Odpowiedź na wyżej wymienione pytanie wydaje się więcej niż oczywista: Niemcy pod przewodem agresywnego,bezwzględnego i psychopatycznego Adolfa Hitlera. Tyle okolicznościowa propaganda.My zajmijmy się historią- tym bardziej,że od zakończenia działań wojennych mija 55 lat (wyobraźmy sobie-nawiasem mówiąc-Polskę roku 1920.Właśnie pokonaliśmy bolszewików pod Warszawą,ludzie nadal nie mogą otrząsnąć się z przerażenia,jakie wywołały działania zbrojne Wielkiej Wojny, a nasi historycy i politycy nic tylko zajmują się Powstaniem Styczniowym od zakończenia którego mija właśnie ... 55 wiosen) i należałoby wreszcie nieco chłodniej spojrzeć na samobójstwo Europy lat 1939-1945. Historia jest powiązana z geografią.
Gdy spojrzymy na mapę Europy i świata w roku 1939 (przed wybuchem wojny ),stwierdzimy,ze widnieją na niej cztery terytorialne,surowcowe,przemysłowe monstra :Stany Zjednoczone,Wielka Brytania,Związek Radziecki,Francja oraz trzy-szczególnie na ich tle-chuchra :Niemcy,Japonia i Włochy.Te drugie wzmocniły wprawdzie swoją pozycję w latach trzydziestych ,niemniej nie miały szans na zbudowanie interkontynentalnych imperiów rządzących światem na zasadzie wyłączności bądź tylko niekwestionowanego pierwszeństwa. Chciały jedynie dołączyć do "koncertu" mocarstw pierwszego sortu,co w przypadku np. Niemiec nie było niczym nowym od kilkudziesięciu lat.
Podobnie jak na Proces Tokijski-bis zasługiwała nie tylko Japonia,ale i USA,które wojnę na Pacyfiku sprowokowały ( z pokorą donoszę : pod koniec listopada 1941 roku prezydent Roosevelt wysyła Japończykom niemożliwe do spełnienia ultimatum przyjęcie którego sparaliżowałoby Cesarstwo pod względem ekonomicznym.Uwagi współpracowników- "Panie Prezydencie,to oznacza wojnę" zbywa krótkim- "Wiem,wiem".Poza tym po złamaniu japońskiego kodu Roosevelt doskonale wiedział,że przeciwnik zaatakuje Pearl Harbor na Hawajach.Nie zrobił jednak nic by np.rozproszyć okręty wojenne zgromadzone w porcie.7 grudnia pozwolił amerykańskim marynarzom umierać w kojach.Teraz miał świetny pretekst do wywołania wojennej historii we własnym kraju.Przy okazji - jeżeli oskarżamy Niemców o rasizm ,to podobne uwagi kierujmy również pod adresem wojennej propagandy Stanów Zjednoczonych,która określała Japończyków mianem "żółtych,wściekłych małp",czyli nawet nie podludzi.A wódz III Rzeszy widział w nich honorowych ... Aryjczyków) Jeżeli więc będziemy szukać odpowiedzialnych za wybuch II wojny światowej lub ferować wyroki,nie zapominajmy i o tym,że Niemcy były przygotowane jedynie do wojny europejskiej i to zasadniczo zorientowanej na wschód (Drang nach Osten).
Z drugiej zaś strony w wywołaniu konfliktu globalnego,w którym III Rzesza i jej sojusznicy nie mieli żadnych, absolutnie żadnych szans na zwycięstwo czy tylko znośny remis,zainteresowani byli demokratyczno-liberalni,kolaborujący od rewolucji bolszewickiej z Sowietami "krzyżowcy",wśród których nie najmniejszą odgrywało zorganizowane i dobrane towarzystwo amerykańsko-europejskich elit żydowskich.W końcu to te własnie kręgi,po niedawnym wykończeniu zbędnych już Sowieciarzy,rządzą niepodzielnie prawie całym światem.Do kolejnego,poprzedzonego okresem "burz i naporu" rozdania.
Dariusz Ratajczak
Za: http://dariuszratajczak.blogspot.com/
Nadesłał: "Jacek"