Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

[Z książki St. Krajskiego „Islam, masoneria, uchodźcy. Czy czeka nas wielka apokalipsa?” Stron 144, cena 25 zł razem z kosztami wysyłki. Tel. 22 651 88 17, 601 519 847]


Str. 94 i nn.

 Rozdział VIII

"Uchodźcy" - narzędzie zniszczenia Europy i Polski.

To bardzo łatwo udowodnić. Ci, którzy chcą przekształcić nasz kontynent w twór masoński oderwany całkowicie od europejskiej hi­storii, tradycji, wartości tak bardzo się nie kryją. Oczywiście o ich za­mierzeniach i działaniach nie znajdziemy informacji w wielkich me­diach. Ta informacja jest jednak łatwo dostępna.

  1. "Pogrom pod Wiedniem - czarna karta z historii Polski..!”

W drugiej połowie 2015 r. ukazał się na portalu ,,Wpolityce.pl" tekst podpisany nickiem "Pilnuj Polski" pt. "Pogrom pod Wiedniem - czarna karta z historii Polski”.

Warto przytoczyć go w całości:

 

† † † 

W marcu 1683 roku z Azji Mniejszej i Bałkanów zaczęła napływać w kierunku Europy Zachodniej i Północne fala uchodźców, głównie pochodzenia tureckiego. Niepewni jutra, zagrożeni wojnami, dotknięci nędzą, podróżowali w poszukiwaniu życia wolnego od strachu i po­niżenia. Tej rzeszy imigrantów politycznych przewodził niejaki Kara Mustafa. Najpierw zawędrowali do Belgradu, potem udało im się prze­dostać na Węgry, gdzie zatrzymali się na postój w Szekesfehervar, jed­nak granica z Austrią okazała się dla nich zamknięta.

Ksenofobiczna katolicka monarchia Habsburgów nie chciała wpu­ścić nieszczęśników na swe terytorium. Tym samym wykazała się ra­żącym brakiem tolerancji oraz islamofobią. Austriaków poparli nie­stety Polacy, którzy posługując się mową nienawiści zachęcali władze w Wiedniu, by zamknięto granice przed masami uchodźców. Król Jan III Sobieski nie był w stanie zrozumieć, że mogą oni ubogacić kulturo­wo i duchowo kontynent europejski.

Niestety, w czarny scenariusz wpisał się również papież Innocenty XI, który zamiast zachęcić parafie katolickie w Europie, by przyjmo­wały imigrantów, wzywał, by odesłać ich z powrotem do domów. Tym samym zaprzeczył podstawowej zasadzie chrześcijaństwa, która mówi, by kochać bliźniego jak siebie samego.

Uchodźcy wkroczyli jednak na teren Austrii i zaczęli maszerować w kierunku Wiednia. Mieszkańcy stolicy egoistycznie zamknęli przed nimi bramy miasta. Zmęczeni i wygłodniali przybysze rozbili więc swe namioty wokół miejskich murów i czekali na rozwój sytuacji.

Wówczas doszło do wydarzenia, które śmiało nazwać można jed­nym z najbardziej haniebnych w historii Polski. 12 września 1683 roku król Jan III Sobieski napadł niespodziewanie na obozowisko uchodź­ców koczujących pod Wiedniem. Na czele swych szwadronów zwanych husarzami dokonał pogromu nieszczęsnych imigrantów, a nawet zra­bował ich dobytek. Część przybyszów została z zimną krwią zamordo­wana, a pozostali musieli ratować się ucieczką.

Dziś, jako ludzie bardziej świadomi i stojący na wyższym poziomie rozwoju, musimy nie tylko potępić ten bestialski wyczyn króla, ale tak­że prosić naszych muzułmańskich braci o przebaczenie.

Pod tym tekstem osoba podpisująca się nickiem "Pilnuj Polski" zamieściła "informację': że jest to: "Fragment z podręcznika do histo­rii dla klasy II liceum z 2039 roku, zatwierdzonego przez Ministerstwo Oświaty i Ministerstwo Poprawności Politycznej"

Gdy tekst ten się ukazał, wydrukowałem sobie jego kilka egzem­plarzy, jednak bez tej "informacji”, rozdałem znajomym i kilku oso­bom, które spotkałem przypadkowo.

Większość z nich komentowała go w ten sposób: "Świetny żart, celny tekst'”.

