Wojciech Błasiak
Fragment książki autora "Pomiędzy centrum a peryferiami na progu XXI wieku. Geopolityka i ekonomika Polski i Europy Środkowo-Wschodniej w warunkach integracji europejskiej i globalnej depresji gospodarczej", Wyd. Naukowe "Śląsk", Katowice 2013)
"Plantacja" zbożowa Europy
I Rzeczpospolita stała się ostatecznie w okresie XVI-XVIII wieku europejską peryferią, wikłając się w struktury niedorozwoju. Stała się, mówiąc językiem Witolda Kuli, „plantacją” zbożową Europy, przez analogię do niewolniczych plantacji bawełny i trzciny cukrowej w ówczesnej Ameryce.
“Polska była spichlerzem narodów dlatego, że każdą ilość zboża polskiego można było zawsze korzystnie sprzedać w Anglii czy Holandii. A można je było korzystnie sprzedać nie dlatego, że wydajność ziemi czy pracy w Polsce była wysoka, lecz dlatego, że była właśnie niska. Sytuacja prekolonialna. Pierwsze kraje rozwijającego się kapitalizmu zakładały sobie plantacje cukrowe czy bawełniane za Oceanem, ale znalazły sobie „plantacje” zbożowe w Europie Wschodniej”.
W. Kula, Historia , zacofanie, rozwój, Warszawa 1983, s. 164-165).
W przeciwieństwie do Ameryki peryferyzacja struktur gospodarczo-społecznych Polski i pozostałej części Europy Środkowo-Wschodniej nie była skutkiem podboju i celowego tworzenia struktur peryferyjnych oraz handlu lecz zasadniczo była wynikiem dostosowywania swych struktur do potrzeb struktur gospodarczych krajów europejskiego rdzenia poprzez handel zagraniczny. Jak to zauważył W. Kula, bez zrozumienia roli i znaczenia w okresie XVI-XVIII wieku jednego tylko punktu na mapie ówczesnej I Rzeczpospolitej, który nazywa się Gdańsk, nie sposób zrozumieć kilkuset lat historii nie tylko Polski, lecz i Litwy, Białorusi, a zwłaszcza Ukrainy.
Twórcy "prekolonii" zbożowej Europy
Stanowa struktura społeczna, ukształtowana w okresie panowanie Jagiellonów, składała się z pięciu stanów społecznych z odrębnymi prawami i regułami; szlachty, duchowieństwa, mieszczan, Żydów i chłopów (N. Davis, Boże igrzysko. Historia Polski, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2002, s. 135 – 224). Monopolistyczna wręcz rolę zarówno polityczną, jak i gospodarczą i kulturową odgrywał stan szlachecki. Jak to metaforycznie ujął Norman Davis, ówczesną Polskę i Litwę nazywaną „rajem Żydów”, ze względu na politykę tolerancji religijnej, jeszcze słuszniej należałoby nazwać „rajem szlachty”, który bywał wszakże „czyśćcem mieszczan” i „piekłem chłopów”.
Główną siłą społeczną, która w Rzeczpospolitej określiła przebieg procesów peryferyzacji, był stan szlachecki. Szlachta była swoistym „prekolonizatorem wewnętrznym” Rzeczpospolitej. Była podmiotem, który zmieniając układ sił społecznych dla stałego wzmacniania swej pozycji społecznej w państwie, rozwijał peryferyjne struktury folwarczno-pańszczyźniane generując rozwój niedorozwoju, a równocześnie zmieniając swoją wewnętrzną strukturę stanową.
„Tytoń uprawiany na w wielkiej skali na eksport (w Ameryce – W.B.) – twierdził Fernand Braudel - podobnie jak pszenica na Sycylii czy w Polsce, jak cukier brazylijskim Nordeste czy na Antylach, stwarzał taki sam porządek społeczny”
F. Braudel, Kultura materialna, gospodarka i kapitalizm XV-XVII wiek, t. 3, 1992, s. 369
Porządek społeczny oparty na niewolnictwie, neoniewolnictiwe, poddaństwie i neopoddaństwie, jako gwarancji taniości i posłuszeństwa siły roboczej peryferii systemu światowego produkującej na potrzeby światowego rdzenia.
Skrajna marginalizacja i pauperyzacja stanu chłopskiego
Konsekwencją była stała praktyka szlachty i jej górnych warstw magnackich zwiększania zależności osobistej chłopstwa w postaci poddaństwa w trzech rodzajach – osobistej, sądowej i gruntowej, skupionej w ręku jednego pana feudalnego. Poddaństwo warunkowało bowiem możliwość zwiększania pańszczyzny, gdyż „dysponując przymusem pozaekonomicznym” szlachta mogła „ustalać wysokość i formę renty feudalnej, co było nader istotnym czynnikiem przy organizowaniu szlacheckich folwarków pańszczyźnianych” (I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski, Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku, Warszawa 1978, s. 20.).
Chłopstwo Rzeczpospolitej podlegało silnej pauperyzacji i marginalizacji społecznej. Bezwzględne podporządkowanie i zdominowanie spowodowały, że do ostrego oporu o socjalnym i stanowym charakterze doszło na dużą skalę jedynie na Ukrainie („do pańszczyzny ludu Ukrainy długo nie udało się zmusić” – J. Łojek, Kalendarz historyczny, Warszawa 1989, s. 23 luty) w XVII wieku w trakcie powstań kozackich
„Mimo akcji propagandowej, prowadzonej przez kierownictwo kozackie (powstanie kozackie i chłopskie na Ukrainie w 1648 roku – W. B.) na ziemiach etnicznie polskich, nie doszło wtedy do poważniejszego rozszerzenia się rewolucji poza tereny Ukrainy, choć szlachta bardzo się tego obawiała. Zadecydowały o tym nie tylko różnice religijne i etniczne między chłopami państwa polskiego, ale zapewne ogromna przewaga polityczna i militarna wielkich panów i szlachty nad chłopami żyjącymi w swych izolowanych wsiach.”
– M. Małowist, Wschód i Zachód Europy w XIII-XVi wieku. Konfrontacja struktur społeczno-gospodarczych, Warszawa 1973. s. 282
Rozwarstwianie szlachty i potęga oligarchii magnackiej
W tej praktyce społecznej i gospodarczej dominujące zbiorowości i grupy szlachty polskiej, litewskiej i ruskiej na przestrzeni stuleci związały swoje społeczną egzystencję, swoje interesy gospodarcze, ale i polityczne, jak również i aspiracje i motywy działania z „prekolonialną” gospodarką zbożową. Z eksportu zboża via Gdańsk płynęły olbrzymie dochody, na których szlachta opierała swoją pozycję gospodarczą, polityczną i kulturową.
