Wiara
"O tym, co przez nikogo nie zostało powiedziane na temat Fatimy, a co jest przerażające"
- Szczegóły
- Kategoria: Wiara
- Odsłony: 2906
"Bądź spokojna, napisz to, o co cię proszą, ale nie opisuj znaczenia, tj. tego, co zostało ci pozwolone zrozumieć..."
Benedykt : "Myli się ten, kto myśli, że misja proroctw z Fatimy jest zakończona".
==================================
Wybór: RAM
"O tym, co przez nikogo nie zostało powiedziane na temat Fatimy, a co jest przerażające"
Quello che nessuno ha detto su Fatima e che fa tremare
http://www.antoniosocci.com/5921-2/#more-5921
Antonio Socci 14 maj 2017 tłum. RAM
W stulecie pierwszego objawienia w Fatimie wszystkie mass-media na nowo zajmują się przepowiednią dotyczącą XX wieku i tajemnicami z nią związanymi.
Co wiadomo na dzień dzisiejszy?
Przez wiele lat analizowałem wydarzenie, o którym mowa, a przede wszystkim zagadkę trzeciego sekretu, jego publikację w roku 2000 oraz dyskusje wokół jego integralności.
Sądzę, że sensacyjny przełom w tej sprawie dokonał się kilka lat temu – całkowicie niezauważony przez wszystkich i do dnia dzisiejszego ignorowany.
Pisałem o tym 17 sierpnia 2014 na łamach "Libero", sygnalizując, że w Portugalii, siostry Karmelitanki z klasztoru w Coimbrze (w którym żyła i w roku 2005 umarła siostra Lucia dos Santos – ostatnia z jasnowidzących) – opublikowały książkę, noszącą tytuł: "Um Caminho Sob o Olhar de Maria". Jest to biografia siostry Łucji, w której zawarte są także zapisy objęte tajemnicą i wcześniej nieopublikowane.
Książka została prawie że całkowicie niezauważona – mnie jednak miarodajne źródło poinformowało, że na jej stronach ukryta jest niezwykła wiadomość.
Sprawdziłem i okazało się, że jest tak naprawdę. Odkrycie to faktycznie kończy trwającą od wielu lat polemikę wokół trzeciego sekretu fatimskiego.
Z nowego dokumentu, jaki opublikowały zakonnice wynika, że istnieje fragment, który nie został ujawniony w roku 2000; sugeruje on także treść nieopublikowanego fragmentu.
Rola Benedykta
Jak jednak jest to możliwe, że zakonnice z klasztoru w Coimbra zdecydowały się na tego rodzaju ujawnienie, które pochodząc z własnoręcznych zapisków siostry Łucji jest niepodważalne i podminowuje wersję Watykanu? Tego rodzaju decyzji nie mogły podjąć zakonnice.
Siostra Łucja mogła poprosić o publikację dokumentu po swej śmierci – biorąc od uwagę jego rolę jako ostrzeżenia ludzkości, ale do tego wyłączne pozwolenie z jej strony nie jest wystarczające (...).
Najwyraźniej publikacja ta dostała "placet" ze szczebli o wiele wyższych – wiadomo przecież, że "placet" odnośnie Fatimy może nadejść jedynie z Watykanu.
Jako że książka została opublikowana w roku 2013 (musiano zatem zadecydować o niej, a także opracować ją w czasie ostatnich lat pontyfikatu Benedykta XVI).
Ponadto opatrzona została wszystkimi oficjalnymi pieczęciami kościelnymi – jest rzeczą logiczną więc przypuszczenie, iż "placet" przybył do klasztoru bezpośrednio z mieszkania papieża Ratzingera. Od tego, który będąc kardynałem – publikację z roku 2000 na temat "biskupa ubranego w biel" zaopatrzył w komentarz.
Analizując wydarzenia można określić moment, w którym miał miejsce przełom w osądach Benedykta XVI na temat Fatimy – 13 maj 2010.