 Niektórzy jednak po jego przeczytaniu byli głęboko przekonani, że jest to jakieś autentyczne i poważne oświadczenie i za­stanawiali się tylko czy wydała je Platforma Obywatelska czy lewica.

Ktoś powie: "To chyba były osoby pozbawione poczucia humo­ru". A dlaczegóż to? Czy publiczne wypowiedzi "poważnych osób'”, teksty w "poważnych" periodykach dotyczące małżeństw homosek­sualistów, adopcji przez nich dzieci, szkodliwości drożdżówek, doku­menty państwowe zabraniające sprzedaży tych ostatnich w szkołach jako szkodliwych dla zdrowia, wręcz "zabójczych" itp., nie posiada­ją takich samych znamion jak ten tekst? Czy ten tekst nie referuje, w pewnym przynajmniej stopniu poglądów wielu dzisiejszych "intelektualistów" i polityków? Czy dzisiejszy marsz uchodźców nie przy­pomina w wielu momentach marszu armii Kara Mustafy, który prze­biegał dokładnie tą samą trasą?

 

  1. Czy XVII wiek był wiekiem szatana?

Wiek XVII był wiekiem szatana. Szatan chciał w nim, posługując się swoimi pomocnikami na ziemi (różokrzyżowcami i, następnie, masonami), zrealizować plan starcia chrześcijaństwa i chrześcijań­skiej Europy z powierzchni ziemi. Czy wiek XXI nie przypomina go w sposób łudzący?

W wieku XXI wszystko wygląda inaczej niż w poprzednich stu­leciach. Inny aż do absurdu jest pieniądz, inna kultura, moralność, wojna. Pojawiają się działania, które trudno początkowo rozpoznać jako wojny i dopiero pewne ich owoce i dalsze konsekwencje zaczynają na to jednoznacznie wskazywać.

Czy zatem trudno sobie wyobrazić, że uchodźcy to wielka armia, ukryta wśród kobiet, dzieci i starców, która zajmuje z góry upatrzone pozycje w kluczowych punktach Europy, by za jakiś czas zaopatrzyć się w broń i uderzyć?

Dziś łatwo sobie wyobrazić, że możemy mieć też do czynienia z realizacją planu B, w ramach którego ci ludzie, pozostając w swoim kręgu kulturowym, przy swojej religii i zamieszkując Europę, będą przez najbliższe 20-30 lat rozmnażać się w takim tempie jak dotąd i bez większego wysiłku staną się większością na wymierającym przecież coraz szybciej naszym kontynencie.

W XVII w. to Polska zatrzymała pochód islamu, ale Austria się broniła, a wspierało ją kilka państw. Sytuacja była trudna, bo Fran­cja kierując się niejasnymi względami podejmowała działania służą­ce Turkom, uniemożliwiając między innymi Niemcom wystawienie takiej armii, do jakiej wystawienia byliby oni zdolni (Francja zaata­kowała terytoria niemieckie). Turcy znaleźli też wsparcie w osobie księcia Imre Thököly, który zbudował własne państwo ze stolicą w Koszycach i w jego interesie było osłabienie Austrii. Sprzymierzył się zatem z Turkami.

Do koalicji anty-tureckiej weszli poza Polską (z Litwą), Austrią, Państwem Kościelnym, Wenecja (która prowadziła z Turkami sku­teczne wojny na morzu) oraz Rosja, która weszła do koalicji późno (kilka lat po Odsieczy Wiedeńskiej) i w zasadzie nie odniosła żad­nych sukcesów. Pozostałe państwa były całkowicie bierne.

Tomasz Sanecki pisze na swoim blogu: "Europa obojętnie pode­szła do agresji tureckiej, nie zdając sobie sprawy z możliwych jej kon­sekwencji. Europa Zachodnia była nieczuła na to, co działo się pod murami Wiednia. Ponadto były kraje, które wręcz chciały upadku Habsburgów”.

Czy naprawdę nikt wtedy w Europie nie zdawał sobie sprawy z możliwych konsekwencji? Przecież były one, jakby się wydawało, oczywiste. Należy uznać, że Europa była paraliżowana przez szatana. Jego pomocnicy na ziemi, różokrzyżowcy i masoneria usypiali i dez­orientowali europejskie państwa.

