na zesłaniu Piłsudski, jak sam pisze, ponownie przeczytał Marksa, co go "ugruntowało (...) w socjalizmie".
Jak każdy szanujący się socjalista, Piłsudski miał służącą. I jak każdy socjalista uważał proletariat za głupiutki. Proletariat zawinił Piłsudskiemu tym, że nie podzielał jego socjalistycznych zabobonów.
Piłsudski pisał w "Naprzód", że "nasza służąca Władzia (...) cicha, spokojna dziewczyna, zahukana i nieśmiała (...) miała złe strony – umiała czytać". W niezwykle barwnej publicystyce Piłsudskiego widać, że czuł odrazę do Polaków. Polacy rozczarowali Piłsudskiego tym, że nie pasowali do jego wizji.
W 1900 roku Piłsudski ponownie został aresztowany za nielegalny druk lewicowej propagandy. Skazano go na pięć lat cytadeli. Dzięki udawaniu wariata przeniesiony został do więziennego szpitala psychiatrycznego. Ze szpitala psychiatrycznego Józef Piłsudski zbiegł w nocy z 14 na 15 maja 1901 roku dzięki pomocy lekarza. Brawurowa ucieczka ze szpitala psychiatrycznego została odkryta dopiero po kilku miesiącach, i nikt właściwie się nią nie przejął.
By uniknąć dekonspiracji, działał dalej pod pseudonimem towarzysz Mieczysław. W 1904 próbował rozniecić rewolucję. W 1905 Piłsudski został szefem organizacji bojowej PPS. W 1906 towarzysze, jak sami siebie tytułowali, z OBPPS zostają za terroryzm wykluczeni z PPS, co było powodem przyjęcia przez nich miana PPS Frakcja Rewolucyjna. Nowa nazwa całkowicie wyrażała tożsamość Piłsudskiego i jego towarzyszy.
Po ucieczce z psychiatryka Józef zerwał współpracę z "Robotnikiem", pisał i wpadł na pomysł, by jego działalność polityczną sfinansowali mu Japończycy. W tym celu pojechał do Tokio. Plany Józefa pokrzyżował krytyczny wobec jego pomysłów Roman Dmowski, który za Piłsudskim podążył do cesarstwa kwitnącej wiśni.
Po powrocie z Japonii Józef zaprzągł swoich kolegów do stworzenia organizacji wojskowej "Strzelec". Finansów na "Strzelca" dostarczały dziewczęta z "Pomocniczej Służby Kobiet" (zupełnie niewykorzystane jako ikony rewolucji przez współczesne feministki, i zapomniane przez seksistowskich sympatyków Piłsudskiego). Strzelcy się rozrastali, dla zamanifestowania swojej lewicowej tożsamości nosili na czapkach orzełka bez korony.
W latach przed pierwszą wojną światową środowisko Piłsudskiego dokonało kilkuset napadów rabunkowych w celu zabezpieczenia finansów dla organizacji. Jednym z nich był 28 września 1908 osławiony napad PPS FR na pociąg w Bezdanach i rabunek 200 tys. rubli (wzięli w nim udział Sławek, Prystor i Aleksandra Szczerbińska, wyróżniająca się bojowniczka, dla której Piłsudski porzucił żonę po 15 latach małżeństwa).
Podczas pierwszej wojny światowej w kilku krajach tworzyło się polskie wojsko. Jedną z takich inicjatyw było tworzenie się polskiej armii w Rosji. Ludzie Piłsudskiego na jego polecenie bardzo przeszkadzali w tej inicjatywie. Była to olbrzymia strata dla Polski, w tym też czasie w Rosji Czesi stworzyli 80.000 armię, która zapewniła Czechom sprawne odzyskanie niepodległości. Na szczęście Piłsudski nie zniszczył armii Hallera, która z Zachodu przybyła do Polski w sile 75.000 i wyposażona w ogromne ilości uzbrojenia.
