Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Aleksander Wietrzyk
...Społeczeństwa żyją mitami, „odżywiają się” nimi. To mity pozwalają koić ból, rozgoryczenie, krzepią i poprawiają samopoczucie... Mity sprawiają, że historia daje społecznościom więcej powodów do dumy... Są jednak i takie mity, z którymi należy się zmierzyć chociażby w imię prawdy historycznej.

dr J. Kurek z Uniwersytetu Śląskiego

11 listopada 1918 roku Polska odzyskała niepodległość i ponownie zaistniała na mapach po 123-latniej niewoli.
Dzień wcześniej w mglisty jesienny poranek na jeden z dworców warszawskich wjechał specjalny pociąg z Berlina, który przewiózł niedawnego więźnia magdeburskiej twierdzy – Józefa Piłsudskiego. Witała go na peronie delegacja złożona zaledwie z kilku osób, ponieważ Niemcy postarali się o zachowanie tego faktu w tajemnicy. Wśród oczekujących znajdował się książę Zdzisław Lubomirski, występujący w imieniu Rady Regencyjnej oraz komendant Polskiej Organizacji Wojskowej na terenie okupacji niemieckiej Adam Koc.
W późniejszych publikacjach pojawiało się często zdjęcie jako „powrót z Magdeburga”, a przedstawiające tłumy witających przybysza. W rzeczywistości fotografia pochodziła z „Tygodnika Ilustrowanego” z grudnia 1916 r. Winna temu była legenda przesłaniająca rzeczywiste wydarzenia, a ponadto zdjęcie odpowiadało społecznemu zapotrzebowaniu.
Na płycie dworcowej zetknęły się jakby dwa różne światy: jeden odchodzący w niepamięć, reprezentowany przez członka posłusznej niemieckiemu zaborcy i powszechnie znienawidzonej Rady Regencyjnej i drugi, głoszący program niepodległościowy, do którego należeć miało jutro odradzającej się Rzeczypospolitej.

Do Warszawy w przełomowej dla narodu chwili przybył owiany legendą i otoczony powszechnym nimbem człowiek, na którego barkach spoczęło brzemię odpowiedzialności za państwo odradzające się jak feniks z popiołów.

Do dziś Józef Piłsudski jest postrzegany przez większość społeczeństwa za twórcę niepodległej Polski, jako człowiek-symbol, ideał moralny i jako jeden z największych Polaków w historii. Nie brakuje jednak i zdecydowanych przeciwników Komendanta, którzy uważają go za człowieka nieodpowiedniego na zajmowanym przezeń stanowisku i bardzo szkodliwego dla Polski. „Biała” legenda często przeplata się z „czarną”. Panegirykom na cześć wodza jak cień towarzyszą złośliwe paszkwile. Takie spiętrzenie emocji, niechętnych w budowaniu sądów obiektywnych można jednak wytłumaczyć niepospolitą osobowością Komendanta. Przyczyna tych osądów leży w nietuzinkowości i wielkości samego bohatera. Ludzie przeciętni pozostają na ogół w cieniu i nie wyzwalają u drugich ani odruchów uwielbienia, ani nienawiści.

Narastanie legendy


Legenda wokół osoby Piłsudskiego zaczęła się tworzyć już na pierwszym etapie jego politycznej kariery w szeregach socjalistów. Przyczynił się walnie do tego klimat, panujący na początku XX wieku, podsycający zapotrzebowanie społeczeństwa na wielką indywidualność. Epoka modernizmu według Marty Wyki „ indywidualizm oraz kult twórczej jednostki uczyniła centralnym punktem swojego programu... Jednym z... ważniejszych... sposobów wyrażania w literaturze tego indywidualizmu stanie się kreowanie bohatera, wielkiego człowieka, postaci wybitnej i niepowtarzalnej”.

