"Nazywajmy zbrodniarzami tych co zbrodnie popełniają a nie tych co się zbrodniarzom przeciwstawiają!!"
W odpowiedzi na artykuł: "Powstanie Warszawskie - jaka piękna klęska" zamieszczony w onecie i toczącą się dyskusję na forum, jako mój głos w dyskusji:
Powstanie ani ze strony dowództwa ani uczestników zbrodnią być nie może, było zrywem dramatycznym, ostatnią próbą zamanifestowania światu dążenia do wolności i niezawisłości, niezgody na zamianę jednego okupanta na drugiego i Polacy mieli prawo to zamanifestować!! Mieli obowiązek się przeciwstawiać!!
Nie AK rozstrzeliwała ludność cywilną, nie AK zburzyła miasto Warszawę.
Nie Polska wypięła się na sojuszników, a odwrotnie!!
Zachód przystąpił do wojny w 1939 w obronie polski, a w ostatecznym rozrachunku oddał ją sowieckiemu okupantowi.
Powstanie było trudną decyzją podjętą przez przedstawicieli legalnego rządu polskiego,
inna była wiedza o sytuacji politycznej i wojskowej w momencie podejmowania decyzji o powstaniu niż wiemy dzisiaj dlatego nie można tego oceniać z dzisiejszego punktu widzenia.
Bo tak interpretując to np. zabory można uznać za pierwszą próbę integracji europejskiej z której Polacy wyrwali się po 123 latach zupełnie niepotrzebnie i ogromnym kosztem.
III rzeszę za akcję T4 - eutanazję a będącą punktem oskarżenia w procesie norymberskim można by uznać za prekursora nowoczesnej myśli europejskiej.
Jeżeli przyjmiemy taką interpretację, że dowództwo powstania podjęło zbrodniczą decyzję, to wtedy musimy przyjąć że wszyscy powstańcy to zbrodniarze, bo wykonawca zbrodniczych rozkazów jest także zbrodniarzem, taką interpretację stosują sądy.
Nie tu należy szukać zbrodniarzy, zbrodnią była eksterminacja ludności cywilnej i samych powstańców, ale dokonali jej Niemcy. Zbrodnią było oddanie Polski pod okupację sowiecką a to zrobili nasi sojusznicy z 1939 roku.
Nazywajmy zbrodniarzami tych co zbrodnie popełniają a nie tych co się zbrodniarzom przeciwstawiają!!
"... żaden naród nie może zrezygnować
ze swoich praw do wolności i z własnych zadań.
nie wolno tych praw nikomu oddawać, ich obrona jest
obowiązkiem moralnym, a rezygnacja z nich - zdradą!"
- prymas tysiąclecia - kardynał stefan wyszyński
Artur Kozos