
Czytaj więcej: Robert Parry: Jak USA stworzyły machinę biurokratyczną PsyOps i zabagniły świat
"Bądź spokojna, napisz to, o co cię proszą, ale nie opisuj znaczenia, tj. tego, co zostało ci pozwolone zrozumieć..."Przypominamy - 11 Wrzesień 2016
Miliardy ludzi na świecie widziały w telewizji samoloty wbijające się w nowojorskie wieżowce, miliony poniosły konsekwencje tego wydarzenia w postaci wojen, które po nim nastąpiły, ale tylko tysiące poznały szczegóły mało znanej, finansowej strony 11 września, która do dziś – mimo śledztw i orzeczeń oficjalnych organów – pozostaje intrygującą zagadką studiowaną w czołowych szkołach ekonomicznych świata. Czy to możliwe, że tajemniczy, amerykańscy inwestorzy wiedzieli, do czego dojdzie?
Nie procent, lecz wielokrotność
Zacznijmy od samolotów. W tydzień po zamachach media ujawniły, że American Airlines i United Airlines, dwie linie lotnicze, których samoloty porwano fatalnego 11 września 2001 r., były obiektem nadzwyczajnych spekulacji giełdowych bezpośrednio przed zamachami. Chodzi o nagły i w zasadzie niewytłumaczalny wzrost kupna tzw. opcji sprzedaży (put option) ich akcji. Chodzi o rodzaj transakcji giełdowej polegającej na założeniu przez inwestora, że konkretne akcje wkrótce stracą na wartości – nabywając put option ma on później prawo sprzedawać pakiety tych akcji po starej (wyższej) cenie. Między 6 i 7 września na głównej amerykańskiej giełdzie opcji w Chicago (CBOE) kupiono 4744 opcji sprzedaży United Airlines i tylko 396 opcji kupna (call option), co znaczy, że ni stąd, ni zowąd 25 razy przekroczono średnią dziennych transakcji dla tej linii. W przeddzień zamachów, 10 września, kupiono z kolei 4516 opcji sprzedaży American Airlines – 11 razy więcej niż średnia. Żadne inne linie lotnicze nie przekroczyły wówczas średniej, nawet o niewielki procent. I to nie jest wszystko.

Czytaj więcej: Robert Parry: Jak USA stworzyły machinę biurokratyczną PsyOps i zabagniły świat
W listopadzie 2015 roku, kiedy przez Paryż i Saint-Denis przewinęła się seria ataków terrorystycznych, napisałem że „Kiedy 21 stycznia 1793 roku ostrze gilotyny spadło na kark pomazańca bożego, Ludwika XVI, wraz z Nim umarła Francja.” (http://myslkonserwatywna.pl/jakubczyk-la-revolution-comme-saturne-devore-ses-propres-enfants/). Dlatego też osobiście nie rozpaczam nad rezultatem wyborów prezydenckich nad Sekwaną. Międzynarodowy, banksterski socjalizm pana Macrona kontra narodowy socjalizm pani Le Pen? Dla tradycjonalisty był to zawsze wybór pomiędzy dżumą a cholerą. Jak zawsze, jako wyborczy niedowiarek, uważam także, że rezultat ten był z góry ukartowany. Okazuje się zatem, że we Francji środowiska masońskie, modernistyczno-muzułmańskie, a także bankierskie klany pokroju Rotshildów w pełni kontrolują już polityczny ster, czyniąc to zresztą bez przeszkód. Niepodległościowa lewica, skupiona wokół p. Le Pen, nie jest w stanie im zagrozić, a autentyczni prawicowcy, legitymiści w szczególności, mogą jedynie pogodzić się z życiem w pogardzie, w narażeniu na drwiny ludzi wyśmiewających się z nich i brak zrozumienia przez ultraracjonalistyczne społeczeństwo, w którym żyją. Nasze realia są bowiem zbyt ezoteryczne i wywodzą się z innego świata, co nie pozwala brać ich pod poważną rozwagę.
„W Polsce nie wszystko idzie w najgorszym kierunku. Sytuacja może się zmienić” – pociesza „obrońców demokracji” Zbigniew Brzeziński na łamach polskojęzycznej prasy gadzinowej (w świątecznym wydaniu „Wyborczej”). „Widzi pan jakąś nadzieję?” – pyta prowadząca wywiad funkcjonariuszka frontu ideologicznego Dorota Wysocka-Schnepf, a Brzeziński odpowiada: „Myślę, że to przeminie. Może już przemija. Mam wrażenie, że coraz więcej osób ma poczucie, że cała ta zabawa z tym dziwnie rządzącym rządem jest bardzo, bardzo przejściowa”.
Jeszcze kilka lat temu takie słowa w ustach „Zbiga” Brzezińskiego byłyby oczywistym wyrokiem – jasną sugestią, że ludzie i ludziki Kaczyńskiego mogą się już pakować. Ale przecież czas nie stoi w miejscu – ledwie przed miesiącem znalazł się na tamtym świecie David Rockefeller, na którego żołdzie pozostawał Brzeziński co najmniej od czasu, kiedy to na jego zlecenie tworzył tzw. Trilaterale (Komisję Trójstronną), aby już pod jej auspicjami wystrugać z kukurydzy Jimmy’ego Cartera na prezydenta USA.
Czytaj więcej: Grzegorz Braun: Czy przekładanie wajchy w sprawie Polski już się zaczęło?
Strona 173 z 1057
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller