Ja doskonale pamiętam: ile zawdzięczamy Unii Europejskiej.
Od 1992 roku - kolejni polskojęzyczni premierzy - jak psy łasili się do EWG - poprzedniczki Unii Europejskiej.
Na żądanie Berlina likwidowali kolejne działy polskiej gospodarki. Niszczyli polską kulturę i wyprzedawani Majątek Narodowy.
Po dziesięciu latach takiej polityki, sytuacja gospodarcza i społeczna Polski była katastrofalna,. a społeczeństwo ogromnie zdemoralizowane latami beznadziei.
Zmieniło się to po wejściu do Unii Europejskiej, ale jest daleko od tego - jak powinna wyglądać Polska po 25 latach od likwidacji PRLu.
W dalszym ciągu kilka milionów Polaków pozostaje bez pracy.
Kolejne kilka milionów Polaków musi pozostać za granicą, by w Ojczyźnie nie zemrzeć z głodu.
Oficjalnie bilion złotych długu, a na prawdę dwa biliony długu publicznego pozostawiamy naszym dzieciom i wnukom.
Wszechobecna korupcja i bezprawie, którego zawzięcie broni Komisja Europejska. Chiny zaczęły swoje przemiany po 1995 roku.
Zaczynali od pracy za miskę ryżu, a dziś są bogatym narodem, który niedługo przegoni Stany Zjednoczone.
Ale w Chinach - takich jak urzędnicy unijni - rozstrzeliwano w pokazowych egzekucjach. I widocznie mieli rację!
Możemy jeszcze i sto lat bohatersko walczyć z problemami, które tworzy Unia Europejska, albo w ciągu dziesięciu lat odbudować własną gospodarkę i stać się liczącym się państwem w Europie.
Dziś możemy wejść w spółkę z Chinami, Japonią - czy choćby Koreą Południową i olać niemieckie technologie.
Niemcy muszą wiedzieć, że mamy taką alternatywę.
Jeżeli nie uda się na nowo ustalić warunków naszego uczestnictwa w Unii Europejskiej - bez żalu pożegnać tą zdegenerowaną strukturę.
Norwegia i Islandia z niej zrezygnowały - z pożytkiem dla obywateli.
Szwajcaria nigdy do UE nie wstąpiła.
Artur Łoboda
Za: http://zaprasza.net/a.php?article_id=33475
Zobacz rówież:
"Jeśli zatem Lech Kaczyński, jako polska Głowa Państwa mógł podpisać się, choć z ociąganiem, pod traktatem lizbońskim[8], to jego następcy dysponują uprawnieniem do jego wypowiedzenia (z zachowaniem trybu określonego w Konstytucji RP). Wskutek takich działań w naszym państwie przestałyby obowiązywać rozliczne przepisy, jakie pojawiły się w rodzimym porządku prawnym w rezultacie wejścia Polski w eurostruktury. Wynikałoby z tego, że Prezydent może odegrać rolę czynnika, który zakończyłby okres ustanawiania w RP prawa europejskiego, rozumianego, jako przepisy będące pochodną istnienia wspólnotowych czy też unijnych struktur.”
Polska na linii frontu
"Obecnie w ramach politycznie poprawnego szantażu mającego wymusić na polskim społeczeństwie przyjęcie tzw. „uchodźców” używa się argumentu „europejskiej solidarności”. Oznacza to, że w ramach wdzięczności dla eurokratów mamy przyjąć na polską ziemię tysiące obcych kulturowo i etnicznie muzułmanów. Jeżeli nawet obecność w UE opłacałaby się nam, to czy mielibyśmy jakiekolwiek moralne prawo z powodu tych korzyści dopuszczać do realnego zagrożenia przyszłości narodu polskiego, sprowadzając tutaj tych tzw. imigrantów? Odpowiedź jest oczywista. Nigdy."
Polska powinna jak najszybciej wyjść z UE!