Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Rodzimi liberałowie nonszalancko pouczali nas kiedyś, że żeby się dorobić trzeba ukraść pierwszy milion. Niektórzy wzięli to sobie do serca i pokutują do dzisiaj w więzieniu. Większość pozostała przy własnej biedzie, a rady liberałów sięgnęły rangi państwowej, tyle że z miliona zrobił się miliard.

Dobrym przykładem jest Ukraina, która nie płaci Rosji za zużyty gaz. Skoro Ukraińcy brali lekcje polskich liberałów na serio, to łatwo przewidzieć rozwój sytuacji u naszych południowo-wschodnich sąsiadów:

1) „Dobry wujek” z UE zarządzi zrzutkę na braci Ukraińców i np. Polska zamiast wspomóc własnych emerytów wyłoży składkę na niedogrzaną Ukrainę.
2) Do Kijowa przybędzie Geoffrey Sachs albo ktoś z jego stajni i doradzi Ukraińcom „jedynie słuszną drogę” przejścia z „gospodarki kryzysu” do „gospodarki szczęścia”.
3) Równolegle Juszczence zostaną złożone propozycje rozpoczęcia procesu przygotowawczego do wstąpienia do UE.
4) Elementarnym, ale koniecznym warunkiem „uzdrowienia Ukrainy” będzie restrukturyzacja przemysłu i prywatyzacja majątku państwowego.
5) Pojawi się ukraiński Balcerowicz, który z wigorem przystąpi do wyprzedaży za bezcen wszystkiego, co tylko da się sprzedać zagranicę.
6) Ukraina wkroczy na drogę szczęścia elit, nędzy zwykłych ludzi, nieznanych dotąd konfliktów społecznych i gigantycznego bezrobocia.

Nawet nie obejrzą się wtedy, jak minie 20 lat. Ale za to Ukraina stanie się „Zachodem” dla kolejnych państw byłego bloku sowieckiego, w których jeszcze nie zaprowadzono brukselskiego dobrobytu.



Mirosław Orzechowski
http://miroslaw-orzechowski.blog.onet.pl/