Wiedząc, że nie ma poparcia społecznego, Piłsudski tylko w terrorze zbrojnym widział możliwość przejęcia władzy. Jak sam przyznaje w "Obronie Lwowa", w Magdeburgu nie widział się w roli polityka, ale ktoś już o nim myślał. Schemat kreowania lidera przez zewnętrzny ośrodek udało się powtórzyć kilkadziesiąt lat później w Gdańsku.
W 1918 roku Piłsudski odmówił czeskim propozycjom wsparcia polskiej armii. Czesi oferowali sprzedaż broni czeskiej na raty i budowę czeskich fabryk broni w Polsce. Powodem jego odmowy był wyznawany przez niego lewicowy zabobon zakładający, że Polska nie potrzebuje armii, tylko jednostek milicyjnych. Przez kolejne prawie 20 lat Piłsudski przeciwstawiał się współpracy militarnej z Czechami. W konsekwencji, do konfrontacji z Sowietami polska armia stanęła w 1920 roku słabsza, niż wynikało to z realnej sytuacji.
Po pierwszej wojnie światowej, w 1918 roku, kiedy trwały walki o ustalenie granic odrodzonego państwa, Piłsudski demobilizował oddziały polskie wracające do kraju (robił tak, bo żołnierze nie czuli uwielbienia dla jego osoby). Był to kolejny powód słabości Polski w 1920 roku.
W 1920 roku Piłsudski sam siebie mianował marszałkiem, jego polityka omal nie doprowadziła do klęski. W 1920 roku alianci nie chcieli pomagać Polakom, bo w 1918 Piłsudski odmówił pomocy rosyjskim antykomunistom i umożliwił przejęcie władzy przez bolszewików. Było jednak coś, za co Polacy powinni być wdzięczni Piłsudskiemu, 12 sierpnia złożył on dymisję i uciekł (był to przejaw kłopotów Piłsudskiego ze zdrowiem psychicznym, Józef nie radził sobie ze stresem) z linii frontu do leżącego 300 kilometrów Bobowa, gdzie przebywała jego druga "żona". Dzięki temu dowództwo przejął w Bitwie Warszawskiej Rozwadowski (mający doświadczenie z armii austriackiej, absolwent Szkoły Sztabu Generalnego, doświadczony dowódca dywizji piechoty, marszałek polowy, po zamachu majowym więziony i torturowany, co doprowadziło do jego śmierci). Podobnie jak Piłsudski poza frontem dekowali się inni piłsudczycy.
Ignorancja i brak wykształcenia wojskowego Piłsudskiego zaowocowały klęską 1939. Po zamachu majowym Piłsudski zniszczył polską armię, wyrzucił z niej wyszkolonych dowódców, a ich stanowiska oddał swoim kumplom ignorantom (część dowódców zamordował bądź torturami doprowadził do śmierci). Wojsko było potrzebne Piłsudskiemu, by przed nim defilować.
Józef Piłsudski wyrzekł się wiary katolickiej i został członkiem Kościoła ewangelicko-augsburskiego 24 maja 1899 roku. Był już wtedy dojrzałym mężczyzną mającym 31 lat. Wyrzeczenie się katolicyzmu poprzedzone zostało długim okresem przygotowania katechetycznego do konwersji. Po wyrzeczeniu się katolicyzmu Piłsudski 15 lipca 1899 pojął za żonę rozwódkę Marię Juszkiewicz z domu Koplewską. Ślub został zawarty w kościele ewangelicko-augsburskim.
Piłsudski prowadził ożywioną nielegalną działalność socjalistyczną jako towarzysz Wiktor. Aresztowany przez carat znalazł się w szpitalu psychiatrycznym. Po ucieczce ze szpitala Piłsudski wraz z żoną przeniósł się do Galicji. Po przeprowadzce jego małżeństwo się rozpadło. Doprowadziło to do kryzysu psychicznego towarzysza Wiktora.
W 1906 lekiem dla Piłsudskiego została młodsza o lat 16 działaczka socjalistyczna Aleksandra Szczerbińska. Znajomość z towarzyszką Aleksandrą przywróciła Piłsudskiego do życia. Czemu nie można się dziwić. Aleksandra była jedną z najbardziej przedsiębiorczych i odważnych działaczek socjalistycznych (przemycała pod ubraniem ogromne ilości broni i amunicji, brała udział w aktach terrorystycznych i miała ogromne sukcesy w werbunku do organizacji). Aleksandrę i Józefa połączyły wspólne poglądy, przyjaźń, a wreszcie i miłość.
