Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Postawienie znaku zapytania na koniec tytułowego zdania może być odczytane niewłaściwie i dlatego od razu śpieszę wyjaśnić. Uważam za konieczne rozdzielenie tej kwestii na dwa pytania:

Czy wierzę w istnienie Boga?

Czy wierzę w słowa Jezusa Chrystusa?

Odpowiedź na pierwsze pytanie trzeźwo i ściśle myślącego człowieka po przestudiowaniu wykładu http://www.wyszperane.info/2017/12/28/rozumowe-dowody-na-istnienie-boga-ks-jan-jenkins-fsspx/

czy innych podobnych rozumowań musi brzmieć:

„Nie tyle wierzę, co po prostu wiem, że istnieje.„

Podobne skutki wywołuje studiowanie rozmaitych nauk przyrodniczych. Poznając bliżej budowę tego świata nie sposób nie zadawać sobie pytania: a któż to wszystko tak obmyślił i kto to wykonał? Kto zmajstrował pierwszą bakterię? Czyim pomysłem było umieszczenie w każdej komórce informacji o tym jak ma wyglądać cała istota? Kto pilnuje aby prawo grawitacji działało dokładnie tak samo nie tylko tu pod tym drzewkiem, ale i w odległych o miliardy lat świetlnych galaktykach ?


Tak więc jedyną kwestią w odniesieniu do której można mówić o wierzeniu jest pytanie drugie. To znaczy, mówiąc innymi słowy: Czy uważam, że prawdą jest wszystko co mówił Ten Człowiek.

W szczególności o swoich związkach ze Stwórcą tego świata. Jak się okazuje nawet Jego zacięci wrogowie nie zarzucili Mu nigdy kłamstwa poza tą właśnie jedną sprawą.

Mamy więc my, Katolicy, wielki problem:

Jeśli chcemy być lepsi, bliżsi Jezusowi niż reszta świata to pozostaje nam tylko ta jedna rzecz. Jedna jest między nimi, a nami różnica. Nasza wiara w to, że jest „współistotny Ojcu”. To trochę mało, bo przecież nawet rozmaici innowiercy mówią o Nim „Bóg Chrześcijan”.

Tak więc, jeśli chcemy zasłużyć na zbawienie, to musimy się bardzo, bardzo starać, bo nie ma po temu specjalnych powodów. Niestety.


Za: http://jacekbezeg.pl/2017/12/30/wierze-w-boga/