Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Nie chcemy tego Oscara !

Krzysztof Gędłek

2015-2-19

 Choć wizja Oscara dla „Idy” ekscytuje elity postkolonialnej III RP – musimy stanowczo zaprotestować i powiedzieć głośno: nie chcemy tego Oscara! Cena, jaką przyszłoby nam za niego zapłacić byłaby bowiem obłędnie wysoka.

 

„Ida”, co potwierdzają znawcy filmowej sztuki, jest filmem precyzyjnie przygotowanym, dopracowanym w szczegółach. Zdjęcia to majsterszyk, nie brakuje w nim też scen głęboko zapadających w pamięć. Obraz Pawlikowskiego to kino dla koneserów – jest to bowiem film trudny w odbiorze, przygniatający niedopowiedzeniem, grający gestem, mimiką, słowem, symbolem.

Najgorsze jednak, że niesiony przezeń przekaz jest wstrząsający, powiela wszak kłamliwą wersję historii, opisywaną w wersji popularnej przez Jana Tomasza Grossa, zobrazowaną niedawno w „Pokłosiu” Władysława Pasikowskiego. Co to za wersja? Że Polacy byli sprawcami zbrodni podczas II wojny światowej, nie zaś jej ofiarami.

 Zbrodnia i wina

 Nachalna promocja owego filmu na salonach Europy – a od niedawna również w Hollywood – zbiega się z próbami zepchnięcia przez Niemców odpowiedzialności za ofiary wojny 1939-1945 na bliżej nieokreślonej narodowości nazistów. Wydatnie przyczynili się do tego postępowcy, wpierając nam przez ostatnie kilkadziesiąt lat, że zbrodnie Hitlera czy Stalina nie wynikały z cywilizacyjnej zapaści, lecz z nagłej i niepojętej eksplozji „antydemokratycznych” ideologii i talentów politycznych wyabstrahowanych z ówczesnej rzeczywistości „ekstremistów”. Przyczyną ich rozwoju miał być wyłącznie kryzys ekonomiczny, lub męczące trwanie „archaicznego” reżimu w Rosji.


Tymczasem pomija się wybitnie antyreligijny i antycywilizacyjny charakter komunizmu i nazizmu – podczas, gdy pierwszy tworzył organa takie jak Urząd Wojujących Bezbożników, drugi, wyrosły na neopogańskich fascynacjach i de facto pogańskiej filozofii, hołdował demonicznym praktykom, stawiając sobie za cel zniszczenie Kościoła.

 Wybiórcza pamięć historyczna wpływowych elit intelektualnych Europy ułatwia Niemcom snucie nowej opowieści o ich roli w trakcie II wojny światowej. Polska nie tylko nie potrafi na nią odpowiedzieć, ale przyjmuje narrację postępowców, sugerujących, iż nazizmu nie zrodził dekadencki i zepsuty Stary Kontynent, lecz bliżej nieokreślony antysemityzm i radykalizm czerpiący swoje źródła z, jakżeby inaczej, nietolerancji wielu narodów, w tym również Polaków. Chcąc wszak dokonać nieznacznego przerysowania retoryki ludzi pokroju Grossa, należałoby stwierdzić bez ogródek: II Rzeczpospolita była państwem, w którym dominował zajadły nastrój oczekiwania na niesiony przez wojenną pożogę chaos, by nasi ojcowie i matki mogli wreszcie wyciągnąć czynne konsekwencje ze swej odwiecznej nienawiści do Żydów.

 A co z „ojcami i matkami” naszych niemieckich sąsiadów? Ci stali się ofiarami kryzysu ekonomicznego, stanowiącego, rzecz jasna, efekt uboczny słusznego kierunku XIX-wiecznych zmagań z odchodzącą do lamusa monarchią. Gdy więc mieszkańcy Francji czy Niemiec jawią się, jako piewcy demoliberalizmu i postępu, mających skutecznie zamykać okres wojen i ekstremizmów, my – Polacy stajemy się czarnym ludem, łomotanym za prymitywizm, rasizm i zbrodnicze, plemienne instynkty. Trudno wszak oskarżyć o to Niemców czy Rosjan, czyli wielkie narody, tworzące przecież historię nowoczesnej Europy – zarówno polityczną, jak i kulturalną.