Płomienny romans i wspólne życie z kochanką nie przeszkadzały Piłsudskiemu w równoczesnym wspólnym życiu z żoną.
Kiedy Piłsudski podczas I wojny światowej był internowany w Magdeburgu, Aleksandra pracowała fizycznie jako robotnica, by móc utrzymać siebie i swoją nowo narodzoną córkę. W niepodległej Polsce, kiedy umierała żona Maria, Piłsudski nie raczył ani odwiedzić jej w szpitalu, ani być na jej pogrzebie. Dzięki śmierci żony (17 sierpnia 1921) Piłsudski zawarł 25 października 1921 ślub w kościele katolickim (Aleksandra należała do Kościoła katolickiego).
Według kapelana 1. Brygady Legionów księdza Ciepichałły, Piłsudski miał w tajemnicy powrócić do Kościoła katolickiego. Akt ten, nawet gdyby miał miejsce, nie byłby ważny, Kościół wymaga publicznego wyznania wiary katolickiej i publicznego odrzucenia dotychczasowej herezji. Po rzekomym nawróceniu się Piłsudskiego nie ma też żadnego materialnego dowodu, nie wiedziały też o tym akcie władze kościelne. Wiarygodność relacji księdza Ciepichałły zmniejsza też to, że porzucił on stan duchowny i żył w konkubinacie.
Piłsudski traktował kwestie wiary z lekceważeniem, nie przejawiał zainteresowania religią. Nie był przywiązany do dogmatów. Pomimo że był luteraninem, żywił sentyment do Matki Boskiej Ostrobramskiej. W czasie I wojny światowej w rozmowie z Hallerem deklarował swoją bezwyznaniowość i ateizm. Nie było w tym nic dziwnego, Piłsudski był przedstawicielem subkultury socjalistów deklarujących swoją pogardę dla religii i Kościoła (na łamach wydawanego przez siebie pisma "Robotnik" uznawał za brata w idei Augusta Babela, który głosił, że popiera socjalizm, czyli demokrację w polityce, komunizm w gospodarce i ateizm wobec religii). Partia Piłsudskiego PPS była organizacją ateistyczną, antyklerykalną i zwalczającą Kościół katolicki.
W 1926 Piłsudski obalił demokratyczne władze Polski podczas zamachu majowego, który współorganizowała masoneria i brytyjska agentura w Warszawie. Dzięki zamachowi Piłsudskiego władzę w II RP przejęli masoni. Dzięki temu sanacja cieszyła się poparciem masonerii. Piłsudski przed I wojną światową wspierał rozwój masonerii w organizacji strzeleckiej, plotki głosiły, że sam był związany z wolnomularstwem. Wyrazem masońskich porządków po przewrocie majowym był dekret prezydenta Mościckiego, który usunął z orła będącego godłem Polski krzyż i uzupełnił go masońskimi gwiazdami.
Józef Piłsudski nie nawrócił się też na łożu śmierci. Wezwany ksiądz Korniłowicz ostatniego namaszczenia udzielił najprawdopodobniej już zwłokom Piłsudskiego. Współpracownicy Piłsudskiego, wszyscy masoni, wezwali za późno księdza, by uniemożliwić spowiadającemu się marszałkowi zdradę tajemnic sanacji. Arcybiskup Sapieha był przeciwny pochówkowi Piłsudskiego na Wawelu. Wieniawa-Długoszowski po śmierci Piłsudskiego nakazał luterańskiemu pastorowi, by nie robił trudności w zorganizowaniu katolickiego pogrzebu marszałka. Symboliczna jest też zbieżność dat, 12 maja 1899 Piłsudski wyrzekł się katolicyzmu, 12 maja 1935 zmarł.