Nie od razu w środowisku partyjnym zajął Piłsudski rolę przywódcy o niekwestionowanym autorytecie. Musiał sobie na taką ocenę rzetelnie zapracować. Pisał o tym Józef Dąbrowski, działacz socjalistyczny z początku XX wieku: „Przy pierwszym spotkaniu ‘Wiktor’ sprawiał niezwykłe sympatyczne wrażenie. Przede wszystkim uderzały jego oczy. Rozumne i zarazem pogodne, patrzyły one spod gęstych, zrośniętych... brwi, osadzone głęboko i badające świat jakby z ukrycia. Mówił ‘Wiktor’ apodyktycznie i z wielką pewnością siebie i swego zdania. Zawsze też w swojej bajecznej karierze politycznej, a więc i wtedy, miał on fanatycznych wielbicieli, którzy daliby się za niego porąbać, myśleli jego myślami, szli za nim wszędzie, wierzyli weń ślepo i tylko jego słuchali”.

W późniejszym okresie jego przeciwnicy zarzucali wodzowi upartość, zuchwałość, nieokrzesaność, mściwość, dziecinność i małomówność.

Przewidywany scenariusz wydarzeń

Dzieło, którego on i kierowana przez niego partia zamierzali dokonać, wydawało się przekraczać w tym czasie ludzkie możliwości. Zniewolonej Polski strzegły trzy mocarstwa zaborcze: Niemcy, Rosja i Austro-Węgry. Dopóty działały solidarnie, dopóki stanowiły potęgę, której nikt nie był w stanie się przeciwstawić.

W tej sytuacji Piłsudski liczył na wojnę i rewolucję, które podkopałyby potęgę zaborców. Już w 1912 roku na spotkaniu w Krakowie przedstawił zebranym przewidywany bieg wydarzeń w ciągu najbliższych kilku lat. Jego scenariusz zakładał wybuch wojny światowej, w której początkowo zachód (Niemcy i Austro-Węgry) zwycięży armię rosyjską i zajmie część Rosji. Wybuch rewolucji wyeliminuje Rosję jako głównego uczestnika gry o Polskę. W drugim etapie wojny znów zachód (Anglia, Francja i Stany Zjednoczone) pobije wschód (Niemcy i Austro-Węgry).

Jego przewidywania sprawdziły się prawie co do joty. Zadaniem dla Polaków było przygotowywanie się do udziału w zmaganiach wojennych i czekanie na sprzyjające wypadki.

I wojna światowa

Wybuch wojny zapoczątkował tworzenie legionów polskich, które wzięły udział w walkach przeciwko Rosjanom po stronie austriackiej. Piłsudski w randze generała brygady dowodził nimi w latach 1914-1917 i z czasem przekonał wielkie mocarstwa co do ich użyteczności na froncie.

Z tych czasów datuje się pierwszy poważniejszy konflikt polityczny pomiędzy Piłsudskim a Władysławem Sikorskim, który stanął w czasie II wojny światowej na czele rządu polskiego w Londynie. Piłsudski nie chciał zbytnio rozbudowywać legionów, a tym samym sprawić, by Polacy walczyli o cudze cele. Proponował, aby antyrosyjsko nastawione stronnictwa Królestwa ogłosiły swoje postulaty wobec zaborców, a do czasu ich spełnienia zawiesiły werbunek do Legionów. Pułkownik Sikorski był odmiennego zdania i dalej prowadził rekrutację do oddziałów legionowych.

Aby umocnić swe wpływy na zapleczu frontu, Piłsudski założył w lecie 1914 roku w Warszawie podziemną Polską Organizację Wojskową, która stała się instrumentem politycznym wyłącznie w polskich rękach. W grudniu 1915 roku po wycofaniu się wojsk carskich stronnictwa popierające piłsudczyków powołały do życia Centralny Komitet Narodowy.

Wojna pochłonęła Piłsudskiego bez reszty i odsłoniła ukryte cechy jego osobowości. Szybko przeistoczył się w wodza, wysoko wyrastającego ponad podległych mu oficerów i żołnierzy. Pewien dystans duchowy nie naruszał w niczym jego stosunku do podwładnych. „Komendant Główny – wspominał Sławoj Składkowski - był wszędzie, gdzie czuł, że chłopcy potrzebują otuchy”.

