Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Henryk Pająk napisał książkę pt. „Lichwa: rak ludzkości”. Tytuł tej świetnej książki jest jednak niezbyt precyzyjny. To nie tyle lichwa jest rakiem ludzkości, co są nim ci, którzy lichwę wymyślili i narzucili ją praktycznie całemu światu. To oni są nowotworem złośliwym. To oni wyssysają wszelkie soki ze zdrowych komórek ludzkości. Lichwa jest jedynie metodą żerowania na innych. Czyli na nas. Agrentyna, Grecja już to odczuły. W kolejce do bankructwa stoją dziesiątki innych państw. Jedynie banksterom powodzi się coraz lepiej. Im świat jest biedniejszy i bardziej zadłużony, tym oni są bogatsi i potążniejsi.

Zastanawiałem się kiedyś – jak to właściwie jest? Na całym „bogatym” Zachodzie od dziesięcioleci buduje się, pracuje i produkuje. Jest tam coraz więcej autostrad, lotnisk, budynków, coraz lepsza infrastruktura, coraz nowocześniejsze fabryki. Kwitnie sektor usług. Setki milionów ludzi pracowicie zarabia pieniądze, płaci podatki. Zamożność państw i społeczeństw Zachodu powinna powoli, ale sukcesywnie wzrastać. Tymczasem gołym okiem widać zjawisko dokładnie odwrotne. Mimo rosnącego powoli tzw. PKB budżety państw tzw.  ”rozwiniętych” są katastrofalnie zadłużone na pokolenia naprzód. Coraz mniej ludzi ma coraz więcej pieniędzy, a coraz więcej ludzi spada na margines biedy. W „bogatych” Niemczech miliony ludzi – w tym i rodowici Niemcy – zmuszeni są pracować za głodowe pensje w tzw. „pośredniakach”. Liczba tych nowoczesnych niewolników dramatycznie wzrasta. Niemcy powoli stają się gastarbeiterami – tanią siłą roboczą we własnym kraju.

Winę za to ponosi system finansowy i bankowy narzucony światu przez żydowską lichwę. Wypowiedzi wielu ekonomistów, ich analizy naprawy finansów to zwykły bełkot. Bez zmiany bandyckiego systemu bankowego, pozwalającego banksterom tworzyć pieniądze z powietrza w postaci udzielanych kredytów , które następnie państwa i narody zmuszone są z procentami zwracać, jakakolwiek kosmetyczna poprawka obecnego systemu tzw. ekonomii to zwykła strata czasu.

W przeszłości prawo bicia monet, co było równoważne z emisją pieniędzy, było przywilejem i prerogatywą monarchów. Dzisiaj banksterzy zajęli ich miejsce na finansowym tronie. Mówiąc:  Pozwólcie mi emitować i kontrolować pieniądze kraju, a ja nie dbam o to, kto tworzy jego prawa Mayer Amschel Rothschild wiedział, co mówi. Banksterzy zazdrośnie strzegą ich monopolu na emisję pieniędzy. Zabójstwo Kennedy’ego za jego dekret o emisji pieniędzy przez rząd USA pokazało, że w sprawie obrony monopolu na emisję pieniędzy z banksterami nie ma żartów. Polityczne marionetki zachodnie należycie zrozumiały tę nauczkę. Prawa banksterów do emisji pieniędzy robionych z powietrza nikt z nich nie stawia pod publiczną debatę.

Ale nie o pieniądzach i największym szwindlu banksterów chciałem pisać.

Zanim zdobyłem dzisiejszą wiedzę o NWO, o jego ideologach, celach i metodach narzucania NWO światu, świat wydawał mi się o wiele lepszy. Wierzyłem w postęp cywilizacji, wierzyłem, że jutro będzie lepsze, że ludzkość dąży ku lepszej przyszłości. Jednocześnie świet wydawał mi się strasznie chaotyczny. Nie potrafiłem powiązać ze sobą wielu wydarzeń. Większość z nich – wojny, kryzysy finansowe i gospodarcze, bieda, głód, epidemie, walka Wschodu z Zachodem, konflikty i spory religijne, terroryzm, narkomania, a nawet katastrofy rzekomo naturalne (nie wszystkie nimi bowiem są), wydawały się być przypadkowe i ze sobą niepowiązane.

Dzisiaj świat widzę już bez różowych okularów ogłupiającej i zakłamanej propagandy postępu. Widzę, jak niebezpiecznie blisko finalizacji ich planów są psychopaci i zbrodniarze spod znaku NWO.

