Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

O warunkach trwania narodu polskiego 

Dr Krzysztof Kawęcki, Wiceprezes Ruchu Przełomu Narodowego

Zgodnie z nauczaniem św. Tomasza z Akwinu celem polityki jest „bonum commune” – dobro wspólne, ład społeczny oparty na zasadach religijnych i moralnych. Dlatego zadaniem prawicy narodowej powinno być dążenie do przywrócenia takich wartości jak miłość ojczyzny, narodu, poszanowanie kultury, historii, tradycji, obyczajów. Udział w tak rozumianej polityce to praktyczna realizacja wiary w podporządkowanie dziejów ludzi i narodów Bożej Opatrzności , poddanie się tym planom i gotowość uczestnictwa w rządach Bożych.

Sens prawdziwej polityki 

 Św. Tomasz zwraca uwagę, że „człowiek jest z natury stworzeniem społecznym i politycznym”. Stąd też zwolennicy chrześcijańskiego ładu społecznego nie mogą ograniczać się do akcji charytatywnej, pozostawiając polityczną sferę aktywności obywatelskiej ośrodkom lewicowym, liberalnym i masońskim.

Zasadniczym celem polityki powinno być zagwarantowanie prymatu prawa naturalnego nad stanowionym. Przyjęcie nadrzędności prawa naturalnego jest warunkiem aby Rzeczpospolita stała się państwem respektującym ład społeczny cywilizacji łacińskiej i zasadę dobra wspólnego. Musimy odrzucić państwo moralnie neutralne, agnostyczne takie jakiego chcą tego liberałowie. Oczywiście, zasada suwerenności narodu i państwa nie oznacza jej nieograniczoności. Wszak naród, podobnie jak rodzina jest rzeczywistością natury człowieka, wspólnotą historyczno – cywilizacyjną, a nie stowarzyszeniem kontraktowym („umową społeczną”) jak głosił Rousseau. Granicę suwerenności zakreśla prawo naturalne i jego Najwyższy Prawodawca – Bóg. Istnieje konieczność przywrócenia słowu „polityka” właściwego znaczenia zgodnie z przesłaniem św. Pawła „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”.

  Obrona tożsamości narodowej i istoty państwa

Relacje między państwem i narodem zostały znakomicie opisane przez Feliksa Konecznego (m.in. w książce Państwo w cywilizacji łacińskiej) i w piśmiennictwie Romana Dmowskiego. Naród w ujęciu Konecznego to zrzeszenie cywilizacyjne, które przynależeć musi do jednej i tej samej cywilizacji. Jedno z podstawowych praw jakie sformułował wybitny polski uczony mówi, że nie można być cywilizowanym na dwa sposoby. Naród i państwo polskie istnieć mogą tylko w cywilizacji łacińskiej. Oznacza to, że państwo oparte jest na narodzie, który tworzy jego siłę. Państwo jest emanacją narodu, jego polityczną organizacją. Państwo nie może być machiną biurokratyczną ale służebną i pomocniczą strukturą wobec wspólnoty narodowej. 

 System polityki prorodzinnej  

Jednym z najważniejszych warunków trwania narodu polskiego jest jego rozwój demograficzny (pamiętajmy, że około trzydziestu lat temu Klub Rzymski określił oczekiwaną przez „mędrców” tego świata liczebność ludności Polski na poziomie 15 milionów). W ostatnich trzech latach Polska miała najniższy współczynnik dzietności w całej Unii Europejskiej. Według prognoz, w ciągu najbliższych czterdziestu lat ubędzie 17 proc. Polaków, a liczba ludności zmniejszy się do niespełna trzydziestu dwóch milionów. Istnieje konieczność stworzenia w naszym kraju systemu (modelu) politykiprorodzinnej. W pierwszej kolejności wymaga to prawnego zagwarantowania ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci, przeciwstawienie się „legalizacji” dewiacyjnych i tzw. nietradycyjnych form życia małżeńskiego i rodzinnego. Przecież już teraz wrogowie cywilizacji łacińskiej wprowadzili do słownika prawnego pojęcie „związku partnerskiego”, chronionego przez prawo. System polityki prorodzinnej nie powinien w żadnym stopniu przybierać modelu etatystycznego, a w konsekwencji ideologicznego, liberalno-socjalistycznego. Taki model obowiązuje w Szwecji gdzie na przykład świadczenia w okresie długiego urlopu wychowawczego są wprawdzie wysokie, ale i wszystkie dzieci od roku do pięciu lat mają zapewnione miejsce w przedszkolu. W rezultacie „etatyzm prorodzinny” prowadzi do przejmowania praw rodzicielskich przez państwo. Walka z antypolonizmem zarówno wewnętrznym (krajowym) jak i zewnętrznym wymaga współdziałania z Polonią. Stopień naszego zorganizowania, skuteczność działania w tym zakresie to test naszych narodowych możliwości.

