Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

1. W mediach zaroiło się od komentarzy po tym Prezydent Komorowski skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o 10% redukcji zatrudnienia w administracji państwowej w latach 2011-2013. Była ona jedną tzw. ustaw okołobudżetowych i miała doprowadzić do redukcji około 30 tysięcy pracowników w administracji państwowej oszczędności budżetowych w wysokości przynajmniej 1 mld zł w roku 2011 i kolejnych 2 mld zł w dwóch następnych latach.

W komentarzach podkreśla się poważne mankamenty w tej ustawie między innymi brak kryteriów, którymi powinni kierować się kierownicy jednostek administracji państwowej, zwalniając pracowników, a także że ma dotyczyć pracowników korpusu służby cywilnej , którzy mają odrębne regulacje prawne. Komentatorzy zwracają uwagę na samodzielność Prezydenta ,który nie podpisując jednej ze sztandarowych ustaw rządu Tuska wybija się na niezależność. Padają nawet sugestie o początku „szorstkiej przyjaźni” pomiędzy Prezydentem i Premierem.

2. Wszystko to jest być może ważne ale z pola widzenia komentatorów umyka to co jest najistotniejsze. Próba wprowadzenia tej ustawy w życie przy jednoczesnym wzroście zatrudnienia w administracji publicznej (a więc rządowej i samorządowej) tylko w ciągu ostatniego roku o 40 tysięcy nowych pracowników pokazuje, że Premier Tusk już dawno utracił kontrolę nad procesem rządzenia.

Co więcej przyjęcie ustawy w której zapowiada się racjonalizację zatrudnienia czyli zwalnianie gorszych pracowników, a przyjmuje się rozwiązania oznaczające redukcję jeszcze bez określenia kryteriów (czyli zwalnianie według widzimisię kierownika jednostki), tylko utratę tej kontroli potwierdza.

Poza tym spod działania tej ustawy wyłączono policję, państwową straż pożarną, a także wszystkie instytucje państwowe mające certyfikaty zarządzania ISO co oznacza, ze miała by ona dotknąć głównie pracowników służb skarbowych, pracowników ZUS, pracowników urzędów administracji centralnej i wojewódzkiej i w tych przypadkach ta redukcja byłaby blisko 20%.

Nie twierdzę, ze w tych instytucjach zatrudnienie jest w pełni racjonalne ale mechaniczna redukcja o 20% może tylko doprowadzić do ich kompletnego paraliżu co szczególnie w przypadku służb skarbowych jest sprzeczne z elementarnymi interesami naszego państwa.

3. Takich faktów potwierdzających utratę kontroli nad procesem rządzenia przez Donalda Tuska jest w ostatnich miesiącach znacznie więcej. Wymownym przykładem takiego stanu rzeczy jest postępowanie w dotyczące Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Najpierw Premier Tusk spotkał się z prezesami OFE i w stylu iście putinowskim ich obsobaczył za to ,że pobierają za wysokie prowizje i jednocześnie nie gwarantują godziwych emerytur. Po tym jak prezesi trochę „posypali głowy popiołem” Tusk ich zapewnił, że żadnych głębszych zmian w systemie emerytalnym nie będzie, a następnie przygotowano propozycje, które docelowo oznaczają przecież likwidację OFE.

O swoistej utracie kontroli nad procesem rządzenia świadczy także wbrew pozorom przygotowanie w kilka dni tzw. ustawy antydopalaczowej i przeforsowanie jej przez parlament w ciągu 2 tygodni. Wprawdzie w wyniku jej przyjęcia zamknięto ok. 1200 sklepów z tymi produktami ale jak się wydaje, z rażącym naruszeniem prawa. Handel tymi produktami trwa teraz w najlepsze w internecie i trudno ocenić czy ich spożycie wyraźnie zmalało.

Ponadto procesy rozpoczynane przez ich właścicieli przeciwko Skarbowi Państwa wprawdzie będą trwały latami ale na ich końcu będą zapewne wysokie odszkodowania zasądzane na ich rzecz. Będą je zapewne płacili już następcy Donalda Tuska.

Kontynuowanie tego rodzaju działań w ostatnim roku rządów przez premiera Tuska nie najlepiej wróży naszemu krajowi.

Zbigniew Kuźmiuk

Za: http://www.zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/