Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
"(..) zauważymy, że po po okolo 70 latach znajdujemy się na poziomie zamożności społeczeństwa identycznym z tym jaki był w ostatnich latach II Rzeczpospolitej. "
Podczas lektury wspomnianej wcześniej "Historii dwudziestolecia" Pawła Zaremby znalazłem pare dodatkowych informacji, które być może, zainteresują Szanownych Czytelników. Zaremba opisując bowiem różne aspekty życia ekonomicznego w II RP podaje także nastepujące dane dotyczące wynagrodzeń przedstawicieli  różnych warstw społecznych. Dane te zapewne pochodzą  z Rocznika Statystycznego RP ale Zaremba źródeł nie podaje. Jego dzieło nie jest ścisle biorąc pracą naukową ale raczej opracowanym zapisem  wykładów jakie wygłaszał na temat historii Polski na falach Radia Wolna Europa.   
Aby jednak przedstawic te dane w odpowiednim kontekscie oraz w formie pozwalajacej na porownanie plac w II i III RP przypomne, ze w roku 1924 nastapila w II RP tzw. Reforma Walutowa Wladyslawa Grabskiego. W miejsce marki polskiej wprowadzono nowa walute - zlotego w pelni wymienialnego na zloto w relacji 1 Zl = 0.00933 uncji zlota. Marka polska, bedaca pieniadzem nadwartosciowym zostala wymieniona na nowy zloty w relacji 180 000 Mk = 1 Zl. W rok pozniej (1925) wybito tez zlote monety o wartosci 10 Zl i 20 Zl (Chrobry) , ktore w intencji Grabskiego mialy byc monetami obiegowymi podobnymi do zlotych monet obiegowych, bedacych wtedy w obiegu na niemal calym swiecie. Nowy zloty polski mial byc z zalozenia rowny zlotemu frankowi szwajcarskiemu.  Moneta 10 Zl miala mase 3.2259 g i skladala sie w 90% ze zlota. Moneta 20 Zl miala oczywiscie mase dwukrotnie wieksza. Relacja pomiedzy amerykanskim dolarem a polska zlotowka wynikala z zawartosci zlota w obu monetach i wynosila : 1 USD = 5.18 Zl. Ze wzgledu na znane trudnosci Wielkiej Swiatowej Depresji   lat 1929- 1934  rzad polski byl zmuszony wzgledami praktycznymi, czyli deficytem budzetowym, do druku pieniadza bez pokrycia co doprowadzilo do zmiany relacji USD/Zl i dymisji Grabskiego (na znak protestu). W roku 1931 relacja wymiany wynosila juz 1 USD= 8.9 Zl. Oznaczalo to, ze 1 Zl byl w r. 1931 rowny 0.00659 uncji zlota gdyz w tymze roku wartosc dolara wynosila 0.05862 uncji ( czyli uncja zlota kosztowala 17.06 USD). W USA okres Wielkiej Depresji byl okresem deflacji dolara co wyrazalo sie w maleniu ceny uncji zlota. W roku 1938 wartosc dolara zmalala do poziomu 1 uncja zlota = 34.85 USD  czyli 1 USD byl wart 0.02869 uncji. Byl to wiec okres dewaluacji dolara. Relacja pomiedzy USD a zlotowka ustalila sie wiec na poziomie 1USD= 4.35 Zl.  W roku 1938 place ludnosci wynosily odpowiednio:
dla robotnikow w przemysle  = 150 Zl/ mies netto = 1800 Zl/rok = 11.86 uncji zlota na rok, dla pracownikow umyslowych 250 Zl/mies= 3000 ZL/rok= 19.77 uncji zlota na rok., dla najwyzszych urzednikow panstwowych (ogolem 3500 osob) 700 Zl/mies = 8400 Zl/rok= 55.36 uncji zlota na rok.
Dochody chlopow wynosily okolo 90 Zl/mies = 1080 Zl/rok = 7.12 uncji zlota na rok plus rozne "deputaty". Jesli spojrzymy teraz na wykres przedstawiajacy srednie realne ( czyli w zlocie) wynagrodzenie wystepujace  obecnie w III RP to zauwazymy, ze po po okolo 70 latach znajdujemy sie na poziomie zamoznosci spoleczenstwa identycznym z tym jaki byl w ostatnich latach II Rzeczpospolitej. Aby nie byc goloslownym podam takze dane aktualne . Minimum egzystencji na osobe wynosi obecnie 413 PLN/mies = 1.73 uncji zlota /rok, minimum socjalne to 886 PLN/mies. na osobe = 3.72 uncji Au/rok, srednie wynagrodzenie robotnika w przemysle wynosi  3800 PLN/mies= 16 uncji Au/rok , b. dobre wynagrodzenie (np posla) to 10171 PLN/mies= 42.7 uncji zlota/rok.  Aktualnie 1 PLN= 0.00035 uncji Au.
Inaczej mowiac, pomijajac lata okupacji, caly okres Polski Ludowej oraz III Rzeczpospolitej byl wylacznie strata czasu pod wzgledem wzrostu poziomu zycia spoleczenstwa polskiego. Oczywiscie jestesmy na innym poziomie technologicznym ale zamoznosc spoleczenstwa jako taka nie wzrosla w calym okresie rzadow ludowo-demokratycznych. Natomiast widocznie obnizyla sie jakosc intelektualna spoleczenstwa jako calosci a w szczegolnosci jakosc jego elity.


Andrzej Bobola jest pseudonimem literackim profesora fizyki chemicznej, ktory dla odpoczynku od nieco rozrzedzonej atmosfery fizyki teoretycznej oddaje sie rozwazaniom na tematy humanistyczne o aktualnym znaczeniu.


Za: http://bobolowisko.blogspot.com/2010/04/o-pewnej-cyklicznosci-zdarzen.html