Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Pełna sterowność
Starsi jeszcze je pamiętają – i to zarówno ci, którzy na własnej skórze doświadczyli okrucieństwa ze strony komunistów, jak i komunistyczni zbrodniarze, którzy tych okrucieństw się dopuszczali. Kiblówki były parodiami procesu sądowego, w których pod dyktando bezpieczniaków szubrawcy poprzebierani za sędziów, dopuszczali się morderstw sądowych. Takie rzeczy zdarzały się również na procesach pokazowych, natomiast charakterystyczne dla kiblówek było nie tylko wyłączenie jawności, ale i urządzanie ich w więzieniu.

Wprawdzie w Eurokołchozie ton nadają socjaliści, ale partie komunistyczne mogą działać legalnie, toteż nic dziwnego, że z roku na rok daje się tu zauważyć coraz więcej podobieństw do wizji Jerzego Orwella, przedstawionych w słynnej książce „Rok 1984”. Jak pamiętamy, obok Ministerstwa Prawdy, działa tam Ministerstwo Miłości. A cóż robi Ministerstwo Miłości? Ano – zwalcza „nienawiść”, jakże by inaczej? Ta perwersyjna nomenklatura właśnie się utrwala w całym Eurokołchozie, a więc również w Polsce – przede wszystkim za pośrednictwem tak zwanych „niezawisłych sądów”.

Podczas debaty poświęconej ewentualnemu udziałowi Polski w unii walutowej, jaka odbyła się w lutym ub. roku na Uniwersytecie Warszawskim, pani sędzia Małgorzata Jungnikiel oświadczyła, że sądy w Polsce będą stosowały prawo unijne nawet w przypadku jego sprzeczności z polską konstytucją. Jestem pewien, że znakomicie wiedziała, co mówi. A skąd mogła wiedzieć? Prawdopodobnie stąd, iż również do niej dotarł rozkaz wydany niezawisłym sądom przez rządzącą w Polsce razwiedkę. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, iż w polskim wymiarze sprawiedliwości korupcja nie jest patologicznym marginesem, tylko podstawową zasadą funkcjonowania. Rozpoczyna się to od rekrutacji do prokuratury i sądownictwa, gdzie nietrudno zauważyć preferencje dla ubeckich i partyjnych dynastii, a dzięki nasyceniu tych instytucji konfidentami, zachowują one pełną sterowność.

I dopiero na tym tle lepiej rozumiemy przyczyny, dla których niezawisłe sądy coraz chętniej korzystają z kiblówek dla rozprawiania się z wrogami postępu operujących, jak wiadomo, „językiem nienawiści”. Sąd utajnił rozprawę przeciwko red. Joannie Najfeld, oskarżonej przez osławioną panią Wandę Nowicką, która poczuła się dotknięta stwierdzeniem, iż organizacje proaborcyjne są subwencjonowane przez firmy zarabiające na aborcjach. Organizacje proaborcyjne, na przykład Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, z pewnością dysponują sporymi środkami, ale na swoich stronach internetowych nie ujawniają ich pochodzenia. Wniosek Wandy Nowickiej o utajnienie rozprawy przeciwko red. Joannie Najfeld również świadczy o intencji ukrycia przed opinią publiczną źródeł finansowania działalności tych organizacji – a niezawisły sąd tę intencję najwyraźniej potraktował z pełnym zrozumieniem. Jak widzimy – kiblówki z wolna wracają, więc tylko patrzeć, jak w Eurokołchozie do głosu dojdzie komuna i pojawią się również zbrodnie sądowe. Może się okazać, że jeśli Stefan Michnik wróci do Polski – wróci w samą porę.

Komentarz  •  „Dziennik Polski” (Kraków)  •  12 marca 2010


Stanisław Michalkiewicz

Stałe komentarze Stanisława Michalkiewicza ukazują się w „Dzienniku Polskim” (Kraków).

Za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1547