W maju 1915 roku nastąpiła zasadnicza zmiana sytuacji na froncie wschodnim, poprzedzona ofensywą pod Gorlicami i stworzyła szansę zwiększenia stawki w grze politycznej. Atutem do poczynienia narodowych ustępstw mogła być także bohaterska walka legionistów na Wołyniu, którzy starali się powstrzymać ofensywę rosyjską. Komendant zaczął więc naciskać na Austriaków w celu uzyskania daleko idących ustępstw i podał się do dymisji. Do tego planu wmieszali się jednak Niemcy, żądając udzielenia nieposłusznemu oficerowi dymisji. We wrześniu 1916 r. Naczelna Komenda Armii zwolniła Brygadiera z Legionów. Piłsudski był jednak wytrawnym graczem i z jego polecenia rozpoczęła się w Legionach masowa akcja wśród oficerów podawania się do dymisji. Jednocześnie aktywniej zaczęła działać POW, deklarując chęć walki z Rosja, ale tylko pod komendą brygadiera. W tej sytuacji okupanci zostali zmuszeni w styczniu 1917 r. powołać Piłsudskiego do Tymczasowej Rady Stanu, namiastki rządu polskiego. Ludność Warszawy entuzjastycznie witała brygadiera przybyłego do stolicy, uważając go za wodza narodu polskiego.

Punktem przełomowym w poczynaniach politycznych Piłsudskiego stała się rewolucja lutowa w Rosji, a dotychczasowa linia polityczna, której hasłem naczelnym była walka z Rosją, straciła rację bytu. Rosja jako wróg największy ustępowała z pola, a wszystkie siły należało zwrócić przeciwko pozostałym okupantom. Jako pretekst do zerwania z państwami centralnymi posłużyła odmowa złożenia przysięgi przez żołnierzy Polskiej siły Zbrojnej (dawnych legionistów).

Riposta ze strony niemieckiej przyszła bardzo. W nocy z 21 na 22 lipca 1917 r. został aresztowany wraz z Sosnkowskim i osadzony w twierdzy magdeburskiej. W sensie politycznym rozwiązanie to było dla niego dobrodziejstwem, gdyż oddalało od niego zarzut współpracy z państwami centralnymi.

Naczelnik państwa

Wybuch rewolucji w Niemczech przyniósł Piłsudskiemu wolność. W ciągu kilku dni warszawska Rada Regencyjna przekazała niedawnemu więźniowi pełnię władzy cywilnej i wojskowej i podjęła decyzję o rozwiązaniu się. „Wszystkie stronnictwa – wspominał książę Lubomirski – od najjaskrawszej prawicy do lewicy, żądały od nas oddania władzy Piłsudskiemu”.

W tym czasie na terenie kraju działały jeszcze ośrodki władzy w Krakowie (Polska Komisja Likwidacyjna) i w Lublinie z Ignacym Daszyńskim na czele. Podporządkowały się one także jednemu ośrodkowi władzy.

22 listopada ukazał się podpisany przez Piłsudskiego i Moraczewskiego (desygnowanego na premiera) Dekret o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej. Powierzał on byłemu więźniowi Magdeburga jako Tymczasowemu Naczelnikowi Państwa najwyższą władzę w kraju do czasu zwołania Sejmu Ustawodawczego i dawał jemu dyktatorskie uprawnienia.

Akcja rozbrajania Niemców

Jeszcze przed przybyciem brygadiera do Warszawy, rozpoczęto rozbrajanie Niemców. W akcji wzięły udział oddziały POW, które przejęły w posiadanie najważniejsze obiekty. Poważny problem stanowił garnizon niemiecki, stacjonujący w Warszawie, liczący ok. 40 tys. żołnierzy. Zaraz po powrocie Piłsudski po naradzie z kilkoma oficerami garnizonu polecił zaaranżowanie rewolucji w niemieckich oddziałach i powołanie w jej szeregach rady żołnierskiej. Rozbrajanym żołnierzom i oficerom niemieckim zagwarantowano osobiste bezpieczeństwo. W ten sposób uniknięto rozlewu krwi.

