Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Zakres chronologiczny referatu obejmuje lata 1893-1914. Rok 1893 znamionuje oczywiście powstanie Ligi Narodowej. W myśl tezy Romana Wapińskiego należy go traktować jako punkt wyjścia w procesie tworzenia się obozu narodowo-demokratycznego (Narodowej Demokracji endecji), ponieważ od tej chwili zaczyna się kształtować jego doktryna .

Zasadniczym celem referatu jest zaprezentowanie stanowiska ideologów obozu narodowego wobec takich zagadnień, jak Kościół rzymsko-katolicki, religia oraz duchowieństwo. Odgrywały one bowiem istotną rolę od początku krystalizowania się ideologii obozu narodowego.

Historyk Bogumił Grott, badając model wzajemnych relacji między sferą polityki a religii, wyodrębnił w ideologii endeckiej dwa etapy. Pierwszy z nich przypadł na okres zaborów. Ideologowie Narodowej Demokracji propagowali wówczas poglądy, głównie na łamach znanego periodyku – „Przeglądu Wszechpolskiego”, pozostające w ewidentnej sprzeczności z katolicką nauką Kościoła. W okresie tym widoczne były wpływy pozytywizmu i liberalizmu. Nie bez znaczenia była także ówczesna sytuacja polityczna: realne zagrożenie ze strony germanizacji i rusyfikacji, próby zaangażowania do tego Kościoła. Wszystko to, miało wpływ na niektóre ideologiczne sformułowaniach endecji odnośnie spraw religijno-kościelnych. Wykrystalizowały się wtedy zasadnicze zręby programowe, z których najważniejsze to: Kościół - instytucja narodowa oraz dualizm etyczny. W następnym okresie dziejów Narodowej Demokracji, zapoczątkowanym I wojną światową, pojawiły się głosy krytyczne wobec niezgodnych z nauką Kościoła koncepcji ideologicznych. Pochodziły one zarówno ze środowiska kościelnego, jak i członków i sympatyków endecji. W efekcie na lata II Rzeczpospolitej przypada proces, który prof. Grott określił jako „proces zespalania się nacjonalizmu z wartościami katolicyzmu”, inaczej rzecz ujmując, ewolucja polskiego nacjonalizmu poszła w kierunku jego uzgadniania z wymogami katolicyzmu. Przełomem stała się broszura Romana Dmowskiego – „Kościół, Naród, Państwo” z 1927 r. Padły tam ważne stwierdzenia na temat znaczenia religii w życiu społecznym. Istotne okazały się słowa – „katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie”. Zaczęła się kształtować nowa formuła wyznaniowa – „nacjonalizm chrześcijański” .

Przystępując do analizy stanowiska obozu narodowego wobec spraw natury religijno- kościelnej należy mieć na względzie głównie dwa czynniki, które na nie rzutowało.

Pierwszy z nich to klimat umysłowy epoki pozytywizmu, któremu właściwy był religijny indyferentyzm. Uległo mu pokolenie odpowiadające za ideologiczne oblicze obozu narodowego, w tym jego prominentni przedstawiciele, którzy nie grzeszyli religijnością . Odwołując się do wypowiedzi świadków tamtej epoki na temat stanu religijności przed I wojną światową, znajdujemy potwierdzenie o przeważającym wśród inteligencji religijnego indyferentyzmu . Chyba najlepiej widać to w wypowiedzi Stanisława Grabskiego, który w swoich „Pamiętnikach” napisał: „A sprawa religii? Ta dla nas nie istniała, bośmy wszyscy już od siedemnastego roku życia przestawali wierzyć. Nie miałem w ósmej klasie ani jednego kolegi, któryby chodził do Kościoła i przystępował do sakramentów świętych. (...) Osobiście nie byłem ateistą, ani materialistą, ale pozytywistą (...). I taki był w większości nastrój ogromnej większości ówczesnej młodzieży. (...) byliśmy powszechnie niewierzący, ale nie byliśmy wrogami religii i Kościoła. (...) Zbyt silny był związek katolicyzmu z polskością (...) .

