Poniżej fragmenty apelu Pani Urszuli Strynowicz Krajowego Koordynatora Wspólnot Nieustającego Różańca Świętego:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Moi Drodzy,
wysyłam /…/ serdeczną prośb[ę] o zorganizowanie w swoim środowisku procesji różańcowej w dniu święta Matki Bożej z Guadalupe – 12 grudnia.
Razem możemy wiele!
Niech tego dnia w naszej Ojczyźnie będzie jak najwięcej takich procesji: w miastach, miasteczkach, wioskach.
Zapraszajmy kapłanów, Pasterzy Kościoła, zgromadzenia zakonne,
a także przedstawicieli władz lokalnych.
Wszyscy razem!
Jako Katolicy dajmy świadectwo i pokażmy, że wszelkim trudnościom może zaradzić tylko Pan Bóg! Jemu ufamy i w Nim pokładamy nadzieję.
Bóg ponad wszystko!
Jeżeli się przed Nim ukorzymy, poprosimy o przebaczenie za nasze grzechy i będziemy się starali przez modlitwę, pokutę prosić o łaskę przemiany naszych serc, aby Polacy obrali ścieżki Pana, aby sprawujący władzę uznali Prawo Boże ponad wszelkim prawem, to Pan Bóg na pewno pochyli się nad nami, okaże Miłosierdzie, oddali wszystkie epidemie i zarazy.
I wtedy będzie tak, jak pisał Sł. B. ks. Kard. August Hlond, że inne narody, które będą bardzo boleśnie oczyszczać się ze zgnilizny grzechów, będą z podziwem patrzeć na Polaków pracujących spokojnie i w pokoju.
Ale, by tak się stało, musimy podjąć się wielkiej pokuty, modlitwy i uporządkować wszystkie trudne sprawy według Prawa Bożego. Musi być nawrócenie naszych serc.
Rozsyłajmy ten apel do jak najszerszego grona ludzi, także w Polsce, w poszczególnych miastach, do liderów ruchów religijnych, do parafii, proboszczów.
/…/
Procesja różańcowa jest kultem publicznym. Nie ma ograniczeń. Jako kult religijny zgłaszamy tylko do Zarządu Dróg Zieleni i Mostów. Uzgadniamy trasę. Jeżeli jest nieliczna, możemy zgłosić przejście chodnikiem i prosić o zabezpieczenie skrzyżowań, świateł. /…/
Będę wdzięczna za informację o zorganizowaniu w swoim środowisku procesji różańcowej, podając w temacie tytuł: „Procesja różańcowa”.
Fragment apelu umieszczonego w „Naszym Dzienniku”:
/…/ Po zakończeniu postu, w Święto Matki Bożej z Guadalupe, 12 grudnia w sobotę
wyjdźmy z różańcami na ulice! Procesjom różańcowym zawdzięczamy wiele cudów: pod Lepanto, uratowanie od zarazy w XVII w. miasta Warszawy.
Gdy zaraza zbierała śmiertelne żniwo na polskich ziemiach i zbliżała się do Warszawy, wówczas magistrat miasta Warszawy z inicjatywy ks. Orsellego zarządził szczególne modlitwy przebłagalne przed wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej, niosąc obraz wzdłuż wewnętrznych murów miasta. Zaraza zatrzymała się na granicy miasta. Po ustaniu epidemii podjęto uchwałę, w której ogłoszono Matkę Bożą Łaskawą Patronką Warszawy.
