Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Miała być druga Irlandia, ale Tuskowi wyszło jeszcze lepiej- jak na prawdziwego cudotwórcę przystało. Mamy drugie Las Vegas dzięki jego kumplom Grzechom, Rychom, Mirom i Zbychom.
Od jakiegoś czasu przerabiamy w ramach komisji śledczej „Kryminalne zagadki Las Vegas”, a w rolach głównych kumple Donka. Sam Donek zeznawał przedwczoraj. Znowu pokazał, że nie za frajer jest przełożonym generalnym zakonu PijaRu. Generał zgromadzenia PijaRu przyjął następującą linię ściemniania: zanudzić przesłuchujących na śmierć.

Trzeba przyznać, że jego współbracia dobrze go przygotowali, bo zeznania generała zakonu PijaRu nie zaczęły się od oświadczenia jak w przypadku Mira, czy Zbycha, co z założenia miało Donka uwiarygodnić, że on się nie tłumaczy już na początku. Tym niemniej sprytnie wykorzystał czas jaki miał na odpowiedzi i widzieliśmy w jego wykonaniu kilkuminutowe, pełne PijaRu i taniego lansu słowotoki. Dzięki zeznaniom ojca przełożonego zgromadzenia PijaRu dowiedzieliśmy się, że afery nie było. A to, że współbracia zakonni spotykali się na cmentarzu…

No cóż, co prawda charyzmat zgromadzenia PijaRu jest nieco inny niż Kamedułów, ale niedawna samobójcza śmierć szefa kancelarii premiera pozwala snuć przypuszczenia, że i braciom PijaRom z PO przyświeca zawołanie Kamedułów: memento mori- pamiętaj o śmierci. Tak, tak…pamiętaj o śmierci szczególnie gdy za dużo wiesz o ciemnych sprawkach zgromadzenia PijaRu.
   
Amator
Za: http://amator.blog.onet.pl/