Na emigracji po II w.św. w Wielkiej Brytanii funkcjonowała pani Waleria Sikorzyna, która miała widzenia Piłsudskiego. Pani Waleria rzekomo uzdrawiała, głosiła ideę pustego piekła i prawdziwość objawień w Garabandal.
Józefa Piłsudskiego fascynował okultyzm. Piłsudski brał udział w seansach spirytystycznych. Wieniawa-Długoszowski zrelacjonował jeden z takich seansów, mający miejsce podczas I wojny światowej, podczas których duchy odpowiadały na pytania zadawane przez Piłsudskiego na głos i w myślach, wyjawiając mu wydarzenia przyszłe. Swoje zainteresowania spirytystyczne Piłsudski kontynuował i w niepodległej Polsce. Prócz tego przywódca sanacji twierdził, że jest telepatą i dzięki telepatii dowiaduje się o pewnych wydarzeniach, podczas internowania w Magdeburgu otrzymał wiadomość o narodzinach swojej córki. Piłsudski swoje zdolności okultystyczne rozwijał przy wsparciu jednego z najbardziej znanych okultystów polskich, Ossowieckiego. Prócz telepatii i spirytyzmu Piłsudski praktykował też inne dziedziny parapsychologii, między innymi kryptoskopię – czytanie pism w zaklejonych kopertach.
Piłsudski wierzył, że jego duchem opiekuńczym jest znany ze swej sympatii do masonerii Napoleon. W Belwederze prześladowały go i inne złośliwe duchy. Przerażony widziadłami Piłsudski wielokrotnie do duchów strzelał, miał w trakcie takiego strzelania nieszczęśliwie zastrzelić służącego w Belwederze żandarma Koryzyma.
W czasie zesłania nastąpił w życiu duchowym Piłsudskiego moment iluminacji, duchowego oświecenia. Momentem zwrotnym w jego życiu było spotkanie z syberyjską Cyganką. Cyganka wywróżyła mu, że będzie carem.
W 1924 roku Piłsudski poznał swoją kolejną kochankę, Eugenię Lewicką, atrakcyjnego lekarza medycyny sportu, kobietę młodszą od niego o lat 14. To właśnie dla niej w 1927 roku powołał przyszłą warszawską Akademię Wychowania Fizycznego. W 1930 wybrał się z nią na Maderę i tam w tajemniczych okolicznościach zakończył się po sześciu latach ich romans. 27 czerwca 1931 (cztery miesiące po powrocie Piłsudskiego z Madery) Eugenia Lewicka została otruta i zmarła po dwóch dniach. Zastraszona przez sanację, prasa nie pisała o sprawie, choć Warszawa huczała od plotek.
Świadkowie, którzy spotkali Lewicką na kilkadziesiąt godzin przed śmiercią, twierdzili że nie była ona w nastroju samobójczym.
W ostatnich latach życia Piłsudski cierpiał na nowotwór, sklerozę, prowadził niezdrowy tryb życia. Był osamotniony, cierpiał na bezsenność, nocami prowadził kłótnie sam ze sobą. Prawdopodobnie jego ostatnią kochanką była młodsza od niego o 34 lata Jadwiga Burchardt.
Jan Bodakowski
tekst na ten temat pierwotnie ukazał się w tygodniku "Najwyższy Czas"
Z informacją, którą powtarzam za księdzem Warszawskim, o tym że Piłsudski był martwy, gdy dotarł do niego ksiądz z ostatnim namaszczeniem, nie zgadza się, opierając się na archiwach, Krzysztof Mazur w artykule "Czy Piłsudski się nawrócił, ad vocem tez p. Bodakowskiego" http://prawica.net/34350
Bibliografia
Święta Faustyna Kowalska "Dzienniczek" tekst z Internetu
Bogdan Musiał i Jan Szumski "Przewrót majowy 1926 roku w oczach Kremla" IPN
Antoni Położyński "Marszałek Józef Piłsudski odbrązowiony"
Ksiądz Warszawski "Piłsudski a religia"
Sławomira Kopera "Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej"
Za: http://www.goniec.net/goniec/teksty/pi%C5%82sudski-dla-doros%C5%82ych.html