Tworzenie struktur państwowych

Piłsudski, pomimo że popierał początkowo „ludowy” gabinet rządu Moraczewskiego, to jednak nie darzył go sentymentem i rozpoczął krok po kroku wycofywać się z popierania ugrupowań lewicowych. Nie uczynił jednak tego tylko z powodu, że były mu bliższe interesy burżuazji niż robotników. Po prostu myślał innymi kategoriami. Uważał, że przed Polakami stoi ogromne zadanie ukształtowania struktur wewnętrznych państwa, jak też wywalczenia odpowiednich granic. Idealnym dla niego byłby rząd zgody narodowej, który potrafiłby wykorzystać energię społeczeństwa w imię nadrzędnych interesów państwa.

Na początku stycznia 1919 r. grupka endeckich (Narodowej Demokracji) spiskowców dokonała nieudanego zamachu stanu. Ten zamach był Naczelnikowi na rękę i pomógł mu wzmocnić władzę. Powołał do władzy bezpartyjny gabinet, złożony z fachowców, na czele którego stanął premier Ignacy Paderewski, wybitny pianista i człowiek wielkich narodowych zasług, a politycznie związany z endecją.

Za główne zadanie nowego rządu Piłsudski uznał przeprowadzenie wyborów do Sejmu Ustawodawczego. Dążył do nich od chwili, kiedy otrzymał dyktatorskie uprawnienia. „Jakże zaskakująca może się wydać ewolucja poglądów człowieka – piszą historycy Daria i Tomasz Nałęcz – który u progu niepodległości dokładał wszelkich wysiłków, by władzy dobrowolnie się zrzec, a w osiem lat później zdecydował się na dokonanie zamachu stanu w celu jej zdobycia”.

Wojny o granice

Powstałe w 1918 roku państwo polskie było dziwnym tworem, które nie miało określonych granic.

O ich wytyczenie było zmuszone walczyć. Miał tego świadomość Piłsudski i inni politycy, którzy czynili wysiłki by w niedługim czasie zorganizować liczną armię. W sumie podczas pierwszych trzech lat istnienia Rzeczpospolita prowadziła i wygrała w sumie osiem mniejszych i większych wojen o granice. O przynależności wielkopolski i części Górnego Śląska zadecydowały powstania. Powstające państwo wygrało wojnę z Ukrainą o Lwów i Małopolskę Wschodnią, odparło najazd wojsk czeskich na Śląsk Cieszyński i litewski na Suwalszczyznę. W realizacji swoich marzeń i projektów Piłsudski poniósł porażkę jeśli chodzi o jego rodzimą Litwę. Zamiast przybliżyć Polaków i Litwinów, tak jak to miało miejsce w ciągu poprzednich pięciu stuleci, pogorszył niewiarygodnie stosunki polsko-litewskie. Najbardziej dramatyczna okazała się zwycięska wojna z bolszewikami o utrzymanie niepodległości, a jej wynik przyczynił się do wytyczenia granicy na wschodzie.

Znaczenie „bitwy warszawskiej” doskonale określił ówczesny ambasador brytyjski w Berlinie, lord D'Abernon:  „Gdyby Karol Młot nie zatrzymał inwazji Saracenów w bitwie pod Tours, w szkołach Oxfordu nauczano by dziś egzegezę Koranu, a ich uczniowie udowadnialiby tłumowi obrzezańców świętość i prawdę objawień Mahometa. Gdyby Piłsudski nie zatrzymał triumfalnego pochodu Armii Sowieckiej w bitwie pod Warszawą, chrześcijaństwo doznałoby niebezpiecznej porażki i samo istnienie cywilizacji zachodniej zostałoby zagrożone. Bitwa pod Tours wyzwoliła naszych przodków od jarzma Koranu; bitwa pod Warszawą ocaliła zapewne Europę środkową i część Europy zachodniej od jeszcze bardziej przewrotnego niebezpieczeństwa: fanatycznej tyranii Sowietów”.

Józef Piłsudski zmarł 12 maja 1935 roku. Jego serce zostało złożone w grobie jego matki w Wilnie, a ciało spoczęło obok królów polsko-litewskich w katedrze wawelskiej w Krakowie.

Więcej i zdjęcia na : http://www.polishnews.com/index.php?option=com_content&view=article&id=506:jozef-pisudski-a-polska-niepodlego-mit-o-wodzu&catid=93:historiapolish-history&Itemid=138438434139