Równocześnie narastało rozwarstwienie stanu szlacheckiego w postaci równoległej oligarchizacji górnych warstw i marginalizacji dolnych warstw stanu szlacheckiego. Z jednej strony następowała bowiem koncentracja ziemi w rękach górnej warstwy arystokracji szlacheckiej. Odwrotną wszakże strona procesu tej koncentracji ze względu na „ponadproporcjonalny wzrost kosztów”, było systematyczne zadłużanie się magnaterii, acz z jej upadkiem ekonomicznym dopiero w okresie kapitalizmu (W. Kula, Ustrój ekonomiczny ustroju feudalnego, Warszawa 1983, s. 167 – 168).
Silniejsi i bogatsi lepiej wytrzymywali zwiększenie ryzyka gospodarczego, coraz silniejszą konkurencję na rynkach zagranicznych oraz klęski wojenne w kraju, a dodatkowo wspierani byli rozdawnictwem lub zagarnianiem dóbr skarbowych. Następował proces oligarchizacji górnej warstwy stanu szlacheckiego w postaci tworzenia magnaterii szlacheckiej władających latyfundiami zbożowymi („Koncentracja dóbr i środków finansowych w ręku nielicznych rodzin magnackich Rzeczpospolitej prowadziła do zupełnego zwichnięcia równowagi społecznej i politycznej (…).” - J. Łojek, 1989, s. 24 marca).
Magnateria szlachecka Rzeczpospolitej, zwłaszcza litewska i ukraińska, urosła w siłę ekonomiczną niespotykaną w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. „Na połowie ziem Rzeczpospolitej, zwłaszcza na Ukrainie, rozkwitały latyfundia magnackie - twierdził J. Łojek opisując przełom wieków XVII i XVIII – w skarbcach szlachty i magnaterii gromadzono zasoby kruszców szlachetnych, których w podobnych ilościach w prywatnym posiadaniu rodzin i poszczególnych osób nie można było spotkać ówcześnie nigdzie w Europie” (J. Łojek, 1989, s. 31 marca.)
Nawet częste spustoszenia w wyniku zniszczeń wojennych i innych klęsk elementarnych wzmacniały relatywnie siłę oligarchii magnackiej
„magnateria wychodziła ze zniszczeń i klęsk obronną ręką, umacniając po nich nawet swą sytuację w ramach klasy uprzywilejowanej. Było to zapewne jednym z czynników umocnienia się ustroju oligarchii magnackiej w Polsce po wojnach połowy XVII w. magnateria dzięki posiadanym rezerwom i dzięki (…) mechanizmowi „wewnętrznej asekuracji” występowała po klęskach i zniszczeniach jako czynnik organizujący odbudowę: „finansujący” osadnictwo na swoich dobrach, skupujący dobra zrujnowanej drobnej szlachty itd.”
– W. Kula, Problemy i metody historii gospodarczej, Warszawa 1983, s. 652-653
Równocześnie z oligarchizacją górnej warstwy szlachty następowało zmniejszanie roli i znaczenia gospodarczego i społecznego szlachty średniej (I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski, 1978, s. 30). Rozrosły się liczebnie dolne, spauperyzowane i zmarginalizowane warstwy szlachty, w tym „gołota” szlachecka bez ziemi i chłopów, zależna ekonomiczne i politycznie od szlacheckiej oligarchii
„Zubożała szlachta uzależniała się coraz bardziej od wielkich panów, dla których była wielce pożyteczna ze względu na przywileje stanowe, a także później, stanowiąc nieraz trzon magnackich sił zbrojnych.”
– M. Małowist, s. 290
Brak akumulacji ekonomicznej folwarków i latyfundiów szlacheckich
Olbrzymie dochody osiągane z handlu zbożem i innymi produktami rolno-leśnymi nie podlegały bowiem akumulacji kapitalistycznej, lecz były tezauryzowane i podlegały ostentacyjnej konsumpcji luksusowej oraz wydawane były na walkę polityczną („Luksus jest nieodłącznym atrybutem ustroju feudalnego. Nieodłącznym atrybutem awansu społecznego w feudalizmie jest wykazanie się możliwościami względnego luksusu.” – W. Kula, Problemy i metody …, 1983, s. 282).
Szlachta Rzeczpospolitej nie inwestowała w produkcję rolniczą na folwarkach i latyfundiach, przede wszystkim dlatego, że nie miała ku temu powodów ekonomicznych ze względu na darmową pańszczyźnianą siłę roboczą (Syntetycznie wyraża to ówczesne załamanie produkcji i konsumpcji żelaza – W. Kula, Historia..., 1983, s. 169). Również i dlatego, że w ówczesne rolnictwo zbożowe nie było podsektorem produkcji, w którym inwestycje techniczne mogły prowadzić do wzrostu wydajności pracy.
"W krajach będących bazami surowcowymi “przedsiębiorca” nie mógł dążyć do zastosowania wydajniejszej techniki i dlatego, że groziłoby to bezpieczeństwu istniejącego systemu społeczno-ekonomicznego, i dlatego (co jest właściwie argumentem wystarczającym), że w owym okresie znane techniki albo nie pozwalały na zwiększenie wydajności pracy (…), albo pozwalały na to za cenę bardzo wysokich kosztów (produkcja zbożowa)”
W. Kula, Historia... 1983, s. 167
Ostentacyjne marnotrawstwo ekonomiczne
Wydatki przy tym na ostentacyjną konsumpcję luksusową nie pogłębiały rynku wewnętrznego dla rodzimej produkcji przemysłowej, gdyż były to dobra zasadniczo importowane z obszarów wysoko rozwiniętego europejskiego rdzenia, jako że rodzima produkcja nie wytwarzała dóbr o tak wysokim poziomie wartości użytkowych. Jak to przy tym zauważył W. Kula, ostentacyjna konsumpcja sama była elementem panowania kulturowego i utrwalania ówczesnego porządku społecznego i politycznego, stanowiąc o prestiżu społecznym i sile politycznej.
„Książę Radziwiłł, który na ulicach Nieświeża rozlewając wino braciom-szlachcie ostentacyjnie nie dbał o to, że z beczki się leje i wino cieknie rynsztokiem - osiągał tym marnotrawstwem zamierzony cel: podziw szlachty dla jego bogactwa, przekonanie o jego nieograniczonych możliwościach, a w ostatecznej instancji jej posłuch w swych przedsięwzięciach, np. zmierzających do <>. Marnotrawstwo było więc tu środkiem racjonalnym w ramach danej struktury społecznej"
W. Kula, Historia..., 1983, s. 158
Żydzi w służbie gospodarczej szlachty
Równocześnie szlachta Rzeczpospolitej nie parała się zasadniczo aż do II połowy XVIII wieku handlem, bankowością i rzemiosłem, stąd nie istniała, tak jak w krajach rdzenia „szlachta kupiecka” (P. Jasienica, t. III, s. 457).