  Obrona cywilizacji łacińskiej 

 Trzeba mieć świadomość, że walka o toż- samość narodową musi być połączona z uniwersalizmem chrześcijańskim, który kształtował nasz kontynent. Europa staje w obliczu masowych ruchów migracyjnych. W połowie XXI w. Europa będzie obszarem wielokulturowym. Ilość osób pochodzenia pozaeuropejskiego na naszym kontynencie wzrośnie z około 9 proc. do 35 proc. Szacuje się, że w ciągu najbliższych czterech dekad w Europie zamieszka 235 milionów imigrantów. W 2050 r. wyznawcą Allacha będzie co piąty mieszkaniec kontynentu. Podczas gdy kraje europejskie odnotują spadek ludności – w Turcji ludność wzrośnie w tym czasie aż o 38 proc., to jest z 73 mln w 2005 r. do ponad 100 mln w 2050 r. W kontekście projektu włączenia Turcji do UE znaczenie islamu jeszcze się zwiększy. Islamizacja Europy postępuje niezwykle szybko i skutecznie. Imigracja to także potencjalne zagrożenie dla naszego kraju. O tym, że jest to realny problem świadczą chociażby słowa jednego z głównych przedstawicieli środowisk liberalnych: „Moja intuicja mówi, że wcześniej niż za 40 lat, bo pewnie już za 20 lat struktura ludności naszego kraju zacznie ulegać istotnym zmianom nie tylko pod względem wieku, lecz nawet pod względem koloru skóry. Będziemy bowiem potrzebowali ludzi do pracy. Już przygotowania do Euro 2012 prawdopodobnie niedługo uruchomią taką potrzebę. Można się spodziewać rosnącego na- tężenia ruchów imigracyjnych, oznaczających zwiększony napływ ludzi z wielkiego rezerwuaru azjatyckie- go, a może i afrykańskiego. Chiny są tu szczególnie interesujące, gdyż trzeba mieć świadomość ogromnej ekspansywności narodu chińskiego, który bez krzyku, bez nagłośnienia, w sposób nader sprawny opanowuje rozmaite części świata jak np. Australię. Nie można wykluczać imigracji z tego kierunku do Polski, a może i w ogóle Europy” (Z.Sadowski, Kłopoty z perspektywą 2050, w: Europa w perspektywie roku 2050, PAN, Warszawa 2007). Nie ulega wątpliwości, że działania UE będą zmierzały do uczynienie z Polski kraju imigracyjnego.

  „Nie” dla obecnego modelu UE  

Europę (chrześcijańską) łączą wspólne wartości. Nasz kontynent jest kolebką cywilizacji, ma swoją misję i przeznaczenie. Zaprzeczeniem wspólnych korzeni narodów europejskich jest obecny model Unii Europejskiej. Polski interes narodowy nakazuje odrzucenie tzw. integracji europejskiej. UE zniszczy naszą tożsamość narodową, przeniesie suwerenność państwową na superpaństwo europejskie, narzuci wspólny pieniądz – euro, wprowadzi dyktat swoich instytucji jak Komisja Brukselska itd. Akceptacja UE oznacza rezygnację z naszych praw narodowych, naszych swobód i wolności słowa. Z Unii Europejskiej praktycznie nie można wystąpić. Podobnie w XIX w. z federacji Stanów Zjednoczonych nie mogły wystąpić niektóre stany. Podjęta walka o niepodległość została brutalnie spacyfikowana przez federalną armię Północy. UE będzie zmierzała w najbliższym czasie w kierunku unifikacji i przyłączenia innych państw: krajów byłej Jugosławii, a następnie Albanii i Mołdawii, w dalszej kolejności Turcji, a w perspektywie kilkunastu lat Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu. Za najbardziej prawdopodobne wydaje się, że Rosja stanie się strategicznym partnerem Unii połączonym z nią unią celną i innymi licznymi powiązaniami. Scenariusz ten oznacza, że UE będzie się nadal rozwijała. Ale możliwe jest też inne rozwiązanie, które przewiduje były dysydent sowiecki Władimir Bukowski – rozpad UE. Oby nastąpiło to jak najszybciej i nie towarzyszyły temu zjawisku konflikty cywilizacyjne, religijne i etniczne. Alternatywą dla budowanej na utopii wielokulturowości i laicyzacji Unii Europejskiej może być konfederacja suwerennych państw narodowych.

  Konfederacja Środkowoeuropejska  

Strategicznym kierunkiem polskiej polityki zagranicznej powinno być działanie na rzecz współpracy państw i narodów środkowoeuropejskich w obszarze międzymorza: Bałtyk – Morze Czarne - Adriatyk. Idea konfederacji środkowoeuropejskiej była wspólna wszystkim polskim partiom i ugrupowaniom niepodległościowym w czasie II wojny światowej. Propagował ją zarówno ruch socjalistyczny i ludowy, środowiska katolickie, ugrupowania postsanacyjne, obóz narodowy. Projekty rozwiązań tej koncepcji były zróżnicowane ale kierunek był wspólny – utworzenie silnej konfederacja środkowoeuropejska. Stworzenie bloku państw międzymorza to niezrealizowany Testament Polskiego Państwa Podziemnego

Za: http://www.mojarodzina.org/index.php?option=com_content&view=article&id=170:kanon-polskiej-polityki&catid=35:cywilizacja&Itemid=138438434264