Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Po co sprawdzać jakieś wersje, hipotezy? Lepiej pokażmy Europie nowoczesny patriotyzm, że mamy w dupie śmierć własnego prezydenta.

1. Bezczelny ten prokurator Pasionek. Tak się przejął swoją rolą nadzoru nad śledztwem smoleńskim, że w swojej gorliwości zaczął - o zgrozo! - poszukiwać dowodów! Amerykanów nawet nagabywał i coś od nich próbował wyciągnąć, żeby śledztwo smoleńskie rozwikłać, albo przynajmniej rozruszać.
A przecież to śledztwo miało się nie ruszać, tylko stać w miejscu, w którym się zaczęło.

2. No bo i po co cokolwiek ustalać, po co sprawdzać jakieś bardziej czy mniej prawdopodobne wersje? Wszystko było przecież jasne od pierwszych minut po katastrofie, a kropkę nad i postawił raport MAK-u. Całkowitą winę ponoszą polscy piloci, którzy podchodzili cztery razy do lądowania, nie znali rosyjskiego, ponadto trzęsły im się ręce i stery, bo stał im nad głowami pijany generał Błasik, a nad Błasikiem rozeźlony prezydent Lech Kaczyński. Samolot był sprawny, lotnisko było w porządku, nawigacja działała jak należy, kontrolerów na wieży mógł zastąpić szympans, wrak został zbadany siekierami i piłami, czarne skrzynki tez zostały starannie zbadane, minister Ewa Kopacz osobiście dopilnowała sekcji zwłok, teren katastrofy został starannie przekopany na metr głębokości, a ziemie przesiano gęstym sitem.
Organizacja wizyty była perfekcyjna, nikt niczego nie zawalił, chyba ze sam prezydent i jego kancelaria.
Samolot leciał za wolno i za nisko - ot i wszystko!

3. Putin uścisnął Tuska, Tusk Putina, zapanowała miłość - po co jątrzyć, po co szukać jakichś mitycznych przyczyn katastrofy?
Przyjęliśmy wersję winy pilotów i tej wersji będziemy się trzymać.
Poza tym pokażmy Europie nowoczesny patriotyzm, że mamy w dupie śmierć własnego prezydenta.
 
4. Niech zatem Pasionek nie drąży....
Swoim drążeniem Pasionek się doigrał, Już tam mu się smażą zarzuty i wkrótce dołączy do listy złoczyńców, takich jak Ziobro czy Kamiński, których też poniosła nadmierna śledcza dociekliwość, na dodatek w niewłaściwą skierowana stronę. .
Prawdy chciał Pasionek szukać, hipotezy sprawdzać, nadgorliwiec jeden!
Tacy są gorsi od faszyzmu!

5. Przy okazji sprawy Pasionka wyszło na jaw czym jest w prokuraturze nadzór. Otóż nadzór jest w prokuraturze niczym. Nadzorca nie ma prawa niczego zarządzić, nakazać, zmienić. Nadzoruje, ale nie ma prawa się wtrącać.
Zastanawiam się - skoro tak - to po jaką jasna cholerę ten nadzór?
Niech każdy prokurator sam sobie będzie sterem, żeglarzem okrętem, goniąc za niewiniątkami drobniejszego płazu.
Byle tylko grubych ryb się nie czepiał...


Janusz Wojciechowski

Za: http://januszwojciechowski.blog.onet.pl/