Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

W pierwszej połowie czerwca b.r. Lusia Ogińska uczestniczyła w sympozjum poświęconym życiu i twórczości o. prof. Mieczysława A. Krąpca. Sympozjum zorganizowało stowarzyszenie „Fides et Ratio '' z Krakowa. Przedstawicielowi Stowarzyszenia Krzysztofowi Monticelliemu poetka udzieliła wywiadu, który prezentujemy.
Na zdjęciu  Lusia Ogińska

Krzysztof Monticelli

1.W Pani twórczości poetyckiej żywo obecne są treści dzisiaj - we współczesnej literaturze  polskiej, celowo zapominane i zwalczane, takie jak Bóg, Ojczyzna, Prawda... Co inspiruje Panią , aby iść pod prąd współczesnym modom literackim.
 Lusia Ogińska:

Sztuka w dzisiejszym świecie niczego dobrego nie uczy. Przecież klasycznym zadaniem sztuki było nie tylko krzewienie dobra, piękna i prawdy, ale także wypalanie zła. Dzisiaj artystą może być każdy - wystarczy, że potrafi epatować brzydotą, że skandalizuje, wynaturza rzeczywistość, a już staje się gwiazdą, czy bohaterem chwili. Media sztucznie nadmuchują wizerunek takiego „artysty", a ten zaczyna wierzyć, że to co tworzy jest sztuką. Niestety „dzieła" i „twórcy", którzy nam są prezentowani nadają się bardziej do badań jako jednostki chorobowe w szpitalach psychiatrycznych, niż do poważnej dyskusji o kulturze! Nie tylko w dziedzinach sztuki i kultury świat musi się zmierzyć z określeniem co ma sens i do jakiego celu prowadzi. Stajemy przed ostateczną decyzją, czy umrzemy jako ludzie, czy jako potwory? Ludzkość robi wszystko, żeby duchowo i moralnie się upośledzić, sprymitywizować, uwstecznić; a przecież nawet w przyrodzie, w ewolucji widać sens rozwoju, dążenie do doskonałości. Ewolucja nie zna uwstecznień.


Pytał Pan, co mnie inspiruje. Patrząc na ludzi, wyczuwam w nich głód, pragnienie normalności. Normalnej sztuki, pięknego obrazu, wzruszającego filmu, zrozumiałego wiersza. Myślę, że nadchodzi epoka renesansu moralności, artyści mają przed sobą wielkie pole do uprawy, ziemia już za długo leżała odłogiem. Widać już jak postmoderniści dławią się własnym bezrozumiem, jak się duszą swoim brakiem podstawowego poczucia estetyzmu.

Krzysztof Monticelli

2.W swoich wierszach pięknie pisze Pani o Polsce ukazując w nich niezwykle wnikliwie wszystkie radości i smutki jakie są udziałem Polaków. Dzisiaj coraz mniej mówi się o miłości do Polski , chciałem zapytać czym dla  Pani jest polskość ? Co to znaczy być Polakiem?

Lusia Ogińska:

Polakiem być, to znaczy żyć z myślą o swojej Ojczyźnie, żyć ludźmi, historią, przeszłością i przyszłością. Ktoś mi kiedyś powiedział, że Polska jest jak plaster miodu, każda istota ma swoją osobną komórkę - rodzinę, dom, ale przecież ta mała rodzinna dziupla, to nadal jest część wielkiej całości, jeśli dbamy tylko o swój mikroświat a reszta nas nie interesuje, to gdy przyjdzie kataklizm, pożar, wojna i cały plaster się stopi to nie oszczędzi i naszej cząsteczki! Za późno będzie na skargi typu: „Dlaczego? Przecież ja troszczyłem się o swój dom! Nie mieszałem się do polityki! Nikomu nie wyrządziłem krzywdy! Nie interesowałem się Niemcami, Ukraińcami, Rosjanami!" A być Polakiem to znaczy dbać o cały plaster, nie tylko o siebie!  Polakiem być to jest również równoznaczne z byciem katolikiem, jeśli stracimy wiarę - stracimy i tożsamość. Przyjęliśmy chrzest z rąk czeskich, ponieważ obawialiśmy się zbyt wielkich wpływów Niemiec, ale to właśnie od momentu przyjęcia Chrystusa, nasza tożsamość zaczęła się budować i krystalizować. Dziś powiadają nam, że jesteśmy europejczykami, nie ma granic, narodów, podziałów, różnic. Wszystkich, którzy te oczywiste różnice dostrzegają, traktuje się jako kryminalistów. Wszelkimi sposobami tresowani jesteśmy przez globalistów, aż dojdzie do takiego absurdu, że na murzyna będziemy mówić „biały inaczej", na złodzieja „przedsiębiorczy inaczej", a na dewianta „zdrowy inaczej". Na końcu okaże się, że związek mężczyzny i kobiety - to związek dwóch prymitywnych seksualnie jednostek, które może uda się zresocjalizować w następnych  pokoleniach!  

Krzysztof Monticelli

3.Jaki krąg literatury polskiej  jest pani najbliższy? Co warto czynić, aby ratować polską kulturę humanistyczną?

Lusia Ogińska:

Bardzo wielu autorów musiałabym wymienić, bliskimi mojej duszy są przede wszystkim: Słowacki, Kraszewski, Sienkiewicz, Kossak-Szczucka, Dobraczyński. Wszystko co nam pozostawili tętni polskością i wiarą. Dzięki ich utworom można rozbudować wiarę, rozmiłować się w historii Polski, poznać chrześcijaństwo! Co czynić, by ratować polską kulturę? Uczyć się! Czytać i nie wierzyć tym którzy występują w telewizyjnym paranoicznym cyrku!

Krzysztof Monticelli

4.Ostatni tom Pani poezji P.T. ,,Śladami Ewangelii'' w języku poetyckim ukazuje przypowieści Pana Jezusa. Jaką rolę dzisiaj może pełnić literatura w przybliżaniu ludziom prawd wiary. Dlaczego według Pani tak wielu współczesnych poetów i pisarzy milczy o Bogu?

Lusia Ogińska:

Nie wszyscy milczą! Są poeci, nieliczni ale są, którzy swoją twórczość opierają na religii katolickiej. Większość jednak woli unikać tych tematów z prostych powodów, albo nie potrafią, nie wystarcza im talentu i potrzebnych umiejętności do tworzenia poruszających religijnych utworów, albo Boga traktują jako przeszkodę w ich postmodernistycznych karierach. Literatura - tak jak każda z dziedzin sztuki - może zmusić do zweryfikowania swojego postępowania, do zagłębienia się w swoją duszę, może czytelnika na chwilę zatrzymać w jego pędzie ku nicości, jednak - jak i wszystko inne w naszym bycie - literatura nie może dać ostatecznych odpowiedzi! Człowiek, jako jednostka całkowicie suwerenna, musi sam dokonać wyboru! Literatura może człowieka w jego wyborze umocnić, jednak ostatecznie nie ma siły sprawczej.

Krzysztof Monticelli


5.W dramacie P.T. ,,Zmartwychwstanie'' ukazała Pani niezwykle prawdziwie prawdę o współczesnej sytuacji Polski. W dramacie tym, widz uczestniczy w zmaganiach Jezusa Chrystusa o dusze współczesnych Polaków. Proszę powiedzieć czy Polska ma szansę na zmartwychwstanie?