Drugi z czynników rzutujący, może nawet w większym stopniu niż pierwszy, na podejście do spraw religijno-kościelnych, to swego rodzaju dogmat endeckiej ideologii – prymat interesu narodowego. Sprawa ta wydaje się oczywista i nie wymaga większego komentarza. Wystarczy odwołać się do najbardziej znanych dzieł przedstawicieli obozu narodowego, by się przekonać o wadze narodowego interesu, który przewyższał wszystkie inne .

Zainteresowanie się tematyką religijno - kościelną należy powiązać przede wszystkim z polityczną kalkulacją, z której wynikało, że ugrupowanie aspirujące do reprezentowania interesów ogólnonarodowych, a za takie uważała się Narodowa Demokracja, musi się liczyć w swoim programie z takimi zagadnieniami, jak: Kościół i religia. Nie bez znaczenia był fakt, że społeczeństwo polskie było w większości katolickie, a Kościół katolicki miał w nim od wieków ugruntowaną pozycję . Nie powinna wobec tego dziwić wypowiedź związanego z obozem narodowym filozofa W. Lutosławskiego, który na łamach „Przeglądu Narodowego” napisał: „W bilansie naszym narodowym stosunek do Kościoła jest tak poważną pozycją, że nie godzi się go ignorować ani lekceważyć. Więc kto się chce zająć polityką polską ten powinien znajomość spraw Kościoła oraz treści nauczanej przezeń wiary uważać co najmniej za równie ważny czynnik roztropnego przygotowania do politycznej działalności, jak znajomość ekonomii politycznej i prawa” .

Jedna z pierwszych istotnych wypowiedzi na temat spraw kościelno-religijnych, podkreślających zarazem wagę czynnika politycznego, pochodziła od czołowego publicysty obozu narodowego – Jana Ludwika Popławskiego. W roku 1897 na łamach „Przeglądu Wszechpolskiego” napisał on: „Nas Polaków z katolicyzmem, - i to koniecznie z katolicyzmem rzymskim, Rzymem papieskim łączy nie tylko interes religijny, ale przede wszystkim interes polityczny. W warunkach dzisiejszych sprawa polska tylko za pośrednictwem Rzymu utrzymuje swój charakter międzynarodowy (...). Rzym jest dla nas najwyższą instancją, od rządów obcych niezależną (...), musi być chociażby nawet nie chciał, w pewnych okolicznościach naszym obrońcą uprawnionym. Możemy i mamy nieraz słuszne powody być niezadowolonymi z jego polityki, powinniśmy jej śmiało i stanowczo przeciwdziałać, jeżeli szkodzi naszym interesom narodowym, jeżeli je poświęca dla interesów katolicyzmu (...). Ale zerwanie z katolicyzmem, zerwanie z Rzymem równałoby się w warunkach naszych samobójstwem narodowym” .

W rok później na łamach tego samego periodyku znajdujemy kolejną wypowiedź Popławskiego podkreślającą, tak typowy dla ideologii obozu narodowego, prymat interesu narodowego nad katolickim: „Jesteśmy społeczeństwem katolickim, ale nie jesteśmy społeczeństwem kościelnym, tylko narodowym. Katolicyzm jest tylko jedną z własności naszego charakteru narodowego i obrona interesów Kościoła katolickiego stanowi zaledwie jedno z zadań polityki narodowej i to o tyle, o ile Kościół jest polskim” .

W miarę dalszego rozwoju i krystalizowania się ideologii obozu narodowego zaczęły się krystalizować zasadnicze zręby programowe odnośnie spraw religijno - kościelnych.

Najważniejszym z nich była popularna formuła Kościoła – instytucji narodowej. Zdaniem P. Stachowiaka, autora książki „Korzenie endeckiego katolicyzmu”, pierwocin tej formuły można doszukiwać się już w publicystyce tygodnika warszawskiego „Głos”, z którym współpracowali przyszli twórcy Ligi Narodowej (R. Dmowski, J. L. Popławski) .

