Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Dzień 3 Maja to nie tylko rocznica Konstytucji z 1791 r., ale i 88 rocznica wybuchu III Powstania Śląskiego, jednego z trzech powstań polskich - obok Powstania Wielkopolskiego i Powstania Orląt Lwowskich z 1918 r. - które zakończyły się zwycięstwem. Wszystkie inne powstania w naszej historii były niestety przegrane

Dzień dzisiejszy zawsze  także kojarzyć się mi będzie ze strajkiem w Kombinacie im. Lenina, który trwał na przełomie kwietnia i maja 1988 r., a którego byłem kapelanem, sprawując uroczyste msze św. za Ojczyznę, tak w święto Konstytucji, jak i 4 maja, w święto św. Floriana, patrona hutników. Poniżej pamiątkowe zdjęcia.

Strajk w Nowej Hucie w 1988 r.


Ostatnio dostałem wiele listów na temat pamięci historycznej. Co cieszy, piszą na ogół mlodzi ludzie. Jeden z nich napisał na temat ulicy w Legnicy, której potomkowie Kresowian chcą nadać imię Ofiar UPA. Gdzie jak gdzie, ale własnie w tym mieście, zamieszkałym w dużym stopniu przez wygnańców z Kresów Wschodnich, taka nazwa aż sie prosi. Niestety spotkało się to z ostrą kontrakcja prezydenta miasta Tadeusza Krzakowskiego. I dzieje się to w 20 lat po nownym odzyskaniu niepodległości.

Najnowszym felietonie w GP piszę także o ulicach, które nadal noszą imię np. Karola Świerczewskiego i Edwarda Gierka, a nawet i -uwaga! - Władysława Gomułki. Ta ostatnia jest w Ostrzeszowie, w centrum Polski. Dobre sobie, co? Aż dziw bierze, że nie protestuja przeciwko temu organizacje żydowskie, które chyba nie zapomniały, kto organizował czystki antysemickie po Marcu 1968.
Co do obecnych rocznic , to ciagle bez echa co roku mijają sprawa największej polskiej klęski, którą była była bitwa pod Budziszynem na Łużycach, rozegrana się na przełomie kwietnia i maja 1945 r., a więc wtedy, gdy większośc Europy świętowała juz zwycięstwo. Tak piszę o niej w ww. felietonoe:

W 1944 r. powierzono Karlowi Świerczewskiemu dowództwo nad 2 Armią WP, która w dużej mierze składała się z poborowych werbowanych na Kresach Wschodnich. Główną bolączką był brak oficerów. Jedni bowiem zostali zamordowani w Katyniu, inni wyszli z armią gen. Andersa. Przydzielano więc radzieckich oficerów, których nazywano „popami”. Ich nazwa była skrótem ironicznego określenia „pełniący obowiązki Polaka”.

Nowo formacja, choć dobrze wyposażona w broń pancerna i artylerię, była jednak słabo wyszkolona, a przede wszystkim tragicznie dowodzona. To dowodzenie zaważyło na jej dalszych losach, kiedy to 20 kwietnia 1945 r. przekroczyła ona Nysę Łużycką, kierując się na Drezno i Budziszyn. Gen. Świerczewski, słynący ze swego alkoholizmu, dopuścił się rażących się błędów, w wyniku których niemiecka wojska pancerne, idące na odsiecz Berlinowi, przepołowiły 2 Armię, rozbijając poszczególne jej dywizje. Była to prawdziwa rzeź, zwłaszcza, że  Niemcy bez pardonu dobijali rannych.

W ciągu zaledwie kilku dni zginęło, zaginęło lub zostało rannych prawie 19 tys. żołnierzy, czyli kilkakrotnie więcej niż w czasie zaciętej bitwy pod Monte Cassino. Polacy i Rosjanie stracili także 1000 czołgów i pojazdów (przeciwnik tylko jedną dziesiątą z tego) Dowódca armii za dopuszczenie do tej masakry nie poniósł za to żadnej odpowiedzialności. Zginął dwa lata później w niejasnych okolicznościach. Wiele skazuje na to, że został zamordowany przez swoich.  W czasach PRL uczyniono z niego fałszywego bohatera. Jednak i w wolnej Polsce jego imię nadal noszą ulice w niektórych miastach. Co za wstyd dla tych samorządów! Okropny wstyd!

Przy okazji apeluję do Internautów i Czytelników przysyłajcie mi informacje, gdzie są jeszcze takie koszmarne nazwy ulic. Opiszę je w swoich publikacjach. Może to zmusi samorządy do zmiany owych nazw.

Za: http://www.isakowicz.pl/