W tej roli w sposób specyficzny zastępowali szlachtę Żydzi tworzący odrębny stan społeczny, wewnętrznie podzielony w miastach na patrycjuszy i plebejuszy. Stan żydowski żył w gospodarczej i społecznej symbiozie ze szlachtą, przy rywalizacji gospodarczej i społecznej z mieszczaństwem. (N. Davies., 2002, s. 202). Był on użyteczny dla szlachty w sprawach gospodarczych dla omijania prawa gospodarczego miast oraz zarządzania w formule arendy szlacheckimi folwarkami.
„Żydowski arendarz stawał się w ten sposób panem życia i śmierci ludności całych okręgów, a ponieważ nie łączyło go z nią nic poza krótkotrwałym i czysto finansowym interesem, nie mógł oprzeć się pokusie obdzierania swych tymczasowych poddanych do gołej skóry.”
N. Davies, 2002, s. 414
Kurczenie się rynku wewnętrznego i upadek przemysłu, handlu i miast
Kurczenie się rynku wewnętrznego na produkty przemysłowe ze względu na silną pauperyzacje chłopstwa i import dóbr przemysłowych na potrzeby luksusowej konsumpcji szlacheckiej było przyczyną regresu w produkcji przemysłowej i handlu.
„Artykuły przez Polskę eksportowane stają się systematycznie znacznie droższe w stosunku do artykułów przez Polskę importowanych. Za ten sam wolumen eksportu może Polska importować z dziesięciolecia na dziesięciolecie większe ilości towarów zagranicznych. Wpływ tych przemian na gospodarkę kraju jako całości był jak najbardziej opłakany: powodował fantastyczny wzrost nierówności w ostatecznym podziale dochodu społecznego (co, jak o tym mówimy gdzie indziej, w epoce feudalnej w żadnej mierze nie sprzyja wzrostowi gospodarczemu), stwarzał konkurencję nie do wytrzymania krajowej produkcji rzemieślniczo-przemysłowej i krajowemu handlowi, powodował dezurbanizację, agraryzację, neutralizację gospodarczą i wszelki w ogóle objawy gospodarczego regresu.”
W. Kula, Problemy i metody …, 1983, s. 677 – 677
Tą przyczyną regresu były również spustoszenia i straty wojenne II połowy XVII i I połowy XVIII wieku, w tym i głód oraz epidemie.
Konsekwencją był upadek miast polskich.
"Ograniczenie udziału chłopa w wymianie towarowo-pieniężnej, posunięte niekiedy do całkowitego odcięcia od rynku miejskiego, odsuniecie mieszczan od handlu zagranicznego, brak opieki państwa nad krajowym przemysłem i handlem, pozbawienie mieszczan praw politycznych, prowadziły do upadku miast. Nie miały one dla kogo produkować, od kogo kupować i komu sprzedawać (…).”
I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski, 1978, s. 29
Odsetek ludności żyjącej z zawodów pozarolniczych był szacowany za Kazimierza Wielkiego na około 15%, za Zygmunta Augusta na 20%, a początkiem XVIII wieku czyli po 350 latach ponownie na 15%, acz „można przypuszczać, ze ok. 1700 r. zawodowy podział pracy jest mniej nawet zaawansowany, mniej ostry niż za Kazimierza Wielkiego” (W. Kula, Historia..., 1983, s. 170.
Słabość mieszczaństwa i degeneracja struktury społecznej
Zablokowało to możliwości przekształceń struktury społecznej i wzrostu siły ekonomicznej, społecznej i politycznej mieszczaństwa, a w dalszej konsekwencji zasadniczo ograniczyło tworzenie nowożytnej miejskiej klasy kapitalistycznej, w tym nade wszystko klasy kapitalistycznych przedsiębiorców przemysłowych.
Mieszczaństwo Rzeczpospolitej było nieliczne, słabe ekonomicznie, nieistotne społecznie a politycznie zależne od szlachty, a głównie od magnaterii szlacheckiej.
”Coraz bardziej dotkliwa stawała się ingerencja feudałów w wewnętrzne sprawy miast, ułatwiona pozbawianiem mieszczan praw politycznych. Od 1496 r. mieszczanie nie mogli nabywać dóbr ziemskich. Niekorzystne zmiany następowały w sądownictwie miejskim, w których wyższe instancje opanowała szlachta. (…) Miasta prywatne podlegały bez ograniczeń woli właściciela. (…) Miasta królewskie podlegały władzy starostw, którzy mieszali się do gospodarki miejskiej (…).”
I. Kostrowiecka, Z. Landau, J. Tomaszewski, 1978, s. 29
Marginalizacja polityczna i gospodarcza stanu mieszczańskiego była prowadzona przez stan szlachecki od połowy XV, aż do końca XVII wieku (W. Rusiński, 1969, s. 94). Równocześnie od końca XVI wieku następował szybki wzrost proletariatu miejskiego jako pozbawionego praw miejskich obywatela (N. Davis, 2002, s. 202).
Dynamika struktury społecznej jako determinanta kierunku zmian
Tak ukształtowana i ewoluująca w kierunku stałego wzmacniania bogatej szlachty i magnaterii szlacheckiej struktura społeczna wyznaczyła kierunek nie tylko zmian struktury gospodarczej i cywilizacyjnej lecz również politycznej Rzeczpospolitej (Dotyczyło to nawet względnej liczebności stanu szlacheckiego w stosunku do ogółu ludności; „Dwudziestomilionowa Francja Ludwika XV liczyła około trzystu tysięcy szlachty. Przeszło połowę mniej ludna Rzeczpospolita miała dwa razy więcej herbowych.” – P. Jasienica, t. III, 1990, s. 225).
U schyłku XV wieku, ukształtował się system polityczny szlacheckiego państwa Rzeczpospolitej w formule sejmowej, który ewoluował w stałym wzmacnianiu siły politycznej stanu szlacheckiego, a następnie przede wszystkim jego górnej warstwy w postaci szlacheckiej magnaterii. Sejm i demokracja sejmowa w postaci wybieralności posłów, uformowany zasadniczo w latach 1493-1505, był reprezentantem wyłącznie stanu szlacheckiego, bez jakiejkolwiek reprezentacji chłopskiej i z symboliczną początkowo, a później już żadną reprezentacją niektórych ważnych miast (J. Łojek, 1989, s. 29 stycznia – 13 lutego).
