Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Platforma Obywatelska w kampanii wyborczej do parlamentu Unii Europejskiej zamierza informować Polaków, że jeżeli wygra to przewodniczący europarlamentu będzie z Polski. To byłoby nieszczęście również dla naszego kraju.

Od jakiegoś czasu głośno mówi się, że na stanowisko przewodniczącego parlamentu UE szykowany jest Jerzy Buzek.

Czy pamiętacie państwo rząd po kierownictwem tego pana? Młodszym czytelnikom spieszę wyjaśnić, że rząd Jerzego Buzka wpisał się w poczet najbardziej nieudanych ekip w Rzeczypospolitej. Był to rząd który swoja kadencję zakończył w atmosferze ogołoconego budżetu (olbrzymia dziura budżetowa), oraz notowaniami popularności w granicach błędu statystycznego. Polacy mieli tak dosyć tego towarzystwa, że współodpowiedzialne partie w wyniku następnych wyborów nie znalazły się w Sejmie. Z wyjątkami oczywiście. Tuż przed wyborami tonące okręty Akcji Wyborczej Solidarność, oraz Unii Wolności opuściły gryzonie, które założyły Platformę Obywatelską i Prawo i Sprawiedliwość. Nowe szyldy i olbrzymie zaangażowanie mediów sprawiły, że naród zapomniał im uczestniczenie w ekipie Buzka.

 

Opozycyjna do tego rządu lewica bez najdrobniejszego wysiłku w kolejnych wyborach zdobyła historyczny wynik – tak ludzie mieli dosyć tego rządu. Teraz ów jegomość jest promowany na bardzo poważne stanowisko. Oczywiście wszystko próbuje się ugrać w oparach sloganów patriotycznych aby zamydlić oczy Polakom. Bo gdyby Tusk powiedział tylko, że ich kandydatem jest Buzek to naród nie zagłosowałby na PO. Więc trzeba powiedzieć narodowi, że kandydatem jest Polak Buzek (z naciskiem na obywatelstwo a nie na nazwisko) aby elektorat w imię solidarności narodowej zagłosował zgodnie z oczekiwaniami obecnej ekipy rządzącej.

I tu wytwarza się bardzo ciekawa sytuacja. Platforma Obywatelska należy do Europejskiej Partii Ludowej i pod sztandarami tej frakcji zasiądzie w przyszłym parlamencie UE. Tak więc Jerzy Buzek nie będzie kandydatem PO tylko EPP (skrót Europejskiej Partii Ludowej). Pod tymi samymi sztandarami zasiądą deputowani wybrani z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego co oznacza, że były premier będzie również ich kandydatem. Pamiętam jak swego czasu PSL brało bardzo aktywny udział w słusznym flekowaniu rządu omawianego jegomościa. Czyżby pseudoludowcy zmienili poglądy polityczne? Śmiem twierdzić, że nie. Partia Waldemara Pawlaka po prostu nigdy w żadne poglądy nie wierzyła.

EPP jest jedną z dwóch najsilniejszych frakcji w parlamencie Unii Europejskiej a Platforma Obywatelska prawdopodobnie zasiądzie w tym organie. Chyba, że Polacy zrozumieją swój błąd z ostatnich wyborów.

 

Krzysztof Kocur