Zdanie sobie sprawy o tym, co faktycznie dzieje się w naszych czasach na naszej planecie może być niebezpieczne i przygnębiające dla ludzi o niskim poziomie świadomości. A więc dla tych, którzy mówią – żyje się tylko raz, dla tych co utożsamiają się z ciałem fizycznym i wątpią w niezniszczalność świadomości. Dla nich zrozumienie tego, co rzeczywiście dzieje się na świecie może być szokiem.  Może też wywołać ciężkie depresje i śmiertelny strach.

Tym natomiast, którzy wiedzą, że obecna ziemska egzystencja jest tylko niewielkim wycinkiem ich istnienia, kolejną lekcją rozwoju (lub regresji) świadomości, wiedza ta nie zaszkodzi. Bo widzą względność ich obecnej egzystencji.

Pozytywnym aspektem związanym z wiedzą o NWO jest to, że wydarzenia wcześniej niezrozumiałe i wyglądające na przypadkowe i ze sobą niepowiązane są obecnie całkiem zrozumiałe i logicznie powiązane  w jedną (brutalną) całość. Wszystko pasuje do siebie jak w prawidłowo poukładanych puzzlach.

Co ma na przykład wspólnego bankructwo Grecji z zamieszkami wywołanymi w Belgradzie przez przeciwników publicznych parad zboczeńców.

Przy czym los Grecji powinniśmy wziąć sobien poważnie do serca. Finansowo i ekonomicznie szybko Grecję doganiamy.

Europa ze względu na jej potencjał gospodarczy jest ważnym ogniwem NWO. Niestety na drodze realizacji jednolitego państwa światowego stały ideologom NWO w Europie wielowiekowe, często wrogie sobie państwa z silnie rozwiniętymi nacjonalizmami. Zafundowano więc Europie dwie barbarzyńskie wojny, aby łatwiej było Europejczyków nakłonić do utworzenia ponadnarodowego tworu mającego rzekomo uchronić stary kontynent od kolejnych wojen. Temu samemu miała rzekomo służyć likwidacja granic. Pod tym samym pretekstem zwalcza się też tzw. „nacjonalizmy”. W rzeczywistości idzie o oderwanie Europejczyków od ich korzeni, od ich tożsamości, o przekształcenie ich w bezwolną, jednorodną masę. Niszczenie tożsamości Europy nie jest możliwe bez zniszczenia jej kolebki kulturowej. Czyli właśnie Grecji. Wielu z nas nie zdaje sobie nawet sprawy, ile wyrażeń w języku potocznym pochodzi z greckiej kultury i mitologii. Syzyfowa praca, herkulesowa postura, wierna jak Penelopa, Nestor (ten spod Troi) czy długa tułaczka – odyseja – to kilka z nich. W psychologii mamy kompleks Edypa. W zoologii mamy kronizm (pożeranie potomstwa przez rodziców – od Kronosa połykającego własne dzieci). Precyzyjne chronometry pochodzą od boga czasu Chronosa. Mamy igrzyska olimpijskie wzorowane na greckich olimpiadach, mamy bieg maratoński. Bohaterów wojennych przyrównujemy do tych walczących pod Termopilami. Nawet nazwy wszystkich planet (poza naszą) w naszym układzie słonecznym są to zlatynizowane imiona greckich bogów.

Drugim istotnym fundamentem tożsamości europejskiej jest chrześcijaństwo. Ale nawet wielu chrześcijan nie wie, jak duży wpływ kultura i filozofia grecka wywarła na fundamenty filozofii chrześcijańskiej w pierwszych wiekach po Chrystusie. Grecka filozofia dała chrześcijaństwu wiele z jej własnego słownictwa, a wielcy Apologeci Wschodu byli nawróconymi na chrześcijaństwo ludźmi wywodzącymi się z kultury i filozofii greckiej. W filozofii chrześcijańskiej znajdziemy koncepcje Platona, Arystotelesa, ale i szkołę stoików, a nawet cyników (obojętność dla rzeczy doczesnych).

Rządzący Unią lucyferianie z pełną świadomością niszczą Grecję. W ten sposób niszczą kolebkę naszej cywilizacji. Niszczą nasze korzenie.

Ostatnio policja grecka przy pomocy pałek i gazu łzawiącego rozprawiła się z pracownikami ministerstwa kultury, którzy protestowali na Akropolu. Domagali się oni wypłaty zaległych pensji i odwołania zaplanowanych zwolnień z pracy.Pracowników pionu kultury wyrzuca się w Grecji z pracy na ulicę. Policjantom to nie grozi. Oni są nadal potrzebni. Ciekawe, kiedy zacznie policja w Grecji używać broni palnej? Traktak Lizboński zalegalizował bowiem tłumienie oporu przy pomocy strzelania z ostrej amunicji do bezbronnych ludzi.