 „Ida” znakomicie wpisuje się w ów ciąg postępowej propagandy. W obrazie Pawlikowskiego nie ma niemieckich zbrodniarzy, brakuje choćby słowa o ich okrucieństwie. Polacy zaś jawią się w nim jako plemię kierujące się krwawym instynktem, dzikusy motywowane wyłącznie chęcią zysku. Mordują siekierami, wrzucając następnie swoje ofiary do wykopanych naprędce dołów. Katolicyzm, stanowiący fundament europejskiej cywilizacji i nadal mocne oparcie dla wielu Polaków, ukazano tam jako serię schematycznych i pozbawionych sensu rytuałów, rodzaj sekciarskich praktyk, wyobcowanych nawet w tej „prawdziwej” Polsce – rasistowskiej, żądnej zysku.

 Cena Oscara

 Jeśli „Ida” otrzyma Oscara, to stanie się on ponurym zwieńczeniem spychania historii heroicznej walki Polaków z „produktami” cywilizacyjnej zapaści Europy – nazizmem i komunizmem – do ciemnego kąta, gdzieś na strychu hańby i wstydu.

Wszak wyzwanie rzucone przez Polaków Niemcom i Sowietom wpisuje się w zgoła inną narrację od tej, prezentowanej przez postępowców. To część historii katolickiej Europy walczącej z tymi, którzy rzucili wyzwanie Bogu – pod Lepanto, pod Wiedniem, pod Warszawą i na Westerplatte.

 II wojna światowa była wojną, którą miliony Polaków toczyły w obronie – rzecz jasna – swej Ojczyzny, ale również w obronie cywilizacji katolickiej, żywej jeszcze tutaj, a już nietrawionej przez łaknące postępu elity współczesnej Europy. Postawa Polaków w latach 1939-1945 – a także po wojnie, wobec komunizmu – ukazana w prawdziwym świetle stałaby się wielką, bolącą drzazgą w oku współczesnych ideologów „końca historii”. „Ida” – a wcześniej książki Grossa i „Pokłosie” – tworzy nową historię, pozbawiającą Polaków heroicznego pierwiastka obrońców cywilizacji chrześcijańskiej, w zmian sprowadzając ich do roli sprawców hekatomby sprzed kilku dekad. Dlatego – choć wizja Oscara dla „Idy” ekscytuje posłuszne wobec głoszonych za Zachodzie „mądrości” elity postkolonialnej III RP – musimy stanowczo zaprotestować i powiedzieć głośno: nie chcemy tego Oscara!

 Nagroda ta podniesie bowiem rangę antypolskiej i antycywilizacyjnej propagandy. Jeśli oscarowa gala zakończy się sukcesem Pawlikowskiego, zrobimy, chcąc nie chcąc, milowy krok na drodze ku abdykacji z pozycji obrońców Wiednia, Warszawy i Westerplatte. Ze stawianych Piłsudskiemu i Wyklętym pomników pozostanie nam ten jeden, żenujący obraz: brudnego Polaka, wykopującego z leśnego dołu szczątki swoich ofiar. Ów obraz stanie się symbolem nędzy, zastępującym dumną historię naszego narodu, historię pokoleń stanowiących Antemurale Christianitatis. Oto prawdziwa cena Oscara.

 Krzysztof Gędłek

 

Za:  http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14975&Itemid=1384410


To Get an Oscar – Sell Polishness


Although the vision of an Oscar for Ida excites the elites of the postcolonial Third Republic of Poland, we must strongly protest and say it out loud: “We do not want that Oscar!” The price we would have to pay for it is insanely high.


As corroborated by experts in the art of film, Ida is a meticulously prepared and detailed picture. The photographs are a masterpiece and the film delivers scenes that are etched in a viewer's memory. Pawlikowski's picture is the example of cinema for connoisseurs, because it is a difficult film in perception, overwhelming with understatement, and full of acting with gestures, facial expressions, words, and symbols. However, what is most disturbing is the outrageous message carried by the film that puts forth a false version of history, presented in Jan Tomasz Gross's writing and recently depicted in Aftermath (Polish: Pokłosie) by Władysław Pasikowski. What is this version? Poles were the perpetrators of crimes during the Second World War, not their victims.
 

