Aby zrozumieć przyczyny konfliktu tuż za nasza wschodnią granicą trzeba wyrzucić ten cały syf, jaki nam faszerują w głowy media głównego nurtu i cofnąć się kawałek w przeszłość. Przeanalizować wszystkie konflikty jakie działy się w tym czasie i wyłoni się pewna prawidłowość, na pierwszy rzut oka niezauważalna. Ktoś kiedyś popełnił takie stwierdzenie że ze środka lasu nie widać lasu bo go drzewa zasłaniają. Dokładnie tak samo jest w tym przypadku. Docierają do nas pojedyncze informacje które są pojedynczymi drzewami i dopiero spojrzenie na nie wszystkie razem z odpowiedniego dystansu spowoduje że zauważamy pewne prawidłowości i powiązania - Zobaczymy LAS. Należy zatem wyjść z pomiędzy drzew na odległą polane i spojrzeć na to wszystko z pewnego dystansu. I wtedy puzle tej układanki zaczną nam się pięknie układać w jeden wyrazisty obraz.
Drzewa to są pojedyncze zdarzenia które są nadinterpretowane i zniekształcane przez media a cały las to jest nic innego jak Geopolityka, czyli długofalowa strategia jakiegoś kraju obliczona na dekady. Jednym z takich „lasów” jest plan „wielkiego obszaru” nakreślony przez Niemcy przed pierwszą wojną światową a później przemianowany na plan „Mitteleuropa” (główny cel strategiczny pierwszej wojny światowej). Plan ten zakładał utworzenie w środkowej Europie państw pozornie niepodległych a w rzeczywistości niemieckie protektoraty z gospodarkami UZUPEŁNIAJĄCYMI i NIEKONKURENCYJNYMI wobec Niemiec. Co dokładnie dziś obserwujemy na własne oczy (kto nie widzi ten ślepiec). Jak to mówi wielce czcigodny red. Michalkiewicz „Niemcy po 100 latach wygrali pierwszą wojnę światową”. Ciężko się z tym nie zgodzić skoro wszystkie założenia planu zostały wypełnione.
Ale wróćmy na Ukrainę. Ukraina tez jest częścią większej rozgrywki która toczy się wokół Chin. Zbigniew Brzeziński w swojej książce „Wielka szachownica” zdradza sporo szczegółów. Np. przewiduje rosnącą role Chin przy jednoczesnym osłabianiu się potencjału USA, a w konsekwencji detronizacje Stanów zjednoczonych jako supermocarstwa i nawet podaje receptę jak temu zapobiec.
Obecnie świat podzielił się dokładnie na pół. Jest dokładnie tak jak przed I wojną światową i II wojną światową. Wszyscy pozawiązywali sojusze, pogrupowali się w bloki wzajemnie się osłaniające w przypadku napaści. Sytuacja przypomina klocki domina gdzie wystarczy trącić jeden aby III wojna światowa się na dobre rozhajcowała. Z jednej strony mamy blok zachodni w skład którego wchodzą USA,UE,IZRAEL,JAPONIA,KOREApd a z drugiej strony mamy CHINY,ROSJA,IRAN,SYRIA,KOREApł.(Syria ma sojusz wojskowy tylko z Iranem). Te wszystkie konflikty z jakimi ostatnimi czasy mieliśmy i mamy do czynienia to nic innego jak zwyczajne kopanie się po kostkach tych dwóch bloków po to aby mieć jak najlepszą pozycje w zbliżającym się nieubłaganie wielkimi susami konflikcie. Ja bym zaryzykował stwierdzenie ze III wojna światowa już trwa, tyle tylko ze obecnie jest w stadium embrionalnym i dla prostej ludności tego świata jeszcze niewidocznym. Na razie się tylko tli ale tylko czekać jak ktoś dorzuci do tego parę galonów benzyny. Wróćmy do Brzezińskiego.
W swojej książce jako najlepszą strategią pokonania wrogów (Rosje i Chiny) opisuje to tak- „napuścić” jednego wroga na drugiego wroga tak ze sami się nawzajem wyeliminują, a Stanom Zjednoczonym przypadnie już tylko zadanie „posprzątać”. Dzięki tej chytrej taktyce Anglo-Amerykański establishment pozostanie nietknięty i zapewni sobie następne 100 lat bycia żandarmem i panem świata. Jakim sposobem tego dokonać? Już spieszę wyjaśniać.
Chiny nie są monolitem. Jest to sztuczny twór państwowy zamieszkujący przez różnej maści narody i mniejszości. W czasach Cesarskich utrzymywany silną ręką władcy. W czasach komunistycznych utrzymywany w całości przy pomocy zamordyzmu. Natomiast dzisiaj integralność Chin utrzymuje się dzięki jako takiemu dobrobytowi i tym ze jest „ciepła woda w kranie”. Dobrobyt jest gwarantem integralności Chin które nawet teraz trzeszczą w szwach gdyż odzywają się różne separatystyczne namiętności w różnych częściach Chin. Aby zachować status quo, czyli dobrobyt obywateli, gospodarka Chin musi się „kręcić” a żeby się kręciła potrzebuje olbrzymich ilości surowców które chłonie jak gąbka. (Mają taki sam problem jak dziewiętnastowieczne Niemcy).
