Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Chyba w kraju, ktory chce byc modelem demokracji dla reszty swiata  z  ta demokracja  i wolnoscia slowa dzieje sie cos niedobrego.  Mogli sie o tym przekonac amerykanscy profesorowie John Mearsheimer z Uniwersytetu w Chicago i Stephen Walt z Harvardu, ktorzy musieli opublikowac swoja prace The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy

poza granicami Stanow Zjednoczonych. Wprawdzie ich ksiazka jest juz dostepna w USA, ale zarowno sami autorzy jak i wszyscy inni, ktorzy probuja na ten temat dyskutowac, sa zaciekle atakowani przez “lobby,” ktore usilnie wmawia Amerykanom, ze to wszystko klamstwa. Mimo tego, sprawa wplywow tego “lobby” budzi coraz wieksze zainteresowanie wsrod obywateli Stanow Zjednoczonych.  Charakterystyczne jest, ze obydwaj autorzy maja zydowskie pochodzenie.  Prawie nikt znaczacy w polityce spoza srodowisk zydowskich (moze poza konserwatysta Patem Buchanenem oraz b. przeydentem Carterem) nie osmielil sie o tym poprzednio glosno mowic.

            Dyrektor ADL Abraham Foxman napisal w odpowiedzi ksiazke, ktorej tytul mowi sam za siebie Calkowite KlamstwaLobby Izraela a Mit o Zydowskiej Kontroli (The Deadliest Lies: The Israel Lobby and the Myth of Jewish Control). Wstep do tej ksiazki przygotowal George Schultz, sekretarz stanu w administracji Reagana. Zdaniem Foxmana sa to wszystko wyssane z palca, klasyczne, antysemickie plotki o Zydach, ktorzy rzekomo maja nieproporcjonalna sile i wplywy i dbaja tylko o wlasne interesy. Foxman przyrownuje obecne zarzuty do takich historycznych wydarzen jak  afera Dreyfusa,  oskarzenia Hitlera, ze Zydzi przyczynili sie do kleski Niemiec w I wojnie swiatowej oraz watpliwosci Stalina co do lojalnosci zydowskich towarzyszy.

            Jego zdaniem, Zydzi angazuja sie w amerykanska demokracje podobnie jak inne grupy etniczne np. Irlandczycy, Wlosi, Latynosi wg zasady “niech rozkwita tysiac kwiatow.”  Realizuja w ten sposob swoje prawa obywatelskie i jezeli chca byc adwokatami Izraela to ich sprawa. Nie staja sie prze to bardziej lojalni wobec Izraela niz wobec USA. Foxman uwaza, ze punkt po punkcie obalil tezy Mearsheimera i Walta,  ktorzy znalezli kozla ofiarnego w zydowskim lobby za podjecie fatalnej w skutkach decyzji przez Busha zaatakowania Iraku, ktora to wojna zle sluzy interesom Stanow Zjednoczonych, ale jest korzystna dla Izraela.

            Dla nas Polakow moze byc ciekawe, iz  czesc ksiazki Foxmana poswiecona jest wyjasnieniu okolicznosci odwolania odczytu historyka Tony Judta, ktory mial sie odbyc na terenie Konsulatu RP w Nowym Jorku.  Judt jest zwolennikiem utworzenia wspolnego dwunarodowego panstwa dla Zydow i Arabow. Polski konsulat mial odwolac wspomniany odczyt po interwencji ADL, ktora poczula sie zaniepokojona, ze takie dyskusje na forum publicznym moga zagrozic interesom Izraela, czyli byl to najczystszy

przyklad dzialania proizraelskiego lobby w USA, ktore knebluje usta   wszystkich niewygodnych publicystow i politykow.  Tymczasem, Foxman probuje udowodnic, ze

