nie sposób oceniać podjętych przez Putina działań zbrojnych przeciw Ukrainie.
JB
Film usunięty z YouTube możesz obejżeć tutaj: https://www.gloria.tv/post/hroDZdFrogzC4fSzKKMgrWbvm
Fragment tekstu z 05 maj 2015
Czy będzie jeszcze Polska?
Mamy sąsiada...
Roman Dmowski już w 1930 roku w swojej krótkiej książce pt. „Kwestia ukraińska” przewidział obecną sytuację na Ukrainie.
Jak bardzo trafnie określił Dmowski losy Ukrainy, można się przekonać, czytając choćby krótki fragment:
„Nie ma siły ludzkiej, zdolnej przeszkodzić temu, ażeby oderwana od Rosji i przekształcona na niezawisłe państwo Ukraina stała się zbiegowiskiem aferzystów całego świata, którym dziś bardzo ciasno jest we własnych krajach, kapitalistów i poszukiwaczy kapitału, organizatorów przemysłu, techników i kupców, spekulantów i intrygantów, rzezimieszków i organizatorów wszelkiego gatunku prostytucji: Niemcom, Francuzom, Belgom, Włochom, Anglikom i Amerykanom pośpieszyliby z pomocą miejscowi lub pobliscy Rosjanie, Polacy, Ormianie, Grecy, wreszcie najliczniejsi i najważniejsi ze wszystkich Żydzi. Zebrałaby się tu cała swoista liga narodów...
Te wszystkie żywioły, przy udziale sprytniejszych, bardziej biegłych w interesach Ukraińców, wytworzyłyby przewodnią warstwę, elitę kraju. Byłaby to wszakże szczególna elita, bo chyba żaden kraj nie mógłby się poszczycić tak bogatą kolekcją międzynarodowej kanalii.
Ukraina stałaby się wrzodem na ciele Europy; ludzie zaś, marzący o wytworzeniu kulturalnego, zdrowego i silnego narodu ukraińskiego, dojrzewającego we własnym państwie, przekonaliby się, że zamiast własnego państwa, mają międzynarodowe przedsiębiorstwo, a zamiast zdrowego rozwoju, szybki postęp rozkładu i zgnilizny”.
Jak Dmowski oceniał sąsiedztwo nasze z taką Ukrainą widać w tym krótkim zdaniu:
[…] „Dla narodu (Polskiego), zwłaszcza dla narodu jak nasz młodego, który musi się jeszcze wychować do swych przeznaczeń, lepiej mieć za sąsiada państwo potężne, choćby nawet bardzo obce i bardzo wrogie, niż międzynarodowy dom publiczny”.
Jednak nasza polityka międzynarodowa nie ma żadnej ciągłości z polityką narodową Dmowskiego, nie posiada zdrowego rozsądku, nie reprezentuje narodowego interesu.
Można zapytać, czy ci, którzy z Polski czerpią największe korzyści, którzy obecnie, wydają się panami na tej ziemi, postradali wszystkie rozumy?
Obecny kandydat PiS w tegorocznych wyborach prezydenckich twierdzi, że „należałoby rozważyć udzielenie wsparcia wojskowego Ukrainie”.
Jaki cel ma polski naród i polskie państwo w budowaniu „wrzodu na ciele Europy”? – Jak mówił Roman Dmowski.
Na wschodzie Ukraina?
Sprawa wygląda znacznie inaczej, jeśli spojrzymy na bardzo stare mapy. W X wieku na terenach obecnej Ukrainy i części wschodniej Polski istniało państwo o nazwie Chazaria. Ciekawy opis znajdziemy w książce prof. Jerzego Strzelczyka pt. „Zapomniane narody Europy”. Mapy Chazarii różnią się i w zależności od autora nieznacznie przesuwają, ale co ciekawe ciągle widać je w sąsiedztwie Polski.
Godło chazarskie – „tamga” do złudzenia przypomina ukraiński „tryzub”.
W 1917 roku, przewodniczący Rady Centralnej, M.S. Hruszewskyj, po raz pierwszy zaproponował używanie „tryzuba”, rzekomego herbu Władmira, jako godła Ukrainy.
Rada Centralnej Ukraińskiej Republiki Ludowej zatwierdziła używanie „tryzuba” na początku 1918 roku.
Wiemy przecież, że sama idea powołania do życia Ukrainy, jako niezależnego od Polskiego Państwa narodu, zrodziła się w Niemczech. Nikt inny tylko właśnie Niemcy wspierały i finansowały ideę, powstania Ukrainy na terenach Polskich. Skutecznie miało to osłabić Polskę i gwarantować Niemcom silne wpływy w tej części Europy.
Dziś widać jak niemiecka konsekwencja polityczna owocuje. Zaraz po zjednoczeniu powstała „wolna Ukraina” – przypadek czy wpływ niemieckiej polityki?
Politycznymi manipulacjami i gwarancjami bez pokrycia zachód skutecznie pozbawił Ukrainę możliwości samostanowienia i zabezpieczenia swoich granic. Nie trzeba było długo czekać na Majdan, po którym za stosunkowo niską sumę przejęto państwo pod wpływy „bogatej kolekcji międzynarodowych kanalii” – jak pisał Roman Dmowski.
Dziś już chyba nikt nie ma złudzeń, że tak właśnie jest. Polski okrągły stół był niczym innym jak bezkrwawym, ukraińskim Majdanem. Po dość dobrze zaplanowanym stanie wojennym i tzw. „ustrojowej transformacji” mamy sytuację niemal identyczną, do ukraińskiej. Można śmiało powiedzieć, że ci sami ludzie rządzą po obu stronach, stąd wynika to niesłychane zrozumienie i poparcie dla spraw ukraińskich w naszych „najwyższych sferach” i kompletne niezrozumienie i brak poparcia wśród Polaków.
Czy grozi nam odbudowa Chazarii?
Ciekawe, że niewielu się nad tym zastanawia, ale to chyba, dlatego że jest to „twór” dawno zapomniany i wydaje się to zupełnie nierealne. Trzeba przypomnieć, że Izrael też nie był wiecznie w Palestynie. Powstał między innymi dzięki wyjątkowej pomocy III Rzeszy.
Dziwnie i interesująco splatają się losy tych dwóch narodów, Niemcy i Żydzi już od czasów Pruskich blisko ze sobą współpracowali. Jakoś nigdy to nie wychodziło Polsce na dobre.
Stary już Henry Kissinger wyraża swoje opinie dość stanowczo, bo nie ma się ani czego, ani kogo obawiać. Nie tak dawno, jedna z jego opinii wzbudziła dość duże oburzenie. Kissinger powiedział, że państwo Izrael nie przetrwa w tym rejonie świata dłużej niż 10 lat.
Nie przetrwa? To znaczy, przestanie istnieć?. Tak i mówi to człowiek, którego Żydzi darzą najwyższym zaufaniem. Po tej wypowiedzi nie trzeba długo czekać na reakcję. Nie, kto inny tylko ukraiński król czekolady, również obywatel Izraela szybko i skutecznie inwestuje w Majdan. Przejmuje władze i dziś rządzi w tym kraju.
Można zapytać, co to ma wspólnego z Chazarią?
A jak się tak trochę zastanowić nad słowami Kissingera to uzmysłowimy sobie, że jeżeli to małe państwo w Palestynie przestanie istnieć, to gdzieś muszą podziać się jego mieszkańcy. To państwo posiada znacznie więcej niż tylko ludzi i to trzeba będzie gdzieś przemieścić. Nie sądzę, aby Ameryka oddała, któryś ze swoich stanów, ale Ukraina i Polska to wymarzone miejsca.
Czy to trudno byłoby zrobić?
Raczej nie, wszak w naszej historii byli ludzie głoszący różne idee i wystarczy je trochę odkurzyć, przyczepić metkę Marszałka i pod pozorem budowy Międzymorza można śmiało brać się do budowy nowego państwa. Wszak nazwa „polin” przyciąga wszystkich i chętnych nie braknie, aby tu zamieszkać. Mając nielimitowaną władzę, po obu stronach granicy, można stworzyć nową Chazarię w kilka lat.
Pozostaje niesmak po przeczytaniu tego, co tu piszę, brzmi to jak jakieś bluźnierstwo lub niesmaczny żart. To tylko, dlatego że nie chcemy dostrzec zagrożeń i tego, co dzieje się tuż obok nas. Naszą rzeczywistość kształtują głównie media, takie jak radio i telewizja. Ich brak ocalił Polskę od wynarodowienia w minionych wiekach, ich masowa obecność dzisiaj wróży nam zgubę i problemy. Kardynał Stefan Wyszyński powiedział: „Polacy będą mądrzy albo ich nie będzie”. To jest absolutna prawda, tylko dla przeciętnego człowieka bycie mądrym jest coraz trudniejsze.
Dla Magazynu Polonijnego OWP
Zbigniew J. Wieczorek
Stany Zjednoczone Ameryki Płn.
(...) . Nasze wojskowe zaangażowanie i pomoc wojskowa dla Ukrainy to przysłowiowy gwóźdź do trumny dla naszego narodu. Jeżeli nawet nie dojdzie do konfliktu z Rosją, do którego popychają nas takie kraje jak USA i Izrael (Niemcom też to z pewnością pasuje) to zespolenie, (kto wie może nawet ewentualne zjednoczenie) z Ukrainą słabej obecnie Polski wróży nam zgubę i upadek nadwyrężonej i osłabionej państwowości.
Ukraina to kraj, w którym zginęli Ukraińcy, za to żeby Ukrainą dalej rządzili nie Ukraińcy.
Polska straciła niemal wszystko po to żeby w niej dalej rządzili nie Polacy? Bardzo podobna sytuacja gdzie w obu krajach rządzą ci sami ludzie i maja wspólne cele, jakże niebezpieczne dla nas wszystkich. Co ich powstrzyma by nie zjednoczyli się przeciw nam, gdy już nie będzie naszego oporu i nasze wysiłki będą poskromione?
(...) W moich oczach przyszłość Polski wcale nie wygląda lepiej po wyborze Dudy na Prezydenta niż przed jego wyborem. Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma żadnej różnicy między optymistą a pesymistą. Ten drugi jest tylko lepiej poinformowany.
Jest, więc sporo pesymizmu w tym, co piszę, więc na zakończenie życzę wszystkim, aby nic z moich obaw się nigdy nie sprawdziło. Naprawdę chciałbym się mylić i wierzyć, że jakimś cudem, Prezydent Andrzej Duda spełni oczekiwania większości z nas.
- "Niebezpieczne jutro."