Poczynając od wykorzystania niejasnej sytuacji dynastii jagiełłowej, szlachta poszerzała swoją władzę polityczną dzięki potwierdzaniu i rozszerzaniu przywilejów szlacheckich, a po wygaśnięciu dynastii jagiellońskiej i elekcji kolejnych monarchów, zdobyła w stosunku do centralne władzy wykonawczej ucieleśnionej w osobie królów, pozycję uprzywilejowaną (Por. J. Łojek, 1989, s. 29 stycznia- 31 marca).
Celowe ograniczanie władzy centralnej króla
Równocześnie społeczna egzystencja stanu szlacheckiego i jego interesy społeczno-gospodarcze obiektywnie skłaniały ten stan do ograniczania centralnej władzy wykonawczej monarchy. Silna władza państwowa oznaczałaby ograniczenie jej władzy w zakresie poddaństwa nad chłopem, a ta stanowiła o istnieniu i zakresie pańszczyzny, co w sytuacji systemu folwarczno-pańszczyźnianego i latyfundialnego, było dla stanu szlacheckiego, a szczególnie magnaterii szlacheckiej decydujące. Rdzeniem sprzeczności i napięć politycznych między władzą królewską, a reprezentacjami politycznymi szlachty i sama szlachtę, które klinczowały i rozsadzały państwo Rzeczpospolitej, była kwestia poddaństwa i władzy nad chłopską siłą roboczą.
W systemie sejmowej demokracji szlacheckiej to zasadniczo posłowie szlacheccy decydowali o sile polityczno-militarnej i polityczno-administracyjnej monarchy, decydując o zasadniczej wielkości dochodów skarbu królewskiego w postaci wyznaczania podatków.
„Kwestia podatkowa miała znaczenie rozstrzygające – dowodził J. Łojek – Gdyby bowiem monarcha posiadał skądinąd dostateczne środki finansowe, mógłby przez dziesiątki lat nie zwoływać sejmu i realizować swe decyzje w oparciu choćby o najemne siły zbrojne – manu militari”
J. Łojek, 1989, s. 2 lutego
Dodam, iż stworzenie z Rzeczpospolitej monarchii absolutnej, analogicznie do państw obszaru europejskiego rdzenia było, przynajmniej od momentu urośnięcia w siłę szlacheckiej magnaterii, niemożliwe („Podczas gdy XVI-ty wiek był okresem wzrostu siły państw w zachodniej Europie, była to era upadku siły państw wschodniej Europy (…) Jest to dalszy przykład kumulatywnego wpływu zmian społecznych” – I. Wallerstein, Modern World-System. Capitalism Agriculture and the European World Economy in Sixteenth Century, New York, San Francisco, London 1974, s. 205).
Jak to słusznie zauważa W. Kula podstawą bowiem monarchii absolutnej był sojusz króla, jako głównego feudała, z mieszczaństwem oraz średnimi i dolnymi warstwami szlachty, który był wymierzony w arystokrację szlachecką. Polska, litewska i ukraińska arystokracja szlachecka w postaci oligarchii magnackiej, była zbyt potężna by dać się osłabić, mieszczaństwo Rzeczpospolitej zbyt słabe by się na nim oprzeć, a drobna i średnia szlachta zbyt uzależniona od magnaterii by sprzymierzyć się przeciw niej z królem.
Porażka republikańskiej szlachty
Nie do przecenienia dla historii I Rzeczpospolitej wydaje się mało zbadane zagadnienie wewnątrzstanowych konfliktów i walk politycznych oraz społecznych pomiędzy szlachtą średnią i szlachecką magnaterią, która ostatecznie zatriumfowała.
Jak twierdzi W. Kula była to wręcz główna treść politycznych konfliktów wewnętrznych.
„Główną treścią dziejów wewnętrznych Polski nowożytnej – podsumowuje W. Kula – jest ścieranie się tendencji, reprezentowanych przez szlachtę średnia z dążeniami magnaterii. Walka o egzekucję, reformacja, kolejne elekcje (opór przeciwko kandydaturom rakuskim, popieranym przez magnaterię; antymożnowładczy wybór Michała Korybuta), rokosze i konfederacje, stosunek do wojen (w czasach „Potopu” kompromisowa postawa magnaterii – Opaliński, Radziwiłłowie – i antyszwedzki ruch masy szlacheckiej – Czarnecki), stosunek do zagadnienia niepodległości itd., itd. – we wszystkich tych kwestiach większość masy szlacheckiej zajmowała inne stanowisko niż przedstawiciele rodów magnackich.
W. Kula, Rozwój gospodarczy Polski XVI-XVIII w., Warszawa 1993, s. 86
Siła polityczna magnaterii jako źródło anarchii i słabości państwa
Ewolucja struktury społecznej w postaci narastania potęgi ekonomicznej, społecznej i kulturowej, a w konsekwencji politycznej magnaterii szlacheckiej zmieniała ustrój polityczny i charakter państwa, wzmacniając tendencje odśrodkowe i osłabiające centralną władzę wykonawczą króla („Polscy i litewscy magnaci uważali się za panów z Bożej łaski.” – P. Jasienica, t. III, s. 239). Wielkie rody magnackie Rzeczpospolitej rosły w potęgę polityczną, kosztem władzy centralnej, która słabła otwierając pole do wewnętrznej anarchii i niesprawności państwa. Słabe rządy oznaczały bowiem rządy niezdolne do narzucania swej woli w sprawach wewnętrznych i niezdolne do narzucania swej woli na zewnątrz i bez wahania używające przemocy.
„Bezsilność króla oraz upadek sejmu pozostawiły rządy kraju całkowicie w rękach magnatów – podsumowuje I połowę XVIII wieku Norman Davies – Zarządzanie sejmikami ziemskimi, trybunałami, armią, hierarchią kościelną dostało się walkowerem nielicznej oligarchii wielkich magnatów, którzy zmonopolizowali wszystkie wysokie urzędy państwowe i z saskim rezydentem pertraktowali jak równy z równym sobie. Każdy z członków oligarchii rządził we własnych włościach jak udzielny książę własnego „państewka” – państwa w państwie. Utrzymywał własną klientelę, złożoną ze szlachty, która broniła jego interesów w sejmikach i w sądach i która tworzyła jego prywatną armię. Zawierała własne przymierza – zarówno w obrębie kraju, jak i poza jego granicami – wybierając jedną z kilku różnych „orientacji” – rosyjską, francuską, pruską lub austriacką – zależnie od tego, co dyktowały mu osobiste inklinacje i stan osobistych finansów"
N. Davies, 2002, s. 466 – 467
Dominował już od II połowy XVII wieku pogląd, „iż "Rzeczpospolita nierządem stoi" - podsumowywał J. Łojek - to znaczy że słabość rządu polski i Litwy oraz abstynencja Warszawy w sferze polityki międzynarodowej są najlepszą gwarancja zachowania całości i integralności państwa.” (J. Łojek, 1989, s. 2 kwietnia).
