Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
„Kiedy „dobra zmiana” zrozumie, że Żydom nie chodzi o żaden dialog, ale o zgnojenie i okradzenie państwa polskiego?”
Dziennik „Jerusalem Post” opublikował dziś artykuł, którego autor Herb Keinon stawia tezę następującą: Polska powinna wziąć przykład z Austrii i uznać się za sprawcę Holokaustu. Keinon nawiązuje do przemówienia kanclerza Austrii Sebastiana Kurza wygłoszonego z okazji 80. rocznicy Anschlussu. „Podczas gdy Polska chowa się za nową ustawą o Holokauście mówiąc, że kraj był ofiarą nazistów, a nie sprawcą Holocaustu, Kurz powiedział w nadzwyczajnym przemówieniu w poniedziałek, że tak, Austria była ofiarą, ale była również sprawcą” – czytamy w artykule.

Autor artykułu podkreśla, że pierwszy raz kanclerz Austrii przyznał, iż jego kraj ponosi odpowiedzialność za Holokaust i za złe traktowanie Żydów po wojnie oraz, że w wyniku tej przeszłości Austria ponosi szczególną odpowiedzialność za bezpieczeństwo Izraela. Następnie autor stwierdza, że „jest nadzieja dla Polski”. Na czym ona polega? Na tym, że Polska pójdzie za przykładem Austrii i przyzna, że nie tylko była ofiarą, ale również sprawcą Holokaustu. Keinon martwi się jednak, że może to Polsce zająć aż 30 lat.

Nasz komentarz: Nie można jaśniej pokazać, o co chodzi Izraelowi i diasporze żydowskiej. Polska ma przyznać, że jest odpowiedzialna za Holokaust, w związku z czym ma ponosić „szczególną odpowiedzialność za bezpieczeństwo Izraela”. Jeśli Polska tego nie zrobi, będzie stygmatyzowana jako kraj faszystów i antysemitów. I nie ma żadnego znaczenia, że Austriacy z radością witali Hitlera i cieszyli się z połączenia z bratnimi Niemcami, a Polska jako pierwsza odpowiedziała zbrojnie na niemiecką agresję.

Nie ma znaczenia, że Polskie Państwo Podziemne karało śmiercią za kolaborację z Niemcami. A jak to było w Austrii? Odilo Globocnik, szef akcji „Reinhard” i wysiedleń na Zamojszczyźnie; Franz Stangl, komendant obozów w Treblince i Sobiborze; Otto Gustav von Wächter, gubernator dystryktu galicyjskiego i krakowskiego Generalnej Guberni – wszyscy byli obywatelami Austrii. Komisariat Rzeszy w Holandii był kierowany przez byłego kanclerza Austrii Arthura Seyss-Inquart, który sprowadził ze sobą z Austrii tylu współpracowników, że nazywano ich „Dunajskim Klubem”. Szefem Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy był też Austriak, Ernst Kalltenburnner. Austriakiem był Adolf Eichmann, skazany na karę śmierci w Izraelu po tym, jak porwały go z Argentyny izraelskie służby specjalne. A kim był Hitler? Austriakiem.

Nie ma znaczenia, że ponad 1000 członków SS i policji z Austrii brało udział w pacyfikacji powstania w warszawskim getcie, a polskie podziemie uzbroiło i wyszkoliło walczących w getcie żołnierzy Żydowskiego Związku Wojskowego. Nie ma znaczenia, że polskie oddziały wchodziły na teren getta i wspierając Żydów atakowały niemiecko-austriackie oddziały pacyfikacyjne. Wina Austrii i Polski jest taka sama, więc Polacy mają to w końcu przyznać i pokajać się!
Kiedy „dobra zmiana” zrozumie, że Żydom nie chodzi o żaden dialog, ale o zgnojenie i okradzenie państwa polskiego?

Źródło: jpost.com, wp.pl
Za: http://wprawo.pl/2018/03/15/kuriozalna-teza-jerusalem-post-polska-wziac-przyklad-austrii-uznac-sie-sprawce-holokaustu/