Lusia Ogińska:


Nie wiem, czy Polska zmartwychwstanie! Wierzę jednak, że szansę mamy, mieliśmy ją  zawsze! Jeśli do tej chwili istniejemy jako naród, istniejemy na mapie świata, to znaczy, że albo Bóg pokłada w nas nadzieję, albo ma wielkie poczucie humoru. Sami wielokrotnie wstawialiśmy głowy pod gilotynę historii, jednak nam ich do końca nie ucięto! Myślę, że my jako naród się nie zmienimy, bo nas doświadczenia nie uczą. Jednak wiara, dziecięca, naiwna, słowiańska - to chyba właśnie ona nas ratowała?! Boska pomoc i Maryi wstawiennictwo są dla nas jedynymi aksjomatami, gwarantami istnienia, a nie, jak się to niektórym wydaje - traktaty! Umowy ludzką ręką spisane, mogą być ludzką ręką przekreślone - Boskie wyroki nigdy!

Krzysztof Monticelli

6.Zrealizowala Pani film „U Źródła Prawdy"  o dziele wielkiego filozofa o. prof. Krąpca. Jak powstawał ten film i jakie jest jego przesłanie ?

Lusia Ogińska:

Przesłanie filmu jest proste! Przybliżyć postać największego, współczesnego filozofa. Zmusić widzów do myślenia i refleksji, jak również, dzięki Ojcu Profesorowi - uświadamiać wagę realizmu w ocenianiu rzeczywistości! Praca nad filmem stała się początkiem przyjaźni z wielkim filozofem, spotkań z nim, prawie codziennych telefonów i nauk, które owocowały w moich dziełach. Książka „Śladami Ewangelii" powstawała także dzięki codziennym konsultacjom z Ojcem Profesorem. Był wielkim inspiratorem, nauczycielem i przyjacielem, którego opiekę i obecność czuję do dzisiejszego dnia!

Krzysztof Monticelli

7.Kim dla Pani był Ojciec Krąpiec? Jakie wątki Jego myśli uważa Pani za ważne dla współczesnej młodzieży ?

Lusia Ogińska:

Ojciec Profesor Mieczysław A. Krąpiec był wielkim darem nie tylko dla mnie, ale całej Polski! Młodzież dzięki Niemu i Jego życiowej postawie, może zacząć wierzyć, że nie tylko młodzi mogą być bezkompromisowi! Wiek dojrzały kojarzy się z zachowawczością, często tak jest,  ludzie starsi zbyt często boją się podejmowania odpowiedzialnych decyzji i wyzwań, ponieważ wiele widzieli, zbyt wiele przeszli. Ojciec Krąpiec był zaprzeczeniem tego stereotypu, był odważny, prawdziwy i przy całej swej wielkości - zwyczajny i bezpośredni! Stał się takim nie tylko dzięki wychowaniu i swojej sile charakteru, ale również dlatego, że się uczył, całe życie się uczył! Łaknął wiedzy, ponieważ ona daje prawdziwą siłę, wiedza jest jak zbroja, im mocniejsza, tym trudniej jest przeciwnikowi ją zniszczyć, im człowiek mądrzejszy tym trudniej go oszukać, zwyciężyć. Ojciec Krąpiec ostatecznie był wielkim zwycięzcą w swojej bitwie o życie!

Dobra trwałe.
   (Ewangelia św. Mateusza 6 19-21)

Pomyśl co stanie się, co będzie,
gdy twoją trumnę piach zaścieli,
czy w niebo weźmiesz swoje serce,
czy też pozwolisz zgnić mu w ziemi?!


Nie gromadź skarbów tu na ziemi,
gdzie rdza i czas je może zniszczyć,
gdzie mogą łupem paść złodziei,
zginąć wśród ruin i wśród zgliszczy.

Gromadźcie swoje dobra w niebie,
gdzie skarbiec szczodrze wypełniony.
Tam na twój skarb i tam na ciebie,
czekają święci i anioły.

Pytaj już teraz! Pytaj siebie,
póki tu jesteś, póki żyjesz
czy twoje serce będzie w niebie,
Czy w trumnie doczesności zgnije?


 

                              Lusia Ogińska

 

Za:  http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=26&pid=1845