Celowa słabość militarna państwa
Kluczową sprawą była wielkość królewskiej armii, a liczna armia oznaczała możliwość uzyskania przez monarchę realnej siły zdolnej do przełamywania mniejszościowych sprzeciwów (J. Łojek, 1989, s. 25 lutego).
Ograniczanie wydatków na siłę militarną i administrację Rzeczpospolitej doprowadziło do sytuacji, iż „środki finansowe na utrzymanie administracji państwowej i zwłaszcza sił zbrojnych nie było porównywalne z żadnym liczącym się państwem Europy. W tej epoce (początek XVIII wieku – W.B.) Francja utrzymywała armię ponad 200 tysięczną, Rosja ponad 330 tysięczną, mała Saksonia 30-tysieczną, w rozwoju ekonomicznym podobna do Rzeczpospolitej Austria 140 tysięcza.” (J. Łojek, 1989, s. 31 marca). Rzeczpospolita zaś posiadała armię kilkunastotysięczną (“polski wysiłek finansowy na cele obronne jest 10 razy mniejszy – w proporcji do zaludnienia kraju – niż we Francji, 15 razy mniejszy niż w Rosji, 30 razy mniejszy niż Prus.” - J. Łojek, 1989, s. 31 marca).
Dodam że przy zbliżonych strukturach społecznych austriaccy i hiszpańscy Habsburgowie czy pruscy Hohenzollernowie zdołali, jak twierdził M. Małowist, podporządkować sobie arystokrację szlachecką, „zapewniając jej bardzo korzystną pozycję w aparacie państwowym oraz tylko w nieznacznym stopniu oraz tylko w nieznacznym stopniu ograniczając jej władzę nad chłopami i ludnością miejską” (M. Małowist, s. 384). I tak w Prusach, przy analogicznej peryferyjnej ścieżce rozwojowej, udało się monarchom wprząc szlachtę i arystokrację szlachecką zarówno Brandenburgii jak i Prus Wschodnich do aparatu wojskowego i cywilnego monarchii pruskiej, podobnie jak w Inflantach w okresie szwedzkim, a następnie rosyjskim (“W wymienionych krajach władza centralna w przeciwieństwie do Polski i w pewnym stopniu jej kosztem zdołała rozbudować potężny aparat państwowy i zapewnić w nim arystokracji i szlachcie możliwość znacznych dochodów i prestiżu społecznego” – M. Małowist, s. 305).
Słabość państwa jako efekt potęgi oligarchii magnackiej
Jednak, co podkreślił M. Małowist, w krajach tych możnowładztwo nigdzie nie było od II połowy XVII wieku tak potężne jak w Rzeczpospolitej, gdy uzależniło od siebie średnią i drobną szlachtę i nigdzie też miasta nie utraciły w tym stopniu znaczenia gospodarczego i politycznego (M. Małowist, s. 305).
Jak twierdzi I. Wallerstein, osłabienie państwa dotyczyło Europy Środkowo-Wschodniej wszędzie tam, gdzie nastąpił wzrost siły arystokracji ziemskiej. Ten wzrost siły wszędzie oznaczał osłabienie państwa.
„Podobne procesy (jak w Rzeczpospolitej – W.B.) przebiegały gdzie indziej we wschodniej Europie. Wielu ludzi łączy państwo Prus z dwoma fenomenami: silnym państwem i silną klasą junkrów. XVI wiek dokładnie pokazuje wzrost siły klasy junkrów na obszarze na którym później utworzono Prusy. Lecz był to również wiek, w którym państwo słabło, a nie stawało się silniejsze.”
I. Wallerstein, 1974, s. 207
Degeneracja szlacheckiego parlamentaryzmu i oligarchiczne "liberum veto"
Ostatecznym efektem ustrojowym ewolucji układu sił politycznych w kierunku dominacji i panowania oligarchii magnackiej była degeneracja szlacheckiego parlamentaryzmu, a jej najbardziej znanym wyrazem było usankcjonowanie polityczne zasady liberum veto w 1652 roku (“ogól szlachecki uznał, że sprzeciw jednego posła wystarcza do zapobieżenia uchwalenia przez sejm jakichkolwiek ustaw.” – J. Łojek, 1990, s. 11 marca). Zasada ta umożliwiła rodom i koteriom magnackim, a pośrednio obcym dworom, zrywanie sejmów i blokowanie zmian w państwie („Z trzynastu sejmów zwołanych przez Augusta II zerwano dziewięć, za Augusta III wszystkie. A przed dwustu laty – za Zygmunta Augusta - sejmy walne koronne rozstrzygały większością głosów.” – P. Jasienica, Rzeczpospolita Obojga Narodów. Dzieje agonii, t. III, Warszawa 1990, s. 224).
Zasada liberum veto była bowiem polityczną regułą oligarchii politycznej magnaterii, a nie anarchii politycznej szlachty, na co zwrócił uwagę po raz pierwszy Paweł Jasienica przywołując współczesne liberum veto jako regułę głosowania stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, jako potęg światowej polityki.
„Samo liberum veto – dowodził P. Jasienica – nie wynikało ze zbiorowego obłędu ani wrodzonego instynktu anarchicznego. Było logicznym, tak! zupełnie logicznym ukoronowaniem ustroju, gwarancją jego bytu. Skoro państwo przemienione zostało w rzeszę samodzielnych domen magnackich, to zasada głosowania większością stała się nie do przyjęcia”
P. Jasienica, t. III, s. 239
Fasadowa demokracja szlachecka i anarchia ustroju oligarchicznego
Liberum veto była więc skutkiem zmian układu sił społecznych i politycznych w Rzeczpospolitej, a nie przyczyną zmian. Szlachecki parlamentaryzm stawał się bowiem w coraz większym stopniu już w II połowie XVII wieku fasadowa demokracją szlachecką, a w coraz większym stopniu ustrojem oligarchii magnackiej. Dochodzenie praw drogą zawiązywania zbrojnych konfederacji szlacheckich stało się specyficznym dla Rzeczpospolitej sposobem rozwiązywania konfliktów politycznych. (Konfederacje szlacheckie były klasycznym przejawem, używając terminologii I. Wallersteina „pozapaństwowej samoobrony”, stanowiąc obok „indywidualnego klientyzmu” drobnej i średniej szlachty, bezpośredni dowód na słabość każdego państwa, w którym nie można „zmieniać decyzji politycznych” „poprzez mechanizmy państwowe” – por. I Wallerstein, Utopistyka. Alternatywy historyczne dla XXI wieku, Poznań 2008, s. 63-64).
