Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Krytykowałem już na moim blogu inicjatywę ludzi mieniących się patriotami i ich zaangażowanie w polski oddział międzynarodówki o nazwie „Libertas”. Z prostej przyczyny: jestem przeciwnikiem brania jakichkolwiek datków finansowych od obcokrajowców i zagranicznych instytucji na działalność polityczną, tudzież społeczno- polityczną w naszym kraju. Taki zagraniczny sponsor ma swoje cele do zrealizowania i niekoniecznie muszą one być zbieżne z polskim interesem i polską racją stanu, a w dobrych wujków z Zachodu, to już nawet dzieci w przedszkolu nie wierzą. Jeden z polityków PSL na swoim blogu zadał pytanie czołowym liderom „Libertas” w Polsce o sponsorowanie ich inicjatywy z zagranicznych pieniędzy. I bardzo dobrze, że zapytał.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Komentarz  ·  tygodnik „Goniec” (Toronto)  ·  2009-03-22 

Zasłużyliśmy co prawda przez złości, by nas Bóg karał rózgą surowości lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy kto się do matki uciecze”. Podobno wykryło się, że tak stara kościelna pieśń do Matki Boskiej zawiera jakieś straszliwe herezje, ale w Polsce mamy teraz konstytucyjny rozdział Kościoła od państwa, więc herezje – herezjami, a jak ojciec rozgniewany – to siecze aż miło! Doświadczył tego na własnej skórze senator Platformy Obywatelskiej Tomasz Misiak. W cywilu jest on właścicielem firmy, która zawarła kontrakt z upadłą Stocznią Gdańską. Jak wiadomo, polskie stocznie zostały zlikwidowane na rozkaz pani komisarki z Brukseli. Rząd premiera Tuska nie ośmielił się nawet pisnąć, chociaż w czynie społecznym doradzałem mu, by przemianował stocznie na banki, w które nie tylko w Unii, ale i w Ameryce można pompować publiczne pieniądze, ile dusza zapragnie – a że banki budują okręty, to właśnie po to mamy wolność gospodarczą, żeby każdy bank mógł robić, co tylko chce. Ale premieru Tusku najwyraźniej ten pomysł się nie spodobał, bo pewnie nie chodziło tu o żadną publiczną pomoc, jak pyskowała pani komisarka, tylko o zadanie zlikwidowania w Polsce przemysłu stoczniowego, zgodnie z XIX-wieczną niemiecką doktryną „gospodarki wielkiego obszaru”. Więc tylko uruchomione zostały fundusze na przekwalifikowanie stoczniowców, żeby, dajmy na to, pani Jolanta Kwaśniewska nauczyła ich układać bukiety, albo jeść bezę – ale też nie bezpośrednio, tylko za pośrednictwem jakiegoś pośrednika. Na takiego właśnie pośrednika nastręczył swoją firmę pan senator Misiak.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Napisał Zbigniew Dmochowski  

 
Do Polaków w sprawie odnowy polskiej sceny politycznej!
W dniu 11 listopada 2008r.obchodziliśmy kolejny raz Narodowe Święto Niepodległości. Różne polskie kręgi polityczne usiłowały uczestniczyć uroczyście w tym dniu przedstawiając swoje formacje jako wybitnie patriotyczne, przywiązane do Polski Niepodległej. Trzeba jednak, zmierzając do prawdy przypomnieć kolejny raz, że w roku 2008 w dniach 1 i 2 kwietnia, w wyniku głosowania w Parlamencie R.P. za upoważnieniem Prezydenta R.P. do ratyfikacji Traktatu z Lizbony, znacząca grupa Parlamentarzystów R.P. (384 Posłów R.P. na 460 oraz 74 Senatorów R.P. na 100) stworzyła dominującą Frakcję Antypolonizmu (FA) lub Frakcję Filoimperializmu (FF). Nie można bowiem jednocześnie służyć wiernie Imperium Europa oraz Bogu i Polsce!!!