Punktem kulminacyjnym wojny o Europę, przesądzającym spra­wę, była bitwa pod Wiedniem w 1683 r. Turcja wystawiła największą w swojej historii armię. Jest wiele szacunków jej liczebności - od 100 do 300 tys. żołnierzy. Austriacy dysponowali dwudziestoma kilkoma tysiącami żołnierzy. Król Jan III Sobieski miał trochę liczniejszą ar­mię. Kilkanaście tysięcy wystawili Niemcy. O losach bitwy zadecydo­wało uderzenie polskiej husarii i następujące bezpośrednio po nim uderzenie lżejszej polskiej jazdy. W sumie na siły tureckie uderzyło 20 tys. jazdy i rozgromiło je w parę godzin. Bez Polaków Austriacy i Niemcy nie mieli żadnej szansy na wygraną.

Warto dodać, że Polska miała wcześniej wielkie sukcesy w walce z siłami islamu. Największą bitwą XVII w. była bitwa pod Berestecz­kiem stoczona w 1651 r. przez Jana Kazimierza z siłami tatarsko-ko­zackimi. Polska armia liczyła 80 tys. żołnierzy, armia wroga około 130 tys. Polaków zginęło w tej bitwie siedmiuset, kozaków i Tata­rów ok. 40 tys. W 1672 r. Jan Sobieski, jeszcze jako dowódca woj­skowy, przeprowadził "jedną z najbardziej imponujących operacji wojskowych w historii, która znana jest jako "wyprawa Sobieskiego na czambuły tatarskie”. Stojąc na czele 3 tys. jazdy pobił kilkudziesię­ciotysięczne wojska tatarskie i uwolnił 44 tys. ludzi z jasyru.

W 1673 r. odniósł zwycięstwo nad Turkami pod Chocimiem. W bitwie tej zgi­nało 30 tys. Tatarów (ocalało 4 tys.).

 

  1. Nienawiść szatana i rozbiory Polski

W kilku swoich książkach pisałem już o tym, że wszystkie te wydarzenia spowodowały nienawiść szatana i jego "pomocników na ziemi" do Polski i spowodowały, że podjęli oni decyzję o jej wy­mazaniu z mapy Europy. Pod koniec XVII w., jak opisuje to szcze­gółowo w oparciu o dokumenty historyk międzywojnia Kazimierz M. Morawski, powstała międzynarodowa loża masońska o nazwie "Okrągły Stół” której celem było doprowadzanie do rozbiorów Pol­ski. Loża ta zaplanowała je na pierwszą połowę XVIII w. i plan ten został zrealizowany prawie do końca i byłby w pełni skuteczny, gdyby nie śmierć stojącego na czele tej loży Augusta II Mocnego. Masoni musieli jeszcze poczekać kilkadziesiąt lat.

Zauważmy, że w XX i XXI w. szatan, nauczony doświadczenia­mi XVII w., zastosował ten sam scenariusz, zmienił jednak kolejność wydarzeń. Uznał, że najpierw musi wykończyć Polskę, a dopiero po­tem spowodować zalanie Europy islamem. Dwóch jego pomocników Hitler i Stalin zrobili wszystko co mogli, by Polski nie było. Potem sterowany przez masonerię rytu francuskiego komunizm osłabiał Polskę, demoralizował, wyniszczał, odbierał Polakom ich świado­mość i dumę narodową, nadzieję, wiarę w siebie, by wreszcie oddać Polskę (przy Okrągłym Stole) w ręce zachodniej, amerykańskiej, masonerii rytu szkockiego.

Znowu pojawił się Okrągły Stół i zaczął być realizowany ten sam jego plan. Ten proces wykańczania Polski przez masonerię opisałem szczegółowo w książce "Masoneria polska 2014”.Warto tu tylko zasygnalizować jeden, nie tylko symboliczny fakt - spotkanie Wojciecha Jaruzelskiego z przywódcą masonerii rytu szkockiego Dawidem Rockefellerem, które odbyło się w Nowym Jorku w dniu 25 września 1985 r., i zostało opisane, między innymi, przez Pawła Łepkowskiego w październiku 2015 r. w "Historii Uwa­żam Rze" w materiale pt. "Pakt Jaruzelski-Rockefeller” .

    Dziś Polska nie obroni Europy, nie dokona ponownej Odsieczy Wiednia.

    A czy Europa sama się obroni? Czy w ogóle zamierza się bronić?


Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=16978&Itemid=80