Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Z wielkim niepokojem przyglądam się szybkiemu rozwojowi nowej fałszywej ideologii, a mianowicie ideologii globalnego ocieplenia. W Kopenhadze dobiega końca w cieniu protestów środowisk ekologicznych i lewackich tzw. szczyt klimatyczny, podczas którego możni tego świata radzili nad tym, w jaki sposób można skutecznie ograniczyć emisję do atmosfery dwutlenku węgla. Według ideologów globalnego ocieplenia ziemi grozi zagłada w skutek gospodarczej działalności człowieka, a dokładniej emisji przez niego do atmosfery tego jakże „groźnego” CO2. Oczywiście ideologia ta jest tylko kolejną fałszywą ideologią, ale pozwala określonym grupom wyciągnąć ogromne pieniądze. Dziś przeznacza się na walkę z tzw. globalnym ociepleniem 1% światowego PKB, czyli biliony dolarów, które marnuje się następnie na organizowanie przeróżnych szczytów, konferencji, dotowanie organizacji ekologicznych, propagandy itp. Jak do tej pory żaden z tzw. autorytetów nie przedstawił żadnego naukowego dowodu na poparcie prawdziwości wyznawanej nowej ideologii, bo takich dowodów najzwyczajniej nie ma.

Warto się zastanowić jak wygląda naprawdę kwestia tzw. globalnego ocieplenia nie bacząc na jazgot ekologów, lewaków i tzw. naukowców wieszczących rychły koniec naszej planety. Nieco ponad tydzień temu jakiemuś hakerowi udało się dokonać włamania do serwerów Uniwersytetu Wschodniej Anglii i przejąć korespondencje naukowców na temat właśnie tzw. globalnego ocieplenia. Jakże to ciekawa i pouczająca lektura dla tych wszystkich, którzy zaczęli ulegać hałaśliwej kampanii wyznawców tej nowej ideologii. Z ujawnionej przez hakera korespondencji jasno wynika, że tzw. globalne ocieplenie jest wielką manipulacją. Jednak co o wiele bardziej bulwersujące to fakt, iż autorzy tej korespondencji, czyli tzw. „naukowcy” zastanawiali się w jaki sposób usuwać z posad naukowych wszystkich sceptyków i przeciwników tej chorej ideologii. Ostatnio jeden z przedstawicieli lewicowego rządu brytyjskiego publicznie obraził wszystkich rozsądnych i inteligentnych ludzi, którzy w bajki o tzw. globalnym ociepleniu nie uwierzyli i dają w sposób naukowy odpór zakłamanej propagandzie zwolenników globalnej ideologii popierając knucia „naukowców”, których korespondencja została ujawniona w internecie.

Każdy wykształcony i myślący człowiek dobrze wie, że dwutlenek węgla zaliczamy do grupy tzw. gazów cieplarnianych. I właśnie dzięki występowaniu tzw. efektu cieplarnianego na naszej planecie mogło zaistnieć życie. Brak gazów cieplarnianych spowodowałby zlodowacenie całej planety, na której żaden ekolog zapewne by nie wyżył, gdyż średnia temperatura wynosiłaby o kilkadziesiąt stopni mniej niż ta obecna. Ponadto każdy inteligentny człowiek wie również, iż dwutlenek węgla ma znikomy wpływ na globalne ocieplenie, a jakby tego było mało to przecież nie jest on jedynym i zapewne nie najważniejszym gazem spośród gazów cieplarnianych. Warto wspomnieć też i o tym, że działalność człowieka stanowi bardzo znikomy promil w „produkcji” CO2, zdecydowana większość emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla pochodzi z procesów naturalnych, na które człowiek nie ma żadnego wpływu. Mając na względzie te naukowe argumenty wszelkie bajanie o tzw. „globalnym ociepleniu” należy zbyć uśmiechem a wyznawców tej ideologii odesłać na przymusową kurację.

Zamiast słuchania bzdur proponuję zapoznać się z fragmentami naukowego „Raportu na temat globalnego ocieplenia” KNG PAN :

 „2. Badania geologiczne dowodzą niezbicie, że stała zmienność jest podstawową cechą klimatu Ziemi w całej jej historii, a zmiany zachodzą w nakładających się cyklach o różnej długości – od kilkuset tysięcy do kilkunastu lat. Dłuższe cykle klimatyczne są wywoływane przez czynniki pozaziemskie o astronomicznym charakterze i zmiany parametrów orbity Ziemi, a krótsze – przez czynniki regionalne i lokalne. Nie wszystkie przyczyny zmian klimatu i zjawiska klimatotwórcze zostały jeszcze w pełni rozpoznane.