Plan Brzezińskiego jest taki aby odcinać dostęp Chin do surowców strategicznych, niezbędnych dla ich gospodarki. Celem takiej polityki jest przymuszenie Chin do wojny z Rosją o te właśnie surowce. Zauważcie ze Chiny maja olbrzymie zasoby surowcowe tuz pod nosem z gotową infrastrukturą i małym zaludnieniem. Jest to Syberia, czyli „tuż za płotem u sąsiada”. Wystarczy wyciągnąć rękę i wziąć. Jest to region świata niesamowicie bogaty we wszystko czego potrzebują. Tak wiec mając do rozważenia upadek własnej gospodarki, niepokoje społeczne i pogrążenie się w krwawej wojnie domowej, a szybką, zmasowaną i oczywiście zwycięską inwazją celem aneksji Syberii, to te drugie wyjście mogło by się okazać mniejszym złem. Oczywiście wojna by trwałą dalej i obydwie strony by się wykrwawiały ku uciesze starszych i mądrzejszych tego świata jak to powiada redaktor Michalkiewicz.
Nie zawracał bym sobie głowy książką Brzezińskiego gdyby nie to ze taka strategia urzeczywistnia się na naszych oczach. Chińczycy rozpierzchli się po całym świecie z walizkami pełnymi dolarów i wykupują i przejmują różne strategiczne gałęzie przemysłu w innych krajach (zupełnie jak plan Mitteleuropa dla Chin). A CIA w tychże właśnie krajach, gdzie dobrze usadowili swoje interesy Chiny, knuje spiski i przewroty tylko po to aby z stamtąd Chińczyków wykopać.
Jest taki dziwny zbieg okoliczności (czasami się zdarzają ale ogólnie warto w nie nie wierzyć) że wszędzie tam gdzie Chiny mają swoje strategiczne interesy (głównie Afryka) następują, przewroty, zamachy na przywódców, bądź przeciągające się w czasie krwawe wojny domowe. Oczywiście wszędzie finansowane przez CIA. I oczywiście zawsze Chińskie interesy i kontrakty wydobywcze albo są wypowiadane przez nową władze, albo sam fakt ze państwo jest „upadłe” uniemożliwia jakiekolwiek interesy.
I tutaj dochodzimy do Iranu wokół którego toczy się cały taniec. Iran jest strategicznym i głównym partnerem Chin i bez surowców (głównie ropy)z tegoż kraju Chiny pogrążają się w chaosie. Iran jest najsłabszym krajem z koalicji „wschodu” ale jednocześnie pokonanie go daje USA wygrany konflikt. Zastosowana jest tutaj wilcza strategia osaczania i odcinania najsłabszego w stadzie od reszty stada i pokonania go.
I dopiero teraz jesteśmy w stanie zrozumieć o co tak naprawdę była wojna w Czeczenii czy konflikt gruziński oraz dzisiejsza zawierucha na Ukrainie. Proszę postudiować mapy a zauważycie pewną prawidłowość.
Zwróćcie uwagę na wojnę czeczeńską która na pewno finansowały służby USA, a celem było zablokowanie głównej arterii komunikacyjnej Rosji (strategicznej) przebiegającej przez Czeczenie a prowadzącej do Iranu przez przesmyk pomiędzy "nieprzebytymi górami Kaukazu" a morzem kaspijskim .
Wojna gruzińska. Rosja wspierała separatystów Abchazkich i Osetynskich którzy odłączyli się od Gruzji. Dziwnym zbiegiem okoliczności (w które warto nie wierzyć) przez Abchazję przebiega główny węzeł komunikacyjny (strategiczny) prowadzony w wąskim przesmyku pomiędzy "nieprzebytymi górami Kaukazu" a morzem czarnym. Z kolei w obrębie republiki Osetyńskiej jest jedyna "autostrada" przebiegająca przez "nieprzebyte góry Kaukazu" czyli tez strategiczna arteria. Oczywiście kto wspierał Saakaszwilego w wywołaniu wojny o odzyskanie tych republik?????????? Oczywiście USA. I robili to oficjalnie. Dozbrajali w nowoczesna broń i szkolili armie gruzińską.
Afganistan to z kolei poprzeczne arterie komunikacyjne które mogą służyć do szybkiego transportu wsparcia dla Iranu ze strony Chin (Chiny Rosja i Iran maja sojusz militarny , niezależnie od niego Syria i Iran maja odrębny sojusz militarny). Ale w wojnie tej głównie chodziło o najważniejszy węzeł komunikacyjny w mieście Herat. Jest to krótka trasa łącząca Rosję z Iranem omijająca "nieprzebyte góry" oddzielające Iran od Turkmenistanu (protektorat Rosji). Kto stworzył „alkaidę” i kto ja finansował aby wygnać z stamtąd Rosjan????? Sam Brzeziński i USA. A tak nawiasem mówiąc to „alkaida” to wymysł i brednia. A jeżeli już cos istnieje co się nazywa alkaida to to jest po prostu przedłużone, zbrojne ramie CIA używane do destabilizacji krajów (w tym swojego). Z moich przypuszczeń to pierwsze ich użycie w takiej właśnie formie to destabilizacja i wojna domowa w Jugosławii.