Po raz pierwszy formuła ta została oficjalnie zaprezentowana w artykule „Polityka narodowa w stosunku do religii i Kościoła”, opublikowanym w maju 1903 r . Znalazła też swoje odzwierciedlenie w październikowym programie Stronnictwa Demokratyczno – Narodowego . Z faktu uznania Kościoła za instytucję narodową wyprowadzano pewne wskazania i obowiązki dla stronnictwa narodowego: „z jednej strony obowiązek obrony od wrogów, z drugiej czuwania nad jego stanem i zwalczaniem niezdrowych objawów wewnątrz niego samego” . Wyczerpującej odpowiedzi na pytanie, jak ideologowie stronnictwa rozumieli tę formułę i w jaki sposób ją definiowali dostarcza nam artykuł R. Dmowskiego – „Demokracja Narodowa i Kościół” z „Gazety Codziennej”, gdzie czytamy: „Kościół jest instytucją narodową tzn. instytucją ściśle związaną z życiem narodu, wielką organizacją jego religijnego życia, ściśle związanego z jego narodowymi ideałami, podstawą moralnej siły narodu, a więc instytucją o którą każdy Polak dbać powinien (...). W dalszej części artykułu Dmowski utrzymywał, że taka definicja Kościoła nie jest wynalazkiem jednego człowieka, ani grupki ludzi, ale stworzyło ją życie samo: „Ona bowiem wyraża tę nić łączącą z Kościołem narodowym żywioły społeczne przy całej niejednolitości, jaka wśród nich dziś panuje (...) .Kościół - instytucja narodowa miał zatem ten dodatkowy walor, że integrował i jednoczył naród, co z punktu widzenia ideologii endeckiej miało kluczowe znaczenie.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że postrzeganie Kościoła, jako instytucji narodowej rzutowało na podejście do spraw religii.

Pierwsze próby precyzowania stanowiska przedstawicieli obozu narodowego wobec religii przynosi początek XX w. Szeroko kwestia ta została zaprezentowana w cytowanym już artykule – „Polityka narodowa w stosunku do religii i Kościoła”, zaś w sposobie w jaki to uczyniono można dostrzec wyraźne wpływy ducha pozytywizmu i liberalizmu. Podstaw do takiego stwierdzenia daje rozróżnienie religii na religię w sensie społecznym i religię jako osobiste wyznanie wiary: „Religia jest z jednej strony osobistym wyznaniem wiary jednostki, z drugiej zaś wyznaniem społeczeństwa i jako takie potężnym składnikiem duchowego życia narodu. Religia jako osobiste wyznanie wiary jednostki jest i musi być rzeczą prywatną”.

W centrum zainteresowania postawiono jednak to drugie rozumienie religii w sensie wyznania społecznego. Analogicznie, jak w przypadku Kościoła – instytucji narodowej, twierdzono, że religia jako „wyznanie narodowe jest rzeczą publiczną”, więc „musi być otoczona zorganizowaną opieką społeczeństwa”. Ten obowiązek brało na siebie stronnictwo narodowe .

Ponadto stanowisko przedstawicieli obozu narodowego wobec religii cechowało: akcentowanie łączności między ideą narodową a religią katolicką („religia katolicka zespoliła się tak ściśle u nas z ideą narodową, że w tym wzajemnym stosunku jedna i druga czerpie swą siłę”) oraz podkreślanie historycznego aspektu wiary katolickiej. Z tym ostatnim wiązało się przekonanie, że religia katolicka to nie tylko wiara w dogmaty („tylko ślepe umysły mogą utrzymywać (...) że religia katolicka nasza narodowa opiera się wyłącznie na wierze w dogmatach, że przywiązanie do niej nie jest przywiązaniem do wiary ojców, do tradycji narodowej”) , zaś jej utrata wcale nie jest równoznaczna z zerwaniem z religią ojców . Zatem nawet nie wierząc osobiście, można było przynależeć do Kościoła katolickiego i religii katolickiej, przynależeć poprzez naród .