Przełom
W tym to czasie Kościół był bardzo poważnie atakowany i w związku z rocznicą pierwszego objawienia fatimskiego papież – z dużym pośpiechem – zadecydował, że odbędzie pielgrzymkę do portugalskiego sanktuarium.
Tak podczas podróży do Portugalii, jak i w czasie jej trwania Benedykt wypowiedział zaskakujące słowa, które praktycznie rzecz biorąc zaprzeczały temu, co w Watykanie mówiło się o Fatimie dotychczas.
Benedykt stwierdził wtedy:
"Myli się ten, kto myśli, że misja proroctw z Fatimy jest zakończona".
Następnie, odnosząc się do wersji objawień opublikowanych w roku 2000 wyjaśnił, że wraz z cierpieniami papieża, które "możemy w pierwszym rzędzie wiązać z Janem Pawłem II" – w przesłaniu fatimskim znajduje się o wiele więcej, ponieważ "jest w nim ukazana przyszła sytuacja Kościoła, która powoli realizuje się i staje się widoczna... a zatem jest to zapowiedź cierpień Kościoła... zapowiedź jego męki".
Wśród nowości tego przesłania jest także fakt, iż:"Kościół zostanie zaatakowany nie tylko od zewnątrz... ale cierpienia Kościoła przyjdą właśnie od jego wnętrza, od grzechu, który przebywa w Kościele".
Papież dodał: "Największe prześladowanie Kościoła nie przyjdzie ze strony jego nieprzyjaciół zewnętrznych, ale zrodzi się z grzechu istniejącego wewnątrz Kościoła".
Benedykt XVI zakończył swą wypowiedź mówiąc, że należy powrócić do spraw podstawowej wagi: "Nawrócenia, modlitwy, pokuty i trzech cnót teologicznych".
Ostrzegł, że: "Na olbrzymich terytoriach globu ziemskiego wiara gaśnie jak płomień, który nie jest podsycany", co według papieża ma straszliwy oddźwięk na świecie, ponieważ "człowiek był zdolny uruchomić spiralę śmierci i terroru, ale nie jest w stanie jej zatrzymać".
Podsumowując, 13 maja 2010, papież dał do zrozumienia, że przesłanie fatimskie nie wyczerpuje się wraz z przeszłością (dla przykładu zamach na Jana Pawła II), a zatem jest rzeczą konieczną dać posłuch wezwaniom Matki Bożej – nawrócić się, pokutować i modlić się, ponieważ na Kościół został przypuszczony atak (również od środka), a wiara ulega zniszczeniu w wielu częściach świata; także ze względu na groźbę zagłady ludzkości.
Jest rzeczą prawdopodobną, że książka ukończona i opublikowana 3 lata później przez zakonnice z klasztoru w Coimbrze jest wynikiem decyzji Benedykta XVI, nie tylko ze względu na fakt, iż decyzje w sprawie zagadnień kontrowersyjnych (do jakich należą zapiski siostry Łucji) podejmuje się na wysokich szczeblach kościelnych, ale również dlatego, że to, co zostało ujawnione w książce jest w pełni zgodne z niepokojami wyrażonymi przez papieża 13 maja 2010.
Całość stanowi dramatyczne ostrzeżenie dla Kościoła i dla ludzkości, nad którą wydaje się być zawieszony straszliwy miecz Damoklesa.
Tekst nieopublikowany
Oto tekst z książki zakonnic - wcześniej nieopublikowany. Łucja na tej stronie pamiętnika opowiada jak przezwyciężyła w sobie trudności, które towarzyszyły jej podczas spisywania na polecenie władz kościelnych trzeciego sekretu fatimskiego.
3 stycznia 1944 roku o godzinie 16 zakonnica poszła do kaplicy by prosić Chrystusa, aby ten okazał jej swą wolę.
Łucja pisze: "Poczułam wtedy, że czyjaś dłoń przyjazna, serdeczna i matczyna dotyka mojego ramienia".