Kolejnym przykładem cudu procesji różańcowej, to uwolnienie od zarazy dżumy miasto Rzym za czasów pontyfikatu papieża Grzegorza Wielkiego. Ten Wielki Papież wiedział, że Pan Bóg dopuścił tę straszną chorobę z powodu licznych grzechów. Wezwanie do modlitwy i pokuty było pierwszym aktem jego pontyfikatu, którym uroczyście wezwał Rzym do zadośćuczynienia Panu Bogu:
„Kary Boże, umiłowani bracia, których powinniśmy się byli obawiać, jeszcze zanim nas dosięgły, muszą tym większym napawać nas strachem, że nas obecnie nękają i że ich na sobie doświadczamy. Cierpienie to ma nam ukazać drogę ku nawróceniu, a kara, którą musimy znosić, ma zmiękczyć zatwardziałość naszego serca. Zapowiedział to już wcześniej prorok: Mamy miecz na gardle. Oto bowiem cały lud został dotknięty mieczem gniewu z niebios, a niespodziana śmierć jednego po drugim zabiera. I nie poprzedza śmierci choroba, lecz, jak widzicie, śmierć wyprzedza dłużej trwającą chorobę. W kogo zaraza ugodzi, tego śmierć zabiera, zanim zwróci się, by żal i pokutę czynić. Rozważcie przeto, jako stanie przed obliczem srogiego sędziego ten, któremu nawet czasu nie staje, by opłakiwać to, co uczynił. Śmierć wśród mieszkańców nie wybiera, lecz wszyscy pospołu giną, pustoszeją domy, rodzice patrzą na pogrzeb swoich dzieci, a dzieci wyprzedzają ich na drodze ku śmierci. Przeto niech każdy z nas ucieka się do żalu i pokuty, gdy czas jeszcze na płacz przed ciosem. Przywołajmy przed oczy naszej duszy to, w czym błądząc zgrzeszyliśmy, a płacząc ukarzmy siebie za to, cośmy niegodziwego
uczynili. Przystąpmy z dziękczynieniem przed Jego oblicze i jak napomina prorok: Wraz z dłońmi wznieśmy i serca do Boga w niebiosach. Wznieść zaś serca i dłonie do Boga, znaczy wzmóc gorliwość naszej modlitwy przez zasługi dobrych uczynków. Zaprawdę da nam wszakże w naszej trwodze, da nam ufność ten, który przez proroka woła: Nie pragnę ja śmieci występnego, ale jedynie tego, aby się nawrócił i żył. Niech zaś nikt nie rozpacza ze względu na ogrom swoich nieprawości, gdyż zastarzałe grzechy Niniwitów zmazała trzydniowa pokuta, a nawrócony łotr jeszcze w godzinie śmierci uzyskał nagrodę życia wiecznego. Nawróćmy przeto serca nasze i wyobraźmy sobie, że już otrzymaliśmy to, o co prosimy. Szybko przychyli się sędzia do prośby, jeżeli proszący odwróci się od swej nieprawości. Gdy przeto zagraża miecz tak ciężkiej kary, nie ustawajmy w płaczu do Boga. Otóż ta ustawiczna prośba, która ludziom zwykle się nie podoba, podoba się prawdziwemu sędziemu, ponieważ dobrotliwy i miłosierny Bóg chce, abyśmy łaski żądali od Niego przez modlitwę. On, który nie chce karać nas tak, jak na to zasługujemy, przeto mówi On przez psalmistę: Wtedy wzywaj mnie w dniu utrapienia: Ja cię uwolnię, a ty Mnie uwielbisz. Jest on więc sam świadkiem, że pragnie być miłosierny dla tych, którzy go wzywają i sam napomina, aby go wzywano. Dlatego, bracia najmilsi, ze skruszonym sercem i zmieniwszy nasze postępowanie, w duchu do płaczu skorym chciejmy się zebrać, w czwartym dniu tygodnia o brzasku, na siedmiokrotną procesję według podanego niżej porządku, aby srogi sędzia widząc, że sami się za nasze grzechy karzemy, odstąpił od potępiającego wyroku, który nad nami wisi”.Niech papież Grzegorz Wielki będzie dla nas Polaków przykładem. Nasze modlitwy
i post niech będą umocnione wyjściem z różańcami na ulice naszych miast, miasteczek i wiosek. Niech w naszej Ojczyźnie zatriumfuje Niepokalane Serce Maryi poprzez przemianę naszych serc, czynów i aby wszyscy Polacy zwrócili się ku Bogu, ku przestrzeganiu Dekalogu, przestrzeganiu Prawa Bożego, również przez sprawujących władzę.
A wtedy dopiero zobaczymy, jak Pan Bóg będzie nam błogosławił i sam przyjdzie nam z pomocą wobec wielorakich zagrożeń, również w sytuacji zakaźnych chorób i zarazy.
12 grudnia – nie bójmy się wyjść z różańcami na ulice. Szukajmy pomocy u Pana Boga.