Powyższe wnioski mogą być kluczem do zrozumienia „endeckiej” formuły Polaka-katolika. Polak jest bowiem katolikiem, ale tylko w znaczeniu jego związku z Kościołem – instytucją narodową, a nie osobistego systemu wierzeń. Nie można odmówić miana Polaka temu, kto nie jest katolikiem, ale identyfikuje się z polskim narodem . Nie powinien zatem dziwić, znajdujący swoje odzwierciedlenie w publicystyce obozu narodowego, postulat religijnej tolerancji. „Swoboda wyznania - pisano na łamach „Przeglądu Wszechpolskiego” – jest niezbędnym warunkiem zdrowego życia duchowego i postępu umysłowego społeczeństwa” . Według R. Dmowskiego fakt, że Polska jest krajem katolickim nie oznaczał, ażeby w narodzie, w szeregach najlepszych jego obywateli nie było miejsca dla niekatolików. „Za wielu mieliśmy zasłużonych patriotów, za wiele mamy cennych żywiołów obywatelskich do Kościoła katolickiego nie należących - twierdził - ażeby można było tak wyłącznie katolickość naszego kraju rozumieć” .

Ideolodzy obozu narodowego w swoich rozważaniach dotyczących religii zwracali również uwagę na znaczenie wychowania religijnego jako ważnego elementu składowego całego procesu wychowawczego . Zygmunt Balicki w „Zasadach wychowania narodowego” wychowanie religijne, obok narodowego i obywatelskiego, uznał za priorytetowe .

Znaczenie i wartość religii katolickiej, aczkolwiek z punktu widzenia jej użyteczności dla interesów narodowych, zostały najbardziej docenione przez W. Lutosławskiego w artykule - „Religia w życiu narodowym”. Wiara katolicka według autora to źródło potężnej siły, energii życiowej, niezbędnej do rozwoju życia narodowego i jego instytucji, to sprężyna ruchu społecznego. Natomiast dobry katolik, zdaniem autora, może odnaleźć w swej wierze inspirację, aby zostać zacnym obywatelem. Za niezwykle korzystny, z punktu widzenia narodowego, został uznany czyniony przez katolików rachunek sumienia. Towarzyszył temu komentarz, że wiara katolicka poprzez swe surowe wymagania pozytywnie wpływa na usposobienie Polaków, „hamuje ich zbyt indywidualistyczne zapędy” .

Dla czołowych ideologów obozu narodowego wspólną cechą rozważań nad zagadnieniem religii i Kościoła była zawsze, czasami mniej lub bardziej eksponowana, supremacja interesu narodowego. Jest ona szczególnie widoczna w stanowisku wobec kwestii etycznych.

Obóz narodowy sformułował własną propozycję etyczną opartą na koncepcji dwóch etyk: narodowej i chrześcijańskiej. Od strony teoretycznej najpełniej zaprezentował ją R. Dmowski – w „Myślach nowoczesnego Polaka” oraz Z. Balicki w broszurze – „Egoizm narodowy wobec etyki” . Kluczowe wydaje się jednak to, co w tej sprawie napisał Dmowski: „Stosunek jednostki do narodu i narodu do narodu leży właściwie poza sferą chrześcijańskiej etyki. (...). Obok etyki chrześcijańskiej istnieje etyka narodowa. (...). Ta etyka wskazuje jako źródło i cel – naród” . W myśl tych założeń etyka chrześcijańska miała obowiązywać jedynie w relacjach jednostka – jednostka, zaś w relacjach jednostka – naród, naród – naród obowiązywała etyka narodowa.

Na całokształt rozważań dotyczących stanowiska ideologów obozu narodowego wobec spraw kościelno-religijnych składa się także ich stanowisko wobec duchowieństwa.

Na ocenie duchowieństwa zaważyła przede wszystkim bieżąca sytuacja i uwarunkowania polityczne, zwłaszcza w zaborze pruskim i rosyjskim, gdzie istniało realne zagrożenie germanizacją i rusyfikacją. Obawy przed wykorzystaniem do tego celu Kościoła i duchowieństwa, kazało narodowcom stać na straży ich prawomyślności i bacznie obserwować czy ich działalność nie szkodzi interesom narodowym. Dlatego w ocenie tej kierowano się przede wszystkim stanowiskiem księży wobec sprawy narodowej.

Ogólny obraz duchowieństwa z zaboru pruskiego i rosyjskiego, którym poświęcono najwięcej miejsca, nie napawa optymizmem. Krytykowano hierarchię kościelną za lojalizm i ugodowość oraz sprzeniewierzenie się sprawie narodowej . W zaborze rosyjskim piętnowano materializm duchowieństwa, słabą kondycję intelektualną i moralną .

