Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Iwo Cyprian Pogonowski

www.pogonowski.com

Kontrowersyjna w Norwegii Nagroda Nobla Prezydenta Obamy była przyznana laureatowi dzięki staraniom Thorbjorn’a Jagland’a, prezesa Komitetu Nagrody Nobla. Obecnie w Norwegii ma miejsce dochodzenie jak doszło do wyboru Barrack’a Hussein’a Obamy na laureata Ngrody Nobla, wkrótce po wyborze jego na prezydenta USA. Gazeta „The Wall Street Journal” z 19 października, 2009 zamieściła artykuł pod tytułem „Norweg Ostro Krytykowany za Wybór Laureata Nagrody Nobla” w osobie prezydenta Obamy.

Jagland obecnie w wieku lat 58, jest byłym premierem Norwegii, a obecnie jest prezesem Rady Europy, która popiera demokrację i prawa człowieka na kontynencie europejskim. Jagland odegrał główną rolę w przyznaniu prezydentowi Obamie Nagrody Nobla na rok 2009 i teraz twierdzi, że oskarżenia jakoby on sam był odpowiedzialny za ten wybór, są niczym innym jak częścią rozgrywek politycznych w Norwegii. Wybór laureata Obamy był jakoby jednogłośny.Jagland powiedział w biurze Rady Europy w Strasburgu, że „Jeżeli człowiek nie jest zdolny pobrania odważnej decyzji, to nie jest w stanie wskazywać „dobrą drogę.” Jeżeli człowiek boi się krytyki lub debaty, to nie nadaje się do działalności politycznej.” Jak się okazuje przyznanie nagrody Obamie spowodowało dyskusje i dowcipy na całym świecie, porównujące rozmaite niefortunne zdarzenia do tej nagrody.

Faktycznie parlament norweski wybiera członków Komitetu Nagrody Nobla. Laureaci Nagrody Nobla otrzymują blisko półtora miliona dolarów (1,4) z fundacji Szweda Alfreda Nobla. Prezydent Obama powiedział, że przeznaczy swoją nagrodę na cele charytatywne. Mimo tego, że fundacja Nobla straciła 19% kapitału z powodu kryzysu wywołanego przez „szwindel amerykański na trylion dolarów” fundacja ta mniej straciła niż wiele innych fundacji.

Jagland jest opisywany jako ryzykant, który ma szerokie horyzonty, a jednocześnie jako ideolog, który nieraz miał trudności z uformowaniem jasnego programu politycznego według jego wizji. Należy on do Partii Pracy i jest synem spawacza w stoczni. Jest on autorem książki „Moje Europejskie Marzenie” („My European Dream.”) na temat zjednoczonej Europy, książki opublikowanej wkrótce po rozwaleniu „muru berlińskiego.”

Obecnie prezes Jagland przestrzega przed „islamofobią” oraz anty-islamską propagandą w Europie. Niektórzy Norwedzy uważają prezydenta Obamę za ideologa zgody między rasami, który jest popierany przez takich ludzi jak Jagland, którzy uważają, że trzeba taką ideologię popierać i do taką ideologię krzewić wśród innych.

Jagland działa na rzecz obrony praw człowieka i sprawiedliwy podział majątku narodowego, oraz bezpłatną służbę zdrowia dla każdego tak jak jest w Norwegii. Przed ogłoszeniem Pokojowej Nagrody Nobla Jagland powiedział on, że nagroda ta w 2009 roku powinna być zachętą popieraną wszędzie na świecie.

Okazuje się, że 42$% Norwegów popiera wybór prezydenta Obamy na laureata Nagrody Nobla. Natomiast prawica norweska nawołuje Jagland’a do rezygnacji ze stanowiska prezesa Komitetu Nagrody Nobla ponieważ istnieje konflikt interesów między Radą Europy i nominacją laureata Pokojowej Nagrody Nobla. Krytycy ci twierdzą, że Jadland zamianował prezydenta USA dla własnej chwały.

Na te zarzuty Jagland odpowiada, że członek prawicy w komitecie Pokojowej Nagrody Nobla głosował na przyznanie tej nagrody prezydentowi USA. Krytycy mówią, że Jagland chciał doprowadzić do wizyty prezydenta Obamy w Norwegii. Niestety Polacy nie potrafili doprowadzić do wizyty prezydenta Obamy w czasie obchodów w Polsce na Westerplatte pierwszego września 2009 w siedemdziesiątą rocznicę wybuchu Drugiej Wojny Światowej.

Również należy pamiętać, że prezydent Obama był jedynym szefem rządu i państwa, który na obchodach D-day w Normandii zupełnie zignorował udział Polaków w bitwie o Normandię o którym n.p. tak pisze Wikipedia: „W lądowaniu wojsk alianckich w Normandii uczestniczyły też polskie dywizjony RAF i polskie okręty wojenne. „Ślązak”, „Krakowiak” i „Dragon” ostrzeliwały wybrzeże, zaś „Błyskawica” i „Piorun” osłaniały flotę inwazyjną. Szacuje się, że w trakcie całej bitwy zginęło ok. 10 tys. żołnierzy niemieckich, tysiące kanadyjskich i 1,5 tys. polskich. Do niewoli trafiło 40-50 tys. Niemców.

Zaś do końca sierpnia w trakcie walk w Normandii straciło życie ponad 120 tysięcy żołnierzy alianckich i blisko 115 tysięcy żołnierzy niemieckich. Ofiarami było też ponad 14 tysięcy francuskich cywilów.
Generał Montgomery oceniając bitwę, przyznał:
– Niemcy byli jakby w butelce, a polska dywizja była korkiem, którym ich w niej zamknęliśmy.”

Ciekaw jestem, kto ze sztabu prezydenta Obamy jest odpowiedzialny za tego rodzaju traktowanie Polaków i Polonii.