Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Potężne uderzenie w Gazprom. Amerykański gaz płynie do Europy - niezalezna.pl
foto: Pline/commons.wikimedia.org
Do portugalskiego terminalu Sines przypłynął pierwszy gazowiec ze skroplonym gazem z USA. Oznacza to początek końca zmowy rosyjskiego Gazpromu z Algierią w celu utrzymania wysokich cen gazu w Europie – informuje portal kresy24.pl.

Dotychczas jednym z głównych dostawców gazu w tym regionie była Algieria. Europejscy analitycy od dawna zastanawiali się jednak, dlaczego mając wielkie złoża tego surowca o łącznej objętości 4,5 bln m3 i znacznie lepsze możliwości przesyłu do UE niż odległa Rosja, Algierczycy nie chcą zwyczajnie wyprzeć Gazpromu z rynku południowej Europy.

Na przykład w 2015 r. Rosja sprzedała do UE blisko 160 mld m3 gazu, zaś Algieria zaledwie 34 mld m3, za pośrednictwem trzech gazociągów do Hiszpanii i Francji. Unia zaproponowała więc budowę dwóch kolejnych. Algierczycy wcale się jednak do tego nie kwapili. Dlaczego?

Odpowiedź jest prosta. Rosyjskie służby specjalne i handlarze bronią od dawna prowadzą grę mającą za wszelką cenę nie dopuścić do wzrostu algierskiego eksportu gazu do Europy, tak aby ceny tego surowca pozostały wysokie.
To właśnie temu służy nieustanne podsycanie terroryzmu i napięcia w Afryce Północnej. W tym samym czasie Kreml masowo dostarczał Algierii, niemal za darmo, ogromne ilości broni. W 2015 r. kraj ten był trzecim co wielkości importerem uzbrojenia z Rosji, ustępując tylko Irakowi i Indiom. Opłata za wiele tych kontraktów była potem przez Kreml umarzana pod hasłem „wspólnej walki z terroryzmem”.

W zamian za to, a także mając w wyniku zmowy z Rosją możliwość sprzedawania do Europy gazu po wyższych cenach, Algieria nie spieszyła się ze zwiększaniem eksportu.

Teraz – kiedy do Europy zaczął masowo napływać gaz z USA – sytuacja uległa gwałtownemu odwróceniu. Algierscy eksporterzy, którzy tracą właśnie rynek Portugalii i Hiszpanii, zostali zmuszeni do znacznego zwiększenia sprzedaży do Włoch i Francji, aby zniwelować straty.

W miarę zaś przesuwania się amerykańskich dostaw na wschód arabscy dostawcy będą musieli zacząć sprzedawać swój towar do Europy Środkowo-Wschodniej, w tym do Austrii, wchodząc w powiązania biznesowe z koncernami amerykańskimi. A to już oznacza poważne naruszenie interesów Gazpromu na rynku europejskim.

W styczniu br. do Europy zawinął też pierwszy po 40 latach tankowiec z ropą naftową z USA po tym jak Waszyngton zniósł zakaz eksportu tego surowca.

Za: http://niezalezna.pl