Pojawiały się jednak i pozytywne akcenty. Przyznawano bowiem, że w obu zaborach nie brakowało kapłanów angażujących się w pracę narodową i spełniających obowiązki obywatelskie . Taka postawa, jak najbardziej odpowiadała preferowanej na łamach prasy endeckiej formule kapłana-obywatela.

Wzór kapłana-obywatela oraz jego obowiązki zostały zaprezentowane w odezwie Ligi Narodowej do duchowieństwa wydanej w 1901 r. Możemy w niej przeczytać, że „prawdziwy kapłan polski, to kapłan-obywatel, pracujący dla ojczyzny w Kościele, a gdy potrzeba – niosący swe siły w ofierze w równej z innymi służbie . Jedna z wytycznych programu SDN z października 1903 r., w punkcie poświęconym polityce wobec Kościoła katolickiego, głosiła: „Należy powołać duchowieństwo do jak najszerszej pracy narodowej w szeregach obywatelskich wespół z innymi członkami społeczeństwa, pozostawiając Kościołowi rolę odrębnego czynnika politycznego tylko w sferze spraw religijnych i kościelnych” .

Adresowane do przedstawicieli duchowieństwa postulaty znalazły odzew wśród niektórych z nich. Preferowany model kapłan obywatela współgrał z publikowanymi na łamach „Przeglądu Wszechpolskiego” - „Listów otwartych księdza do księży” autorstwa kapłana z Litwy. Zbieżny z endeckim programem był także profil pisma „Dla Swoich”, wydawanego w Warszawie w latach 1903-1904 przez grupę kapłanów współpracujących lub sympatyzujących z endecją.

Można powiedzieć, że w ślad za słowami szły i konkretne czyny. Począwszy od końca XIX w. narodowcy podejmowali kroki w kierunku pozyskania kapłanów do współpracy w Królestwie Polskim . Rezultatem tych zabiegów było powołanie w roku 1896 przy Lidze Narodowej, tajnej organizacji „Collegium Secretum”. W jej składzie znaleźli się kapłani z różnych diecezji, najliczniej była reprezentowana diecezja kujawsko - kaliska . Po rozwiązaniu organizacji w 1900 r. nastąpiła intensyfikacja działań wśród duchowieństwa. Od roku 1901 zaczęto ich wprowadzać bezpośrednio do Ligi Narodowej. Kapłani współpracujący z Narodową Demokracją reprezentowali głównie młode pokolenie księży. Pod auspicjami organizacji prowadzili szeroką działalność na niwie społecznej (pomoc unitom na Podlasiu, szerzenie oświaty wśród ludu) oraz wydawniczą (wydawali broszury podpisane Fratres wzywające księży do pracy narodowej oraz pismo „Dla Swoich”) . Zapewne istotne znaczenie, w kontekście dążeń endecji do pozyskania kapłanów do wspólnej pracy narodowej, miał zwołany przez nią 12 grudnia 1905 r. wiec w Warszawie, który zgromadził 417 duchownych z zaboru rosyjskiego . Podjęte na nim uchwały były analogiczne z programem endecji. W jednej z rezolucji uznano bowiem z obowiązek duchownego pracę nie tylko ściśle kapłańską, ale i ogólnoobywatelską . Z drugiej strony wiec pokazał pewne podziały i niejednolitość w środowisku kościelnym. Istniały poważne wątpliwości co do legalności wiecu, zaś arcybiskup Popiel uznał udział w nim za wyraz niesubordynacji kapłanów wobec władzy zwierzchniej .

Przy całej aprobacie narodowców dla aktywnego udziału duchowieństwa w pracy narodowej, zwłaszcza na niwie społecznej, z niechęcią odnoszono się do ich samodzielnych inicjatyw na tym polu. Takie zaś pojawiły się w Królestwie Polskim po 1905 r., w ramach powołanych wówczas organizacji Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich oraz Związku Katolickiego. W poważny konflikt weszła endecja z drugą z wymienionych organizacji – Związkiem Katolickim, który oskarżała o polityczne aspiracje.

