Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Cyprian Kamil NORWID

Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie,
Że ci ze złota statuę lud niesie,
Otruwszy pierwej...

Coś ty Italii zrobił, Alighiery,
Że ci dwa groby stawi lud nieszczery,
Wygnawszy pierwej...

Coś ty, Kolumbie, zrobił Europie,
Że ci trzy groby we trzech miejscach kopie,
Okuwszy pierwej...

Coś ty uczynił swoim, Camoensie,
Że po raz drugi grób twój grabarz trzęsie,
Zgłodziwszy pierwej...

Coś ty, Kościuszko, zawinił na świecie,
Że dwa cię głazy we dwu stronach gniecie,
Bez miejsca pierwej....

Coś ty uczynił światu, Napolionie,
Że cię w dwa groby zamknięto po zgonie,
Zamknąwszy pierwej.....

Coś ty uczynił ludziom, Mickiewiczu?...
..............................................................................
Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie? kiedy? w jakim sensie i obliczu?
Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy potęgi drugiej
Ci, co człowiekiem nie mogli cię widzieć...


Każdego z takich, jak ty, świat nie może
Od razu przyjąć na spokojne łoże,
I nie przyjmował nigdy, jak wiek wiekiem,
Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy,
Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem

Później... lub pierwej...



(tb)
--------------------------------------------------------------------------------

Sokratesowi w kilka czasów po śmierci jego Ateńczycy statuę ze złota postawili.
Dante grzebany w Rawennie i we Florencji.
Krzysztof Kolumb jest grzebany w Hiszpanii, w St. Domingo i w Hawanie.
4 lata temu szukano na cmentarzu komunalnym, gdzie był pochowany jednooki bez nogi żebrak, żeby Camoensa pochować.
Kościuszko leży w Solurze i w Krakowie.
Napoleona drugi pogrzeb niedawny.


***

Kiedy otrzymałem od Tomka Bieszczada ten przejmujący wiersz Cypriana Kamila Norwida do zamieszczenia na naszym portalu, miałem chwilkę zawahania, chwilkę....
Tak, było prawdopodobne, iż kiedy miną dni słowiańskiego porywu, narodowego, nasyconego emocją, żałobnego braterstwa milionów Polaków, ci z nas, którzy przybrali te smutne kolory i bolesne pozy jako barwy maskujące, ruszą dalej swoim starym kursem, jak bywało nieraz, jak było po śmierci naszego wielkiego Rodaka Jana Pawła II. Ale była również nadzieja, że może tym razem...
*
Jeszcze nie wszystkie szczątki rodaków powróciły z katyńskiej pielgrzymki, jeszcze nie wybrzmiała chociażby nad pierwszą mogiłą modlitwa „Requiescat in pace” a już wypełzły mroczne ochoty - a to rozpuszczając po świecie plotki o przymuszeniu pilotów do lądowania wbrew zakazowi Rosjan, a to o braku profesjonalizmu polskich lotników, a to próbując grodzić drogę prezydenckiej pary do krypty wawelskiej, do krypty nazwanej katyńską, i dzielić nas. Tak szybko. Tak gorączkowo.
*
Druga katyńska ofiara złożona w przededniu niedzieli Miłosierdzia Bożego, męczeństwo niebawem beatyfikowanego Sługi Bożego księdza Jerzego Popiełuszki, złączone ze wstawiennictwem Sługi Bożego Jana Pawła II, tak bardzo miłującego swą Ojczyznę, nie może pójść na marne. Zakodowana w nas z pamięci wieków, wierność Bogu i miłość Ojczyzny, nie może usnąć. To zdają się gwarantować setki tysięcy Polaków, zdążających z ostatnim hołdem i modlitwą ku trumnom swoich prawych przywódców czy po prostu - synów, braci, sióstr, ojców, matek, przyjaciół, kolegów, znajomych. Bliźnich. Ludzi.

Krzysztof Nagrodzki

14 kwietnia A.D. 2010

artykuł pochodzi z:
http://www.katolickie.media.pl/

przesłał Artur Kozos