"To była Matka Boża" – która powiedziała do niej: "Bądź spokojna, napisz to, o co cię proszą, ale nie opisuj znaczenia, tj. tego, co zostało ci pozwolone zrozumieć".
Są to słowa potwierdzające hipotezę – na którą wskazuje wiele poszlak – że na trzeci sekret fatimski składają się dwa teksty: ten, który relacjonuje wizję (opublikowany w roku 2000) i drugi tekst, w którym siostra Łucja (później) opisuje interpretację wizji, przedstawioną jej przez Matkę Bożą.
Tekst ten zaszokował Jana XXIII, przekonanego, że zawiera on jedynie refleksje jasnowidzącej i nie ma pochodzenia nadnaturalnego – dlatego zadecydował o jego utajnieniu.
To właśnie jest część, która nigdy nie została opublikowana i o której mówi się, że nie istnieje.
Z całym prawdopodobieństwem dotyczy ona "biskupa ubranego w biel" oraz "Ojca Świętego, na poły drżącego, idącego chwiejnym krokiem i udręczonego".
To, co jest jasne – ponieważ od lat zostało ujawnione przez hierarchów oraz księży z otoczenia siostry Łucji – to to, że tekst mówi o apostazji w Kościele i o wielkim niebezpieczeństwie zagrażającym ludzkości.
Z tego to powodu dalszy ciąg relacji siostry Łucji, opublikowany przez zakonnice staje się bardzo jednoznaczny.
Po zachęcie Matki Bożej – jasnowidząca pisze:
"Poczułam, że mój duch został zalany tajemnicą światła, które jest Bogiem i to w nim zobaczyłam i usłyszałam:
Zakończenie włóczni wydłużające się jak płomień dotyka osi ziemi, która zaczyna drżeć – góry, miasta, wioski i ich mieszkańcy zostają pogrzebani.
Morze, rzeki i chmury wychodzą ze swych granic – wylewają się, zalewają i porywają ze sobą – na wzór wiru – niezliczone ilości domów i ludzi.
To jest oczyszczanie świata z grzechu, w którym jest zanurzony.
Nienawiść i żądza wywołują niszczycielską wojnę.
Potem w przyspieszonym biciu serca i w moim duchu usłyszałam łagodny głos, który mówił:
'Z czasem – jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół – Święty, Katolicki i Apostolski. W wieczności – Niebo!'".
Jest to wypowiedź wiele mówiąca, tak na temat niebezpieczeństwa zagrażającego ludzkości, jak i tego, co dzieje się w Kościele, w którym najwyższa jego władza – papież Bergoglio dopuścił się stwierdzenia, że "nie istnieje Bóg katolicki".
Matka Boża natomiast głosi rzecz całkowicie przeciwną:
"Z czasem – jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół – Święty, Katolicki i Apostolski. W wieczności – Niebo!"
***
Um Caminho Sob o Olhar de Maria
http://www.carmelo.pt/index.php?route=product/product&product_id=192
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych artykułów (z podaniem nick'a autora tłumaczeń) jest dozwolone wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych.
Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=20239&Itemid=119
RadioMaryja.pl
22 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Przyczyną awarii dwóch podmorskich kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku mogły być działania sabotażowe
- W Grodzisku Mazowieckim odbyło się ogólnopolskie spotkanie przedsiębiorców, zorganizowane przez Fundację Wiara w Biznesie
- Wybiórcze decyzje PKW?
- Osoby poszkodowane przez powódź pojawiły się w Sejmie, aby zwrócić uwagę na opieszałość rządu w kwestii pomocy
- Polski punkt widzenia: Krzysztof Ciecióra (21.11.2024)
- Informacje Dnia 21.11.2024 [21.20]
- Sejm odrzucił wniosek PiS o wotum nieufności wobec min. I. Leszczyny
- Biały Dom: zdecydowanie odrzucamy decyzję MTK ws. nakazu aresztowania B. Netanjahu
- Rosja: Duma Państwowa przyjęła budżet z rekordowymi wydatkami na obronę
- Głos Polski – pos. Antoni Macierewicz