Na lata 1905-1907 przypada eskalacja konfliktu między niektórymi przedstawicielami zarówno świeckiej, jak i katolickiej inteligencji związanej lub tylko sympatyzującej Związkowi Katolickiemu a Narodową Demokracją. Silnym akcentem konflikt ten odbił się w prasie. To właśnie w tym okresie poddano endecję druzgocącej krytyce, zaś jej program uznano za „akatolicki”. Pod tym względem przodował najważniejszy katolicki periodyk w Królestwie Polskim – „Przegląd Katolicki”.

Zupełnie oddzielnym zagadnieniem jest to, w jaki sposób strona kościelna reagowała na ideologiczne koncepcje obozu narodowego wobec spraw kościelno - religijnych. Warto jednak odnotować kilka głosów krytycznych. W roku 1903 ks. Jan Pawelski na łamach „Przeglądu Powszechnego” poddał krytyce etyczny dualizm endecji. W 1908 r. ukazała się broszura biskupa łucko-żytomierskiego Karola Niedziałkowskiego pt. „Co myślą zagrożeni piętnowaniem”. Autor wykazał w niej, że program endecji stoi w sprzeczności z zasadami Kościoła. Wreszcie w roku 1913 mamy głosy krytyczne dwóch księży z zaboru pruskiego. Zarówno broszura ks. Władysława Hozakowskiego – „O katolickie podstawy Narodowej Demokracji”, jak i ks. Ignacego Gepperta (ps. Ks. Kujawiński) – „Stronnictwo Demokratyczno – Narodowe w świetle nauki katolickiej” poddały założenia programowe Narodowej Demokracji druzgocącej krytyce. Mocnym akcentem w tę krytykę wpisywała się również tzw. grupa częstochowska, wydająca własny tygodnik „Myśl Katolicka”, stojący na gruncie integryzmu katolickiego. Z tygodnikiem tym związany był ks. I. Charszewski – ksiądz literat i publicysta z diecezji płockiej, który na łamach Myśli opublikował artykuł – „Narodowa Demokracja wobec Kościoła”, solidaryzując się w nim z antyendecką broszurą ks. Gepperta .

Powyższe rozważania skłaniają do przyjęcia tezy, że od początku krystalizowania się ideologii obozu narodowego dostrzegano wagę i znaczenia spraw natury kościelno-religijnej. W latach 1893-1914 najsilniejsza organizacyjna emanacja tegoż obozu – Narodowa Demokracja wypracowała jednak program sprzeczny z nauką Kościoła. Najwięcej kontrowersji ze strony przedstawicieli Kościoła wywołała formuła Kościoła – instytucji narodowej wraz z koniecznością obywatelskiej nad nim kontroli oraz nowa propozycja etyczna zawierająca się w pojęciu dualizmu etycznego. Kościół i religia nie były wartością samą w sobie. Stanowisko narodowców wobec tych zagadnień podyktowane było względami ideologicznymi oraz politycznymi uwarunkowaniami. Nie bez znaczenia był klimat umysłowy epoki pozytywizmu z właściwym mu religijnym indyferentyzmem. Wszystko to razem kazało im widzieć w Kościele – narodową instytucję, w religii – twórcza siłę wiodącą do czynów, nie koniecznie opartą na dogmatach, zaś w duchowieństwie nic więcej ponad sumę obywateli spełniających przykładnie swoje obywatelskie obowiązki. Natomiast tam, gdzie chodziło o interes narodu, należało kierować się zasadami etyki narodowej. Zarzuty o instrumentalne traktowanie Kościoła i religii w omawianym okresie wydają się zasadne. Trafna w tym miejscu wydaje się wypowiedź historyka R. Wapińskiego, który stwierdził, że jednym z najbardziej rzucających się w oczy przejawów uznania priorytetu ideologii było stanowisko endecji wobec Kościoła rzymsko-katolickiego .

mgr Ilona Zaleska

Za: http://historicus.umk.pl/pthtorun/index.php?file=kop4.php
Kościół, religia, duchowieństwo w ideologii obozu narodowego w latach 1893-1914.