pracownicy polskiego konsulatu zle zrozumieli interwencje ADL, ktorej przedstawiciel dzwonil, aby dowiedziec sie czegos wiecej o wspomnianym odczycie, ale nie domagal sie jego odwolania. Kiedy dyrektor  TV Network 20/20, pod auspicjami ktorej mial sie odbyc odczyt Judta, probowal sie dowiedziec dlaczego odczyt zostal odwolany, pracownik konsulatu mial sie tlumaczyc, ze decyzje taka podjal wicekonsul po rozmowie z Foxmanem.  Judt w protescie opublikowal dwa listy, jeden w Archipelago a drugi w  New York Review of Books i rozsylal poczta elektroniczna listy w ktorych nazwal Foxmana i innych zydowskich przywodcow “faszystowskimi bigotami-klamcami.”

            Innym przykladem tlamszenia swobodnej dyskusji politycznej w USA jest ostatnio proba wywarcia nacisku na Fundacje Forda, ktora sponsoruje majace sie odbyc w pazdzierniku seminarium w Heyman Center for the Humanities na Uniwesytecie Columbia w Nowym Jorku, na ktorym obydwaj wspomniani autorzy maja wyglosic swoje wyklady.  Fundacja Forda przeznaczyla 100 tys dolarow na badania oraz seminaria zwiazane z wolnoscia akademicka. Przeciwko fundacji wykorzystuje sie fakt, ze sponsorowala ona miedzynarodowa konferencje w Durbanie w 2001r., na ktorej krytykowano Izrael

i wzywano do jego bojkotu. Po tej konferencji specjalna  komisja Kongresu USA badala cala sprawe, zalecajac Fundacji, aby dokladniej sprawdzala, komu udziela pomocy. Wedlug dyrektora NGO Monitor, Geralda Steinberga, finansowanie panelu na Uniwersytecie Columbia, w ktorym ma wziac udzial Mearsheimer naraza Fundacje Forda na zlamanie przyrzeczenia, jakie zadeklarowano po “antysemickiej” aferze w Durbanie.

Prezydent Uniwersytetu Columbia broni sie, argumentujac, ze seminarium miesci sie w ramach akademickiej swobody wymiany mysli i podlega Pierwszej Poprawce do Konstytucji, ktora gwarantuje Amerykanom wolnosc slowa.

            Do  spotkania z profesorami Mearsheimerem i Waltem nie doszlo w tym miesiacu w Chicago Council on Global Affairs. Prezydent tego stowarzyszenia Marshall Bouton odwolal je pod pretekstem, ze nie moze zagwarantowac wywazonej dyskusji

i zapewnic drugiej stronie rownych szans w dyskusji.  Podobne seminarium odwolano rowniez aktualnie w Graduate Center  na City University of New York.

            Może zabrzmi to jak paradoks, ale wedlug wiceprzeydenta Conference of Presidents of Major American Jewish Organizations, Malcolma Hoenleina, to wlasnie Mearsheimer i Walt, kryjac sie za haslem swobody dyskusji akademickiej, uniemozliwiaja zwolennikom zydowskiego lobby swobode wypowiedzi. Zydowska organizacja studencka na Uniwersytecie Columbia juz zapowiedziala, ze bedzie blokowac seminarium.

            Jeden z uczestnikow majacego sie odbyc seminarium, Jonathan Cole, bronil w 2005 r.

porofesorow Wydzialu Studiow Bliskowschodnich przed oskarzeniami, ze zastraszaja studentow zydowskiego pochodzenia na Uniwersytecie Columbia. Cole uwazal, ze profesorowie maja prawo do wyrazania swoich opinii politycznych, nawet jezeli nie podobaja sie one zydowskim studentom. Drugiemu z uczestnikow prof. Robertowi Postowi z Yale Law School zarzuca sie, ze na Uniwersytecie Berkeley bronil prawa David Irvinga do prezentowania swoich kontrowersyjnych pogladow na  Holocaust na terenie uniwersytetu w ramach swobody wypowiedzi.

Autor: Jan Saski

[Zachowujemy oryginalną ortografię]

Za: http://www.usopal.pl/publicystyka/5592-lobby-izraela-kontratakuje