Iran już był celem ataku dokonanego przez posiadacza najokazalszej brody na świecie a niejakiego Saddama wspieranego oficjalnie przez USA w wojnie Iracko-Irańskiej. Długo by można było o tym wszystkim pisać bo jak to mówi zezowaty ziemia nie jest płaska i przeplatają się różne interesy i rożni gracze i różne strategie, a mój wątek jest jednotorowy, z pominięciem niuansów które są niezwykle ważne, a zajmowanie się nimi mogło by przysłonić przeciętnemu człowiekowi istotę sprawy na jakiej próbuje się skupić. Zachęcam do indywidualnego zapoznawania się z niuansami.
Skupmy się na Syrii
Syria i Iran maja sojusz wojskowy i wzajemnie się ubezpieczają. Syria jest kluczem do pokonania Iranu i trzeba się najpierw z nią rozprawić. Przyczyną jest olbrzymi potencjał broni chemicznej jaki posiada Syria (taką strategie obronności obrała Syria jako tania i skuteczna bron odstraszająca). Nawet jeżeli jedna rakieta na 100 jakie posiada Syria przedarła by się przez obronę powietrzną Izraela to cały Izrael jest wyjałowiony na dwa metry głąb. Tak wiec wkroczyła nieoceniona CIA z walizkami dolarów i od zawsze swoim zbrojnym ramieniem czyli „alkaida” i rozpętała płomienna rewolucje w Syrii w celu wyeliminowania jej z „szachownicy”. Niestety okazało się iż Baszszar al.-Assad jest zbyt silny, naród go wspiera a i z Libanu przybyli z odsieczą zaprawione w bojach (szczególnie miejskich) oddziały liczone w tysiącach. Ci bandyci nasłani przez USA zaczeli dostawać niezłego łupnia , przez co należało „wspomóc płomiennych bojowników o wolność” i w tym celu USA wraz z Francja wysłała grupę uderzeniową w postaci paru lotniskowców ( w tym jeden francuski) wraz z osłaniającymi je niszczycielami. Niestety zostali zaskoczeni przez Rosję która wysłała na może śródziemne swoją silną grupę uderzeniową wydzieloną z potężnej Floty Czarnomorskiej. Zachód nie spodziewał się takiej reakcji Rosjan, przez co Francuzi będąc wierni swoim wojskowym tradycjom zesmrodzili się jako pierwsi i wycofali się, a zaskoczone alergiczną reakcją Rosji i rejteradą sprzymierzeńców Stany Zjednoczone nie widząc szans na sukces tego przedsięwzięcia zrobili to co logika nakazuje w takich przypadkach, czyli po prostu sobie odpuścili (na razie). I tak przez Flotę Czarnomorską cały plan się posypał.
Okazało się ze kluczem do pokonania bloku Chiny-Rosja-Iran jest Iran a kluczem do pokonania Iranu jest Syria a kluczem do pokonania Syrii jest Flota Czarnomorska która ma swoje bazy właśnie na Krymie.
I dopiero teraz w jasnym świetle możemy dostrzec prawdziwą przyczynę „bałaganu” u naszego wschodniego sąsiada. Znów wkroczyło CIA z pieniążkami aby dotować „płomiennych obrońców wolności” tylko po to aby przejąć kontrole nad krajem i wygonić z niego złych Rosjan, bądź tak ich w ten konflikt zaangażować aby flota już nigdzie nie wypływała tylko była na miejscu J. Nie wiem jak to oni sobie planowali, czy chcieli wypowiedzieć umowę o dzierżawie baz Rosjanom ? Wiem jedno, że głównym celem jest zlikwidowanie ciernia jaki kłuje USA, a jakim niewątpliwie jest Flota Czarnomorska, która szachuje poczynania USA w tamtym regionie świata.
Jako ciekawostkę dopowiem ze flota czarnomorska ma jedną ze swoich baz w Syrii w mieście Tartus ze 100 osobową załoga obsługi. Drugą ciekawostką jest to ze Chiny podpisały umowę z Ukrainą na dzierżawę 3 milionów hektarów ziemi pod uprawy (druga pieczeń na tym samym ogniu???) A swoją drogą to ciekawe czy teraz Ukraina (ta jej zachodnia część) nie wypowie tej umowy . Warto cała sprawę obserwować.
Teraz też rozumiemy dlaczego cała nasza zachodnia prasa grzmi ze teraz po wygranej rewolucji najważniejsza jest „integralność terytorialna” Ukrainy, a z kolei oczywiste jest to ze Rosjanie nie dopuszczą do oddania Krymu w ręce innego rządu jak tylko podporządkowanemu zwierzchnością Kremlowi wiec w tym wypadku o żadnej integralności terytorium Ukrainy nie może być mowy.
Łot cała zabawa
PlebanZenobiusz
Za: http://zezorro.blogspot.com/2014/03/o-cotak-naprawde-chodzi-w-ukrainskiej.html