RÉSEAU VOLTAIRE: Francuski dysydent Thierry Meyssan wystosował list otwarty do prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie zamachów z 11 września 2001 roku i ich konsekwencji.
Panie prezydencie,
Zbrodnie z 11 września 2001 roku nigdy w Pańskim kraju nie zostały osądzone. Piszę do Pana jako obywatel francuski i pierwsza osoba, która potępiła niespójności w oficjalnej wersji zdarzeń i zainicjowała światową debatę w celu poszukiwania prawdziwych sprawców.
W sądzie karnym, jako ława przysięgłych, musimy ustalić, czy podejrzany, którego się nam przedstawia, jest winny, czy nie, i ostatecznie, zdecydować, jaką karę powinien otrzymać. Kiedy doświadczyliśmy wydarzeń z 11 września, administracja Busha Juniora powiedziała nam, że stroną winną jest Al-Kaida, a karą, która się im należy, było obalenie tych, którzy im pomogli - afgańskich talibów, a potem irackiego reżimu Saddama Husseina.
Istnieje jednak sporo dowodów świadczących o nieprawdziwości tej tezy. Gdybyśmy byli członkami jury, musielibyśmy obiektywnie stwierdzić, że ani talibowie ani reżim Saddama Husajna nie byli winni tej zbrodni. Oczywiście samo to nie pozwoliłoby nam wskazać prawdziwych winowajców, a zatem bylibyśmy sfrustrowani. Ale nie mogliśmy sobie wyobrazić skazania niewinnych takiej zbrodni tylko dlatego, że nie dojrzeliśmy lub nie zdołaliśmy znaleźć winnych.
Wszyscy zrozumieliśmy, że niektóre osobistości na wysokich stanowiskach kłamią, kiedy Sekretarz Stanu ds. Sprawiedliwości i dyrektor FBI, Robert Mueller, ujawnił nazwiska 19 domniemanych porywaczy, ponieważ wcześniej mieliśmy przed sobą listy wszystkich pasażerów na pokładzie ujawnione przez linie lotnicze - listy, na których nie figurował żaden z podejrzanych.
Od tego momentu zaczęliśmy podejrzewać tzw. „Ciągłość rządu", instancję, której zadaniem było przejęcie władzy w miejsce władz wybranych, gdyby zginęły one podczas konfrontacji nuklearnej. Wysunęliśmy hipotezę, że ataki te zamaskowały zamach stanu, zgodnie z metodą Edwarda Luttwaka: utrzymania pozorów tej samej władzy wykonawczej, ale narzucającej inną politykę.
W dniach następujących po 11 września administracja Busha podjęła kilka decyzji:
* utworzenie Biura Bezpieczeństwa Wewnętrznego i głosowanie nad obszernym kodeksem antyterrorystycznym, który został opracowany na długo wcześniej - amerykańską ustawą Patriot Act. W sprawach, które sama administracja kwalifikuje jako "terrorystyczne", tekst ten zawiesza Kartę Praw (Bill of Rights), która była chlubą waszego kraju. To zaburza wasze instytucje. Po dwóch wiekach to potwierdza triumf wielkich właścicieli ziemskich, którzy napisali Konstytucję, oraz klęskę bohaterów Wojny o Niepodległość, którzy domagali się, aby dodano do niej Kartę Praw.
* Sekretarz obrony, Donald Rumsfeld, utworzył Biuro Przekształcenia Sił pod dowództwem admirała Artura Cebrowskiego, który natychmiast przedstawił program, opracowany również na długo wcześniej, planujący kontrolę dostępu do zasobów naturalnych krajów Południa. Zażądał w nim zniszczenia struktur państwowych i społecznych w połowie świata, który nie był jeszcze zglobalizowany. Jednocześnie dyrektor CIA uruchomił „Worldwide Attack Matrix", pakiet tajnych operacji w 85 krajach, w których Rumsfeld i Cebrowski zamierzali zniszczyć struktury państwowe. Biorąc pod uwagę, że stabilne pozostaną tylko te kraje, których gospodarka już uległa globalizacji, a inne zostaną zniszczone, ludzie zza 11 września umieścili amerykańskie siły zbrojne w służbie ponadnarodowych interesów finansowych. Zdradzili twój kraj i przekształcili go w zbrojne skrzydło na usługach tych drapieżników.
Przez ostatnie 17 lat byliśmy świadkami tego, co jest przekazywane waszym rodakom przez rządy następców tych, którzy napisali Konstytucję i przeciwstawiali się w tamtym czasie - bez powodzenia - Karcie Praw. Ci bogacze stali się superbogaczami, podczas gdy klasa średnia została zmniejszona o jedną piątą, a bieda wzrosła.
Widzieliśmy także realizację strategii Rumsfelda-Cebrowskiego - fałszywe "wojny domowe" zniszczyły niemal cały Wielki Bliski Wschód. Całe miasta zostały wymazane z mapy, od Afganistanu po Libię, przez ArabięSaudyjską i Turcję, które same w stanie wojny nie były.
W 2001 r. tylko dwóch obywateli USA potępiło niespójność wersji Busha, dwóch promotorów nieruchomości - Demokrata Jimmy Walter, który został zmuszony do emigracji, i Pan, który wszedł do polityki i został wybrany na prezydenta.
W 2011 roku widzieliśmy jak dowództwo AfriCom zwolniono z misji i zastąpiono przez NATO za odmowę poparcia Al-Kaidy w likwidacji Libijskiej Dżamahirii Arabskiej. Potem zobaczyliśmy, że LandCom NATO organizuje poparcie Zachodu dla dżihadystów ogólnie, a dla Al-Kaidy w szczególności przy próbie obalenia władz Syryjskiej Republiki Arabskiej.
Tak więc dżihadyści, uważani za "bojowników o wolność" przeciwko Sowietom, a następnie przeciw „terrorystom” - po 11 września, ponownie stali się sojusznikami „głębokiego państwa”, którymi w rzeczywistości zawsze byli
Z ogromnym przypływem nadziei, obserwowaliśmy zatem Pańskie działania, aby tłumić, jedno po drugim, wszelkie poparcie dla dżihadystów. Z tą samą nadzieją dzisiaj obserwujemy, jak rozmawia Pan ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, aby przywrócić życie na zniszczonym Bliskim Wschodzie. I z takim samym niepokojem widzimy Roberta Muellera, obecnie prokuratora specjalnego, który dąży do zniszczenia Pańskiej ojczyzny, atakując Pana urząd.
Panie prezydencie, nie tylko Pan i Pańscy rodacy cierpicie z powodu tej dywersji, która wkradła się do waszego kraju od czasu zamachu stanu z 11 września 2001 r., ale i cały świat jest jej ofiarą.
Panie prezydencie, 11 września to nie historia starożytna. To triumf interesów ponadnarodowych, który niszczy nie tylko wasz naród, ale całą ludzkość, która dąży do wolności.
Thierry Meyssan zainicjował światową debatę na temat prawdziwych sprawców z 11 września 2001 r. Pracował jako analityk polityczny u boku Hugo Chaveza, Mahmuda Ahmadineżada i Muammara Kadhafiego.Obecnie jest uchodźcą politycznym w Syrii.
/ tłum. z franc. BJ/
Za: http://www.voltairenet.org/article202645.html
Za: http://jeznach.neon24.pl/post/145284,list-otwarty-do-trumpa