Bezprawie zaś, niemożność egzekwowania prawa, samowola i korupcja stała się wręcz regułą ustrojową (Por. P. Jasienica, t. III). Należy to wiązać z tym, co P. Jasienica określił jako skrajny i długotrwały stan braku konkurencji i kontroli w stosunku do warstwy najbardziej uprzywilejowanych.
„Hierarchia stanowa, niesprawiedliwość społeczna, ucisk i brak tolerancji panowały podówczas wszędzie. Nigdzie jednak uprzywilejowani nie wyzbyli się aż do tego stopnia i na czas równie długi konkurencji i kontroli. Na tym, a nie na mistyce charakterów narodowych polegała istota zła.”
P. Jasienica, t. III, s. 156
Specyfika geopolitycznego położenia w cieniu imperialnej Rosji
Skutki społeczno-gospodarcze i polityczno-militarne peryferyjności Rzeczpospolitej w światowej gospodarce europejskiej dla jej historii, dotyczyły wszakże specyficznego geopolitycznego jej położenia, o którym stanowiło sąsiedztwo imperialnej Rosji, a szczególnie w sytuacji, gdy obszar Rzeczpospolitej stanowił terytorialny korytarz łączący Rosję z krajami europejskiego rdzenia. Geopolityczne położenie Rzeczpospolitej, a Polski w szczególności, które ważyło na kilkuset latach jej historii, wynikało w szczególności zaś z faktu, iż jest jedyny obszar nizinny w Europie na linii Rosja – Europa Zachodnia. Obszar dogodny dla przemieszczania dużych mas wojsk na linii wschód-zachód, co było strategiczne z punktu widzenia prowadzenia przez Rosję jej imperialnej ekspansji od XVII wieku.
Gdyby nie sąsiedztwo rosyjskiego imperium i niekorzystne położenie geostrategiczne w Europie, sama peryferyjność Rzeczpospolitej skończyłaby się moim zdaniem prawdopodobnie w sposób zbliżony do skutków historycznych semiperyferyjnej Hiszpanii czy Portugalii, czy stagnacji cywilizacyjnej postimperialnej Turcji.
Narastająca od końca XVII wieku dysproporcja sił między słabnącą politycznie i militarnie Rzeczpospolitą, a rosnącym w siłę rosyjskim państwem moskiewskim, umożliwiła Rosji podporządkowanie państwa polsko-litewskiego. Proces ten bez wątpienia utrudniła najpierw dynastyczna, a następnie konstytucyjna konfederacja międzypaństwowa Polski i Litwy poczynając od Unii Lubelskiej 1569 roku. Bez niej Litwa byłaby łatwym łupem militarnym Rosji już w I połowie XVI wieku.
Polska i Litwa a Ukraina
Z pewnością ułatwiła ten proces niezdolność do ukonstytuowania się po ukraińskich powstaniach kozackich i chłopskich samodzielnej państwowości Ukrainy w połowie XVII wieku, jako równoprawnego z Polską i Litwą członu Rzeczpospolitej. Niektórzy historycy, jak J. Łojek, przypisują temu faktowi wręcz decydujące znaczenia dla relacji między Rzeczpospolita a Rosją;
„Powstał problem Ukrainy (po Unii Lubelskiej w 1569 roku – W. B.), z jej odrębnością porządku wyznaniowego i narodowego języka. Cała przyszłość Rzeczpospolitej zależała od umiejętności Polaków przyznania równych praw Ukraińcom, od rychłego przekształcenia Ukrainy w analogiczny do Polski i Litwy trzeci, samodzielny państwowo element składowy Rzeczpospolitej. Tylko zgodna trójczłonowa federacja obszarów położonych między państwem moskiewskim a obszarem zasiedlenia niemieckiego mogła uratować niepodległość narodów, które wszystkie już przyjęły kulturę polityczną Zachodu.”
J. Łojek, 1989, s. 13 lutego
Odmowy Sejmu przyznania statusu równego szlachcie Kozakom ukraińskim, pozostawienie ziem ukraińskich po 1569 roku w znaczącym stopniu w rękach prywatnych administracji kilku rodów magnackich, nieustanny brak stabilności i bezpieczeństwa ludności tych ziem, ogromne kontrasty społeczne i gospodarcze, nieustanne konflikty społeczne, etniczne i religijne, tworzyły warunki dla procesów politycznych zakończonych podziałem Ukrainy pomiędzy Rzeczpospolitą i Rosję w 1667 roku na linii Dniepru (N. Davies, 2002, s. 417).
Nieprzyznanie Kozakom statusu stanu szlacheckiego wydaje się kluczowym powodem niewykształcenia samodzielnych czy tylko autonomicznych struktur państwowych Ukrainy w ramach Rzeczpospolitej.
Utrata suwerenności i rosyjski protektorat
Poczynając od kluczowej elekcji w 1697 roku króla Rzeczpospolitej Augusta II - elektora saskiego, Rzeczpospolita stała się przedmiotem gry europejskich dworów („Elekcja ówczesna – warcholska jak nigdy jeszcze, sprzedajna, łajdacka, a o przyszłych losach Rzeczpospolitej rozstrzygająca bezapelacyjnie – elekcja ta była fragmentem szerokiej gry europejskiej.” – P. Jasienica, 1990, s. 14). Po zwycięstwie zaś Rosji w wojnie północnej ze Szwecją , Rzeczpospolita stawała się państwem od Rosji zależnym. („Wojna północna bezapelacyjnie rozstrzygnęła o naszej przyszłości.” – P. Jasienica, Agonia …, s. 128).
P. Jasienica posunął się wręcz do tezy, iż to zwycięstwo odegrało rolę „równoważnika ponownej elekcji króla polskiego. Ze sprzymierzeńca stał się Piotr (car Piotr I –W.B.) protektorem, dobroczyńcą, po prostu przełożonym Augusta II” (P. Jasienica, 1990, 114). Natomiast od „Sejmu niemego” z roku 1717, gdzie zatwierdzono ugodę między królem Augustem II a szlachecką konfederacją tarnogrodzką, która ograniczał liczebność wojsk Rzeczpospolitej do 15-16 tysięcy, a której gwarantem był przedstawiciel cara Piotra I, można mówić w coraz większym stopniu z biegiem czasu o rosyjskim protektoracie, łącznie ze stacjonowaniem wojsk rosyjskich i ich operacjach militarno-policyjnych.
“Nikt nie pojmował wtedy, że największe znaczenie dla losów Rzeczpospolitej ma nie treść traktatu i ustaw sejmowych, ale fakt, że na traktacie położył swój podpis – po raz pierwszy w dziejach Rzeczpospolitej – przedstawiciel cara Piotra I, kniaź Grigorij Dołhoruki – jako gwarant wszystkich zatwierdzonych dnia 1 lutego 1717 roku ustaleń. Rzeczpospolita straciła wtedy już formalnie swoją suwerenność państwową.”