Crime and Fault

Aggressive promotion of the film at the salons of Europe – and most recently also in Hollywood – coincides with the Germans' attempts to shift the responsibility for the victims of the 1939-1945 war onto Nazis of unspecified nationality. The approach has been significantly supported by the progressives who have kept saying, over the last few decades, that Hitler or Stalin's crimes were not a result of the collapse of civilization, but of a sudden and incomprehensible explosion of “anti-democratic” ideologies and political talents of “extremists” of those days. The reason for their development was to be only the economic crisis or the tiring existence of an “archaic” regime in Russia. However, nobody seems to take notice of the extremely anti-religious and anti-civilization nature of communism and Nazism. Communism created organizations such as the League of Militant Atheists, while Nazism that derived from a neo-pagan philosophy professed demonic practices aimed at destroying the Church.

 

Selective historical memory of influential intellectual elites in Europe facilitates the Germans' devising a new story of their role during the Second World War. Not only is Poland unable to respond to it, but it also accepts the progressives' narrative, which suggests that Nazism did not originate from the decadent and corrupt Old Continent, but unspecified anti-semitism and radicalism having its sources in, what else, intolerance of many nations, including Poles. If you want to make a slight exaggeration of the rhetoric of people like Gross, it should be stated bluntly: the Second Republic of Poland was a state dominated by a bitter atmosphere of waiting for the chaos induced by the war conflagration, when our fathers and mothers could finally be able to put the hatred of the Jews into practice.
 

And what about the “fathers and mothers” of our German neighbors? They became victims of the economic crisis, which was, of course, a side effect of a legitimate struggle connected with the departure from monarchy in the 19th century. Therefore, when the people of France and Germany appear to be eulogists of demoliberalism and progress that are to successfully close a period of war and extremism, we, Poles, become dark people bashed for their primitivism, racism and murderous tribal instincts. How could one blame Germans and Russians for such acts? They are great nations creating Europe's both political and cultural history, aren't they?
 

Ida fits perfectly in this series of progressive propaganda. Pawlikowski's picture lacks German criminals, lacks even a word about their cruelty, while Poles are depicted as a tribe driven by bloody instincts, savages motivated solely by profit. They murder with axes and then drop their victims into hastily dug pits. Catholicism, being the foundation of European civilization and still a strong support for many Poles, is shown as a series of schematic and senseless rituals, a kind of sectarian practice, distant from “genuine” Poland, which is racist and eager for profit.
 

Oscar's Price

If Ida receives an Oscar, it will be a grim culmination of pushing Poland's history of heroic struggle with the “products” of civilization collapse of Europe, Nazism and communism, to a dark corner in the attic of infamy and shame. The gauntlet thrown down to Germans and Soviets by Poles fits in quite a different narrative than the one presented by the progressives. This is a part of the history of Catholic Europe fighting against those who defied God near Lepanto, Vienna, Warsaw, and on Westerplatte.

 

The Second World War was a war of the Catholic civilization, undigested by modern Europe's elites craving for progress. The attitude of Poles from 1939 to 1945, as well as after the war, towards communism, shown in its true light would be a great, painful splinter in the eye of modern ideologists of “the end of history.” Preceded by Gross's books and Aftermath, Ida creates history anew by depriving Poles of a heroic element of defenders of Christian civilization and reducing them to the role of perpetrators of the hecatomb committed a few decades ago. Therefore, in spite of the vision of an Oscar for Ida that excites the elites of the postcolonial Third Republic of Poland, who are obedient to “words of wisdom” proclaimed in the West, we must strongly protest and say it out loud: “We do not want that Oscar!” This award will only increase the legitimacy of anti-Polish and anti-civilization propaganda. If the Oscar gala brings Pawlikowski a success, officially we, willy-nilly, make a milestone on the road to the abdication of the position of Vienna, Warsaw and Westerplatte defenders. What we will be left with after Piłsudski and the Cursed Soldiers' monuments are forgotten is this one embarrassing picture: a filthy Pole digging out the remains of his victims from a forest pit. That image will become a symbol of poverty and replace our nation's proud history, the history of the generations being Antemurale Christianitatis. This is the true price of an Oscar.

 

Krzysztof Gędłek


 

Za: http://www.pch24.pl/to-get-an-oscar---sell-polishness,34108,i.html