Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Zupełnie spokojnie obserwuję konflikt na t.zw. Ukrainie, który dla Polski, w zaistniałej sytuacji, nie ma żadnego znaczenia. Od długiego czasu w kłamliwych polskich mediach otrzymujemy informacje, że armia ukraińska "wyzwala" Donbas. Ale czy to prawda? Czy rzeczywiście jest to armia ukraińska? Otóż nie. Ludzie, którzy walczą z powstaniem w Donbasie, to są bojówki banderowców i płatni najemnicy z t.zw. "Zachodu", w tym prawdopodobnie Polacy.
O ile państwo pamiętają na początku konfliktu wogóle nie było mowy o armii, która nie wyszła z koszar lub wręcz odmawiała walki. I to dlatego junta kijowska posiłkuje się najemnikami i banderowcami ze Swobody oraz Prawego Sektora. Ukraina w zasadzie nie posiada armii, a próby mobilizacji ogłaszanej przez majdanowych zamachowców spełzły na niczym.
I właśnie międzynarodowi bandyci oraz bojówki banderowskie, dla kamuflażu, bo nie istnieją żadne ustawy o tym mówiące, nazwano Gwardią Narodową. Są to zwykłe rzezimieszki.
Ubolewać należy, że polski rząd ideologicznie "zapomniał" o 200 tys. zarżniętych Polaków przez przodków majdanu, i wspiera banderowską hucpę w Donbasie do spółki z USA i Niemcami. To strategiczny błąd, który będzie ważył na naszej przyszłości jako państwa. (Tylko czy my dysponujemy jeszcze państwem???).

Piotr Kolczynski

Za: http://www.jednodniowka.pl/news.php