Święta, święta i po świętach. A teraz czas na zrzucanie kilogramów, których troszkę przybyło, bo świętowało się, a przy tym zjadło to i owo przez te kilka dni. Za życzenia świąteczne serdecznie dziękuję wszystkim komentatorom i tym, którzy napisali mi je także na prywatny email. Jeszcze raz: wielkie dzięki szanowni komentatorzy i czytelnicy.
W Polsce nadal media i politycy huczą, że na Białorusi wybory były fałszowane. Adam Rotfeld, którego o sympatie prołukaszenkowskie nie sposób podejrzewać powiedział w TVN24, że 37 do 23 procent poparcia- na tyle mógłby liczyć Łukaszenko gdyby nie fałszerstwa wyborcze. Załóżmy, że tak jest, to najbardziej zabawne jest to, że w Polsce poparciem rzędu 37-43 proc. cieszy się partia Donalda Tuska i mówi się, iż jest to najpopularniejszy rząd w historii Polski.
A propos Białorusi. Do głosu oburzonych na Łukaszenkę liberalnych demokratów z PiS i PO, Radosława Sikorskiego, TV Biełsat i innych mesjanistów dołączył inny przykładny demokrata. Tym razem z Rosji, a jest nim miłujący dialog, demokrację i tolerancję Władimir Żyrynowski, który zarzucił fałszerstwa wyborcze prezydentowi Białorusi. Kaczyński, Tusk, Żyrynowski, Agnieszka Romaszewska-Guzy, Sikorski i ekipa od Georga Sorosa z Fundacji Batorego- dobrali się w sam raz. Ciekawe towarzystwo nieprawdaż?
Teraz szef resortu infrastruktury Cezary Grabarczyk wespół z kolesiami dorżnął kolej do tego stopnia, że się rozkraczyła i też go Tusk nie zdymisjonował. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ciągle Polacy tę PO kochają. No cóż, ślepa, bezkrytyczna miłość kosztuje. Na własnej skórze przekonali się o tym ci, którzy spędzili kilka lub nawet kilkanaście godzin na dworcach w oczekiwaniu na opóźniony (najdelikatniej rzecz ujmując) pociąg. Już kiedyś to napisałem, ale powtórzę raz jeszcze: ukochanym sportem Polaków jest polityczny masochizm.
A tak na marginesie i a propos ministrów Klicha i Grabarczyka: jak to mówił w swoim iście fidelowskim expose Donald Tusk? „Zebrałem ekipę z najlepszych ludzi”. Tak to jakoś leciało nieprawdaż? Najlepiej podsumował to wszystko gen. Petelicki, który w wyżej cytowanym wywiadzie tak scharakteryzował osobę Donalda Tuska: „To jest dla mnie smarkacz, który żyje z moich podatków”.
Amator
Za: http://amator.blog.onet.pl/