J. Łojek, 1989, s. 15 kwietnia
Jego szczytowa formą był „system królewsko-ambasadorski” rządów w latach 1772-1788, gdy kluczowy udział w decyzjach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, miał ambasador Rosji.
Rozbiory Polski jako kulminacja rosyjskiego protektoratu
Ostatecznym efektem imperialnego protektoratu Rosji nad Rzeczpospolitą była likwidacja samej Rzeczpospolitej w trzech kolejnych rozbiorach dokonanych przez państwa sąsiedzkie – Rosję, Prusy i Austrię - w latach 1772-1795.
„Zamiar rosyjski – twierdzi L. Moczulski – aby stopniowo uzależnić całą Rzeczpospolitą okazał się nierealny. Mimo pokonania konfederatów barskich, zdobycz była trudna do utrzymania. Była to główna przyczyna, która skłoniła Katarzynę do przyjęcia ponawianych propozycji rozbiorowych Fryderyka. Trzeci zaborca – Austria, niechętny dominacji rosyjskiej – w takiej sytuacji domagał się rekompensaty zapewniającej równowagę sił”
L. Moczulski, Geopolityka: korzyści i niebezpieczeństwa, „Przegląd Geopolityczny 2009”, Tom 1, Instytut Geopolityki, Częstochowa 2009, s. 66
I choć wzięły w nich udział trzy państwa, jedynie Rosja mogła o nich zadecydować ("bez zgody imperatorowej Rosji do żadnego rozbioru w ogóle by dojść nie mogło.” – J. Łojek, 1989, s. 13 kwietnia).
Choć straty terytoriów na rzecz sąsiednich państw nie były w ówczesnych czasach czymś nadzwyczajnym, to przypadek całkowitej likwidacji dużego europejskiego państwa był jedyny i bezprecedensowy („w ciągu 23 lat wielkie [terytorialnie drugie po Rosji] państwo europejskie miało być przez trzy kolejne operacje, podejmowane dwukrotnie przez wszystkich trzech, a raz [1793] przez dwóch sąsiadów w ogóle usunięte z mapy na 123 lata.” - J. Łojek, 1989, s. 13 kwietnia).
Utonąć przy brzegu
Mobilizacja wśród ówczesnego szlacheckiego narodu politycznego Rzeczpospolitej i tworzącej się polskiej inteligencji zmierzająca do ratowania państwa polsko-litewskiego i jego suwerenności w II połowie XVIII wieku, nie zapobiegły już likwidacji państwa polsko-litewskiego (Por. P. Jasienica, 1990, s. 388). Szczytową formą tej mobilizacji był polityczny ruch w formule Sejmu Czteroletniego lat 1788-1792 i próbie głębokiej reformy państwa w postaci niezwykle nowoczesnych rozwiązań Konstytucji 3-go Maja 1792 roku.
„Ustawa 3 maja określała ustrój porządnie zorganizowany, konstytucyjnej monarchii stanowej. Na szczycie hierarchii pozostawiała szlachtę, lecz obliczonym na krzepnięcie fundamentom przywileju czyniła nie herb, lecz majątek. Zawierała przepisy, które (…) w praktyce kierowały się przeciw magnatom. Włączając (…) prawa o miastach i sejmikach, otwierała drogę na szczyty przed elitami miejskimi, usuwała z życia politycznego herbowe lokajstwo.”
P. Jasienica, 1990, 456-457
Nie zapobiegła też tej likwidacji dość skuteczna wojskowo wojna obronna przeciw interweniującym wojskom rosyjskim w 1792 i wreszcie zbrojne powstanie Tadeusza Kościuszki (Po zatwierdzeniu Konstytucji 3-go Maja przez sejmiki szlacheckie caryca Katarzyna I „zareagowała na to przede wszystkim gniewną tyrada o szaleństwie, polegającym na podburzaniu chłopów.” – P. Jasienica, 1990, s. 476).
O ile wszakże protektorat rosyjski nad Rzeczpospolitą był nieuchronny w wyniku geopolitycznego położenia Rzeczpospolitej w warunkach jej peryferyjnej słabości, to całkowita likwidacja państwa była już wynikiem szczególnie niekorzystnego i niekoniecznego zbiegu okoliczności historycznych. Należy zgodzić się z P. Jasienicą, iż ówcześni Polacy i Litwini „utonęli tuż przy brzegu” (P. Jasienica, 1990, s. 56)2.
Kompradorska magnateria i jej Targowica
Doszło również do spektakularnej mobilizacji politycznej części najbardziej kompradorskiej oligarchii magnackiej, która w obliczu zagrożenia rozwiązaniami nowej Konstytucji swych interesów gospodarczych i politycznych oraz pozycji politycznej w państwie zwróciła się z prośbą o zbrojną interwencję do rosyjskiej carycy zawiązując Konfederację Targowicką w 1792 roku.
Sama zaś Konfederacja wydaje się być charakterystycznym dla społeczeństw obszaru peryferii i semiperyferii światowych zjawiskiem kompradorstwa części górnych klas i warstw społecznych, zarówno w wymiarze ekonomicznym jako pośredników w eksploatacji gospodarczej własnych krajów przez zewnętrzne centra kapitałowe, jak i wymiarze politycznym jako wewnętrznych reprezentantów zewnętrznych centrów politycznych.
Dynamika struktury społecznej jako kreator prekolonializmu
Likwidacja polskiej państwowości w formie trzech kolejnych rozbiorów dokonanych przez państwa ościenne, a pod kontrolą imperium rosyjskiego, była efektem kumulacji przemian społecznych w toku peryferyzacji w okresie od XVI do XVIII wieku i specyficznej, a wynikającej z sąsiedztwa imperium rosyjskiego sytuacji geopolitycznej Rzeczpospolitej. Przekształcenie Rzeczpospolitej w peryferię europejskiej gospodarki światowej w formule „prekolonialnej” gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej zablokowało jej procesy rozwoju przemysłowego i handlowego.
Głównym podmiotem tych przekształceń był stan szlachecki, którego praktyka tych przekształceń zmieniła głęboko samą strukturę społeczną, marginalizując i pauperyzując chłopstwo oraz marginalizując i blokując rozwój mieszczaństwa. W trakcie tej transformacji struktur społecznych sama szlachta została głęboko rozwarstwiona w postaci procesu oligarchizacji jej górnych warstw, a marginalizacji warstw dolnych.
