Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Kolejne informacje, których nie opublikował "Nasz Dziennik".

Krzycząca bieda na Ukrainie

W Dnieprodzierżyńsku we wschodniej Ukrainie funkcjonariuszami oddziału milicyjnego ds. walki z handlem ludźmi zatrzymano małżeństwo, które chciało sprzedać swoje dziecko, urodzone w 2008 roku, za 7,5 tys. euro. 30-letnia małżonka i 32-letni małżonek za pomocą SMS 19 września próbowali sprzedać własne dziecko – powiadomiła służba prasowa MSW obwodu dniepropietrowskiego. Milicja już wszczęła w tej sprawie postępowanie. Małżeństwu grozi więzienie. Sąd nie obchodzi, iż coraz więcej Ukraińców nie stać nawet na wyżywienie dla własnych dzieci, a matki z bezrobotnych rodzin często są zmuszone żebrać, aby jakoś nakarmić biedne dzieci. Także władze ukraińskie nie obchodzi wzrost aborcji w kraju. Dziennie na Ukrainie tylko wg. informacji oficjalnej przeprowadzano średnio 750 zabiegów aborcyjnych. Społeczeństwo, zwłaszcza młode kobiety, rozpijano za pomocą powszechnej reklamy alkoholowej i mizernych cen na alkohole niskiej jakości. Reklama seksu prowadzi do wzrostu prostytucji i chorób wenerycznych. Ukraińcy są liderami zachorowań na HIV/AIDS. Niska stopa życiowa spowodowała epidemię gruźlicy. Ale władze w Kijowie na łamach mediów, finansowanych przez oligarchów, przedstawiają Ukrainę jako wzór do naśladowania w Europie. W warunkach kryzysu moralnego w kraju dosyć łatwo propagować ideologię nazistowską, obarczając za wszystkie nieszczęścia i biedy na Ukrainie – Lachów, Moskali i Żydów. Dosyć hojnie finansowany z kieszeni oligarchów zachodnioukraińskich lider faszystowskiej „Swobody” Oleh Tiahnybok w warunkach kryzysu krzyczy z billboardów, iż, jeśli zostanie wybrany prezydentem Ukrainy - to twardą ręką zaprowadzi natychmiast ład i porządek w kraju. Lider nacjonalistów ukraiński głosi: „Ukraina dla Ukraińców!” Ale jaka to będzie Ukraina na razie nie mówi. Ale ten – kto uważnie czyta prawdziwą, a nie sfalsyfikowaną historię OUN-UPA może już dziś zrozumieć jaka to będzie Ukraina. Ale w warunkach krzyczącej biedy i degradacji w kraju mało kto myśli o przyszłości.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów   

Bandera bohater - ale...


Dziś nie ma sensu mówić o odznaczeniu Stepana Bandery Orderem Bohatera Ukrainy nie dlatego, iż nie zasługuje na taką nagrodę, ale dlatego, iż społeczeństwo ukraińskie nie dojrzała do takiego kroku – oświadczył dla ukraińskiej agencji informacyjnej „Gławred” – ideolog i inspirator gloryfikacji OUN-UPA na Ukrainie wicedyrektor Instytutu Historii Akademii Nauk Ukrainy prof. Stanisław Kulczycki. Zdaniem ukraińskiego profesora, który w okresie ZSRS gloryfikował w Kijowie sukcesy stalinowskich pięciolatek lat 30. XX wieku, nadanie Orderu Bohatera Ukrainy głównodowodzącemu UPA Romanowi Szuchewyczowi pokazało, iż Ukraińcy nie jednoznacznie odbierają wielkich bohaterów ruchu narodowo-wyzwoleńczego. Kulczycki także przypomniał spotkanie weteranów Armii Sowieckiej z weteranami OUN-UPA dziesięć lat temu, gdy okazało się, że gdyby mieli w rękach automaty, to nawzajem się pozabijali. Zdaniem historyka ta sytuacja nie zmieniła się do dziś. Aby doszło do nagrodzenia pośmiertnego Bandery - w Ukraińcach trzeba obudzić pamięć historyczną – uważa profesor historii Kulczycki. „Ta pamięć może być obudzona dzięki polityce pamięci, jak we Francji” – stwierdził. Aby znormalizować sytuację, wg. historyka, trzeba zmienić pamięć sowiecką na pamięć ukraińską – konkludował Kulczycki.

Czy trzeba w Ukraińcach obudzić „pamięć historyczną” o tysiącach niewinnie zamordowanych przez banderowców: Polakach, Żydach, Ukraińcach, Czechach i Ormianach? O tym barwozmienny profesor sowieckiej i ukraińskiej historii nawet nie wspomina, bo prawda przez Stanisława Kulczyckiego i jego kolegów akademickich jest traktowana instrumentalnie w zależności od kierunku wiatru politycznego.  

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów   

 

Naziści ukraińscy w Warszawie


Historyk Siergiej Drobiazko w swojej pracy „Ukraińskie formacje policyjne” stwierdza, iż ukraińskie jednostki policyjne brały udział w pacyfikacji Powstania Warszawskiego. W okresie II wojny światowej hitlerowskie bataliony ukraińskiej policji pomocniczej liczyły 45 batalionów. Cel działań tych batalionów polegał generalnie na operacjach pacyfikacyjnych i likwidacji partyzantki sowieckiej na terytorium Białorusi. 118 batalion pod dowództwem ukraińskiego chorążego Meleszki 22 marca 1943 roku „bohatersko” spalił żywcem 149 chłopów białoruskiej wsi Chatyń. W czasie wojny znany ze swojej bezwzględności był Wołyński Legion Samoobrony (WLS), utworzony w marcu 1943 roku przez OUN Andrija Melnyka. Niebawem WLS bezpośrednio podporządkowano hitlerowskiej służbie bezpieczeństwa SD. Legion ukraiński wtedy przemianowano na 31 Batalion SD. Jednostka specjalna SD liczyła 570 specjalnie wyćwiczonych wojaków ukraińskich. Historyk Drobiazko stwierdza na podstawie dokumentów archiwalnych, iż ukraiński 31 Batalion SD został w sierpniu 1944 roku przerzucony do Warszawy w celu likwidacji powstania. Ukraińscy żołnierzy, ubrani w czarne mundury, odróżniali się bezwzględnością w morderstwach powstańców warszawskich. Byli bardziej bezwzglęni niż esesmani niemieccy.

W listopadzie 1944 roku 31 Batalion SD włączono do składu ukraińskiej Dywizji SS „Galizien”.

Czyżby świadectwa uczestników Powstania Warszawskiego, iż to Ukraińcy bestialsko mordowali powstańców są całkowicie prawdziwe? Ale tak ujęta historia nie odpowiada pozycji politycznie poprawnych w Polsce, nie mówiąc o Ukrainie, gdzie znakiem lojalności do reżimu Wiktora Juszczenki jest gloryfikacja ukraińskiego nazizmu spod znaku SS i SD.

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów  

Za: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=2201