A jaki ma to związek z przeciwnikami zboczeńców z Belgradu?

Jednym z istotnych celów ideologów NWO jest zniszczenie systemu wartości i etyki dominującej w Europie. A te wywodzą się z filozofii greckiej i z chrześcijaństwa. Odróżniamy dobro od zła, prawdę od kłamstwa, rzeczy normalne od nienormalnych czy zboczonych. Do zniszczenia naszej etyki, naszego systemu wartości wymyślono tzw. poprawność polityczną i tzw. toleranctwo (tolerować mamy zboczoność, a zwalczać mamy normalność). Celowo zaciera się różnicę między dobrem a złem, między prawdą a kłamstwem, między normalnością a zboczeniami. Kamieniem probierczym stopnia ogłupienia przyszłego bydła roboczego jest tutaj sprawa zboczeńców. Jeśli wmówi się komuś, że zboczenie jest czymś normalnym, dobrym, pozytywnym, równoprawnym i godnym obrony i ochrony, to takiemu ogłupionemu człowiekowi (i społeczeństwu) wmówi się każdy inny idiotyzm i każde inne kłamstwo. Dlatego taki nacisk rządzący Zachodem psychopaci i agenci ideologów NWO przywiązują do kampanii promowania zboczeń seksualnych. Kampanię tę obłudnie lucyferianie nazywają walką z homofobią. Tak naprawdę jest to walka z normalnością, walka z prawem nazywania zboczenia zboczeniem. Jest to kampania mająca przekształcić nas w bezmyślne bydło.

Już samo określenie „orientacja” seksualna jest oszustwem. Orientacja to jest świadomy wybór. Jestem, np. socjalistą i w pewnym momencie zmieniam orientację na narodową czy konserwatywną.

Homoseksualista jest homoseksualistą nie dlatego, że pewnego dnia postanowił sobie – od jutra będę w sprawach seksu pedałem. A pojutrze przeorientuję się na zoofilię. Homoseksualizm jest to po prostu nienaturalnie ukształtowany, czyli wynaturzony, zboczony popęd seksualny. Nie jeden homo- chciałby być hetero -. Tylko, że nie potrafi się on przeorientować.

Wmawianie nam, że homoseksualizm to orientacja (a nie zboczenie), i że jest on równie naturalny i równie dobry jak heteroseksualizm, jest właśnie ważnym elementem niszczenia naszego systemu wartości i naszej etyki.

Na mocno już zdegenerowanym Zachodzie parady pedalstwa są nieomal codziennością. W Polsce spotykają się one  wprawdzie z protestami, przeważają jednak protesty werbalne. Zorganizowanie dużej kontrmanifestacji mającej przeszkodzić paradom zboczeńców nie udało się ani latem w Warszawie, ani niedawno we Wrocławiu. Tam wprawdzie znalazła się pomysłowa grupka miłośników hulajnogi (czyli przeciwników pedałowania), jednakże nie była ona zbyt liczna. Wygląda na to, że zgrzytając zębami przyzwalamy na parady zboczeńców.

Po skatowaniu Serbii przez bandyckie NATO i bezprzykładne oderwanie od niej Kosowa (które oddano w łapska mafii narkotycznej UCK, kooperancie narkotycznego giganta – CIA) w samej Serbii zachodnia agentura doprowadziła do upadku Milosewicza, którego otruto w więzieniu w Hadze. Rządząca Serbią prozachodnia agentura zamierza włączyć Serbię do zgnojonej przez lucefarianów Unii.

To właśnie ta prozachodnia agentura rządząca Serbią pozwoliła zboczeńcom na urządzenie w Belgradzie ichniej parady. Chciano się tym zapewne przypodobać psychopatom spod znaku NWO. Ku zaskoczeniu agenturalnych władz serbskich mieszkańcy  Belgradu w sposób gwałtowny i zdecydowany zaprotestowali przeciwko panoszeniu się pedalstwa na ulicach ich miasta.

Stratedzy w Brukseli i ich przełożeni w banksterskich gabinetach Rothschildów i Rockefellerów zastanawiają się zapewne, w jaki sposób przyśpieszyć cywilizowanie Serbów.

A mnie samego wstyd ogarnia, że u nas nie potrafiono równie jednoznacznie i zdecydowanie pokazać pedalstwu i jego promotorom, że nie zgadzamy się na robienie z nas bezmyślnego bydła.

Serbowie, jestem z Was dumny!

Poliszynel

Za: http://poliszynel.wordpress.com/2010/10/15/sukcesy-ideologow-nwo-w-drodze-do-zniewolenia-swiata/#more-3826