W efekcie oligarchizacji i wytworzenia się potężnej magnaterii szlacheckiej koncentrowała ona swoja władzę polityczną w postaci stałego osłabiania centralnej władzy państwowej króla i podporządkowania sejmowej władzy ustawodawczej poprzez podporządkowywanie drobnej i średniej szlachty w drodze jej indywidualnego klientyzmu, czego efektem była anarchia polityczna i wprowadzenie zasady liberum veto w głosowaniach sejmowych.
„Polska – podsumował I. Wallerstein – była otwartą gospodarką i większość jej nadwyżek była drenowana za granice. Siły, które mogły podtrzymać lokalny nacjonalizm były w stałym upadku i rozbiór Polski w XVIII wieku był prostą logiczną konsekwencją długiego procesu drogi. Polska stała się w trakcie XVI wieku niedorozwiniętym krajem europejskiej gospodarki światowej”
I. Wallerstein, The capitalism world-economy. Essays by Immanuel Wallerstein, Cambridge 1983, s. 42
Dodajmy wszakże wyraźnie, czego I. Wallerstein nie zauważa, iż rozbiory były równocześnie konsekwencją geopolitycznego położenia Polski w Europie, a nie tylko geoekonomicznego położenia Polski w systemie europejskiej gospodarki światowej.
Mobilizacja wewnętrzna i długookresowa zdolność do istnienia
Słabość państwa i rozkład systemu politycznego Rzeczpospolitej, która stworzyła pierwowzór „miękkiego” państwa późniejszych krajów słabo rozwiniętych, dokonywał się od II połowy XVII wieku w warunkach rozpoczęcia modernizacji struktury gospodarczej i początków pierwotnej akumulacji kapitalistycznej. W tym okresie polskiego Oświecenia zaczęły się rozpowszechniać poglądy merkantylistyczne i stworzono nową ideologię gospodarczą nakazującą staranie o rozwój gospodarczy i propagującą uprzemysłowienie, a krytykującą monokulturę rolnictwa (J. Skodlarski, Zarys historii gospodarczej Polski, Warszawa – Łódź 2000, s. 90 – 95).
Niezależnie od splotu czynników zewnętrznych wystąpiły w tym okresie dwa czynniki, które z semiperyferyjnej perspektywy Polski wydają się być szczególnie ważne. Pierwszym to cała epoka Oświecenia II połowy XVIII wieku, która mówiąc dzisiejszym językiem stworzyła duży kapitał społeczny wśród pozachłopskich warstw społecznych, jaki umożliwił również społeczną i gospodarczą mobilizację i aktywność.
„W okresie polskiego Oświecenia rodziła się swego rodzaju ideologia gospodarcza nakazująca staranie się o rozwój gospodarczy kraju i pełniejsze a zarazem bardziej demokratyczne zaspokojenie potrzeb ludzkich”.
J. Skodlarski, 2000, s. 94
Drugim charakterystycznym czynnikiem jest zmiana polityki państwa na rzecz jego merkantylnej polityki handlowej i protekcjonistycznej oraz bezpośrednich inwestycji przemysłowych w formie prób zakładania manufaktur na dobrach królewskich (Por. W. Rusiński, 1969, s. 154-171; J. Skodlarski, 2000, s. 80-97).
„Uruchomiono mennicę, zabrano się za zabagnione stosunki pieniężne, kanclerz Andrzej Zamoyjski przy pomocy ”komisji dobrego porządku”, pracował nad podźwignięciem miast i obmyślał dalsze reformy, na Litwie Michał Kazimierz Ogiński sprząc dorzecza Niemna i Dniepru, powziął myśl zbudowania kanału (…).”
podsumowywał Paweł Jasienica (P. Jasienica, 1990, s. 307).
II połowa XVIII wieku to ambitny projekt manufakturowego uprzemysłowienia dóbr królewskich na Litwie, autorstwa podskarbiego królewskiego Antoniego Tyzenhausa (P. Jasienica, s. 379 – 380). To również rozwój manufaktur przemysłowych wielkiej własności ziemskiej i szlacheckiej oraz przemysłowo-handlowych spółek szlachecko-ziemiańskich.
„Magnackie i szlacheckie „manufaktury” obsługiwał w znacznej mierze bierny, źle pracujący, niechętny chłop pańszczyźniany. Robił, kiedy dozorca patrzył mu na ręce, ale uczyć się nie chciał, bo wiedza jemu osobiście mało mogła przynieść. Techników, majstrów, wolnych fachowych robotników trzeba było sprowadzać z zagranicy.”
P. Jasienica, 1990, s. 380
To również okres tworzenia instytucji bankowo – kredytowych wykorzystywanych na cele produkcji przemysłowej i rzemieślniczej. Zaktywizowało się gospodarczo mieszczaństwo w miastach prowadząc działalność w handlu, przemyśle i bankowości, acz w relacji do krajów europejskiego rdzenia rola kapitałów kupieckich była gospodarczo niewielka (J. Skodlarski, 2000, s. 90). Rozpoczęły się też procesy zmian gospodarczych na wsiach chłopskich w postaci nasilenia oczynszowania chłopów („W II połowie XVIII w. w całym kraju oczynszowano blisko 20% chłopów …” – J. Siodlarski, 2000, s. 87) Rozpoczęły się procesy rozwarstwienia wsi, co skutkowało powiększaniem się grupy ludzi „luźnych”, acz co nie miało wszakże znaczenia dla ówczesnego uprzemysłowienia („Część z nich poszukiwała pracy na folwarku, a część zawędrowała do miasta i funkcjonowała na rynku siły roboczej jako „rezerwowa armia pracy”. – J. Skodlarski, 2000, s. 97).
Położenie geopolityczne na szlaku ekspansji rosyjskiego imperium
Te kapitalizujące rozwój gospodarczy Rzeczpospolitej zmiany były zbyt późne i zbyt płytkie, aby w relatywnie krótkim czasie historycznym zmienić układ sił społecznych i doprowadzić do ewentualnych zmian politycznych oraz ustrojowych.
Pokazywały wszakże, że I Rzeczpospolita była długookresowo zdolna do nowoczesnych kapitalistycznych przemian gospodarczych i społecznych.
I to położenie geopolityczne przesądziło ostatecznie o jej nieodwołalnej klęsce w postaci jej rozbiorów. Wraz z utratą państwowości zaś zaprzepaszczono większość z dokonanych w II połowie XVIII w. kapitałowych przekształceń, od upadku wielu manufaktur przemysłowych poczynając, a na katastrofie finansowej polskiego bankierstwa kończąc. „Wraz z utratą niepodległości – podsumowuje J. Skodlarski – upadła większość ledwie rozpoczętych przedsięwzięć handlowych i przemysłowych, a także rozproszeniu uległy środki finansowe nagromadzone w drugiej połowie XVIII w.” (J. Skodlarski, 2000, s. 97). Przerwany został proces pierwotnej akumulacji kapitalistycznej.