Członkowie tej frakcji , jeżeli mają sumienie prawe własne, narodowe i obywatelsko-polityczne nie powinni kandydować na Posła R.P., Senatora R.P. i na Europarlamentarzystę  oraz na Samorządowca R.P., nie mówiąc juz o wyborach prezydenckich R.P. Gdyby jednak wymienieni Posłowie R.P. i Senatorowie R.P. mimo wszystko próbowali kandydować w wyborach Parlamentarnych R.P., Samorządowych R.P. lub do Parlamentu Europejskiego, muszą się liczyć z brutalnym bojkotem wyborców, służących Bogu i Polsce Niepodległej. Listy tych judaszowych Parlamentarzystów R.P. znane są powszechnie  ( np. w dokumentacji internetowej, Z. Dmochowski , Anty- i filopolonizm, cz. III, Warszawa 2008r.).
Jakże obłudnie zatem przebiegały uroczystości kolejnej rocznicy uzyskania przez Polskę rzeczywistej, a nie wirtualnej niepodległości na początku XX wieku, gdy to oni właśnie w kwietniu sprzedali świadomie za polityczne srebrniki Polską Niepodległość głosując za powstaniem Imperium Europa na gruzach polskiej suwerenności i niepodległości (a byli to przede wszystkim Parlamentarzyści z PO, PiS, PSL i LiD). W związku z tą sytuacją oraz świadomym oszukiwaniem naiwnych Polaków i katolików, apeluję do sumień prawych Polaków i katolików , tworzących wielką Wspólnotę Rodaków o przygotowanie się do zastąpienia dominującej frakcji antypolonizmu przede wszystkim w Parlamencie R.P., poprzez
odpowiedzialne przed Bogiem i Historią osoby , gwarantujące realizację trwałej polityki filopolonizmu bez domieszki filosemityzmu i filogermanizmu. A jak na dzień dzisiejszy wygląda prognoza możliwości odnowy polskiej sceny politycznej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Polskie gówno won…” – fotografię z takim napisem na norweskim murze publikuje jeden z dzienników tytułujący się „Polska” . Niżej pojawia się komentarz „dyżurnego autorytetu”, pani prof. Niny Witoszek, właściwie Walentyna Witoszek, urodzona w Pszczynie, która tłumaczy że ten napis nie jest dowodem rasizmu. Pani Walentyna wykłada historię kultury na Uniwersytecie w Oslo. Z pewnością ma nadzieję, że autor haniebnego antypolskiego „polskie gówno won…” nie skojarzy z Polską jej osoby i na wszelki wypadek zapewnia w jednym z wywiadów, że „nie czuje się Polką z krwi i kości…”, bo dużo podróżowała.

Trudno jest wymienić europejskie państwo, w którym nie wyrządzono krzywdy polskim emigrantom, gdzie nie padły najbardziej okrutne, kłamliwe i obraźliwe słowa, wobec nas i wobec Polski. Ale jeszcze trudniej znaleźć przypadek, gdzie polskie służby państwowe wykazały się reakcją obronną. Polska z zasady nie protestuje, kiedy ubliżają Polakom, ale wśród byłych czy obecnych Polaków zawsze znajdzie się ktoś, kto uzasadni lokalne antypolskie „frustracje”, zawsze znajdzie się gazeta, w której w języku polskim uśpiony zostanie ponownie polski sprzeciw.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Felieton  ·  Radio Maryja  ·  2009-03-19 

Szanowni Państwo!

Zamieszanie i jazgot spowodowany nagłym odkryciem nepotyzmu wicepremiera Waldemara Pawlaka oraz urządzona przez premiera Tuska pokazucha w postaci wyrzucenia z partii senatora Misiaka za „złamanie standardów” sprawiły, że mało kto zauważył, iż właśnie wczoraj stocznia w Gdyni rozpoczęła wyprzedaż urządzeń, co oznacza koniec przemysłu stoczniowego w Polsce.

Ale, jak to mówią, są sprawy błahe i sprawy ważne. To, czy Polska będzie miała przemysł stoczniowy i w ogóle – jakikolwiek, a nawet – czy sama będzie istniała – to należy do spraw błahych. Do spraw ważnych, a nawet – najważniejszych należy, kto ile i komu ukradł, czy się podzielił z kim trzeba, czy nie, no i – gdzie schował szmal. Nad tym pracują całe sztaby ludzi, zorganizowanych w tajne policje, które mają walczyć z korupcją. Zwróćmy uwagę na to subtelne sprecyzowanie zadań. Wszystkie te policje mają tylko z korupcją „walczyć”, ale tak, by jej, broń Boże, nie zlikwidować. Bo gdyby miały ją zlikwidować, to sprawowanie władzy publicznej straciłoby wszelki urok i kandydatów na posłów trzeba by pozyskiwać z łapanki. Natomiast na walce z korupcją można się całkiem nieźle urządzić, zwłaszcza, gdy przestrzega się zasady, żeby samemu żyć i dać żyć innym. Dlatego też, im więcej mamy tajnych policji oraz innych instytucji walczących z korupcją, tym bardziej korupcja rośnie w siłę, co jest zgodne z zasadą, że co cię nie zabije, to cię wzmocni.