3. Choć w historii Ziemi dominował klimat znacznie cieplejszy od współczesnego, wielokrotnie dochodziło do potężnych, globalnych ochłodzeń, których efektem był zawsze rozwój rozległych zlodowaceń (…). Dlatego wiarygodne prognozowanie zmian klimatu Ziemi, nie mówiąc o chęci im zapobiegania, kształtowania czy przeciwdziałania, musi brać pod uwagę wyniki badań jej przeszłości geologicznej -  a więc czasu, gdy ludzkości nie było na naszej planecie.

4. Od 12 tysięcy lat Ziemia znajduje się w kolejnej fazie cyklicznego ocieplenia i jest w pobliżu jej maksymalnego natężenia. W samym tylko czwartorzędzie, czyli w ciągu ostatnich 2,5 mln lat, okresy ciepłe wielokrotnie przeplatały się ze zlodowaceniami (…).

6. W ciągu ostatnich 400 tysięcy lat – jeszcze bez udziału człowieka – zawartość CO2 w powietrzu (…) już 4 – krotnie była podobna, a nawet wyższa od wartości obecnej. Przy końcu ostatniego zlodowacenia, w ciągu kilkuset lat, średnia roczna temperatura globu zmieniała się parokrotnie, w sumie wzrosła prawie o 10 oC na półkuli północnej – a więc były to zmiany nieporównanie bardziej drastyczne niż dziś obserwowane.

7. W ubiegłym tysiącleciu, po okresie ciepłym, z końcem XIII wieku, rozpoczął się okres chłodny trwający do połowy XIX wieku, po czym znów nastało ocieplenie, w którym właśnie żyjemy (…).

8. Szczegółowy monitoring parametrów klimatycznych prowadzony jest niewiele ponad 200 lat, dotyczy tylko części kontynentów, które stanowią zaledwie 28% globu. Część starszych stacji pomiarowych założonych niegdyś na obrzeżach miast, wskutek postępującej urbanizacji, znalazło się dziś w ich  obrębie. Wpływa to między innymi na wzrost mierzonych wartości temperatury. (…)

10. Doświadczenie badawcze w dziedzinie nauk o Ziemi mówi, że tłumaczenie zjawisk przyrodniczych oparte na jednostronnych obserwacjach, bez uwzględnienia wielości czynników decydujących o konkretnych procesach w geosystemie, prowadzi z reguły do nadmiernych uproszczeń i błędnych wniosków. Błędne też mogą być decyzje polityków podejmowane w oparciu o niekompletny zespół danych. W takich warunkach łatwo o – przystrojony w poprawnością polityczną – lobbing inspirowany przez kręgi zainteresowane na przykład sprzedażą szczególnie kosztownych, tak zwanych ekologicznych, technologii energetycznych bądź składowaniem ( sekwestracją ) CO2, w złożach już wyeksploatowanych”.

Rzeczowe i przede wszystkim naukowe argumenty nie mogą niestety przebić się przez ogromny jazgot propagandy poprawności politycznej. Wszak tzw. „globalne ocieplenie” to doskonały biznes dla określonych i niezwykle wpływowych środowisk, które dołożą wszelkich starań, aby propaganda strachu i zagrożenia była wpajana ludziom na całym świecie i to od jak najmłodszego wieku. Gra przecież nie idzie o dobro naszej planety, ale o pieniądze, ogromne pieniądze. Niestety istnieje duże prawdopodobieństwo, że ludzkość podda się bezpodstawnej histerii, gdyż zapewne te wpływowe środowiska doprowadzą do sytuacji, w której wszyscy krytycy i przeciwnicy tzw. „globalnego ocieplenia” będą usuwani ze stanowisk naukowych, pozbawiani tytułów, a z czasem być może zamykani w więzieniach za podważanie jedynej słusznej ideologii. Globalne ocieplenie jest w rzeczywistości globalnym oszustwem, na którym niewielu wzbogaci się kosztem wielu, czyli nas wszystkich, ponieważ za walkę z tzw. globalnym ociepleniem, czyli za walkę z wiatrakami zapłaci każdy z nas i to niemało, a z upływem czasu coraz więcej. Oczywiście walka z emisją dwutlenku węgla oznaczać będzie spadek wzrostu gospodarczego, czyli w konsekwencji wywoła kolejny kryzys światowy. Przyjrzyjcie się tylko kto i ile zarabia na walce z tzw. globalnym ociepleniu, ilu tzw. naukowców bierze duże pieniądze za głoszenie bzdur oraz pomyślcie ile jeszcze będziecie w stanie płacić twórcą i wyznawcom tej fałszywej ideologii.       

Paweł

Za: http://prostowoczy.blog.onet.pl/Globalna-fikcja-globalnego-oci,2,ID396044512,n